To są kanały, którymi płynęła woda z gór do kąpieliska. Jest ich w Hierapolis nieskończona ilość. Na każdym kroku można je spotkać.
Dalszy ciąg w prawo, tego co na poprzednim zdjęciu.
Miasto ruin. Historia starożytnych miast greckich, nie jest ciekawa w sensie losów ludzi. Najpierw podbili je Rzymianie, potem Turcy, smutne.
To jest mur, wybudowany z rozebranych okolicznych domów , w celach obronnych. Nie jestem pewna , czy nie przed krzyżowcami. A może przed najazdem tureckim ?
Zaczyna się najciekawsza część zwiedzania i nie najtrudniejsza. Trudne będzie później.
To czynny jeszcze kanał, tej zbawiennej i uzdrawiającej wody.
Legenda jakaś była i jest. O dziewczynie szkaradnej . Brzydactwo się zakochało i nie mogło dostać upragnionego. Poszło się utopić, ale było za płytko i przesiedziała w tej wodzie całą noc, bidula.
Rankiem ukochany przejeżdżał i zobaczył przepiękną dziewczynę siedzącą w tej wodzie. Wszystko skończyło się szczęśliwie:))) Opowiadam jak głupia. Ale legenda jest niejedna:) O Kleopatrze też.
Tak to teraz wygląda. Kilka lat temu (3) było trzęsienie ziemi, które pozatykało niektóre kanały i woda już tak łatwo nie płynie. Robią co mogą żeby je udrożnić.
Jeszcze troszkę będzie, ale bez przesady.
To obecne Pamukkale, tuż u podnóża góry. Widać jeziorko a na nim wysepkę.
Ostatnie trzęsienie ziemi , faktycznie, nie przysłużyło się temu miejscu.
Brzeg wyłożony drewnem.
Z jeszcze innej strony.
Miasto jest ogromne, a raczej ruiny po nim. Była to wielka metropolia, położona w trzytysiącletnim zagłębiu bawełnianym. Bo Bawełna również jest tam najlepsza na świecie.
Sama widziałam zakłady różnych firm jeansowych w Turcji. Marek wymieniać nie mogę.
Mam jeszcze zdjęcia z muzeum, ale nie wiem czy to Was zaciekawi. Mnie zaciekawiło. Ciągle jest tam wiele pamiątek po dawnym mieście. Ani krzyżowcy, ani trzęsienia ziemi temu miastu rady nie dały.
Była to najdłuższa eskapada , na tej tureckiej wycieczce. Ale brzmi;)
Reszta później;)
Pa:)