Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

wtorek, 31 lipca 2012

Wrony.

Przy okazji załatwiania różnych spraw, trafiam na ciekawe rzeczy. Wczoraj , gdy czekałam na przystanku, zobaczyłam wrony siwe.  Było ich całe stadko.  Dotychczas widywałam pojedyncze sztuki. Wyłącznie. Widok takiego stadka mnie zaskoczył. Nie wiem ile ich było, bo stale były w ruchu.
To zdjęcia przedwczorajszego popołudnia.
Teraz będą wrony.
Siąpił deszcz. Wrona z prawej była trochę przemoczona.
Na tym drzewie siedziało ich najwięcej. Miałam wrażenie, że stare siedzą na widowni, a młodzież prezentuje nabyte umiejętności.
No i kaczki przelatywały. Jak zwykle gdzieś leciały, w tylko sobie wiadomym celu;)Pa:)

sobota, 28 lipca 2012

"Masa krytyczna"

Coraz częściej odbywają się takie przejazdy przez Warszawę. Jadą nie tylko rowerzyści. Może to być każdy pojazd poruszany silą mięśni. Mogą być też "rolki":))) Wszystko, co tylko ktoś sobie wymyśli. Wczorajszy przejazd był już kolejnym jaki widziałam. Ludziom o coś chodzi. Na przykład o możliwość poruszania się po mieście na rowerze. Ścieżki rowerowe nie wszędzie da się  "wcisnąć". Nawet w mojej dzielnicy nie wszędzie jest dla nich miejsce. Nowoczesny Świat gna gdzieś na złamanie karku w swoich samochodzikach, zapominając , że nic nie trwa wiecznie.
Rabunkowa gospodarka, tak, tak, ciągle po cichu to robią. Ludzie to robią. W dodatku sobie. Popatrzcie na pogodę. Skutki nieprzemyślanych działań dotykają cały Świat. Jak długo jeszcze wytrzyma?
"Tiry na tory"!!!! Gleby lessowe w Chinach wymywa woda z tej ich "Wielkiej Tamy". Coś im się tam obsuwa. Błoto płynie ulicami. Niszczą sobie zabytki. Chiny ciągle myślą komunistycznie.  Co ja Wam będę ...  Z USA jest podobnie . Każdy musi mieć samochód. Tylko dlaczego? Nogi by im poodpadały od zrobienia kilku kroków więcej?
Zdjątka będą:)  Nie wszystkie są wyraźne , bo rowerzyści byli w ruchu. Obejrzeć jednak można:)
Mama z synkiem. Jechali różni ludzie w różnym wieku.
Nie wszystkie zdjęcia są dobre:(
Rodzice z dziećmi:)
Śmieszny rowerek:)
Pan  nie pierwszej młodości.
Ci doganiali grupę. Kłopot polegał na tym, że piesi też muszą się po ulicy jakoś przemieszczać. Nie każdy wielbi cyklistów.
Rolkarze i dziwne pojazdy:)
"Dwóch  śpiących". Niewyraźne to zdjęcie;(
"Ariergarda" :)))
Dobrze zorganizowane. Wszystko przemyślane. Mnie bardzo się podobają takie inicjatywy. Zapomniałam dodać, wczorajsza trasa miała ok 32 kilometrów;)
To tyle.
Pa:)))

piątek, 27 lipca 2012

Coraz mniej czasu.

Czas mi się kurczy, a do końca jeszcze nie wiem co mnie czeka. Biura podróży jakoś się nie śpieszą z informacjami. Musimy się asekurować na dwa fronty. To "zjada" nam nerwy. Mało czasu, ale nie przeskoczymy. Mam lipcowe chmury z ostatnich dni. Właściwie to, co było po pokazanej burzy i ciemnym niebie. Pokazać? No to Wam pokażę:)
Przyjemnie to nie wyglądało.
Jeszcze gorzej.
Ale
się
rozeszło:)
Potem już było tylko lepiej:) Blisko zachodu słońca.
I jeszcze tak.
Teraz lewa strona,
a to prawa. Chmura była różowa i wielka.
Następne zdjęcia to następny dzień. Na teraz wystarczy;)))
Pa:)

"MASA KRYTYCZNA"  przejechała dziś przez Warszawę, a właściwie dopiero przez jej część!
Poczytajcie sobie czemu ma to służyć!
 http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,86243,12202248,Masa_Krytyczna_pojedzie_przez_Dzwigowa__Zobacz_trase.html
Dołożyłam wam link do dzisiejszego zdarzenia m.in. na Bemowie. Zdjęcia będą jutro, albo jeśli chcecie, jeszcze dziś!
Pa:)

wtorek, 24 lipca 2012

Z warszawskiej wycieczki jeszcze kilka zdjęć.

Robienie zdjęć z okien tramwaju nie jest ani  łatwe, ani przyjemne. Tramwaj jedzie dość szybko, ludzie się  gapią a w oknach brudne szyby. Wychodzą te zdjęcia niezbyt dobrze. Ale gdybym chciała  je robić normalnie....  to cały dzień z głowy, bo odległości duże. Ode mnie do centrum jest ok. 10 kilometrów. Ile wiosek leżących niegdyś na tej trasie wchłonęła Warszawa? Nie wiem. Wiem , że na pewno niejedną. Centrum nie leży w linii prostej ode mnie,  trzeba jeszcze sobie poskręcać. W ostatnim poście z tej jazdy do Arkadii, dojechałam do skrzyżowania Jana Pawła II i  Al. Solidarności (niegdyś Świerczewskiego, który to podobno "kulom się nie kłaniał"). Dla przypomnienia, tej ulicy też przed wojną nie było. "Podarowali" nam ją po wojnie "genialni" architekci i inżynierowie radzieccy. Dzięki  ich "genialnemu" pomysłowi, dziś Kościół św.Anny zaczyna pękać. Ale "ad rem" ;)
Widok w kierunku placu Bankowego i Starego Miasta. Za moimi plecami jest bliźniaczy budynek  tego z napisem "KFC". Oba mają okna sklepowe dość wysokie , z łukami u góry. Narożne okna są niby takie same, lecz na dodatek zaokrąglone.Na tym zdjęciu tego nie widać. Jakieś dalej to pokazuje. Rozmawiałam dosyć dawno ze starszym panem, budowniczym Warszawy. Był już wiekowy. Opowiadał ile trudności im sprawiło sprostanie założeniu architektów. Nie dość że łuk to jeszcze wypukły. A szyby,  huta szkła też ich"błogosławiła".
Tu właśnie widać takie okno.
To bliźniak, o którym wyżej. Narożnika też nie widać.
Tu widoczny gmach Sądów. Z tej perspektywy wygląda niepozornie, ale taki nie jest.
To w kierunku Woli i dalej do mnie;)
Tę kamienicę już pokazywałam (czwarty róg skrzyżowania), ale właśnie ostatnio zdałam sobie sprawę ile w niej znajduje się  małych, jak przed wojną, sklepików. To suche drzewo zostawili, tylko nie wiem po co.
Stare kamienice przy ul. Żelaznej. Nie mówiłam, że w tym rejonie jest mnóstwo "metalowych" ulic;)
Teraz jest na samym rogu apteka. Jednak kiedyś był tu sklep odzieżowy o nazwie "BEATA". Widoczne samochody wyjeżdżają właśnie z ulicy Żelaznej. Na drugim rogu  widocznym w głębi, "obrośniętym" obecnie nędznymi pawilonikami, stała kiedyś kamienica ,w której była  świetna cukiernia i kwiaciarnia.
Zbliżamy się do ul.Towarowej.
Za chwileczkę...
Już jest. Towarowa w kierunku Alej Jerozolimskich.
Po prawej stronie, przystanek czy dwa dalej, w głębi po prawej stronie przy ulicy Grzybowskiej jest Muzeum Powstania Warszawskiego.
I zbliżenie. W środku zdjęcia , wieża z polską flagą. To tam !
W tym miejscu , mniej więcej, przed widocznymi parkującymi samochodami, jeszcze do niedawna stała przedwojenna kamienica. Wolska nr 6. Jesteśmy na Woli.
I ulica Karolkowa w kierunku  ul.Grzybowskiej. Bardzo się ostatnio zmieniła.
To lewe skrzydło, czy jak to nazwać.
To część główna, środkowa, pałacyku Biernackich z XIX wieku. Obecnie jest tam zakon Karmelitanek. To zdjęcie skopiowałam z Wikipedii, bo z tramwaju widok jest jak niżej.
To środek i fragment prawego skrzydła... Tak to właśnie widać:(
I koniec prawego skrzydła wraz z przyległą doń kwiaciarnią. Jest tam ona  od lat.
Jesteśmy naprzeciwko dawnego PDT-u na Woli i przy ulicy Młynarskiej.
Na razie tyle:)