Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

poniedziałek, 31 marca 2014

Żeby nie było za wesoło.

Lecieliśmy sobie spokojnie, trochę mnie niepokoiły dziwne , nadmierne przechyły samolotu. Już poza granicami kraju, okazało się, że jest jakaś awaria i trzeba wracać do Warszawy.  Cisza, jaka nastała w samolocie......   Nie piszę z zaświatów. Ale we wnętrzu powiało grozą. Nikt pary ... nie puścił.
To już jakieś zagraniczne góry, ale pewności nie mam.
Powtórną drogę, przebyliśmy w całkowitym milczeniu.
Pa:)

niedziela, 30 marca 2014

Jak to było.

Jeszcze nie skończyłam wycieczki do Stambułu z przyległościami a tu już następna, do Hiszpanii.
W każdym przypadku jest o czym pisać i co pokazywać.
Ogłaszam zatem plebiscyt. Czy mam pokazywać dalszy ciąg tureckiej wycieczki, czy Hiszpanię?


Fioletowym kolorem jest zaznaczona trasa wycieczki.
Zbyt często zwiedzam, czy nie nadążam z postami za upływającym czasem?
Wszystko było bardzo ciekawe i sama nie umiem wybrać. Boję się tylko, że zbledną wspomnienia i o czymś istotnym mogę zapomnieć.
Pa:)

piątek, 28 marca 2014

Widziałam bajkę!

Będzie o tym w najbliższym czasie.
My, Polacy, nie zdajemy sobie sprawy, w jakim stopniu niszczono nam kraj. Dopiero gdy gdzieś wyjedziemy, widzimy różnicę. To co widziałam, jest nieprawdopodobne. Toledo, to miasto wyjęte z książki z bajkami.
Jestem zachwycona Hiszpanią, zwłaszcza ciągle żyjącymi zabytkami. Sami zobaczycie.
Zdjęć mam kilka tysięcy i muszę się z nimi uporać.
Potrzebny mi czas. Jednak postaram się pisać i w miarę potrzeby umieszczać zdjęcia w postach.
Do jutra mili:)
Pozdrawiam:)

czwartek, 20 marca 2014

Wracam 28 marca .

OLE !!!
P.S.
Do "zobaczenia " w przyszły piątek lub sobotę.
Ponieważ troszkę mnie nie będzie włączam moderację komentarzy.
Pa:)

wtorek, 18 marca 2014

Wieża dziewczyny.

 Na małej, kamienistej wysepce, tuż przy brzegach azjatyckich Morza Marmara, u wlotu do cieśniny Bosfor, znajduje się budynek. Jest nieco dziwny , z racji kolejnych przebudów jak i roli, jakie spełniał na przestrzeni wieków.
Pierwotnie , od  408 r. p.n.e. była to grecka strażnica, mająca ostrzegać przed okrętami perskimi, pełniąca również rolę rogatki miejskiej. Podobno, między nią a półwyspem, rozpinano żelazny łańcuch broniący wejścia do cieśniny. Dziś wydaje się to niemożliwe z racji zbyt dużych odległości.
Lecz w czasach starożytnych płynęła tam rzeka.  Rzeka Jangcy ani Amazonka to nie była. Mam na myśli wielkość tej rzeki. Skoro "krowi bród"?
W XII w. przebudowano tę strażnicę na latarnię morską . W późniejszych wiekach Turcy przebudowali zabudowania . Pełniły one rolę więzienia i miejsca kwarantanny. Obecnie jest tam restauracja i kawiarnia.
 Pomarańczowy znaczek, to właśnie wysepka, o której jest post. Niebieskie kropy, to Starówka z Pałacem Topkapi i całą resztą. Ciemny róż, Morze Marmara. Zielono oznaczyłam trasę stateczku w tym miejscu. No, może powinnam zrobić to skuteczniej.
 W tle stocznia czy port.
Legendy dotyczące tej wysepki są dwie, z czego jedna o Leandrze, dotyczy w rzeczywistości wyspy w cieśninie Dardanele. Odległej o 300 km.
Zostaje druga legenda. Córce sułtana przepowiedziano śmierć od ukąszenia węża. Sułtan umieścił córkę na tej wysepce, gdzie węże nie zagrażały. Jednak na wysepkę dotarł sprzedawca owoców. Córka sułtana zakupiła ich pełny kosz. Wśród owoców schował się wąż. W ten sposób przepowiednia się spełniła.
                                                                                        Zdjęcie z internetu.
                                                                                         Zdjęcie z internetu.
                                                                                         Zdjęcie z internetu.
Nie mam zbyt wielu zdjęć tej wysepki. Najpierw fotografowałam przeciwny brzeg, w drodze powrotnej było zbyt słabe światło i jest to , co pokazuje pierwsze zdjęcie.
To tyle. Pa:)

poniedziałek, 17 marca 2014

Libańska rozrywka.

Czy aby na pewno rozrywka?
Mimo zakazów, Libańczycy masowo wybijają ptaki przelotne,  głównie bociany.  Powstaje rodzaj sportu i powód do chwały.
Chwalą się swoimi "sukcesami" na facebooku.
Co to za "sukces", jeśli strzela się z karabinu do, zmęczonego długą drogą, ptaka? Żeby zabijano je z głodu, to można to jakoś zrozumieć. Ale zabijać  dla zabawy? Brakuje mi słów.
Popatrzcie sobie na tych "bohaterów karabinu".
Temat "podrzucił" mi "El Ninio".



Zdjęcia z internetu.

To tyle "w tym temacie".

sobota, 15 marca 2014

Stambuł, część kolejna.

Zastanawiałam się w ostatnich dniach, o czym pisać dalej. Czy pokazać jeszcze Stambuł, czy pojechać dalej, do Azjatyckiej części Turcji? Ciężko jest wracać do raz porzuconego tematu. Z drugiej strony, kontynuowanie go,  może się niektórym wydać nudne. Wszystko zależy od punktu widzenia czytelnika i od jego zainteresowań. Mam nie zakończoną wycieczkę po Bosforze, Topkapi, którego jakby nie było. Ponieważ nie wykupiono biletów na zwiedzanie udostępnionych wnętrz i t.d. i t.p.
Za oknami krzyczy już wiosna, chociaż zapowiedziano śnieg na koniec tygodnia a hiszpańska wycieczka tuż, tuż.
Za radą znanej Wam blogerki, Malinki, pokażę "dalszy ciąg Stambułu".
Stambuł jest  usytuowany, podobno, na siedmiu wzgórzach, jak Rzym. Moim zdaniem tych wzgórz jest znacznie więcej;) To oczywiście złudzenie, bo cały Stambuł jest pagórkowaty, ale wrażenie jest.
Architektura z dwutysięczną historią , zawiera wszystkie style architektoniczne i jeszcze więcej;) To  miasto ma wiele do pokazania . Historia obeszła się z nim w wyjątkowo łagodny sposób. Zachowało się bardzo wiele, jak nigdzie indziej na Świecie.
Skończymy zatem bosforski rejs. Jeśli się uda, to będzie więcej.
 Tuż pod mostem. Od razu powiem. Nie znam nazw ani przeznaczenia wielu budynków.  Wiele z nich, to prywatne rezydencje, lub zwykłe , stare domy nad Bosforem.
Z bliska.
Nie wiem co to jest. Wygląda interesująco.
To właśnie to stoi pod mostem. No, prawie pod.
Zabudowa na wzgórzach wygląda nierealnie.
"Świdermajer" w Stambule.  Jest tego znacznie więcej.
O polskim "świdermajerze" tak napisał K.I. Gałczyński :

One stoją wśród sosen
jak upiory w przedpieklu
i mówią smutnym głosem
o radościach FIN DE SIÈCLE'U;
wzięte z ryciny żywcem:
"ŚWIĄTYNIA BOGINI KALI"
też z drzewa są, jak skrzypce,
na których walce grali.
[ ... ]
Te wille, jak wójt podaje,
Są w stylu "świdermajer"

— Gałczyński, "Wycieczka do Świdra" 








Tak mi się skojarzyło.
 Następne "świdermajery". Jeden wygląda jak dom szachulcowy. Zdjęcie z internetu.
To jeszcze coś innego. Wygląda na secesję. Właśnie w II połowie XIX i na początku XX wieku trwała moda na budowanie rezydencji  na brzegach Bosforu.  Niewielu mogło sobie na to pozwolić.
 Co krok, to inne widoki, inna architektura... ale wszystkie te budynki mają ze sobą coś wspólnego.
Nie widać, że budynek stoi pod mostem.
 Prawie na wprost. Podobno, jest to najwspanialszy budynek nad Bosforem.
Ten w stylu hindusko-tureckim.
Ten mi gdzieś zginął. Siedziba Wyższej Szkoły Wojskowej.
I jako ukoronowanie, Pałac Topkapi, sfotografowany z Bosforu. Zachodziło już słońce.
Pa:)

niedziela, 9 marca 2014

Henio, nie żyje!

Stary blogowicz i doskonały kumpel!  Autor wielu tekstów kabaretu "TEJ".
Wszyscy go lubiliśmy!
SEG, Ewuś,  .... Adasiu, Marku.....
Smutno mi........

sobota, 8 marca 2014

Twierdza Stambuł!

Mury obronne swą widoczne wszędzie.
Większość zdjęć jest robiona z autokaru. Są refleksy światła na szybach. Nic na to nie poradzę.
Zdjęcia robione w autokarze, nie wyglądają zachęcająco.
Nie miałam wyboru. Te miejsca widziałam tylko raz. Nikt nam nie powiedział, że po drodze będą takie zabytki. O przewodniczce już się wypowiedziałam. I wystarczy!
To widok ze statku wycieczkowego.
Na obu brzegach to było. Coś Wam opowiem za  chwilę.
Pozostałości. To są zdjęcia z rejsu statkiem.
Będzie więcej:)

 Takie  średniowieczne umocnienia, są po obu stronach Bosforu.
Istnieje też starożytny przekaz,  że Bosfor był kontrolowany w specyficzny sposób. Podobno, przez Bosfor , był przeciągnięty, w poprzek łańcuch, zatrzymujący ówczesne statki żaglowe. Innych wtedy nie było.
Wygląda to chaotycznie, ale jest umiejscowione po obu stronach Bosforu, i wygląda tak samo.
Pomaśliło mi się okropnie.
O murach obronnych, o umocnieniach, też Jaśnie Pani Przewodniczka  pary z dzioba nie wypuściła. Totalna klęska Biura Podróży!
A, żeby nie było. To są umocnienia na obu brzegach!
Stare mury. Nie jestem powierzchowna, ale już brak mi siły na wydobywanie szczegółów!To jest wszędzie. Widoczne na każdym kroku. Historia ma tu swój głos!

czwartek, 6 marca 2014

Czy się stoi, czy się leży.....


                                                                                               Zdjęcie z internetu.
Nigdy nie wypowiadałam się publicznie na temat sportu, bo się na tym nie znam.
Jedno mnie zastanawia. Jak to jest,  czy piłkarz wygrywa, czy przegrywa, to i tak dostaje pieniądze,  i to całkiem spore. Każdy z nas też tak by chciał. Idę do pracy, czy nie idę, to pensyjka dyrektorska i tak "leci".
Zastanawia mnie jeszcze coś, Polska ma chyba zły klimat, powietrze nie takie, albo jeszcze coś innego ma, bo dziwnym trafem, polscy piłkarze,  w Polsce grają jakby ktoś ich poprzetrącał. Za granicą, grając za inną walutę,  grają jak mistrzowie.
Wiecie o co chodzi? Bo ja nic nie rozumiem.
Pa:)

niedziela, 2 marca 2014

Bosfor.

    Ile razy sięgam do opisów miejsc z długą historią, tyle razy napotykam rzeczy zupełnie mi nieznane, nowe dla mnie. Pewnie nie tylko dla mnie. Mnie one fascynują, a właściwie fascynuje mnie odkrywanie nieznanej ogółowi, przeszłości .
Bosfor,  to w tłumaczeniu znaczy tyle co  przeprawa dla bydła. Tak, tak, bo kiedyś w tym miejscu  płynęła rzeka. Obecnie jej dolina  jest zalana przez wody morskie.
Dziwna jest historia i najczęściej nas zaskakuje , tak jak zaskoczyła Henryka Schliemanna. Nie będę pisała o nim, bo już dawno to zrobiono, jednak, gdyby nie jego wyobraźnia, Troja ciągle uważana byłaby za wymysł Homera. Za mit i legendę.
Turcja, jak wiecie, jest miejscem aktywnym sejsmicznie, leżącym na styku czterech płyt tektonicznych, euroazjatyckiej, afrykańskiej, arabskiej i irańskiej.  W związku z tym jej ukształtowanie , na przestrzeni tysięcy lat, ulega pewnym zmianom. Dzieje się to szybciej niż w innych miejscach, nieaktywnych sejsmicznie, jak na przykład Polska.
Bosfor też miał prawo do takich zmian. Leży na styku Europy i Azji.  Łączy Morze Czarne z Morzem Marmara a wraz z Cieśniną Dardanele z Morzem Egejskim. Posiada też własną zatokę, Zatokę Złotego Rogu, nad którą leży najstarsza część Stambułu.
Płyną Bosforem  dwa prądy morskie. Jeden powierzchniowy ze słodszą wodą z Morza Czarnego, na południe i przydenny ,słony, w przeciwnym kierunku, z Morza  Marmara,  na północ.
Długość Bosforu to ok. 30 km.
Szerokość : 0.7-3,7 km.
Głębokość: 30-120 m ( w torze wodnym).
Napisałam o Bosforze, bo jego historia jest bardzo ciekawa . Związana od wieków z Grecją, Rzymem, niegdysiejszym Konstantynopolem, a w ostatnich 500 latach również  ze Stambułem i Turcją.  Napisałam też dlatego, że płynęłam statkiem wycieczkowym po Bosforze:))) Duża rzecz. Nie chodzi mi o stopień trudności, ale o widoki po obu stronach Bosforu i o moje wrażenia.
To mapa z ujściem Zatoki Złotego Rogu do Bosforu . Jaskrawo różowe kropki, to trasa wycieczki.
Jasnozielony kwiatek z różowym  środkiem , to wysepka na wodach Bosforu, blisko azjatyckiego brzegu. Jeśli w ogóle takie odległości można określić słowem "blisko":) Opiszę co zdołam. Jak również legendę  związaną z tą wysepką.
Wieża Galata. Pokazałam ją w poście z 7 grudnia ub.roku, lecz na innym zdjęciu.
Stała tu już w V w. n.e. Prawdopodobnie wybudowana przez Genueńczyków. Była fragmentem umocnień. Jej pierwotna wysokość, to 140 metrów  n.p.m. Pełniła rolę więzienia jak i wieży obserwacyjnej.Obecną formę nadano jej w połowie XIV wieku, ma 61 metrów wysokości.
Most Galata. Z moich obserwacji wynika, że głównie dla pieszych. Galata to również nazwa dzielnicy miasta. Nazwa ze starym rodowodem. Napiszę o tym w następnym poście.
Są też mosty wyłącznie dla pojazdów. Za przejazd pobierana jest opłata. Wiecie jaka jest długość tych bosforskich mostów?  Ponad 1,5 kilometra.
Z drugiej strony.
Opływamy dzielnicę Galata i wypływamy na Bosfor.
Meczetów jest tam mnóstwo. Jak pewnie wiecie, jeden od drugiego musi stać w odległości słyszalności głosu muezzina innego meczetu.
Następny meczet.
Pokazuję teraz pałace mające niegdyś inne przeznaczenie niż obecnie. To jest teraz, o ile się nie mylę, szkoła prywatna.
W dziewiętnastym wieku, a może i wcześniej, kiedy rozpoczęła się moda na posiadanie pałaców, wykwintnych siedzib nad Bosforem, budowali sobie tu rezydencje możni ówczesnego świata.
Zobaczcie jakie jest ukształtowanie terenu.
Wybaczcie mi czasami krzywe zdjęcia, ale płynęłam statkiem. Czasem jak fala podrzuciła, to nie było siły. Na Bosforze jest olbrzymi ruch. To jest pawilon, już na terenie , na którym znajduje się pałac sułtana. Z lewej strony stoi wieża zegarowa.
Tak wygląda. (Zdjęcie z przewodnika po Stambule. Wyd.ARD )
Po lewej stronie  brama do sułtańskiego pałacu Dolmabahce  i początek tegoż.
To widok budynku głównego i fragmenty skrzydeł pałacu.
To budynek główny w zbliżeniu. Pałac ten , został wybudowany za ciężkie pieniądze. Dosłownie. Sułtan płacił bowiem złotem liczonym w tonach! Było ich , o ile się nie mylę, ponad dwadzieścia. Wyobrażam sobie jak jest wykończony w środku. Obecnie jest tam muzeum.
Wiele z tych pałaców wykupiły hotele. Prowadzą tam swoją działalność. Są to jedne z najdroższych hoteli na świecie.
Nie wiem co to jest. Wiem jednak, że na europejskim brzegu, poza pałacami, budowano również ambasady. I o ile się nie mylę, obecnie jest w nim remont.
Dalszy ciąg poprzedniego zdjęcia.
Przy takiej ilości obiektów, nazw wszystkich nie sposób zapamiętać.
Czyżby obecnie był to bank?
Na razie tyle.
Pa:)