Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

wtorek, 22 czerwca 2010

"C'est la vie! ***

Pan Napieralski, kandydat dumny
Sam sobie wbija gwoździe do trumny.
Pamięć jest krótka, zapomniał zatem
Jak skończył pewien polityk : A.L.

Jest dumny z tego, że gra trwa jeszcze
Że jego "fani" kochają go.
Lecz nie pomyślał, zmamiony sławą
Jak kończą tacy jak on.

"Przystawką" tylko, stopniem do władzy
będzie dla tego, który go mami.
Obietnicami, zapewnieniami
Muskaniem skroni, ściskaniem dłoni.

A koniec  będzie spektakularny
"ręka w nocniku" i żywot marny.
Smutna rodzina, wściekli wyborcy
I nowa praca, może "dozorcy"?


Napisane we wtorek, 22.06.2010r. godzina 8.25

sobota, 19 czerwca 2010

"Przed wyborami 20.06.2010" ***

Wczoraj jakieś coś (chyba kobieta) , zaproponowało mi portret Kaczyńskiego. Pomijając fakt wyglądu tego "czegoś", chociaż w zasadzie nie powinien być pominięty, bo to wiele mowi o wyborcach PiS. Po co mi taki portret?  Może , jak mówiła  jedna z jego wyznawczyń, można powiesić go na ścianie? A może oprawić w ramki  i jak do bóstwa sie modlić?  Nie rozwikłam tego nigdy. I nie dlatego , że za trudne, ale dlatego, że mi się nie chce. Pomysły paranoiczne, dla zwykłego człowieka niezrozumiałe. Idąc dalej ulicą , zastanawiałam się , czy gdybym wzięła od niej kilka lub więcej portretów wodza, to mniejszej ilości ludzi zawracałaby głowę?  Niestety, takie zachowania jak jej i jej podobnych,  kojarzą mi się zawsze i niezmiennie z ciemnogrodem ciemnogrodu. I to w Warszawie? Ciągle zapominam , że egzystuje tu większa liczba przyjezdnych niż rodowitych warszawiaków. Tylko dlaczego większość tych przyjezdnych cierpi na chroniczny brak mózgu? No, może nie na brak, ale na brak umiejętności wykorzystywania go do myślenia? I, żeby było ciekawiej, wszyscy ci "wyznawcy", są podobno katolikami. Ale na wiecu Palikota z jednej , a Kaczyńskiego z drugiej strony, ktoś rzucił kamieniem w tego pierwszego. Chyba nie muszę już nic więcej mówić. 
Jak, wobec takiego elektoratu, mam uwierzyć w dobre intencje Kaczyńskiego?
Zamordyzmu boję się najbardziej.
W dobre intencje nie wierzę ( bo jak mówi przysłowie:Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.)
Ale wierzę w zdrowy rozsądek Polaków.
Jakoś to będzie kochani, jakoś to będzie.

Napisane w sobotę,19.06.2010 roku. godzina 08.49