Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

piątek, 29 marca 2013

Wesołych świąt!

                                            Wesołych i spokojnych Świąt Wielkanocnych,
                                             mokrego Dyngusa, kolorowych pisanek,
                                             oraz szybkiego nadejścia wiosny!
                                             Wesołego Alleluja!
                                             Czego Wam wszystkim życzę:)



                                             Wesołych kurczaczków też!


środa, 27 marca 2013

Wet za wet!

Przeczytałam w "Super Expressie"o nowych planach warszawskiego Ratusza. Żeby zaoszczędzić, "Zarząd Transportu Miejskiego od czerwca zlikwiduje 10 linii. W sumie okroi ponad 40 tras autobusów". Nie będzie ciekawie. Warszawa stała się wielką aglomeracją, ludzie dojeżdżają do pracy ze wszystkich stron. Jeszcze niedawno  wybudowano, za niemałe pieniądze, szereg parkingów pod wspólną nazwą "Parkuj i jedź"(stoją niewykorzystane do tej pory), w domyśle - jedź komunikacją miejską! Jak ludzie mają nią jeździć, jeśli zostanie okrojona? Większa ilość przesiadek to dłuższy czas podróży i znacznie większe koszty dla pasażera, nie mówiąc o tłoku. To, że bilety Komunikacji Miejskiej stale drożeją nikogo w Ratuszu nie wzrusza, lecz za jakiś czas, uniemożliwi  to swobodne poruszanie się po mieście ludziom mniej zamożnym.  Zostaną odcięte, już i tak odległe, dzielnice peryferyjne od centrum Warszawy. Nie muszę nikomu przypominać, że żeby cokolwiek załatwić trzeba dojechać do Centrum. Większość instytucji miasta właśnie tam jest umiejscowiona.
Wybudowano linię kolei miejskiej, łączącą miasto z Lotniskiem Okęcie. I dobrze. Lecz teraz likwiduje się autobusy dowożące ludzi na lotnisko, zmuszając ich tym samym do korzystania z tej kolejki. Jest jeden kłopocik. Od dworca tej kolejki, do dworca lotniczego trzeba iść pieszo  z bagażami, a to kawał drogi. To dla kogo ma to być ułatwienie ? Dla młodych ludzi taka wycieczka to "pikuś", dla starszych "ciężki spacer", bo bagaże same nie pójdą.
Czegoś mi w tej koncepcji zabrakło! Czyżby logicznego myślenia?
O samym ratuszu można tomy napisać i różne wady Polaków przedstawić.  Stale zwiększająca się ilość pracowników Ratusza, wymusza te wszystkie podwyżki. Nie oszukujmy się, stawiane "na  oślep" radary, również "pracują" dla miasta. Lecz Warszawa w dalszym ciągu płaci "Janosikowe", bo tak zadecydował sejm.  O nepotyzmie już nawet pisać mi się nie chce.
Na premie dla swoich pracowników Ratusz ma, ale na szkoły w tym mieście brakuje pieniędzy. Nic się nie robi, niczego nie ulepsza, szkoły się sypią, dosłownie. Żeby jakieś pieniądze gmina  mogła szkołom dać, to okrawa się wynagrodzenie ludziom w nich pracującym. Wszystkim! Dlaczego nie pomyślano o zmniejszeniu premii pracownikom Ratusza w Warszawie?  W ubiegłym roku, pracownicy tegoż, wzięli 43 miliony w postaci premii. Wszystkie szkoły na Woli w tym samym czasie, dostały na remonty 3 miliony, w tym roku dostaną 900 tysięcy zł. Wola "starą dzielnicą jest" i szkoły nie młodnieją, wymagają remontów. Chyba tylko żeby rozbawić ludzi, postanowiło Państwo Polskie obniżyć wiek nauczania w szkołach. W tych starych , niedostosowanych "trupach"?
Mogę tu napisać jeszcze bardzo dużo, o czym wszyscy wiedzą a głośno się nie mówi.
Nie ma władzy idealnej! Warszawska  jest dobra, ale dziwnie tylko w siebie wpatrzona. Faktem niezaprzeczalnym jest, że Warszawa w czasie rządów pani Prezydent Miasta, wiele zyskała. Wolałabym tego nie zmieniać. Lecz tak już jest, że jeśli władza o ludziach zapomina , to w czasie wyborów ludzie zapomną o takiej władzy.
Wet za wet ! 
Pa:)
Coś mi się przypomniało. Teraz wszystkie opłaty za wywóz śmieci , w stawce ustalonej przez panią Prezydent miasta, dużo wyższej niż obecna, będą wpływały do Ratusza. Czyli znowu nas skubną! Mieliśmy bardzo dobrą stawkę ustaloną z naszym "odbiorcą" śmieci. Znowu zapłacimy miastu kolejny haracz, tylko nie wiem za co tym razem?
Pa:)

poniedziałek, 25 marca 2013

Wigry.

Mimo niedzieli i tłoku na szosach, trzeba było dojechać na miejsce. W Wigrach , nie dość że tłok to w dodatku odpust! Przejechać szosą nie bardzo było jak. Później jakoś doszliśmy na miejsce.
Po drodze.
Jezioro Wigry.
Po schodach. To nie ostatnie schody tego dnia. W zasadzie pewnie pierwsze.
Kościół. Oczywiście zwiedzić nie było możliwości.  Ja to mam "szczęście".
Erem pokamedulski. Każdy z domków ma ogródek. Obecnie domy te są wynajmowane wczasowiczom. Każdy z domów ma 2-3 pokoje.
Musiałam sporo powiększyć.
Z tej wieży oglądaliśmy panoramę. Nie napiszę co było widać. Głównie drzewa;)
Z tego miejsca lepiej widać erem.
i jezioro.
Szkoda, że pogoda nie dopisała.
Widzieliśmy też pokoje, w których mieszkał papież Jan Paweł II, podczas swojej wizyty na Mazurach. Pokoje były  dwa. Mam kilka zdjęć.
Jadalnia i miejsce do pracy.
Sypialnia.
Jeszcze kościół.
Jezioro. Wszystkie te zdjęcia są do siebie podobne.
Wycieczka trwa dalej.
 Pa:)

sobota, 23 marca 2013

Królowa riviery tureckiej- Antalya.

Oczywiście dla mnie. Inni mogą mieć odmienne zdanie. W jakimś momencie wycieczki, przyszła pora na Antalyę. Lubię to miasto. Zadziwia mnie w nim jedno, bardzo szybkie wykonywanie  prac porządkowych, modernizacyjnych i wszelkich innych. Jako dowód mam zdjęcia i  nikt mi nie wmówi,  że jest inaczej.
Będzie sporo zdjęć i nie przy każdym komentarz.
Z bliska.
Szczątki murów obronnych z czasów wojen krzyżowych. W całej Turcji jest ich sporo.
Port.
Widoczne fragmenty murów obronnych wokół Starego Miasta. Oczywiście średniowiecznych. Europa  za wszelką cenę nie chciała z tych terenów zrezygnować. Przyznam, że było o co walczyć.
Port. Czysty wiek XVII-XVIII :)
Pamiętacie jak to wszystko wyglądało jeszcze kilka miesięcy temu? Ruina.
Trochę inne ujęcie, pół roku wcześniej niż ostatnia wycieczka.
Widok na stare Miasto w Antalyi
Gdyby nie rok 2012, to można by pomyśleć że to zupełnie inne czasy.
Widok na port.
To tyle na dziś.
Pa:)

piątek, 22 marca 2013

Będzie wiosna:)))

Będzie wiosna. Teraz leży śnieg, ale do czasu. Widziałam dziś pliszkę siwą. Dreptała po śniegu i szukała czegoś do zjedzenia. Pewnie znalazła, bo śmietnik jest najlepszym do tego miejscem.
Zdjęcia nie są zbyt dobre, bo ta bałamutnica nigdy nie da do siebie podejść zbyt blisko. A że ptaszek mały, to zmusza do przybliżeń. Zatem "jedziemy..."
Zwały śniegu jeszcze leżą a ona już jest. Wyjada co się da.
:)))
Przy śmietniku najłatwiej;)
I skacze , i szuka...
Może coś znajdzie.
Na ciemnym tle jest prawie niewidoczna. Przybliżałam się do niej powoli, ale nie chciałam jej spłoszyć.
Żałuję, że nie było dobrego oświetlenia. Przy dobrym, nie zrobiłabym jej żadnego zdjęcia.
Od kilku lat próbuję i nic;(
Pa :)

czwartek, 21 marca 2013

Gdzie ta wiosna?

W zeszłym roku o tej porze już była, cieszyła nas swoją obecnością.  W tym jeszcze nie. Słońce robi co trzeba, ale to nie wystarczy. Potrzebne jest ciepłe powietrze.
To zdjęcia z wczorajszego popołudnia. Słońce też już tęskni do wiosny.
Ptaki wykazują wzmożoną ruchliwość. Muszą uwić gniazdka, złożyć jaja i wychować potomstwo. Jeśli zima będzie marudziła z odejściem, to mogą nie zdążyć ze wszystkim.
Pa:)

wtorek, 19 marca 2013

Już czas.

Wiosna już powinna pokazywać swoje cuda, ale zima się uparła i ciągle jeszcze siedzi u nas w najlepsze. Co wiosna trochę "powiośni", to zima zasypie śniegiem. Paskudna pogoda. Zimą już jesteśmy zmęczeni, bo też pokazała nam co potrafi. Rozhulała się na całego i solidnie nas wymęczyła.
Tak było wczoraj.
Tak jest dzisiaj. Znowu pada śnieg!
Poszłam na niedzielny spacerek, chciałam porobić trochę zdjęć ptakom, zobaczyć jak się mają drzewa. Zobaczyłam, nie wypada tu pisać co. Pączki na drzewach jeszcze się nie budzą, chociaż jakby trochę "przytyły". Ptaki chciałyby już szykować gniazda dla przyszłego potomstwa, ale nie mogą gdy ciągle jeszcze pada śnieg. Widziałam ich trochę, ale tak się wierciły w słońcu, gdzieś pędziły coś robiły z prędkością tak dużą, że migawka mojego aparatu działała przy nich jak muł! Zdjęcia mam, czemu nie, ale do publikacji to one się nie nadają. Większość jest rozmazana;(
Trochę jednak pokażę, mimo wszystko.
Srocze gniazdo, jest na nim sroka i  ciągle coś ulepsza.Co rok dodawane świeże warstwy gałązek robią swoje. Po latach , srocze gniazdo wygląda jak wieżowiec.
Sikorka modraszka wśród gałązek jabłonki jest prawie niewidoczna. Sikorki są niesamowicie szybkie. Im mniejszy ptaszek, tym szybszy metabolizm i bicie jego serduszka, zatem i jego ruchy. Moim aparatem dobrego zdjęcia sikorce raczej nie uda mi się zrobić.
Inne drzewo, inny ptak. W dodatku pojęcia nie mam jaki.
Rozmazana, wiercąca się sikorka a na górze, przy budynku, na resztce jakiegoś sterczącego przedmiotu, usiłuje wylądować sroka.
Tu są nawet dwie sikorki.
Tego pojąć się nie da. Dlaczego one są takie szybkie? Ta próbuje sprawdzić, czy w miejscu po konarze uda się uwić gniazdko.
Wolę fotografować większe ptaki, bo zdjęcia wychodzą normalne. Muszę porozmawiać z kimś , kto fotografuje ptaki i dowiedzieć się co zrobić, żeby zdjęcia tych najmniejszych , wyszły mi wyraźnie.
Żeby pozwoliły do siebie się zbliżyć, to nie. Wszystkie zdjęcia to powiększenia.
Sroka . Może ta niedziela nie była właściwym dniem na robienie im zdjęć?
To "dzisiejszy" gawron.  W dodatku pada śnieg;)
Pa:)