No i doczekałam się. Jestem poganiana przez niecierpliwych czytelników i tych, którzy lubią tu zaglądać. Miałam nadzieję odwlec pisanie o Barcelonie, lecz dłużej się nie dało. Nie mam czasu , ale mimo to, postaram się rozpocząć tę "ciężką pracę".
Barcelona historię ma długą, założyli ją w III w.p.n.e Fenicjanie.
Potem zdobyli ją Rzymianie, w VII wieku chyba , Maurowie. W końcu
podbili te rejony Wizygoci. I tak zostało.
Zacznijmy od tego, że w Hiszpanii zachowało się prawie wszystko od średniowiecza. Prawie, bo niektóre budynki ulegały pożarom, czy rozsypywały się ze starości. Bywały też wyburzenia, związane z niezbędnymi zmianami urbanizacyjnymi.
Dzielnica Gotycka w Barcelonie, to coś, co Polakowi, trudno sobie wyobrazić.
Miasta polskie, na przestrzeni dziejów, czasem znikały z powierzchni ziemi, czasem znikała część zabudowy, czasem nasi wrogowie , ale też , ha, ha, przyjaciele, starali się umilić nam życie.
Każdy z nich niszczył co się dało. Z głupoty, ze złości, z zazdrości, z niewiedzy. Niewielką tylko część niszczył czas, moim zdaniem, za przyzwoleniem człowieka.
Kiedy dojechaliśmy do t.z.w. "Dzielnicy gotyckiej" , kiedy weszłam w wąską uliczkę, czas się zatrzymał. Zwracam wszystkim uwagę, że jest to tzw. "Stare Miasto", zaczątek Barcelony murowanej. Zdjątka będą. Wielu rzeczy nie pokażę z jednego powodu. Będą im poświęcone odrębne posty.
W głębi widoczna wieża kościoła i powiem wam, że nie wiem którego. Do wyboru są dwa. Jeden, to Santa Maria del Pino en la noche. Drugi, to Santa Eulalia. Przychylam się do tego pierwszego.
Między budynkami były bardzo małe odstępy. Dla człowieka tylko. Dziś, wiele z nich, jest wyłączonych z ruchu, jak ten.
Galeria sztuki. Takie mam wrażenie.
To teatr, a może wystawa. Mnie interesowała architektura. O ile się nie mylę, ten dom, kiedyś należał do Leonarda da Vinci. Tak wieść niesie ;)
Tu ślady przebudowy.
Na wielu budynkach są ślady kolejnych przebudów. To znak tamtych czasów. Są też przejścia pomiędzy budynkami, bez konieczności wychodzenia na ulicę. Pamiętajcie, że od wczesnego średniowiecza, mieszkali w Hiszpanii Maurowie. Wykształceni ludzie. Oni budowali, oni tam też mieszkali. Stąd, wiele kamienic posiada wewnętrzne , maleńkie, podwóreczka.
Pokazuję te dwie kamienice w jednym poście, żeby Wam pokazać jak są do siebie podobne w stylu.
To samo miejsce.
Kolejna uliczka.
Następna. Powiem Wam, że chodzenie po takim miejscu do przyjemności nie należy.
Takie okna, są typowe dla Hiszpanii (nie wiem czy tylko dla Hiszpanii) a przy okazji efektowne, często ciekawie zdobione. No i urozmaicają fasady budynków.
I piękne balustrady wszechobecnych balkonów.
Tu już nie jest tak ciasno.
Naprzeciwko tego placu, z lewej strony, jest kościół. Kościoły będę pokazywała w następnych postach.
To takie typowe dla tego miejsca.
Wieża kościoła.
Tu już dochodzimy do budynków administracji państwowej. Oczywiście tamtej epoki.
Pa:)