Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

niedziela, 31 maja 2015

Toledo po raz kolejny. Katedralna zakrystia.

Nie sądziłam, że tyle tego będzie. Lubię oglądać zabytki, lubię też je pokazywać czy opisywać.
Przyszła kolej na pinakotekę, czyli zbiór obrazów w toledańskiej Katedrze. Konkretnie, pinakoteka mieści się w katedralnej zakrystii. Od razu napiszę, że nie jest to jedno pomieszczenie.
Pierwsze co zauważyłam, to niebywale zdobione sklepienie. Zdjęcie nie jet nadzwyczajnie, bo jak zawsze, nie można było używać flesza. Zresztą, niewiele by to dało.
Malował je neapolitańczyk, Lucca Giordano. Malowidło o powierzchni 250 m.kw., przedstawia nakładanie ornatu św. Ildefonsowi.
Dla porównania, zdjęcie z przewodnika po Toledo. Do zrobienia takiego zdjęcia , musiało być specjalne oświetlenie. Ja takiego nie miałam.
Między dwiema kolumnami obraz "Expolio",(Łup). Przedstawia obdzieranie z szat Chrystusa przez Rzymian. Autorem obrazu jest El Greco. Namalował go w 1579 roku.
Obraz w zbliżeniu.
 Gerard David. Św.Panienka z dzieciątkiem.
Wszystkie obrazy wyszły bardzo ciemne, zatem i niezbyt wyraźne.



Malarz: Anton Van Dyck.
 Malowidło na ścianie. Nie znam nazwiska autora.
 Idziemy dalej.
Pierwsze co rzuca się w oczy, to przedziwny sufit.
Kolejne pomieszczenie zakrystii.
Nad drewnianą, rzeźbioną boazerią , są obrazy.
Coś mi "się porobiło" z moim podpisem.
 Kolejne obrazy....
Jeden z obrazów. Niżej nieco inny, ale tematyka podobna.
Kolejny sufit.
Obrazy są wszędzie i to jakie !
Przeważnie malował je El Greco, ale nie tylko.
To koniec tego postu.
Pa:)

wtorek, 26 maja 2015

Z mojego podwórka.

No prawie . Z otoczenia "mojego" budynku, w każdym razie.
Pierwsza, dotychczas nie załatwiona, to sikorki. Pełno ich tu z powodu drzewek owocowych, ale są nieuchwytne. Nawet zrobienie im zdjęcia zakrawa na cud. W niedzielę usiłowałam zrobić kilka, ale co to za zdjęcia? Zupełnie jak zabawa w chowanego.
Właśnie postanowiła zmienić miejsce.
Taka "niewyraźna", że wstyd pokazywać to zdjęcie.
Ta już lepiej widoczna.

W miarę normalnie.
To lubię najbardziej. Sikorka wisząca?!!!
Niewyraźne te zdjęcia, oj niewyraźne!
W niedzielę spotkałam wróbla mazurka, ze śliczną plamką na policzku. W Warszawie wróble znikają, prawie ich nie ma. Kiedyś było ich mnóstwo.
Właściwie nie o sikorkach miało być, ani o tym wróblu.
Miało być o tym!  Ten rysunek z wierszykiem napisanym dziecięcą rączką, to jest TO! Został umieszczony na drzwiach wejściowych do budynku.
Psów Ci u nas dostatek i zafajdanych trawników też.
Zobaczymy czy ten wierszyk okaże się skuteczny?
Pa:)

sobota, 23 maja 2015

Można i tak :)

Kilka dni temu, spotkałam młodych ludzi ćwiczących jakieś akrobacje z piłką.
Zupełnie nieźle im to wychodziło.
Czy szykuje się jakaś impreza osiedlowa?
Różne ewolucje z piłką wcale nie były łatwe.
Oczywiście spytałam , czy mogę ich fotografować. Zgodzili się:)
Mam kilka ujęć. Szczerze mówiąc, nie bardzo miałam czas , żeby im się długo przyglądać. Zrobiłam zdjęcia i poszłam sobie.

To tyle.
Pa:)

poniedziałek, 18 maja 2015

Skarbiec Katedry w Toledo.

Nie jest tego dużo, ale jakie okazy muzealne.  Jest na co popatrzeć.
No to...
Monstrancja z XVI w. wykonana ze srebra przez niemieckiego artystę Enrique de Afr. Wewnętrzna część monstrancji jest ze złota, zdobią ją kamienie szlachetne i emalia.Wieżyczki otaczają  szklaną szkatułkę , w której umieszczana jest Hostia.  Z czasem postanowiono monstrancję pozłocić. Pierwsze złoto służące do tego celu pochodziło z Ameryki.
Monstrancja ma ok 3 metry wysokości. Co rok, monstrancja jest ustawiana na specjalnym podeście i wynoszona w procesji Bożego Ciała.
Wszystko co znajduje się w skarbcu katedralnym, przekazała w testamencie królowa Izabela Katolicka.
Prezenty dla arcybiskupa Barcelony i różne inne. Wszystkiego tłumaczyć nie dam rady.
 Srebrny talerz.  Płaskorzeźba z metalu  przedstawia "Porwanie Sabinek". XVI wiek.
XIV wiek. Napisy są bardzo niewyraźne.
Tu wszystko widać. Wiadomo o co chodzi. Przypominam, że to wszystko jest z czasów kiedy Toledo było stolicą Hiszpanii.
Opisu wszystkich precjozów nie posiadam. Pooglądać jednak można. Ten kielich jest z XVI wieku.
Zdobione kamieniami szlachetnymi  lusterko. Chyba XVII wiek. Nie widać zbyt dobrze.
Krzyż srebrny, pozłacany. XV wiek.
Relikwiarz w kształcie gotyckiej świątyni. XV wiek.
Najświętsza Panienka z dzieciątkiem. XIV wiek.
Brosza, XVII wiek. Pozłacane srebro z kamieniami szlachetnymi.
Krzyż z kryształem. Nie umiem umiejscowić go w czasie.
Miecze , szable i szpady.
Szpada w głębi, należała do legionisty legionu królewskiego. Moim zdaniem, był to Francesco Franco. O ile dobrze zrozumiałam hiszpański napis.
Złote ramię , to relikwiarz św. Łucji. XIV wiek. Nie wiem dlaczego ramię. Widoczna jest tylko dłoń.
Puzdro z inkrustacjami z masy perłowej i czegoś jeszcze, XVI wiek. Nie wiem co to jest to coś.
 To prawdopodobnie srebro i niezidentyfikowane kamienie. Moim zdaniem to jest bursztyn. Oglądałam teraz w dużym powiększeniu. Przecież kupcy przemieszczali się po Europie jak chcieli. Bursztyn był bardzo drogi. W sam raz na prezent dla Królowej.
Tu już się pogubiłam. Żadnego napisu.
Dolna część krzyża, a właściwie podstawa.
Dolna część tego krzyża ma kształt gotyckiego zamku.
Reszta precjozów jest umieszczona w skarbcu, niestety i tak udało się go ograbić. W 1936 roku, skradziono 64 sztuki z tych cudów rękodzieła, w tym piękny płaszcz Matki Boskiej Kaplicznej z 80 tysiącami pereł.
To tyle :)