Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

środa, 22 czerwca 2016

Nieco prywaty!

Ale bardzo ważnej!
Otóż, przeprowadziłam się z Jelonek na Bielany i okazało się, że nie mogę tu wykupić potrzebnych mi leków! Katastrofa, to łagodne określenie. W żadnej z aptek tej dzielnicy, nie mogę wykupić niezbędnych dla mnie leków! One ratują mi życie, bez nich, ani rusz! Jedni mogą je mieć a inni nie?
To jak to działa?  Na wyrywki?
Będę musiała jeździć do innej dzielnicy! Już wiem, że żyję  świecie, gdzie za "luksus" dostępu do leków, ratujących życie, trzeba coś poświęcić!
Niech tych decydentów i "rozdzielców leków", trafi szlag!
To na tyle:)
Pa:)

czwartek, 16 czerwca 2016

Było tak.

    Zepsuł mi się aparat fot. Musiałam oddać go do naprawy. Jak się okazało, najbliższy punkt tego typu napraw, znajduje się w Śródmieściu. Pojechałam.
Wiecie jak to jest, gdy wraca się do miejsc z dzieciństwa?  Wszystko bardzo dobrze znane a jakby obce! Ta część miasta,  pozostała nienaruszona. Jak domy stały odrapane, tak stoją nadal. Z nielicznymi wyjątkami. Gdzie się dało powstawiano nowe budynki. Po zmianie ustroju trzeba znaleźć właściciela terenu, lub budynku. Sądząc po stanie całości, nie bardzo to się udaje. Przypuszczam, że większość dawnych właścicieli skończyła w obozach zagłady, w Getcie lub została po prostu rozstrzelana, wywieziona... Treblinka i temu podobne miejsca. Część, jak sądzę, przeżyła, lub znalazła się rodzina, spadkobiercy.
    Pałac Janaszów-Czackich przy ul. Zielnej, równoległej do ul.Marszałkowskiej. Dawniej zasłaniały go nieco pawilony handlowe na ul.Marszałkowskiej. Pawilonów już nie ma. Szkoda. Szkoda też, że niczego, na zagospodarowanie tego terenu, nie wymyślono.
 Fasada jest niezbyt ciekawa, lub nikt nie miał na nią pomysłu czy pieniędzy.

Nad wejściem wygląda to znacznie lepiej.

   Dużo  ciekawszy jest budynek "PASTY" t.z.w. "Telefony". To ten zaznaczony strzałką.
To też ulica Zielna. Po wojnie, przez wiele lat , miał  poobijaną fasadą, bez tych pięknych detali secesyjnych, zszarzały, brudny, mało ciekawy. Komuna o niego nie dbała.
Teraz perełka!
To tablica upamiętniająca walki powstańcze w 1944 roku.
To inne tablice, ale też dotyczące  Powstania Warszawskiego.
Kolejne tablice.

Fragment ulicy Zielnej. Obecnie jest ona bardzo krótka.
Teraz opis z "Warszawikii".
" Ulica Zielna – długa na nieco ponad 300 metrów ulica położona na Grzybowie w obszarze MSI  Śródmieście Północne, w dzielnicy Śródmieście. Biegnie od skweru B.Kontryma do ul. Królewskiej.
Ulica powstała w połowie XVIII wieku- wytyczona na pograniczu jurydyki Bielino – pośród jej ogrodów. Tłumaczy to jej pierwotną nazwę – Zielona, podczas oficjalnego nadawania nazw w 1770 roku została zniekształcona na Zielna, prawdopodobnie w związku z istnieniem ul.Zielonej na Żoliborzu (dziś nie istnieje, tę nazwę nosi ulica na Mokotowie). Początkowo biegła aż od Chmielnej do Królewskiej, i taki stan zachował się do II Wojny Światowej. Część kamienic została zniszczona w 1939 roku, zachodnia pierzeja przejściowo weszła w skład getta. Kolejne zniszczenia przyniosło Powstanie Warszawskie, a w szczególności walki o Pastę. Jeszcze krótko ulica biegła jednak starym układem.
Sytuację zmieniły dwie inwestycje: przebicie i poszerzenie Świętokrzyskiej oraz przede wszystkim budowa Pałacu Kultury i Nauki – rozebrano wtedy resztki zburzonych kamienic, a sporą część ulicy zamieniono w ogromny plac Defilad. Tym samym ulica została skrócona do niewielkiego odcinka w swym północnym biegu. Puste fragmenty nieparzystej strony zabudowano blokami, a parzystej budkami handlowymi, które w czerwcu 2010 roku zaczęto rozbierać, a ich kosztem zostanie przebudowana ulica. W ich miejscu ma także powstać Skwer Sportów Miejskich, znany także jako Stadion Siedmiolecia.
Nazwa ulicy związana jest z jej historycznym przebiegiem pośród ogrodów jurydyki Bielino co warunkuje pierwotną nazwę Zielona oraz później nadaną Zielna.
Współczesna ulica Zielna, rozpoczyna swój przebieg ślepą uliczką przy Skwerze B. Kontryma, niedaleko Świętokrzyskiej, po czym biegnie na północ krzyżując się z ul.Bagno i ul. Próżną, by skończyć się skrzyżowaniem z Królewską. Ulica jest jednokierunkowa na odcinku Królewska-Próżna w kierunku południowym.".
Historia tu piszczy, że ho, ho!
Takie maszkarony ma budynek PASTY na froncie.

Tych głów jest więcej;)

Garb mi rośnie, bo komputer na razie stoi na podłodze;(
Pa:)))

niedziela, 12 czerwca 2016

"Przyszli pod Pałac, pośpiewali."


Złożyli kwiaty Poniatowskiemu.
Prezydentowi Komorowskiemu.
Żadnemu z PiS-u  w główce nie stanie,
że robią z siebie stado baranie.

Pochował brata prezes w Krakowie.
Daleko jeździć cóż, nie to zdrowie.
Trzeba zastępczy stawiać pomniczek,
Powązki blisko, gości policzę.

I na co wszystkie były starania,
Wywozić brata, w krypcie go chować.
On Warszawiakiem, więc niech tu leży.
Rodzina blisko, każdy odwiedzi.

Każdy kurdupel ma pewien kompleks,
i to jest prawda powszechnie znana,
Bo mali mają wszystko maleńkie,
rączki i nózie, główkę....kolana?

Ale marzenia..., to inna sprawa.
I chociaż Bozia wzrostu nie dała,
być WIELKIM każdy ma aspiracje,
większe niestety, niż "inne" nacje.

Wielkość dokonaniami wszak mierzyć da się.
Napoleonem być w polityce,
w walce Achillem niepokonanym
w alkowie bogiem  , dość dobrze znanym.

Tak marzeniami napchana głowa,
sięga sposobów iście diabelskich.
Co zrobić, pokazać, schować,?
Atuty, słabość, czy "głos anielski"?

I tu się kończy moja opowieść.
Dość już krasnali jest w polityce.
Chcę dożyć chwili  gdy czas głupoty
przetną solidne, duże nożyce.

Chcecie, to macie;)
Stare, że oj! Napisałam to w grudniu 2010 roku
Pa:)


czwartek, 9 czerwca 2016

Puszcza.

https://www.facebook.com/krajobrazy/videos/10154136101783555/

Tu jest filmik z wycinki Puszczy Białowieskiej!

środa, 8 czerwca 2016

Teraz jest tak.

To w czasie załatwiania formalności.
To rośnie tuż przy budynku.  Połówek twierdzi, że jest tu bardzo zielono. I wiecie co? Podoba mu się to miejsce.
Jakieś to rozmazane wyszło.
Są i inne.
Na tym osiedlu daje się spokojnie żyć!
Chociaż powstawało pod koniec lat 60, jest wyjątkowo dobrze zorganizowane. Co przeoczyła poprzednia władza,  jest uzupełniane obecnie.
A tam, co ja będę WAM oczy mydlić.
Tak miało być. I już!
Pa:)


Stare wierszydło!

W poniedziałek Jola, Basia,
a we wtorek Ania, Kasia.
No a w środę, ogolony,
muszę iść do własnej żony.

Potem w czwartek będzie Ela,
co uśmiechem mnie ośmiela.
No a w piątek będzie Hania,
Która troski me rozgania.

Jest tych imion cały spis,
ale mam totalny zwis.
Lecz wyleczyć może mnie,
jedna Ewa, co mnie chce!

Stare to jakieś, z początków mojego wierszowania. 
;)))

Zwijanie.

    Od bardzo dawna mam kumpla. Właściwie mamy. Miły człowiek, świetny kolega. Przyjaciel rodziny. Ma jedną wadę. Jest chorobliwie pedantyczny.
Dziś szukałam kabelka do aparatu fotograficznego. Jest niezbędny do zrzucania zdjęć do komputera. No nie ma, wcięło go na amen.
Nagle przypomniałam sobie, że kilka dni temu odwiedził nas ten znajomy. Już wiedziałam co się stało. Nie wiedziałam jednak, gdzie ten kabelek jest. "Schowanka" dla porządkowanych rzeczy znajduje przeróżne, najczęściej odnajduję różne przedmioty w przedziwnych miejscach.
Kabelek, na szczęście, znalazłam.
To na tyle;)

sobota, 4 czerwca 2016

Jeszcze o wycince w Puszczy Białowieskiej.

          Co wydaje mi się najważniejsze w roli Ministra Ochrony Środowiska ?
   WIEDZA! Konkretna i dokładna wiedza dotycząca tegoż ŚRODOWISKA!
   Czy minister Szyszko nie wie, jaką rolę spełniają w puszczach i lasach żyjące tam zwierzęta,
   ptaki  i owady. Każde żyjące tam stworzenie ma swojego antagonistę.
   Z tego co chce zrobić minister, jasno wynika, że o puszczach i lasach nie ma bladego pojęcia!
   Poza tym, stałym elementem takich środowisk jak puszcze, jest odradzanie się drzewostanu.
   Niestety, w Polsce ciągle rządzi niewiedza, żeby nie powiedzieć, głupota.
   Panie ministrze Szyszko, DO SZKOŁY ! DO SZKOŁY ! Ewentualnie na emeryturę!

Żubr. Niestety w zagrodzie puszczańskiej.
                                                           
Tuż przy Puszczy Białowieskiej.
To na tyle;)
Coś jeszcze muszę dodać.
Robale, zaatakowane drzewa , będą sobie używały długo.  Jeśli drzewa zostaną wycięte, to robaczki przeniosą  się na następne . I tak w kółko. Prędzęj puszczę spustoszy minister Szyszko, niż robale!
Pa:)



  

czwartek, 2 czerwca 2016

Jak tak dalej ma być...


   Komputer jest obrażony. Pisze jak chce. Denerwuje mnie to, nawet  złości. Robimy co możemy, ale to nie jest łatwe.
Wgrało się i siedzi. Baaaaardzo wiele rzeczy uległo zmianie.Nie wiem czy mi się to spodoba. Sądzę, że raczej nie!
Będę waleczna:) Może się uda wrócić  do poprzednich ustawień?

Pozdrawiam:)

Wgrała mi się dziesiątka!

Może uda mi się jeszcze poprawić wielkość czcionki, ale wątpię!
Idę powalczyć!!!!!!
Pa:)))