Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

środa, 31 lipca 2013

Szalone kaczki.

Nie wiem jak to określić, moim zdaniem augustowskie kaczki są szalone, a przynajmniej źle wychowane.
Zauważyłam w tym roku znacznie zmniejszoną populację kaczek , jak i brak wielu dorosłych osobników. Dominuje młodzież. Nikt tam nie dba o porządek wśród nich. Robią co chcą i co im ich rozumki podpowiadają.
Długa zima musiała maczać w tym swoje paluchy. Widzieliśmy sporo młodzieży, bez rodziców.
Ciągłe bójki, są co prawda , ciekawe dla widza, jednak czymś muszą być spowodowane. Miałam wrażenie, że młodzież plącze się samopas.
Ciągle się podskubywały.
Sama widziałam, jak kaczka kaczce, wyskubała pióro z kupra.
Ciągle siebie goniły i za piórko, za ogon, za kuper.
 Pa:)

sobota, 27 lipca 2013

Baszta Giedymina.



Dzień się obudził  pięknymi chmurami.
Po raz kolejny postanowiliśmy odwiedzić Wilno, tylko tym razem na naszych zasadach. Stały trakt wycieczkowy, już w ubiegłym roku nas znudził. Teraz miało być inaczej i było.
Już po wjeździe do Wilna postanowiliśmy się odłączyć od wycieczki, umawiając z się z przewodnikiem, o której i gdzie jest odjazd autokaru do Augustowa.
Baszta Giedymina i Górny Zamek, ciągnęły nas jak magnes.
Zamek Górny wzniesiono w 1409 roku za panowania Witolda, w miejscu starego zamku drewnianego istniejącego tam już w XIV wieku. Jego historię przeczytacie w Wikipedii. Mieściła się tam kolejno ludwisarnia i więzienie, potem, z panowania Zygmunta II, biblioteka. W końcu zdobyli go Rosjanie i zamek zaczął popadać w ruinę.
Baszta Giedymina.To widok z dołu, z poziomu ulicy. Spore powiększenie.
 Tak się prezentuje z bliska.
Poziom ulicy i stare zabudowania zamkowe.
Odkopane, stare fragmenty murów.
Tą kolejką wjechaliśmy na górę. Zjechaliśmy też;)
Z góry robiłam zdjęcia Wilna  nowym aparatem ze sporym obiektywem. Wyszły, że no;)))
 Zamek Górny.
Widok miasta ze stacji kolejki na Górze Zamkowej.
To wieża telewizyjna w Wilnie. Wilno leży na terenie polodowcowym, pofałdowanym i pełnym wzgórz, jak polska Suwalszczyzna. Pięknie wszystko wygląda z góry.
Pa:)

czwartek, 25 lipca 2013

Polska kościołami stoi!

Takie były plany, a że jestem konsekwentna i lubię mieć wszystko dopięte na "ostatni guzik" , to tak załatwiłam. Nawet połówka nie wiedział, do jakiego stopnia potrafię to wszystko zrobić.
Podróż trwała 6 godzin. "ŻAK EXPRESS" dowiózł nas na miejsce.
Po drodze mijaliśmy wiele kościołów. To jeden z nich.
Będzie ich więcej, bo JAKOŚ tak się złożyło. Interesują mnie , jako wytwory ludzkiej wyobraźni i głębokości portfela wiernych.
To lecimy...
Nie wiem gdzie on się  znajduje, ale złego słowa... Niestety, miejsca były po nieodpowiedniej stronie. Odbicia w szybie zakłócają  widok.
Ten też z refleksami...
Swoją drogą to ciekawe, ile można zobaczyć przez okna autokaru.
Jakiś kościelny wyłazi ten post, ale życie uczy. Tak wygląda Polska!
Przypomina mi się "Monachomachia" Krasickiego. Człowiek miał poczucie humoru!!! Sam był pono księdzem!
Staropolszczyzny mi się zachciało! W tym sęk!
To już koło Ełku , alboco?
Następny!!!
Panie Krasicki! Ratunku!
To już Augustów. Przez dwa tygodnie oglądałam z okna sylwetkę tego kościoła.
Moim zdaniem najlepsze jest pierwsze zdjęcie i ono mogłoby wystarczyć!
Jutro będzie następny post, różniący się od tego.
Pa:)

Już jestem!


Zamiast zaginionego postu.
Może uda mi się umieścić tu Wasze komentarze?
Pa:)

Nic z tego nie rozumiem!

Kogoś "pogibało", na pewno nie mnie!
Wcięło mi ostatni post , zostawiając wasze komentarze w moim archiwum i zastanawiam się teraz, jak je ponownie upublicznić!
Kismet!