Zdjęcie z internetu.
Od dawna śledzę życie blogowe. Jestem tu już ładnych kilka lat. Patrzę jak odchodzą najlepsi bloggerzy. Znikają cicho i niepostrzeżenie. Kilku nie ma już wśród nas.
To byli ci najlepsi. Doskonali obserwatorzy, dowcipni komentatorzy zdarzeń, samego życia .
Pozostawili po sobie ślad. Nie, nie na papierze i nie na ekranie komputera. Zostawili ślad w naszej pamięci.
"Orhen", z olbrzymią wrażliwością, ostrym satyrycznym dowcipem . Autor tekstów piosenek kabaretu "Tej". Nie wszystkich, ale sporej ich części. Piszący dowcipnie o życiu, wytykający urzędnicze absurdy, ale nie tylko. Pisał "dowcipaski", zasypywał nas dwuznacznymi żartami, przy tym zawsze zachowywał poczucie dobrego smaku.
Zrezygnowała "Hanna", inżynier górnictwa. Zajęła się wnukami przybyłymi na ten Świat. Wybrała rodzinę. Jest jeszcze kilka innych osób, między innymi "Andrzej". Pomagał mi w opisywaniu Sandomierza. Inne osoby znałam mniej i nie mam prawa się wypowiadać.
Życie to niespodzianki. Zaskakują każdego w najmniej oczekiwanym momencie.
Dobrze, jeśli umiemy właściwie wybierać i rezygnować z tego, co przesłania nam istotny cel.
Pozdrawiam:)
Prawda, ja akurat nie znam autora o którym piszesz.... ale na początku obserowoałam kilka blogów wnętrzarskich, które już znikneły.... zawieszone są. Szkoda.
OdpowiedzUsuńAle jeśli komuś uwiera ta przestrzeń, to nie warto nic na siłę.
Pozdrawiam Cie
Samo życie. Tylko szkoda, bardzo!
UsuńPozdrawiam:)
Cosik na sentymenty Cię wzięło...
OdpowiedzUsuńA tak, trochę.
Usuń:)))
Henia chyba nie znałaś, chociaż......
UsuńNie nie znałam - tylko z Twoich opowiadań.
UsuńPamiętam, jak martwiłaś się, gdy zamilkł...
UsuńPrzeczuwałam, że nie jest dobrze. Stale się źle czuł. Po szpitalu jakoś jakby oklapł. Już brakowało mu sił. Przecież nie był stary.
UsuńDawał ludziom wiele radości :) Mam kilka rzeczy po nim. Jak się zawezmę... Sama zobaczysz :)
Była taka blogerka , nazywała się Lili. Pisała blog p.t. "Z pamiętnika Alika".
UsuńTo były czasy. Mam tego trzy tomiki, Henio załatwił. Jeśli zdołam skopiować cokolwiek....
:)
SKOPIUJ EWCIA :-)
UsuńMam taki zamiar!
UsuńKiedyś przeczytałam zdanie - ważne jest również to z czego świadomie rezygnujemy aby zrobić miejsce dla innych ważnych rzeczy...
OdpowiedzUsuńTak mi się nasunęło po przeczytaniu Twojego postu.
To napisała "Loona".
Mam włączoną moderację i skutki już są.
UsuńChyba ją wyłączę.
Przepraszam za zamieszanie, ale musiałam włączyć moderowanie. Jakiś zagraniczny idiota, podał zły adres ludziom u siebie i miałam zalew obcojęzycznych wpisów, idiotycznych i zupełnie nie na temat. Ktoś chciał coś sprzedać w swoim sklepie i pomylił się ździebko w adresie. Wszyscy pisali do mnie.
Usuńja też jakiś czas moderowałam ale z innych popwodów .. też przestałam bo to jednak trochę niszczy bezpośredni kontakt
UsuńFakt!
Usuń:)))
Fakt!
Usuń:)))
Wyłączyłam i jest bez zmian.Jakiś chochlik mi się tu dostał.
OdpowiedzUsuńW moich "ulubionych" dawno zrobiłam porządek. Poznikało z sieci wiele fajnych blogów. Ale o ludziach pamiętam i czasem ich wspominam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Czyli... nie ja jedna. Pamiętasz blog p.t. "Z pamiętnika Alika" ?
UsuńHenia poznałam dzięki korespondencji elektronicznej, przysłał mi wiele tekstów, aby mnie rozbawić...i gdy łapie mnie dół wracam do nich ...i wspominam śp. Henia.
OdpowiedzUsuńHanny też żal, żal, że opuściła blogowy świat tak wspaniała, wrażliwa osoba...cóż, jak w tytule...życie...
Serdeczności :)
Możesz trochę wysłać i mnie???
UsuńNie wiem co od niego dostałaś?
Da się to wszystko skopiować!!!!! Da się! Spróbuję i Ci wyślę!
UsuńSmutno jest, gdy ci "najlepsi" odchodzą, ale "nic nie może wiecznie trwać"... :( Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńW dodatku mam wrażenie, że kolejne pokolenia są bardziej powierzchowne. Nie umieją się zaangażować w to co robią. Wszystko "aby, aby". I tak jest ze wszystkim.
UsuńPozdrawiam:)
Dobre teksty i wspaniałych ludzi zawsze miło się wspomina. Oby takich zawsze było jak najwięcej w naszym blogowym świecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jakby ktoś powiedział : Oczywista oczywistość!
UsuńWidzę, że wielu się stara , pisząc niebanalne teksty, dobrą polszczyzną. Czego chcieć więcej? Pewnie będą następcy, chociaż...
No właśnie. Takich ludzi jest coraz mniej. W obecnej dobie liczy się ilość nie jakość. Polszczyzna staje się toporna, mniej finezyjna.
Nie mogę, coś mi zaraz się zrobi, albo "żyłka mi pęknie".
Pozdrawiam:)
Szczerze, to niewielu jest też czytelników i chętnych na dobre teksty. Dziś liczy się szybkość i pęd. Gdzie tu czytać to i tamto. Szkoda czasu.
UsuńDobrze że są nieliczni. Pozdrawiam :)
Ale... Mimo wszystko są i tacy. Dla nich warto się starać.
UsuńPozdrawiam:)
są tacy :-)
Usuńpisz dla nas Ewciu :-)
UsuńCzekamy!!!
UsuńSporo przeszło do Facebooka,
OdpowiedzUsuńdalej utrzymuję klasycznego bloga,
ale uciekłem z Wirtualnej
na nowojorski Blogspot,
bo ten posiada translejter
nawet na "robaczki",
a za to żadnych reklam.
Chyba masz rację. Coś mi się zdaje, że to samo zrobił szwagier z mim blogiem.
UsuńCzytam teraz adres i tak, zgadza się, mam bloga w blogspocie.
Nareszcie, może będzie spokój. I tak zainstalował mi specjalną wersję antywirusa.
Pozdrawiam:)
i ja uciekłam z WP na blogspot, bardzo jestem zadowolona
UsuńCoś ta WP nie bardzo się stara.
UsuńEwuniu bywa tak często w blogowym świecie,ludzie zachwycają się blogiem ,piszą parę lat ..potem coś pęka w człowieku i mówi ..Czy to jest konieczne, takie pisanie i wylewanie swoich emocji na blogu....Niektórzy zmuszeni są z powodu choroby,śmierci,braku czasu..Ot życie,ja nie raz zastanawiałam się ,dlaczego to robię ,tyle czasu marnuję ...ale mam malutkie grono znajomych ,do których zaglądam z przyjemnością .Musiałabym być bardzo zmęczona ,wypalona by zniknąć ...Ale jak na razie trwam..Tez nie wiem jak długo...Pozdrawiam serdecznie Ewcia::))
OdpowiedzUsuńDzięki Danuś! Miewam czasami chwile zwątpienia, wtedy zawieszam blog, wyjeżdżam. Robię coś zupełnie innego. To pomaga i przynosi nowe tematy. Odpoczywać od bloga trzeba. Nie bez powodu dzieci w szkołach mają ferie, wakacje... Dorośli urlopy. Odpoczynek jest konieczny. Niektórzy, niestety, rezygnują. Życie!
UsuńPozdrawiam:)
ja ostatnio opuszczam swój i znajome bo mam domowe kłopoty, nie chcę się do znudzenia powtarzać ale w tym roku straszne paskudztwo się do mojej Mamci przyczepiło. Calutkie lato leży ze skrzepem. Już mi powoli zaczyna wpada w depresję ... wolne chwile przeznaczam żeby z Nią jak najwięcej przebywać no to blogi mam tylko z doskoku ... siadam do pracy i odrywam się tylko na chwile. Ale o WSZYSTKICH PAMIĘTAM. jUŻ TROCHĘ SIĘ POPRAWIA WIĘC PEWNIE NIEDŁUGO WRÓCĘ NA STAŁE
UsuńO! Nie wiedziałam. Znaczy, wiedziałam o niedomaganiach Twojej mamy, ale nie znałam przyczyny. Jeśli jest nadzieja, to świetnie. Pozdrów mamę ode mnie, z życzeniami zdrowia:)
UsuńMalinko, wiele siły i wytrwałości do walki z chorobą mamy Ci życzę!
Pozdrawiam Ciebie i Twoją mamę:)
Pa:)
Samo życie; zarówno to w wirtualnym świecie jak i w realu. Jak było w piosence;
OdpowiedzUsuń"Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają
Na łące stoją jak na scenie, czy też przeżyją, czy dotrwają ..."
Na scenie blogów podobne wielkie poruszenie.
pozdrawiam :)
Normalna kolej rzeczy. Wolałabym , żeby takie sytuacje były jak najrzadsze.
UsuńPozdrawiam:)
Wykruszają się bliscy naszemu sercu blogerzy, przychodzą nowi, czasami trudno im się przebić. Kiedyś miałam więcej czasu, częściej do Ciebie wpadałam, teraz zajęta dwiema wnuczkami ( jedna 5, druga 6 ) i ich pupilem psem, poza tym portalem literackim, który od pewnego czasu z koleżanką prowadzę.
OdpowiedzUsuńJak zaglądam , zawsze nadrabiam zaległości. Moja pasją są podróże, na które tez muszę znaleźć czas. A u Ciebie zawsze znajdę coś co mnie zauroczy, czasami wzbudzi wspomnienia.
Serdecznie pozdrawiam Ozonku.
Dziękuję Alinko za tak miły wpis:) Kiedyś częściej pisałyśmy u siebie, teraz... rzadziej, niestety. Wnuczki Ci rosną , dziecko im starsze tym więcej wymaga uwagi. Zwłaszcza w tym wieku.
UsuńMam nadzieję, że czasem wpadniemy do siebie i skomentujemy to czy owo.
Pozdrawiam:)
Postaram się nie zaniedbywać aż tak bardzo. :)
UsuńDziękuję :) I ja też się poprawię !
UsuńPozdrawiam:)
Wiesz - czasem zdarza się tak, że z jakiegoś powodu odchodzimy nagle z ulubionego blogu. To bardzo smutne zdarzenie i oby jak najrzadziej się nam przytrafiało
OdpowiedzUsuńO, jesteś:) Mnie się nie zdarzyło. Ale wszystko przede mną. Faktem jest, że gdyby mnie spotkała taka sytuacja, to byłabym zmartwiona. Starałabym się wyjaśnić sprawę z autorem. Lecz gdyby jednak... to tak. Tylko z autorem. Inaczej nie wyjaśnisz sprawy.
UsuńPozdrawiam:)
:-)
UsuńI mnie ostatnio jakiś kryzys blogowy dopadł... Ale brakuje mi tego i dlatego staram się pozbierać i coś jednak napisać, choć głowa jakaś pusta...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ewo! :-)
Czy to przypadkiem nie jest jesienna chandra ? Tak mi się zdaje. Wszyscy są zniechęceni, bez wigoru. Trzeba przeczekać.
UsuńWzięłam się za porządkowanie i unicestwianie zdjęć. Powód ten sam. Unicestwiam, oczywiście, zbędne.
Pozdrawiam:)
TRZEBA PRZECZEKAĆ EWCIU ....
OdpowiedzUsuńuśmiech zostawiam , słońca niet to przynajmniej to ...
Jesień, niestety, ma zgubne działanie na wszystkich. Może i są ładne, słoneczne, momenty, ale to wszystko. Czasem się zastanawiam, czy nie powinniśmy zasypiać w swoich łózkach i budzić się dopiero wiosną, jak wiele ssaków. Mam na myśli głównie niedźwiedzie.
UsuńDziękuję Malinko za słonko. Przyda się, jak nic!
Pozdrawiam z dużą ilością słoneczka:)))
P.S. Coś mi się poprzecinkowało ;)
UsuńE.
Niektórzy jeszcze pozostali. Mieć nadzieję, że pozostali uczestnicy będą się starać jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😃
Czy będą się starać bardziej? Nie wiem. Liczy się to, że ciągle są. Miewam też dziwaczne pomysły. Zamknąć blog, dać sobie spokój z pisaniem. Po chwili przychodzi refleksja, przecież mam o czym pisać! To dlaczego rezygnować?
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Ewo!
OdpowiedzUsuńPierwsze do Ciebie wpadam!!!!
To smutne, że odchodzą Przyjaciele. Nic nie poradzimy. Takie jest życie.
Muszę się przyznać, że nie lubię sytuacji gdy autor ulubionego bloga, likwiduje go bez żadnej zapowiedzi (informacji).
Pozdrawiam serdecznie:)*
A kto lubi? Sytuacje jednak bywają różne, dla wielu przykre. Czasem coś się wydarzy... jak z Heniem. Nie zawsze wszystko możemy zaplanować. Chociaż wydaje nam się, że tak, że damy radę. Życie, po prostu!
UsuńPozdrawiam:)