Znalazłam jakieś starocie "przy okazji" przeprowadzki. Zazwyczaj właśnie w takich sytuacjach, na nie trafiamy . Stare zdjęcia, stare rysunki.
Nie wiem czy komuś się spodobają i czy w ogóle. Kłopoty z komputerem jak i wszystko co mnie ostatnio spotyka, nie pozostawiają mi wyboru. Zatem obrazki:)
Róża była różowa. Papier zżółkł. Miałam, rysując to, jakieś 16 lat.
Podobnie.
Też stary rysunek.
Jak i kolega.
Zawartość spodka ..zjadłam;)
Jeszcze nie bardzo umiałam posługiwać się farbami. Interesowały mnie owoce.
Jakiś Arab....
Nic nie wyszło z tego jeziora w górach.
Za dzień czy dwa, postaram się o ciekawy post.
Wybaczcie mi brak czasu. Dziś zakładano mi porządne oświetlenie.
Nikomu nie życzę takiej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Można było zrobić to w każdym innym czasie, ale żaden czas, nie jest dobry na życiowe rewolucje. Trzeba to przeżyć.
Posty będą, jak to u mnie, o podróżach, o nowych i starych miejscach. Wiecie ile robię zdjęć w czasie wyjazdu? A wiecie ile pokazuję? Pokazuję zaledwie ułamek całości, ostatnio przekonałam się, że 1/10 lub nawet mniej.
Trzymajcie się:) Mam nadzieję, ze nareszcie jest "z górki":)
Pozdrawiam:)
Widać, że byłaś uzdolniona artystycznie już jako nastolatka! :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
UsuńMajka z blogu jakmajeczka1.blogspot.com
Zdawałam do Liceum Plastycznego, jednak, w tamtych czasach, dostawały się dzieci ministrów lub lepsi ode mnie. Najczęściej to pierwsze.
UsuńZatkało mnie.
OdpowiedzUsuńTrzy pierwsze kwiaty zaparły mi dech. A to nieudane według Ciebie jezioro w górach podoba mi się najbardziej!
No co Ty?
UsuńOd czasu tego nieszczęsnego egzaminu straciłam wiarę w siebie i swoje umiejętności.Przestałam rysować i malować. Dużo później do tego wróciłam...ale to już nie to. Raz przetrącone "co nieco" ma wpływ na resztę życia.
Teraz dopiero zwróciłam uwagę na podpis pod martwą naturą ze spodkiem. Skoro zjadłaś jego zawartość, to miała ona dużo szczęścia, że wcześniej została uwieczniona :))
UsuńFakt! Miała.
UsuńNigdy się nad tym nie zastanawiałam:)
Szkoda, bo prace piękne a na pewno były by kolejne. Ja niestety nie mogłam nawet podejść do egzaminu do Liceum Plastycznego, bo po śmierci taty musiałam skończyć szkołę z zawodem praktycznym....który po latach okazał się utrapieniem i spowodował bezrobocie...
OdpowiedzUsuńJako 50+ syn zapisał mnie na kurs rysunku i malowania a jednocześnie na gruponie kupił kurs akwarelowy, bo tani. I tak moje marzenie o malowaniu spełniło się...poznałam ciekawych, mądrych artystów, nawiązały się fajne więzi i choć z pieniędzmi pod górkę, bo farby kosztują..znalazłam kilka miejsc, gdzie dosłownie za kilka zł. za miesiąc można malować. Kocham robić zdjęcia ale swój aparat taki własny miałam po 20 i też robię tysiące zdjęć, które zastępowały malowanie...
Fajnie, że widzisz swoje lepsze jutro !!! Trzymaj się.
Widzę:) Dzięki:)
UsuńAle to już nie to. Zapał był...kiedyś. Dziś, mogę namalować lub narysować coś dla siebie, ewentualnie pokazać na blogu i tyle.
Nawet nie wiesz, jak bardzo , pod pewnymi względami, jesteśmy podobne.
Pozdrawiam:)
Czasem tylko rysuję ilustracje do bloga. Jakieś prześmiewcze sytuacje, polską rzeczywistość.
UsuńMazenko! Dasz mi adres?
UsuńNasi wspolni znajomi maja moj adres!
UsuńWow jakie piękne rysunki ! Te kolorowe mnie najbardziej urzekły ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę:)
UsuńPozdrawiam:)
Zazdroszczę talentu - ja nie potrafię "logicznej" kreski narysować :)
OdpowiedzUsuńA gdybyś trochę potrenowała rysunek? Jakieś małe "coś" narysowała? No nie wiem. Znam ludzi, którzy z góry zakładają, że czegoś nie umieją. Potem okazuje się, że jednak umieją. Słyszałam też, że wiele osób potrafiło coś wypracować, jakieś umiejętności wykrzesać z siebie. Nie było to porywające, ale kolejna umiejętność nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
UsuńPozdrawiam:)
Niesamowite. Nie potrafię malowač, rysować, za to mogę podziwiać
OdpowiedzUsuńzolza73.blogspot.com
Możesz! Czemu nie:)
UsuńDziękuję za pochwałę:)
Szkoda, że na blogu pokazuję głównie zdjęcia. Dawniej blog urozmaicałam również rysunkami. Prześmiewczymi rysunkami do postów. Nie miałam aparatu fotograficznego.
Pozdrawiam:)
Wow!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Pamiętam Twoje rysunki pod dawnymi postami, jednak te robią wrażenie. Masz zdolności. Nie myślałaś aby teraz spełnić marzenie z młodości? W Warszawie masz wiele możliwości.
Serdecznie pozdrawiam:)
Już nie. Za późno.
UsuńCzas w miejscu nie stoi. Przestało mi się chcieć. Nie mówię, że nie będę rysowała czy malowała...
Ale....
Pozdrawiam:)
Za późno? Nigdy nie jest za późno:)
UsuńSama tak mówiłam. Teraz korzystam wyłącznie ze zdjęć. No, prawie;) Jak wiesz, czasem coś "skrobnę", ale są to ilustracje do paszkwili. Jakieś prześmiewcze drobiazgi ilustrujące treść postów;)
UsuńPozdrawiam:)
To miłe przypomnieć sobie stare obrazki, które kiedyś tam się wykonało i do tego bardzo ładnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo były czasy!
UsuńDo tej pory uważałam, że takie obrazki do publikacji się nie nadają. A jednak:)
Pozdrawiam:)
Wpadam od czasu do czasu do Ciebie bo jest ciekawie.
OdpowiedzUsuńNie miałem pojęcia, że tak fajnie rysujesz. Jedna z dziewczyn pisze, że chodzi na kurs malowania i rysowania, nie marnuj zdolności. Zapisz się!!!!!
Czytam pochwały i dziwię się dlaczego nie wcześniej? Dlaczego wcześniej nikt mi takich rzeczy nie mówił?
UsuńWiem, wiem, zajęta byłam czym innym. Brak czasu i takie tam.
Zobaczę co da się zrobić.
Pozdrawiam:)
Jeśli wpadasz, to zaznacz jakoś swoją wizytę:)
UsuńPozdrawiam:)
Myślisz, że to coś zmieni?
UsuńWSZYSTKIE rysunki na blogu, są moje. Jedne lepsze, inne gorsze. Każdy jest "jakiś" i mój;)))
Pozdrawiam:)
Mam chyba wszystkie rysunki do postów w odrębnym folderze, w realu też gdzieś są;) Przeprowadzka mnie wykończyła pod względem posiadania wielu rzeczy.
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńU mnie można znaleźć w piwnicy rysunki jeszcze z przedszkola.
Pozdrawiam serdecznie.
NIe mam piwnicy)
UsuńZnalazłam jeszcze, narysowanego przeze mnie, pingwina. Miał to być pingwin z Antarktydy, wielkie ptaszysko.
Usuń