Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

środa, 15 marca 2017

Przed przeprowadzką...

   Przed przeprowadzką miałam w swojej bibliotece kilka tysięcy książek.
Były tam miedzy innymi, książki Alfreda Szklarskiego o przygodach Tomka Wilmowskiego.
Jakie to były świetne książki.
Uczyły zamiłowania do podróży,  zamiłowania do przyrody, jako takiej.
Teraz oglądam w TV film o panterach śnieżnych. Prawie wszystko o nich wiem. Nie mogę odżałować, bo większość książek  Szklarskiego, na wyraźną prośbę nabywczyni naszego mieszkania, zostawiłam jej dziecku. Może i ono nauczy się zamiłowania i szacunku do przyrody. Oby!
Mój tata, kiedy żył, kolekcjonował książki o podróżach po Świecie. Iskry to kiedyś wydawały.
Biała okładka , a na dole kolorowy, poprzeczny, pasek.
I tak nikt tego nie przeczyta.
Pa:)

13 komentarzy:

  1. Tak, ja również wychowałem się na powieściach Szklarskiego. Tomek, mój imiennik, a także bosman Nowicki, jak również bohaterowie powieści Karola Maya (przeczytałem je wszystkie )oraz Henryka Sienkiewicza - wszyscy odegrali ogromna rolę w moim młodzieńczym życiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tę samą chorobę co Ty!
      Uwielbiam czytać, w dodatku, czytaliśmy te same książki :)))
      Pa:)

      Usuń
    2. to i mnie dopiszcie do klubu :) dołożę od siebie jeszcze Anię z Zielonego Wzgórza i ciiiiii - Pana Samochodzika i kryminały :)

      Usuń
    3. Panem Samochodzikiem i kryminałami to ja się w dzieciństwie odżywiałam!

      Usuń
    4. Dziwnie mi się wydaje, że wszyscy cierpimy na tę samą przypadłość!
      Jedni muszą jeść żeby żyć, my musimy czytać książki żeby żyć:))) A jedzenie.... to potem ... w wolnej chwili... za moment... jeszcze momencik...

      Usuń
    5. Niekoniecznie. Ja jedzenie na równi z książkami ;)

      Usuń
    6. Muszę się do czegoś przyznać.
      Raz jeden przydarzyło mi się coś, co zostało we mnie do tej pory. Nigdy, przy czytaniu książek, nie jadłam. Raz jeden złamałam zasadę i do teraz nie mogę sobie tego darować. Kroplisko majonezowe spadło mi na otwartą książkę. Co dalej, sama wiesz.

      Usuń
    7. No widzisz, a ja zawsze jedząc czytam, inaczej bowiem umarłabym z nudów, jedząc i gapiąc się w ścianę.

      Usuń
    8. W ścianę "się" nie gapię. W telewizor... albo przypominam sobie różne rzeczy ciekawe, rozmawiamy z połówkiem ...

      Usuń
    9. Mam nadzieję, że masz z kim porozmawiać kiedy tam coś w środku gniecie?

      Usuń
    10. Mam, oczywiście. Ale nie w czasie posiłków :)

      Usuń
    11. :)))))
      Oczywiście, zrozumiałe:)

      Usuń