Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

środa, 25 października 2017

Gdzie na mapie Świata, maleńki znak...

                              
              Mam, mam. Mam przygotowane zdjęcia do posta. Będzie to jednak coś innego niż zwykle.
             Jak wiecie, Stare Miasto było bardzo zniszczone.   Odbudowano je, odnowiono co trzeba.  Niestety, w nieco dziwny sposób.   Uraczono Warszawę niekonwencjonalną Starówką.  Bo jak nazwać to co z nią zrobiono? Znana wówczas plastyczka, bo to podobno była kobieta,   postanowiła ozdobić wiele budynków Starówki swoimi obrazami. Nowoczesnymi obrazami. Pasują tam jak "pięść do nosa".  W/g mnie są paskudne i zakłócają styl staromiejski, nowomiejski też. Nowomiejski, bo jest przecież jeszcze Rynek Nowego Miasta. Socrealizm na starych budynkach??? Toż to przecież grzech! Sprofanowano przeszłość tymi bohomazami. Wiem wiem, są gusta i guściki. Moim zdaniem tu jest wyłącznie "guścik"!
No to....

Pelikan z "małymi". Kiedyś taki znak mógł oznaczać opiekuńczość n.p. Nie wiem jak to się ma do Rynku Starego Miasta?
ul. Piwna.
To szyszka chmielu  umieszczona nad drzwiami. Przypuszczam, że  kamieniczka należała do piwowara.

Czyżby kamienica należała do ogrodnika? Kwiaciarza? A może, w dawnych czasach oznaczało to zupełnie coś innego?


To bardzo mi się podoba.
Kolejny "znaczek".
i następny...
Orzeł , nad nim korona...

Trudno się domyślić...
Na dziś to tyle. Dość zajęta jestem, ale chciałam Wam to pokazać a to zaledwie część.
Pa:)

20 komentarzy:

  1. A wiesz dlaczego nad wejściem do tego domu na Piwnej są te gołębie? Bo tam przed wojną i w czasie wojny mieszkała pani która ciągle karmiła gołębie i one do niej ciągle przylatywały I nawet jak już Powstanie upadło i Niemcy zaczęli wszystkich mieszkańców Warszawy wyganiać do obozów to ta pani nie chciała opuścić swoich gołębi.
    Pozdrawiam Cię.
    stokrotkastories.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Popatrz, rodzina od wieków warszawska a ja historii o gołębiach nie znałam.
      Założę się o co chcesz, że wielu warszawiaków jej nie zna.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Przypuszczam, że również jest on związany z historią Rynku warszawskiego.

      Usuń
    2. Niekoniecznie herb. W tamtych czasach tworzono różne, nieczytelne dla nas obecnie, rzeczy.
      Zbyt wiele lat upłynęło a ludzi wówczas żyjących , już nie ma.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Będą następne. Zdjęć mam sporo a nie wszystkie pokazuję:)

      Usuń
  4. Każdy post z naszej stolicy sprawia mi ogromną radość.
    Portale przedstawione przez Ciebie są przepiękne. Bardzo piękne i ciekawe są gmerki, znaki rodzinne i osobiste, godła rodowe mieszczan.
    Ty, Droga Ewo jesteś osobą której sprzyja los (szczęściarą). Nie musisz nigdzie wyjeżdżać ponieważ mieszkasz w mieście, które dostarcza Ci wielu fascynujących tematów.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że komuś podoba się tematyka warszawska. Jak widać, może być ona bardzo ciekawa. Przez lata pisałam o innych krajach i miastach. Wszak zwiedzanie ich , nie każdemu jest dane.
      Warszawska jest moja rodzina a ja ciągle o Warszawie zapominałam. Teraz to się zmieniło. Postaram się pokazać Warszawę jaką ja widzę.
      Z dzieciństwa pamiętam leżące w wielu miejscach gruzy.Na nich stawiano pośpiesznie baraki, żeby ludzie mieli gdzie "przytulić głowę". Było tych baraków w Warszawie sporo. Na szczęście i to się zmieniło. Zdjęć baraków nie mam bo to dawna historia.Najczęściej, choć nie zawsze, w tych barakach mieszkali robotnicy z całej Polski, którzy odbudowywali Warszawę i to oni jako pierwsi otrzymywali , budowane przez siebie, mieszkania.
      Warszawiacy gnietli się w ocalałych mieszkaniach i szukali miejsca dla siebie w innych rejonach Polski. Tak było z częścią mojej rodziny. Rozproszyła się po całej Polsce.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Takich rodzinnych, ciekawych wspomnień nigdy nie zapomina się. Doskonale je pamiętam z dawnych Twoich postów.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Wszystko, co jakiś czas, wraca. Głównie wspomnienia. Od nich, uciec się nie da.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    W czasach zaborów pelikan miał symbolizować orła i tak jest często do dziś odczytywany.

    A jest jeszcze na Starówce Galeria Rzeźby Plenerowej Zbigniewa Maleszewskiego?

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo! O tym nie wiedziałam. Nie wiem czy jest ta galeria. Zdjęcia Starówki są sprzed kilku lat, chyba sześciu-siedmiu. Wtedy, ta galeria, mogła jeszcze nie istnieć. Są też i nowsze zdjęcia, ale żadne nie zarejestrowało tej galerii.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Zapraszam Cię serdecznie na mój blog, bo dzisiaj piszę o Warszawskiej Kolorowej Starówce.
    Pozdrawiam
    stokrotkastories.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest pewien problemik. W związku z tym, że wgrało mi się jakieś badziewie niekontrolowane, podaj namiar na siebie. Inaczej.... kiszka!
      I ostrzegam! Ta zaraza może być zaraźliwa! W związku z moją prośbą, może to się nie trzymać .... wiadomo czego.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Nie umiem trafić do Ciebie i na Twój blog, bo wszystkie namiary na znajomych zostały przez tego "komputerowego potwora" skasowane. Nie mam nic. Wszystkiego muszę szukać samodzielnie a nie zawsze to się udaje;)

      Usuń
    3. http://stokrotkastories.blog.pl/2017/11/07/moja-kolorowa-starowka/

      Usuń
  7. Jak pewnie wiesz Stokrotka od jakiegoś czasu ma swojego bloga na innej platformie. Wiem, że powinnam Jej zapytać czy mogę zostawić adres tego bloga. Skoro zaprasza Cię serdecznie do siebie to pozwalam sobie podać te namiary.

    http://stokrotkastories.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tego było mi potrzeba.
      Jeszcze raz dziękuję:)

      Usuń