Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

wtorek, 27 kwietnia 2010

"Nasza wychowawczyni"

Od dawna "chodzi za mną" i po myślach sie plącze chęć napisania o "naszej" wychowawczyni. Klasy V-VIII. Jestem, a może raczej byłam , pierwszym rocznikiem ośmioklasistów w szkole podstawowej. Nowa "Tysiąclatka", do której zostaliśmy przeniesieni z innych szkół . Zbiorowisko różności wyrwane ze swojego dotychczasowego otoczenia. Naszą wychowawczynią była pani REGINA ZAŁĘSKA. Osoba wszechstronnie wykształcona, z olbrzymim zasobem wiedzy. Wrażliwa na różne niuanse naszego życia. Ideał? Z obecnego mojego punktu widzenia, sądzę, że tak. Pamiętam nasze "wycieczki" pod koniec klasy VIII do jej domu , gdzieś pod Warszawą, na korepetycje z języka polskiego przed egzaminami do szkół średnich. Chora wtedy była, ale my , uczniaki, czuliśmy i myśleliśmy jak ona. Nasza Pani od polskiego. Krzysiu, dla Ciebie, pamiętasz jak pewnemu koledze drzwi pociągu podmiejskiego zamknęły się na szyi? Tego przecież zapomnieć się nie da. Umiała zastąpić nauczycieli w każdej dziedzinie. To ona opowiedziała nam o płytach tektonicznych. Wtedy, teorii nowatorskiej.Uczyła nas jak mamy żyć i jakimi ludźmi powinniśmy być. Była wspaniała. To kim jestem teraz zawdzięczam właśnie jej. Może nie tylko ale głównie. Pozdrwiam moją klasę VIIIa, rocznik 1967. Może ktoś się do mnie odezwie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz