Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

niedziela, 7 czerwca 2015

Chór w katedrze toledeańskiej.

Teraz będzie najtrudniejsze do pokazania. Czemu to miejsce służyło, pisałam. Chór, to nie chór w dzisiejszym znaczeniu tego słowa. To miejsce przeznaczone dla najwyższych rangą dostojników kościelnych, ale też, to tłumaczenie wydaje się bliskie prawdy, miejsce gdzie śpiewano chorały gregoriańskie.To ostatnie znalazła Łucja.
Pokażę dużo zdjęć w dodatku niezbyt dobrej jakości. O oświetleniu pisałam już poprzednio. Było fatalne!
Tak to wygląda. Nad miejscami do siedzenia umieszczono rzeźby przedstawiające dostojników kościelnych , ale też i świeckich, zasłużonych dla tej katedry.
 Nie wyszło to zachwycająco, bo półmrok ograniczał możliwości aparatu fot.
Tu też nie lepiej.  Dobrze, że w ogóle coś widać.
Rzeźbione są spody siedzeń, oparcia na ręce i plecy.
Nie wygląda to zachęcająco, ale takie jest. Widać tylną część ciała jakiegoś fantazyjnego stwora.
 Sceny historyczne.
Nie mogłam zrozumieć co przedstawiają te scenki. Maszkarony stanowiące podłokietniki, robią jakieś niezrozumiałe rzeczy. Zajmują się ssaniem własnego ogona? Niektóre z postaci zwyczajnie świntuszą. Taki był gotyk, taka była tamta epoka.
Oparcie kończące cały rząd krzeseł.
Z daleka.
Zatarte, zniszczone upływem czasu...ale są.
...i opowiadają jakieś historie.
Kolejne.
Następne. Wygląda mi to na przenoszenie Arki Przymierza.
 Tych scen było sporo. W pierwszym momencie sądziłam że wszystkie są jednakowe, logika podpowiadała, że to niemożliwe. Miała rację. Wszystko dzieje się w jednym miejscu, stąd podobieństwo.
Powiem Wam, że gdybym chciała wszystko dokładnie fotografować.... dnia by nie starczyło.
Snycerze mieli niebywałą wyobraźnię !
 Spodnia część pulpitu .
Nie było dwóch identycznych krzeseł. Jednak wszystkie były w jednym stylu.
Wyobrażacie sobie to miejsce z taką różnorodnością pokazanych historii?
Widać ubytki i drobne uszkodzenia, ale to drobiazg wziąwszy pod uwagę wiek katedry.
Ograniczyłam ilość pokazanych zdjęć . Sądzę, że jest co trzeba.
Pa:)

48 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Tu chyba używałam, ale głowy nie dam. Nie jestem pewna.
      :)))

      Usuń
  2. Pięknie wyrzeźbiony!
    Chór to faktycznie dawniej było miejsce dla dostojników. Do dzisiaj w moim kościele starsze osoby mówią, że na chórze siadają "ci ważniejsi" :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko, jakie piękne organy! Nie widać całych, ale te poziome piszczałki! Mam świra na tym punkcie, wszędzie, gdzie jestem, fotografuje organy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dla Ciebie zdjęcie. Też nie obejmuje całych organów, ale jest.

      Usuń
    2. Nie mogłaś powiedzieć wcześniej? Obfotografowałabym wszystkie , które spotkałam!

      Usuń
    3. Spokojnie, oddychaj głęboko.
      Każdy ma swoje priorytety, nie muszą się pokrywać. Jeden lubi Beethovena, a inny jak mu skarpetki śmierdzą. Mam wystarczająco dużo organów obfotografowanych. Będę żyła.
      No. Wdech-wydech.

      Usuń
    4. Napisałam tak, bo w Hiszpanii zwiedzaliśmy wiele kościołów. Było tych organów trochę, oj było!
      Wczoraj padłam. Nie dałam rady siedzieć.
      :)))

      Usuń
    5. Wszyscy mamy ograniczone możliwości siedzenia :)

      Usuń
    6. Nie widziałam. Nie byłam w Krzeszowie.
      :)))

      Usuń
  4. Piękne! Tyle "informacji" w rzeźbach. Też robię za dużo zdjęć a potem w domu oglądam, czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod tym względem jesteśmy podobne. Też mam mnóstwo zdjęć. Ilekroć je oglądam , przywołują wspomnienia, tamtej nastrój.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Tak tam pięknie, ale trochę ciemno i trudno się robi zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do "ciemno", to już pisałam. Oszczędzali prąd, czy jak?

      Usuń

  6. Fascynujący "zakątek" Katedry :)!

    Pogooglowałam i...jeśli pozwolisz posłużę się cytatem opisującym to miejsce...

    " Coro, czyli chór kapłański (...) Zaplecki znajdujących się tam stalli pokryte zostały scenami zdobycia Granady autorstwa Rodrigo Alemána. Powyżej znajdują się alabastrowe płaskorzeźby ukazujące wizerunki proroków Starego Testamentu dłuta Phillipe Vigarni i Alonso de Berruguete. Całość efektywnego coro wieńczy fryz Przemienienie Pańskie."

    Pa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem singlem. przy okazji dobrze zbudowanym - wzrost ponad 180 cm Wykształcenie wyższe, własna firma, ogromny dom, spory majątek . Podobno przystojny, męski i miły ale... też nie chcę byle kogo. Większość kobiet, które w życiu spotkałem nie nadaje się na poważny związek. Chcąc założyć rodzinę z wartościową kobietą mężczyźni też mają problem i często też wiążą się z byle jaką, pierwszą lepszą. Mój komentarz jest tak dla równowagi bo jest też sporo mężczyzn świetnie wykształconych, zarabiających i wysportowanych, którzy nie chcą durnych kur lecz inteligentnej partnerki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyliłeś miejsce. To nie biuro matrymonialne.
      I jak to się ma do mojego posta?
      ;)

      Usuń
    2. Czyżby objawił się bohater programu "Rolnik szuka żony"?

      Usuń
    3. A gdzie są te takie niewidoczne, feromony ? No gdzie?

      Usuń
    4. Wiem;)
      To jest pytanie retoryczne do tego poszukiwacza .

      Usuń
    5. A. No to... zabrał je i poszedł :))))

      Usuń
    6. Nawet słowa przepraszam nie powiedział !
      Wykształcony buc?

      Usuń
    7. Nie wiadomo, czy naprawdę wykształcony, ale że buc, widać gołym okiem.

      Usuń
    8. Fakt!
      Dobrze, że już nie muszę....

      Usuń
    9. hmmm - dobrze zbudowany singiel o dobrze zbudowanej katedrze nawet "sporo" ma do powiedzenia ...

      Usuń
  8. WoW! Ale to wszystko piękne!!!
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie jest! Wszyscy mnie pytali, dlaczego tak długo zwlekam z pisaniem o Toledo? Właśnie dlatego. Musiałam wszystko przeżyć emocjonalnie do końca, będąc już w domu. Trochę to trwało:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza te z krzeseł chóru?
      Takie są. Pozwolono artystom na popuszczenie wodzy(?) wyobraźni.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Aaaa przypomniałam coś sobie. W tamtych czasach pozwalano na wybryki wyobraźni przeróżnym artystom. Zwłaszcza, jeśli ich wyobrażenia pasowały do całej koncepcji dzieła. W tym przypadku katedry:)
      :)

      Usuń
  10. WRÓCIŁAM EWCIU - MELDUJĘ SIĘ U CIEBIE I ZABIERAM DO CZYTANIA ZALEGŁYCH POSTÓW ... warto, oj warto ....

    OdpowiedzUsuń
  11. W ciemnych pomieszczeniach to albo wysokie ISO albo statyw - albo jasny drogi obiektyw i do tego troszkę mniejsze ISO i strzały z ręki. Niestety ta zabawa kosztuje.
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam przygotowana na takie warunki.
      Kiedyś, interesowałam się fotografią. Teraz sprawę upraszczają cyfrówki , przydatne w podróży i tylko tyle. Jakość zdjęć mówi sama za siebie. Nie przeskoczę przeciwności losu;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń