Dzień się obudził pięknymi chmurami.
Po raz kolejny postanowiliśmy odwiedzić Wilno, tylko tym razem na naszych zasadach. Stały trakt wycieczkowy, już w ubiegłym roku nas znudził. Teraz miało być inaczej i było.
Już po wjeździe do Wilna postanowiliśmy się odłączyć od wycieczki, umawiając z się z przewodnikiem, o której i gdzie jest odjazd autokaru do Augustowa.
Baszta Giedymina i Górny Zamek, ciągnęły nas jak magnes.
Zamek Górny wzniesiono w 1409 roku za panowania Witolda, w miejscu starego zamku drewnianego istniejącego tam już w XIV wieku. Jego historię przeczytacie w Wikipedii. Mieściła się tam kolejno ludwisarnia i więzienie, potem, z panowania Zygmunta II, biblioteka. W końcu zdobyli go Rosjanie i zamek zaczął popadać w ruinę.
Baszta Giedymina.To widok z dołu, z poziomu ulicy. Spore powiększenie.
Tak się prezentuje z bliska.
Poziom ulicy i stare zabudowania zamkowe.Odkopane, stare fragmenty murów.
Tą kolejką wjechaliśmy na górę. Zjechaliśmy też;)
Z góry robiłam zdjęcia Wilna nowym aparatem ze sporym obiektywem. Wyszły, że no;)))
Zamek Górny.
Widok miasta ze stacji kolejki na Górze Zamkowej.
To wieża telewizyjna w Wilnie. Wilno leży na terenie polodowcowym, pofałdowanym i pełnym wzgórz, jak polska Suwalszczyzna. Pięknie wszystko wygląda z góry.
Pa:)
...jedno z historycznych miejsc, które chciałabym zobaczyć...ponoć w środku jest stała ekspozycja... No i zobaczyć z góry widok na Stare Miasto w Wilnie...bezcenne!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Miłego weekendu!
Pa:)
Stare Miasto z góry, pokażę w następnym poście. Zdjęć mam na kilka następnych postów, nie tylko na jeden.
UsuńPa:)
...wyczekuję zatem:)
UsuńBędą, będą:))) Aż się zdziwisz.
Usuń... i super, mam się zdziwić:)
UsuńI ja jadę do Wilna już niedługo. Jedziemy z mężem na 4 dni, powłóczyć się spokojnie po mieście, bez pośpiechu i smakując piękno tego miasta. Nigdy tam przedtem nie byłam. Wyszukuję w necie różne ciekawostki o tym mieście, żeby wiedzieć, gdzie się udać i co oglądać. W planie mam też wizytę w kawiarni na 165 m wieży telewizyjnej :-)
OdpowiedzUsuńKawiarnia jest, fakt.
UsuńWieża, którą opisałam, znajduje się blisko Zamku na dole. Trzeba tylko wiedzieć jak dojść. Normalnie wycieczki go omijają, pokazując przede wszystkim Starówkę i Ostrą Bramę. Jest co w Wilnie zwiedzać. Na Starówce jest masa pamiątek po mieszkających tam znanych Polakach.
Pozdrawiam:)
Witaj Ewuniu!
OdpowiedzUsuńWidok z wieży telewizyjnej zapiera dech w piersiach. Czy w dalszym ciągu kręci się wokół swojej osi? Jedliśmy jakieś ciastko. Kawa niezbyt mi smakowała. Wilno jest urzekającym miejscem. Doskonale zrobiliście tym odłączeniem się od grupy. Najlepiej chodzić swoimi ścieżkami.
Serdecznie pozdrawiam:)
O! Już mogę!
Usuń0dłączyliśmy się, bo chcieliśmy zobaczyć nareszcie coś innego. Wycieczki do Wilna mają oklepaną trasę i ciągle proponują to samo. Wieżę tylko sfotografowałam. Zbyt daleko do niej ze starówki.
Trafiliśmy na pokaz wyrobów regionalnych, w tym i wędlin. Już wiem jak rozumieć słowa, że coś "rozpływa się w ustach". Wędzona polędwica, która tam kupiliśmy, właśnie taka była.
Pozdrawiam:)
Tak mnie już od dwóch lat do tego Wilna ciągnie. myślałam,żew tym roku się uda... Niestety - znowu jedziemy w góry. Co prawda góry tez kocham... ale Wilna znowu nie odwiedzę. Przynajmniej dzięki Tobie jakiś tam fragmencik sobie odświeżę.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
O Wilnie będzie sporo, masz szansę. To raz pojedźcie do Augustowa. Tam wycieczki do Wilna są codziennie. Tylko jedźcie w dzień powszedni.
UsuńPozdrawiam:)
Mąż chce w góry! Już zarezerwował hotelik. Zatem Wilno, Mazury może w przyszłym roku.
UsuńMoże Ci się uda?
UsuńPa:)
Ta wieża telewizyjna bardzo mi przypominała wieżę tv w Lwowie.Też kawiarnia piękna taka naokoło.I wiesz co po raz pierwszy i ostatni poczulam się wstawiona.Byl taki upał jak dzisiaj a,był to rok 1969 ubiegłego wieku.Byłam z moimi braćmi ciotecznymi.Nagle kelnerka przynosi nam szampana.My mowimy ,że przecie nie zamawialiśmy. Ona na to ,że to Ci panowie z Gruzji,przy sąsiednim stoliku poprosili abyśmy się z nimi napili.Radzi,nie radzi pamiętajac jeszcze swieżo jednego Gruzina ktory nie znosił sprzeciwu-napiliśmy się.A,że był upał poszlo do głowy.Pięknie piszesz.Cieszę się,ze już jesteś.Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
OdpowiedzUsuńNie byłam w tej wieży, zbyt daleko a czasu mało. Porobiłam sporo zdjęć Starówki wileńskiej.
UsuńTeż masz "dobre pióro".
Pozdrawiam:)
Nigdy nie byłam w Wilnie dlatego z przyjemnością je pooglądam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))))
To nie jest duży koszt, a zwiedzić warto!
UsuńPozdrawiam:)
Poproszę dużo zdjęć !
OdpowiedzUsuńNa moim, czy na Twoim? Gwarantuję, starczy na oba:)))
UsuńPozdrawiam:)
i czekam na następne :))))
OdpowiedzUsuńJutro kochaneńka, jutro! Będzie tyle, że Ciebie "głowas rozbolis". Swoją drogą, jedna rzecz mnie ciekawi. Jeśli Adaś Mickiewicz, był takim zagorzałym Litwinem, to dlaczego pisał po polsku?
UsuńA jeśli nie pisał po polsku, to kto to tłumaczył?
Takie mam zapytanka.
Pozdrawiam:)
Wilno kocham zawsze. W tym roku też będę w połowie sierpnia. Chyba to moje ulubione miasto, no może obok Kijowa :) Czekam na resztę relacji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż Cię wielbię! Gdzieś tam, są moje odnogi. Lecz w tych czasach , to trudne.
UsuńPozdrawiam:)
W Wilnie byłam, ale do baszty i zamku nie dotarłam :(. Mam czego żałować , co widać po Twoich zdjęciach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBo to zupełnie z boku jest, chociaż w centrum. Jakiś fikołek myślowy mi tu wyszedł.
UsuńWszyscy się skupiają na drodze przez wileńską starówkę, do Ostrej Bramy. Zrobiłam coś zupełnie innego. Spojrzałam na miasto, jak na całość, którą w rzeczywistości jest.
Pozdrawiam:)
Witam ,
OdpowiedzUsuńpiekne zdjęcia -eh z niecierpliwością czekam już na swój urlop :-)
pozdrawiam
I tak ma być:))) Odpoczywaj!
UsuńPozdrawiam:)
Cudowne fotki,jak widać piękna i udona wycieczka.Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńTaka była. To dopiero początek.
UsuńPozdrawiam:)
Cudne klimaty. Mam nadzieję, że kiedyś się tam wybiorę. Zachęciłaś mnie. :)
OdpowiedzUsuńTam trzeba pojechać!
UsuńPozdrawiam:)
Dokładnie, czas na wycieczkę na wschód ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńNajwyższy! Warto.
UsuńPozdrawiam:)
EWCIA - jestem i od razu się melduję. Trochę padłam i schroniłam się przed upałamiu w domu Braciszka, w górach. Doszłam do siebie bo tam chłódek przyjemny ale jak to w górkach - internet pada często i padł właśnie teraz. Pogoda się ustabilizowała, na moim balkonie jest +30 a nie +45 więc jestem.
OdpowiedzUsuńEwciu - dla Ciebie zrobiłam wpis o małym JOŚCIÓŁKU - ZAPRASZAM
Cześć! Zaraz wpadnę i poczytam:)
UsuńPozdrawiam:)
Widzę, że pokazałaś nam kolejne ciekawe miejsce. Też z ochotą powędrowałabym po Wilnie sama, nie jak zawsze utartymi szlakami z przewodnikiem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFakt! Od dawna zamierzałam to zrobić.
UsuńPozdrawiam:)
Byłam! Basztę oglądałam tylko z dołu, bo o Wilno zahaczyliśmy tranzytem, ale jednak.
OdpowiedzUsuńZ dołu, to ja za każdym razem. Teraz chciałam tam wleźć. Okazało się, że "wlazywać" nie muszę, bo jest wygodna kolejka. Zdjątka też są, tylko sprawiają wrażenie robionych przez kominiarza, czy dekarza.
Usuń