Małe i samo lata. Czasem jest zdalnie sterowane. Na coś takiego, trafiliśmy pod koniec ostatniego pobytu w Augustowie. Był początek września.
Siedzieliśmy na skwerze , na rynku . Przyszła grupka ludzi i uruchomili drona. Na "brzuchu" drona, była przymocowana mała kamera, czy może aparat fotograficzny. Prawdopodobnie chcieli sfilmować Rynek z lotu ptaka. Jeden człowiek nim sterował. Gdy dron leciał od sterującego, wszystko było dobrze, lecz gdy zawrócił, wszystko się człowiekowi pomyliło. Powinien zmienić strony, czyli kierować odwrotnie, a nie tak jak widzi. Zamiast skierować drona w lewo, czyli swoje prawo. Zrobił jak nie powinien i dron zawisł na drzewie. W dodatku migał światełkami:)
Najpierw przyjechała straż miejska. Wiele nie zdziałali i odjechali.
Potem przyjechała Straż Pożarna wozem bojowym. Niestety, wóz strażacki w tym miejscu się nie mieścił. Poza tym, kto używa wozu bojowego do zdejmowania drona z drzewa?
Na koniec przywieziono wysuwaną drabinę. Zadziałało.
Strażak uwolnił drona.
Oczywiście, taka akcja, zawsze wzbudza zainteresowanie.
Nie jest to dla wielu, nadzwyczajne zdarzenie, ale ja widziałam pierwszy raz , gdy dron zawisł miedzy liśćmi drzewa.
Przydałoby się trochę więcej treningów z dronem, żeby kierującemu nim, strony się już nie myliły.
Pa:)
Myślę, że dla wielu będzie to nadzwyczajne zdarzenie.
OdpowiedzUsuńWidziałam zabawy dronem ale było zbyt wiele osób oglądających imprezę dlatego nie przystawałam na dłużej...
Ciekawy post a przede wszystkim coś innego.
Miłej, słonecznej niedzieli:)
Ciekawy, trochę, inny, na pewno. Jednak nie zawsze można trafić na coś takiego.
UsuńTobie też miłej niedzieli życzę:)))
Zabawna przygoda, choć chyba nie dla właścicieli drona :-)
OdpowiedzUsuńDla nich, najmniej. Jednak dla widzów dobra nauka.
UsuńPozdrawiam:)
A pomnikowy orzeł patrzył na to z cokołu i uśmiechał się:" Nie tobie latać , gdy nie potrafisz lądować"
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane:)))
UsuńPozdrawiam:)
...w nocy wyglądają bardzo tajemniczo, co niektórzy, myślą, ba nawet twierdzą,, że to co widzieli to nic innego jak UFO :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Głupi ludzie. Drony, jak drony. Bywają przydatne.
UsuńPozdrawiam:)
.niekoniecznie głupi, po prostu światełko na niebie szybko przemieszczające się dla wierzących w UFO staje się pewnikiem...a drony są bardzo przydatne szczególnie te wojskowe, byle tylko wojsko, jak to już było znów jakiegoś nie zgubiło :)
UsuńZdolniachy, ci nasi wojskowi. Zwłaszcza do gubienia.
UsuńLatają takie co i rusz, z okazji koncertu, wakacji, bez okazji... Drony, srony...
OdpowiedzUsuńNajgorzej, gdy bez okazji.
UsuńPa:)
Najgorzej, gdy w ogóle. Jeszcze trochę i nie będzie kawałka normalnej przestrzeni, bez żadnych pogarszaczy krajobrazu, powietrza itp.
UsuńFakt. Jacyś dziwni są Polacy. Działą jak owce. Co jakaś nowinka techniczna, to wszyscy uważają, że powinni ją mieć. Zaśmiecą Ziemię bzdurnymi gadżetami, że nogi postawić się nie da.
UsuńZaczynam marzyć o zamieszkaniu na bezludnej wyspie.
UsuńMam takie marzenie od dawna.
UsuńChciałam napisać: "To wyprowadźmy się tam razem", ale czy to wtedy jeszcze będzie wyspa bezludna?
Usuń1-2 osoby, to pikuś. Ludna, to sklepy , miasteczko , wszystko co ta nazwa w sobie zawiera. Przecież na wyspie bezludnej, może żyć i rodzina.
UsuńBezludna, czyli niezamieszkała.
Usuńhaha kiedys sie zdejmowalo z drzew male kotki, a teraz drony :D
OdpowiedzUsuńFakt. Wolę kotki:)))
UsuńBiedny Dorn :(
OdpowiedzUsuńI jak smutno na tym drzewie tymi swoimi światełkami migał......aż sie łza w oku kręci normalnie :):):)
Dron - miało być ,tylko mnie tablet na sile uszczęśliwia i poprawia co pisze .Chwila nieuwagi i wystarczy :)
OdpowiedzUsuńDorn, to nawet lepiej, bo to co napisałaś, pasuje jak ulał ;)
UsuńPozdrawiam:)
Nigdy nie widziałam drona....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Najwyższa pora. Dron, to nic nadzwyczajnego.To bezzałogowy obiekt latający, zdalnie sterowany, albo zaprogramowany.
UsuńPozdrawiam:)))
Meg napisała o wykorzystywaniu dronów w wojskowości a ja napiszę, że pewna Firma chce wykorzystywać drony do śledzenia zwierząt i chronienia ich w ten sposób przed kłusownikami.I to jest Super pomysł!
OdpowiedzUsuńOdnośnie tych zabawkowych ja się nimi nie zachwycam. Ale co kto lubi.
Pozdrawiam :)
Pomysł , ogólnie, dobry. Wszystko zależy od sposobu śledzenia zwierząt. W lasach, to raczej niemożliwe. Chyba, że zwierzęta będą miały wszczepione jakieś chipy;)
UsuńOzonku teraz wiem jak wygląda dron. Serdeczności zostawiam.
OdpowiedzUsuńTo tylko jeden wariant. Drony są różne:)
UsuńPozdrawiam:)
Mam! Ar.Drone to niesamowity helikopter (a właściwie quadrocopter), którym można sterować przy pomocy iPhone’a lub też z innego urządzenia korzystającego z systemu Android (telefonu lub tabletu). Wiele razy jednak dzieciaczyska rzucały w mego drona kamieniami - celnie i niszczyły mi go. Na takie zachowania nie ma mocy i rady. Policja nie wykrywa sprawców. Apeluję - dajcie się nam bawić tym czym chcemy!
OdpowiedzUsuńTo gdzie się nim bawisz? Trzeba wybrać miejsce wolne od chuliganów!
UsuńŻyczę powodzenia:)
Dodam, że skonstruowano dron na nadgarstek, który ma funkcję aparatu fotograficznego i kamery. Włączasz i robisz zdjęcia bądź filmujesz to co wokoło albo siebie ;P Wychodzi "selfi" z drona ;P
OdpowiedzUsuńPozdr.
Wiem, że małe, ale dużo może. Miał urządzenie foto, ale nie wiem co to było. Widziałam tyle, co na moim zdjęciu.
UsuńPozdrawiam:)
Drona ratują, a kota sąsiadów ściągnąć z latarni nie chcieli :(
OdpowiedzUsuńDron jest droższy niż kot! Znieczulica i tyle.
Usuń:)))
Niezła akcja! :)
OdpowiedzUsuńNiezła, bo ciekawa. Ale strażacy zawsze niezawodni.
UsuńPozdrawiam:)
Ha ha ha rozbawiła mnie ta historia :) Drony to fajne zabawki. Niestety drogie :(
OdpowiedzUsuńI to bardzo! Z nimi trzeba jak z jajkiem się obchodzić:)
UsuńPozdrawiam:)