Należy pamiętać, że tuż przed naszym wyjazdem z Polski, zmarł premier Hiszpanii. Do Madrytu trafiliśmy w dzień jego pogrzebu. Jak wyglądał przejazd przez miasto , pisać nie będę. Jak opisać stanie w ogromnych korkach? Nie da się!
Mimo korków, krążąc po mieście, dojechaliśmy tam gdzie trzeba. Mieliśmy przed sobą Pałac Królewski. Jaśnie Przewodnik-Pilot naszej wycieczki, zostawił nas przed Pałacem, a sam gdzieś zniknął. Kolejka do kasy, po bilety umożliwiające zwiedzanie Pałacu , do małych nie należała.
Nikt nie wiedział, stać w niej , czy nie? Zwiedzimy, nie zwiedzimy? Czarna dziura informacyjna.
Pałac Królewski, usytuowany jest na wysokim brzegu rzeki Manzanares.
Wybudowany w XVIII wieku, przez Filipa V Bourbona. Zaprojektowany w stylu baroku (architekt, Filippo Juvara), wnętrza i otoczenie w stylach rokoko i klasycystycznym (architekt, Sacchetti). Oddany do użytku w XVIII wieku. Po raz pierwszy, w roku 1764, zamieszkał w nim Król Karol III Hiszpański.
Zdjęcia robiłam też od ulicy...
... i przez słupki ogrodzenia, z boku. Tu arkady dobrze widoczne ,lewa strona dziedzińca. Za nimi jest park pałacowy , leży na zboczu wzgórza.
Prawa strona dziedzińca.
Moim zdaniem, Pałac leży bokiem do ulicy . Naprzeciwko tego co pokazuje pierwsze zdjęcie, znajduje się katedra.
Katedra Almudena.
Kamień węgielny został wmurowany przez Króla Alfonsa XII w 1883 roku. Poświęcona została w 1993 roku , przez Papieża Jana Pawła II. Prace wykończeniowe katedry, trwały jeszcze do 1997 roku.
Budowano ją ponad sto lat. Znana była jako "projekt bez końca". Ostateczne prace zakończono w 2004 roku, na ślub następcy tronu Księcia Filipa.
Kilka zdjęć katedry. Z wiadomych względów, wnętrza nie widziałam.
Powiększenie.
Lewa strona.
To prawa strona, przy wejściu. Dopiero po powrocie, zorientowałam się jakie zdjęcia mam.
Powiększenie.
Ulica przed Pałacem.
Szkoda, że pozostawiono nas przed Pałacem , bez żadnych informacji.
Przypadkowi spacerowicze, ale zdjęcie wyszło ładnie;)))
Nie napisałam. Pogoda była fatalna, ciągle siąpił deszcz. Nawet nie było można nigdzie usiąść, bo ławki były mokre.
Za parkiem, znajdował się gmach Opery.
Czyj pomnik, nie wiem.
Już wiem! To pomnik Filipa IV, a ten plac to Plaza de Oriente .
To pomnik Kapitana Melgara. 1876-1909r. Niewiele tych informacji.
Przewodnik , po dwóch godzinach, w końcu się zjawił . Łaskawca!
Kiedy jechaliśmy w inne rejony miasta, nareszcie udało mi się zrobić zdjęcie , jakiego mi brakowało.
Na razie to tyle.
Pa:)
I znów zwiedzam!
OdpowiedzUsuńJeśli inaczej się nie da, to można i tak:)))
UsuńPa;)
Była w Hiszpanii 3 razy, a Madrytu nie widziałam, ciągle nam było nie po drodze, a szkoda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj tak bywa. Nie zawsze możemy być tam, gdzie chcemy. Najczęściej jest to dziełem przypadku.
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniały!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Żałuję, że z powodu braku informacji, nie obejrzałam wnętrz tego pałacu. Wiem, że są wspaniałe i warto je zobaczyć.
UsuńPozdrawiam:)
Woooow! Duża rzecz...
OdpowiedzUsuńBędę musiała to dobrze przetrawić.
OdpowiedzUsuńTrawić można, a nawet trzeba;) Zobacz ile czasu dojrzewałam , do pokazania tych zdjęć!
Usuń:)))
Owszem, Twoje dojrzewanie to czasem wręcz obezwładniająca rzecz...
UsuńCzasem... nie da się ukryć, jest dłuuugie;)))
UsuńSzkoda że nie miałaś okazji zwiedzać wnętrza pałacu i katedry, bo warto tam wejść. Wnętrza pałacu są bardzo bogato zdobione i katedra jest ciekawa w środku. Takiego przewodnika to utłuc za tak nieodpowiedzialne zachowanie, jak można zostawić grupę bez podstawowych informacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie wiem kto , personalnie, to organizował, ale nikt nie wziął pod uwagę, przerwy zwanej siestą. Brak wyobraźni, to mało powiedziane. Przewodnik był bardzo młody, student, jak dla mnie "przewodnik z łapanki". Hiszpański był mu równie obcy, jak nam. W podobnej sytuacji jak my, była reszta wycieczki. Nie jest to żadnym pocieszeniem. To biuro podróży, tym razem "dało plamę" !
UsuńPozdrawiam:)
...najpierw odnośnie przewodnika, bo u Ciebie z nimi wieczny problem...wprawdzie nie jeżdżę za granicę, ale nie jeżdżę także na zorganizowane wycieczki, wolę przygotować się sama, sporządzić listę rzeczy do zobaczenia, wybrać trasę, by jak najwięcej po drodze zobaczyć i wówczas jeśli coś ominę to moja wina :) Kiedyś byłam na trzydniowej wycieczce po Kłodzku i okolicach, przewodnik do bani, ganiał nas całkiem bez sensu i do tego opowiadał ogólniki, wtedy wkurzyłam się i od tego dnia zaczęłam jeździć sama, dokładniej ze swoja grupą łazików. Niby jesteśmy ograniczeni przez czas, bo wycieczki jak dotąd były jednodniowe, ale wierz mi, dobre przygotowanie, świetna organizacja potrafi zdziałać cuda! Na waszym miejscu zgłosiłabym gdzieś tam takie zachowania przewodników. Do ciężkiej Anielki przecież im płacicie, a oni ...odrabiają pańszczyznę???
OdpowiedzUsuńPiękny ten pałac...skromny, gustowny, subtelny nawet ...
Serdeczności :)
Zastanawiałam się nad samotnym zwiedzaniem. Jest jeden szkopuł. Komunikacja. Wycieczka jedzie swoim autokarem. Jest niezależna. W przypadku zwiedzania na własną rękę, dochodzą ogromne koszty podróży.
UsuńCo do Pałacu. Obiecałam sobie, że pojadę tam jeszcze raz i go obejrzę po swojemu.
Pozdrawiam:)
Zadzwonię do tego biura i sobie z nimi porozmawiam. Mogę też załatwić to osobiście. W końcu to ja płacę za wycieczki.
Usuń;)))
...tak, zagraniczne wojaże na własną rękę na pewno są droższe...i to jest minus.
UsuńPa :)
Fakt! Takie są! A i tak płacimy za tydzień koszmarne pieniądze!
Usuń:)
Widzę, że jest grajek na ulicy i nikomu nie przeszkadza. Nie to co u nas. U nas grajków goni SM :(((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Żartujesz? U siebie spotykam ich niezbyt często, fakt. Najczęściej na Starówce. Nie wiem jak to wygląda obecnie. Czasami zdarza się spotkać kogoś żebrzącego, ale bardzo rzadko. Może sobie załatwił jakieś zezwolenie na granie przed Pałacem Królewskim?
UsuńPozdrawiam:)
zdjęcia jak zwykle bardzo przypadły mi do gustu zwłaszcza te pierwsze, takie monochromatyczne , bardzo wyrażne ... warto oglądać w powiększeniu.
OdpowiedzUsuńFajnie Ewciu, że podpisujesz swoje zdjęcia, ten żółty kolor jest do podpisu bardzo dobry... chyba odmałpuję i też zacznę podpisywać ... Trochę mnie nie było ale wróciłam :-))) Wczoraj mieliśmy uroczystość - Danusia skończyła 81 lat .. śmieję się, że teraz zacznie być wojownicza bo 81 to stan wojenny
Jak znam życie,w takim wieku upodobania i charakter, raczej się nie zmieniają. Złóż mamie życzenia również i ode mnie:))) Dwieście lat najmniej;)
UsuńZdjęcia zaczęłam podpisywać po tym , gdy zobaczyłam swoje zdjęcie, sygnowane nazwą innego bloga. To dało mi impuls do zmiany nastawienia do takich spraw. Podpisuj , podpisuj. Rób to, tak jak ja, w miejscu, którego nie da się obciąć. Na środku nie lubię, ale jak będzie trzeba...
Zdjęcia Pałacu Królewskiego wyszły nadzwyczaj dobrze. Nie były robione w ruchu, może to dlatego?
Pozdrawiam Danusię i Ciebie :)))
Upsa, nie zalogowałem się. To ja pozwoliłem zwrócić miłej pani Malinie uwagę.
UsuńSzkoda, że nie byłaś w środku. Żałuj.
Pozdr.
Malinka doskonale wie, co pisze. Ja wiem co ma na myśli. Czy nigdy nie zetknąłeś się z takim określeniem? Monochromatyczny, to ... monochromatyczny. Stonowany, w jednej gamie kolorystycznej.
UsuńNie podpisałeś się i skasowałam! W środku nie byłam, czego ogromnie żałuję! Brak informacji, to była najdotkliwsza bolączka na tej wycieczce.
Pozdrawiam:)
Monochromatyczny-jednobarwny; w sztuce, zwłaszcza w malarstwie: operujący jedną barwą w kilku odcieniach.Na zdjęciu są kolory - flaga na pałacu, ludzie. Nie pisz mi, że Malina wie co pisze. Nie wie!
UsuńTo detal w stosunku do całości. Nie stanowi istoty sprawy. Malujesz? Znasz się na tym? Nie chcę się kłócić, bo Ciebie lubię, ale nie zawsze musisz mieć rację. Gdyby jeden z budynków był w innym kolorze, n.p. w niebieskim czy czerwonym, to byłoby to, o czym piszesz.
Usuń:)))
oj tam - spokojnie odpowiem - użyłam zwrotu "takie monochromatyczne" a nie "monochromatyczne"
UsuńOzonka wie, że zawodowo zajmuję się konserwacją zabytków, zwrot monochromatyczny jest dla mnie zwrotem absolutnie zawodowym, piszę programy konserwacji elewacji czy wnętrz, sporządzam projekty renowacji i kolorystyk - zapewniam doskonale się w rodzajach kolorystyk orientuję ... A co do malarstwa to przy okazji swoich studiów studiowałam również malarstwo, historię sztuki też. Blogi to nie miejsce na wymądrzanie, więc się nie wymądrzam - teraz wymądrzyłam się wyjątkowo. [...] skoro uważasz , że nie wiem, nich Ci będzie.
Rozróżniam termin"monochromatyczny od "taki monochromatyczny". mÓWIĄC "MONOCHROMATYCZNY" STWIERDZAM FAKT ... W TYM PRZYPADKU MÓWIĄC "TAKI MONOCHROMATYCZNY" MÓWIĘ "TAKI" I SZUKAM OKREŚLENIA, ZNAJDUJĘ NAJBLIŻSZE TEGO, O CZYM MYŚLĘ .... NAJBLIŻSZE NIE KONIECZNIE JEDNOZNACZNE sorry caps
Dziękuję Malinko:)))
UsuńMam nadzieję, że internetowy znajomy się nie obrazi a Twoje wytłumaczenie będzie wystarczające.
Pozdrawiam:)
mam nadzieję :-) w żadnym wypadku nie chciałabym Go obrazić :-)
UsuńMam nadzieję, że zrozumie:) To w gruncie rzeczy przytomny gość:)
UsuńSkończyłem ASP w Poznaniu i nie macie racji co do definicji i wykonawstwa fotografii monochromatycznej.Wpiszcie w google grafika hasło fotografia monochromatyczna i wyświetlą się wam zdjęcia.
UsuńPozxdr.
Ech!
UsuńDo [...] .
UsuńWpisz w google : Monochromatyczna fotografia kolorowa.
Pozdr.:)
Nie rozumiesz zasady. Kolor w fotografii monochromatycznej nie jest jak sądzisz wielokolorowy. Poprzez obróbkę np. Photoshopem albo poprzez zastosowanie filtru na obiektyw otrzymuje się dwa kolory. Piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia. Sorry! Fotografie z kolorowym szczegółem robi się np. aerografem albo Photoshopem. Ty nie robiłaś nic z tym zdjęciem! Nie poddałaś go obróbce i nie miałaś filtru na obiektywie!
UsuńRozumiem ją bardzo dobrze. Nie jest ważne czego używasz i czy w ogóle.
UsuńLiczy się efekt.
Prowadzimy tu prawie akademicką dyskusję, której zdjęcie nie jest warte.
Dobrze jest podyskutować w znajomym gronie, ale kłócić się o to? Absolutnie nie.
Pozdrawiam:)
[...] on ma rację. Mój mąż robi fotografię monochromatyczną i wystawia :) i potwierdza to, co on napisał. Jeśli mąż mi da fotki to Ci pokażę :)
UsuńPozdrawiam :)
Nie kłócę się. Po prostu nie znasz się i kto mądry przeczyta co piszesz o monochromatycznych fotach po prostu Cię wyśmieje.
UsuńPozdr.
MajKa ukłony dla męża
UsuńPozdr.
Ozonewa ważne, bardzo ważne jest to "czego używasz" a efekt osiąga się poprzez używanie tego czegoś! Fotografia monochromatyczna to fotografia artystyczna a nie pstrykadło.
UsuńPozdr.
Mąż jedno dał. Na szybko. Jest na blogu.
UsuńPozdrawiam :)
jest fotografia monochromatyczna, jest elewacja monochromatyczna .. po co się kłócić ? jak wejdzie się w google to można znaleźć definicję elewacji monochromatycznej - "monochromatyczna, to znaczy w jednym kolorze ze zróżnicowaniem natężenia pigmentów" i to przypadkiem jest podana przez mnie definicja. Obiekt monochromatyczny może mieć niewielki detal, na przykład kartusz polichromowany i to nie zmienia faktu, że elewacja jest monochromatyczna. Patrzyłam na zdjęcie Ozonki w ten sposób i oddałam w komentarzu swoje wrażenie , "taka monochromatyczna" wyjaśniałam ale chyba musi być że nie mam racji - no skoro musi być niech będzie , mnie tam wszystko jedno.
UsuńI jeszcze do [...] nie podawałam tu definicji wykonawstwa fotografii monochromatyczne, w żadnym wypadku,
UsuńNie kończyłam ASP a jednak Ci powiem że ta fotografia jest w wyrazie "taka monochromatyczna" kolory monochromatycznej elewacji są w absolutnej kolorystycznej harmonii z kolorami placu , niebo też przybiera barwę zbliżoną do tych i wszystko jest naturalnie monochromatyczne, naturalnie a nie w wynika z technologii wykonywania fotografii monochromatycznej.
Widać słowo "monochromatyczny", ma tylko i wyłącznie dotyczyć fotografii w wąskim znaczeniu tego słowa. Niech sobie ma. Nie oznacza to, że inni mają tego słowa nie używać. Język ewoluuje, proszę szanownych, zmienia się.
UsuńTo na tyle.
...bez urazy, ale tym razem wydaje mi się, że [...] nie zrozumiał komentarza Maliny, bywa :)
UsuńTrafiłaś w sedno!
UsuńDzięki:)
:)))
Sorrki, myślałem, że chodzi Wam o fotografię monochromatyczną. Fakt. Nie doczytałem. Przeczytałem bez zrozumienia. Mea culpa!
UsuńPozdr.
Nareszcie:)
UsuńTo cieszy mnie najbardziej.
Pozdrawiam:)
Pałac jest przepiękny...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że wygląda skromnie. Chyba właśnie to powoduje, że mi się podoba.
UsuńPozdrawiam:)
Ozonku dziękuje, kolejne wywołane wspomnienia twoim postem i zdjęciami, znowu szłam tymi ulicami i zwiedzałam. Dziękuje i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo , Alinko:)
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniały zabytek. Jak zawsze dziękuję za miłe zwiedzanie, lubię to u Ciebie. Tyle się człowiek dowiaduje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. Sama, na takich wycieczkach, wiele się uczę. Czytanie książek, to nie to samo.
UsuńPozdrawiam:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA ten park to nie były ogrody Sabatini albo pałacowe ogrody Campo del Moro?
Pozdrawiam serdecznie.
Ten park, leży naprzeciwko Pałacu, na Plaza de Oriente.
UsuńPozdrawiam:)
Oj, stęskniłam się za Twoimi postami.
OdpowiedzUsuńNie byłam u Ciebie prawie dwa tygodnie.
Program wycieczki obfitował w ciekawe miejsca ale? Wybacz, jednak był niedopracowany a przewodnik znowu nie wywiązał się ze swego zadania. Podobnie miałaś w Turcji. Przewodniczka na każdym kroku dawała plamę. Zmień biuro podróży. Jest bardzo drogie i nie wywiązuje się z podanych propozycji. Już na miejscu powinniście u przewodnika reklamować wycieczkę. Może to nauczyłoby biuro jak ma pracować.
Madryt wzbudził moje zainteresowanie. To bardzo ciekawe miasto.
Byłam urzeczona muzeum Prado a apteczne przy Pałacu Królewskim też robi duże wrażenie.
Szkoda, że nie mogłaś zobaczyć wnętrz pałacowych. Są urządzone z przepychem, posiadają moc dzieł sztuki, cudownej ceramiki... A sala tronowa to prawdziwe arcydzieło...
Pozdrawiam serdecznie:)
Dobrze, że już jesteś. Czekam na Twoje posty. Gdzieś byłaś, coś zwiedzałaś, masz nowe wrażenia.
UsuńO pięknie wnętrz Pałacu Królewskiego czytałam. Tym bardziej zadziwia mnie beztroska przewodnika.Nie jestem osamotniona w krytykach, ale to żadna pociecha.
Pozdrawiam:)
Jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się z Tobą zwiedza :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję:)
UsuńOpisuję jedynie to, co widziałam. Czasem dodam słówko od siebie.
Pozdrawiam:)
Witam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis.
Piękny Pałac.
Robi duże wrażenie.
Pozdrawiam.
Zapraszam do siebie :):):)
Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam:)
Ewuniu piękne fotki,pałace urocze,ciekawe opisy::))Przydałby się dobry przewodnik nie?::)))Ale jak widzę dobrze sobie radzisz::)))buziaki::)))
OdpowiedzUsuńRadzę sobie, bo inaczej się nie da.
UsuńPozdrówka:)
Pałac naprawdę imponujący :)
OdpowiedzUsuńTrochę go jest. Fakt. Odbiega znacznie, od dziewczęcych wyobrażeń o pałacach królewskich;)
UsuńPozdrawiam:)
POZDRAWIAM SERDECZNIE EWCIU I DZIĘKUJĘ ZA GŁOSOWANIE :-)
OdpowiedzUsuńfajnie liczyć na przyjaciół i miło czuć że ktoś kibicuje i popiera :-)))
Malinko! To już tyle lat. Ktoś w końcu musi wygrać.
UsuńNapiszę do ciebie:)
:)))
Widzę , ze toczył się tu spór na temat monochromatyczności Twoich fotografii Ewuniu. Nie wiem co jest przyczyną tej specyficznej tonacji (rodzaj aparatu, filtr, obróbka), ale te fotografie mają swój urok. Oglądam je w powiększeniu. Bardzo chętnie z Tobą podróżuję po miejscach, w których jeszcze nie byłem.Pozdrawiam, Tomasz
UsuńMoje fotografie oddają rzeczywistość. Taka była pogoda , kolor nieba i zabudowy. Przypadek:)
UsuńDyskusja rozgorzała w wyniku nieporozumienia. Tak bywa, kiedy rozmawia się "na piśmie".
Bardzo mnie cieszy, kiedy ktoś może coś nowego, nieznanego, zobaczyć. Tak było ze mną. Teraz mogę to wszystko zobaczyć "na żywo".
Pozdrawiam:)