Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

czwartek, 16 czerwca 2016

Było tak.

    Zepsuł mi się aparat fot. Musiałam oddać go do naprawy. Jak się okazało, najbliższy punkt tego typu napraw, znajduje się w Śródmieściu. Pojechałam.
Wiecie jak to jest, gdy wraca się do miejsc z dzieciństwa?  Wszystko bardzo dobrze znane a jakby obce! Ta część miasta,  pozostała nienaruszona. Jak domy stały odrapane, tak stoją nadal. Z nielicznymi wyjątkami. Gdzie się dało powstawiano nowe budynki. Po zmianie ustroju trzeba znaleźć właściciela terenu, lub budynku. Sądząc po stanie całości, nie bardzo to się udaje. Przypuszczam, że większość dawnych właścicieli skończyła w obozach zagłady, w Getcie lub została po prostu rozstrzelana, wywieziona... Treblinka i temu podobne miejsca. Część, jak sądzę, przeżyła, lub znalazła się rodzina, spadkobiercy.
    Pałac Janaszów-Czackich przy ul. Zielnej, równoległej do ul.Marszałkowskiej. Dawniej zasłaniały go nieco pawilony handlowe na ul.Marszałkowskiej. Pawilonów już nie ma. Szkoda. Szkoda też, że niczego, na zagospodarowanie tego terenu, nie wymyślono.
 Fasada jest niezbyt ciekawa, lub nikt nie miał na nią pomysłu czy pieniędzy.

Nad wejściem wygląda to znacznie lepiej.

   Dużo  ciekawszy jest budynek "PASTY" t.z.w. "Telefony". To ten zaznaczony strzałką.
To też ulica Zielna. Po wojnie, przez wiele lat , miał  poobijaną fasadą, bez tych pięknych detali secesyjnych, zszarzały, brudny, mało ciekawy. Komuna o niego nie dbała.
Teraz perełka!
To tablica upamiętniająca walki powstańcze w 1944 roku.
To inne tablice, ale też dotyczące  Powstania Warszawskiego.
Kolejne tablice.

Fragment ulicy Zielnej. Obecnie jest ona bardzo krótka.
Teraz opis z "Warszawikii".
" Ulica Zielna – długa na nieco ponad 300 metrów ulica położona na Grzybowie w obszarze MSI  Śródmieście Północne, w dzielnicy Śródmieście. Biegnie od skweru B.Kontryma do ul. Królewskiej.
Ulica powstała w połowie XVIII wieku- wytyczona na pograniczu jurydyki Bielino – pośród jej ogrodów. Tłumaczy to jej pierwotną nazwę – Zielona, podczas oficjalnego nadawania nazw w 1770 roku została zniekształcona na Zielna, prawdopodobnie w związku z istnieniem ul.Zielonej na Żoliborzu (dziś nie istnieje, tę nazwę nosi ulica na Mokotowie). Początkowo biegła aż od Chmielnej do Królewskiej, i taki stan zachował się do II Wojny Światowej. Część kamienic została zniszczona w 1939 roku, zachodnia pierzeja przejściowo weszła w skład getta. Kolejne zniszczenia przyniosło Powstanie Warszawskie, a w szczególności walki o Pastę. Jeszcze krótko ulica biegła jednak starym układem.
Sytuację zmieniły dwie inwestycje: przebicie i poszerzenie Świętokrzyskiej oraz przede wszystkim budowa Pałacu Kultury i Nauki – rozebrano wtedy resztki zburzonych kamienic, a sporą część ulicy zamieniono w ogromny plac Defilad. Tym samym ulica została skrócona do niewielkiego odcinka w swym północnym biegu. Puste fragmenty nieparzystej strony zabudowano blokami, a parzystej budkami handlowymi, które w czerwcu 2010 roku zaczęto rozbierać, a ich kosztem zostanie przebudowana ulica. W ich miejscu ma także powstać Skwer Sportów Miejskich, znany także jako Stadion Siedmiolecia.
Nazwa ulicy związana jest z jej historycznym przebiegiem pośród ogrodów jurydyki Bielino co warunkuje pierwotną nazwę Zielona oraz później nadaną Zielna.
Współczesna ulica Zielna, rozpoczyna swój przebieg ślepą uliczką przy Skwerze B. Kontryma, niedaleko Świętokrzyskiej, po czym biegnie na północ krzyżując się z ul.Bagno i ul. Próżną, by skończyć się skrzyżowaniem z Królewską. Ulica jest jednokierunkowa na odcinku Królewska-Próżna w kierunku południowym.".
Historia tu piszczy, że ho, ho!
Takie maszkarony ma budynek PASTY na froncie.

Tych głów jest więcej;)

Garb mi rośnie, bo komputer na razie stoi na podłodze;(
Pa:)))

43 komentarze:

  1. OJAK JA LUBIĘ TAKI PISK HISTORII :-)))
    "PASTA" jak marzenia ...
    mnie tram podobają mi się nawet takie kamienice jak ta żółta, jest, jaka jest , taka pewnie od początku była, taka jej uroda , dobrze, że odremontowana
    ----------------
    Ewcia - a komputera się nie da postawić na tym Twoim ulubionym meblu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mebla juz nie ma. W tym malenkim mieszkanku... zerowe szanse! W dodatku komp mi trafiŁo! I klawiature....

      Usuń
    2. Kupię jakiś mały stolik? Czy co?

      Usuń
  2. No i wycieczka po Warszawie jak malowanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po jej malutkim fragmencie tylko:)

      Usuń
    2. A miałam tylko odebrać aparat fot. z naprawy;)

      Usuń
    3. I dobrze się stało. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś nam zaczęła robić więcej takich wycieczek.

      Usuń
    4. Jeśli tylko Was zainteresują.... Z tym, że Warszawa była koszmarnie zniszczona. W stanie nienaruszonym pozostało niewiele budynków. Te, które zajmowali Niemcy...jakoś się zachowały. W Alejach Jerozolimskich n.p. Praga, w niezłym stanie... to już z innego powodu, powszechnie znanego, jak mniemam.
      Wojenne mieszkanie mojej babci na Woli, z dziurą w podłodze, którą "wykonała" bomba zapalająca. Wpadła do piwnicy a tam ludzie zasypali ją piaskiem i kamienica ocalała.
      Eh! Ile tego jest!

      Usuń
    5. ...i ja poproszę Cię o to, abyś pospacerowała po Warszawie i ją tu pokazała...byłam w stolicy w 1986...wiem, że się zmieniła, coś gdzieś mi miga, ale nie ma to jak zdjęcia i opisy z pierwszej, warszawskiej ręki :)
      Serdeczności :)

      Usuń
    6. To pospaceruję w towarzystwie obu aparatów fot.;)))

      Usuń
    7. Był czas, że jeździłam do Warszawy co miesiąc, bo zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. W ostatnich latach bywałam w niej co roku i dopiero od dwóch lat stagnacja.

      Usuń
    8. Będę w Warszawie do lipca. Potem Augustów.

      Usuń
    9. Nie wzdychaj:) Będę tam ok.10 dni, może dłużej. Po Warszawie mogę chodzić kiedy zechcę. A znam ją...oj znam;) Jest szansa, że jest więcej odnowionych kamienic w Warszawie. Warto to sprawdzić;)))

      Usuń
    10. Po prostu jestem już śmiertelnie zmęczona, a odpoczynku ani widu, ani słychu.

      Usuń
    11. Rozumiem! Wytrzymaj jeszcze trochę. Za chwilę koniec roku szkolnego.
      Pa:)

      Usuń
    12. Nie wyjadę, nie zresetuję się...

      Usuń
    13. Dlaczego nie wyjedziesz? Zakaz masz?

      Usuń
    14. Wiedziałam, że będziesz wiedziała! :)

      Usuń
  3. Mało tych ozdób, ale te co są robią wrażenie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robią i to jakie. Po oglądaniu pięknej zabudowy secesyjnej w Rydze, nie spodziewałam się zobaczyć czegoś podobnego w Warszawie:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Coś muszę dodać. Nie wyobrażam sobie ,żeby "Skwer Sportów Miejskich", miał powstać w tym miejscu. Znowu jakiś nuworysz bierze się za przebudowę warszawskiego centrum!
    ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo lepszym, przestronniejszym miejscem, są tereny wokół "Prezentu Stalina"!

      Usuń
  5. Ewo!
    Odnoszę wrażenie, że trochę mało spacerujesz po Warszawie. Jak mało kto, znajdziesz tutaj materiał na setki postów. My zaś będziemy Ci bardzo wdzięczni, że przybliżysz nam obiektywny obraz stolicy.
    I chociaż mieszkamy w różnych częściach Polski to kochamy naszą Warszawę. Bo jak kochać tę odbudowaną po wojnie, socrealistyczną makabrę, pełną budynków budowanych przez amatorów w ramach „budujemy nowy dom”, wielką, bezkształtną, zakorkowaną, zalaną asfaltem makabrę.
    A teraz? z każdym dniem piękniejszą i mając tak wiele do zaoferowania.
    Ewo, nie zwlekaj!!!! Pogoda sprzyja, zabieraj oba aparaty fotograficzne i zrób zdjęcia. Wiele zdjęć!
    Domyślam się, że znasz swoje miasto, tutaj się przecież urodziłaś i masz tu ulubione miejsca, które odwiedzasz. Czekam na twoje relacje.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja rodzina była tu, odkąd istnieją spisy ludności, jest ślad.I jest coś takiego, że rodowity Warszawiak, nie zdaje sobie sprawy z tego, że innych to miasto bardzo ciekawi. Fakt. Teraz już mniej spaceruję po Warszawie. Kiedy żyła moja mama ciągle ją gdzieś pchało. A to tu, a to tam. Często teatry, kino, wystawy.Parki, chyba wszystkie:) Przy okazji bardzo wiele opowiadała nam o Warszawie. Lubiłam wspomnienia z czasów II wojny. Było czego słuchać. Moja mama nie lubiła siedzieć bezczynnie. Stagnacja,to był jej wróg!
      POzdrawiam:)

      Usuń
  6. Witaj Ewcia już jestem ,spokojnie z łatwością można wejść do Ciebie.W Warszawie byłam kilka razy ,ale tylko przejazdem..Nie wiem ,ale nigdy nie lubiłam wielkich miast,meczą mnie hałasy,tłok,pośpiech..Ja jestem z tych osób ,które cenią sobie przyrodę ,ciszę i wypad nad wody ,mniejsze lub większe::)))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię spokój i ciszę. Lubię przyrodę.Jednak po pewnym czasie tęsknię za Warszawą. Natura? Owszem, na wakacjach. Życie? Życie tylko w Warszawie.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Wiesz, że na mojej tapecie w komputerze, jest augustowski park na rynku?
      ;)))

      Usuń
  7. Ta część Warszawy ucierpiała i to wręcz cud, że coś w okolicach Zielnej ocalało! Sporo kamienic odnowiono w okolicach poznańskiej i Hali . Cóż i ładnie jest i nostalgicznie...Aparat ok? Augustów bardzo lubię .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci,że z całej zawieruchy wojennej jak i zamiaru zniszczenia wszystkiego co się da i tak sporo ocalało! W starym albumie są zdjęcia mojej ciotki z wózkiem dziecinnym na tle gruzów po zniszczonym fragmencie miasta.Od ul.Waliców /Grzybowskiej, za jej plecami, są wyłącznie gruzy. W dali można zobaczyć ocalały fragment kolumnady Pałacu Saskiego.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Chyba jest to obecny "Grób Nieznanego Żołnierza".

      Usuń
    3. Do ul.Poznańskiej jednak jest kawałek drogi. W skali ludzkiej, oczywiście:)
      :)))

      Usuń