Wiecie jak to jest, gdy wraca się do miejsc z dzieciństwa? Wszystko bardzo dobrze znane a jakby obce! Ta część miasta, pozostała nienaruszona. Jak domy stały odrapane, tak stoją nadal. Z nielicznymi wyjątkami. Gdzie się dało powstawiano nowe budynki. Po zmianie ustroju trzeba znaleźć właściciela terenu, lub budynku. Sądząc po stanie całości, nie bardzo to się udaje. Przypuszczam, że większość dawnych właścicieli skończyła w obozach zagłady, w Getcie lub została po prostu rozstrzelana, wywieziona... Treblinka i temu podobne miejsca. Część, jak sądzę, przeżyła, lub znalazła się rodzina, spadkobiercy.
Pałac Janaszów-Czackich przy ul. Zielnej, równoległej do ul.Marszałkowskiej. Dawniej zasłaniały go nieco pawilony handlowe na ul.Marszałkowskiej. Pawilonów już nie ma. Szkoda. Szkoda też, że niczego, na zagospodarowanie tego terenu, nie wymyślono.
Fasada jest niezbyt ciekawa, lub nikt nie miał na nią pomysłu czy pieniędzy.
To też ulica Zielna. Po wojnie, przez wiele lat , miał poobijaną fasadą, bez tych pięknych detali secesyjnych, zszarzały, brudny, mało ciekawy. Komuna o niego nie dbała.
Teraz perełka!
To tablica upamiętniająca walki powstańcze w 1944 roku.
To inne tablice, ale też dotyczące Powstania Warszawskiego.
Kolejne tablice.
Teraz opis z "Warszawikii".
" Ulica Zielna – długa na nieco ponad 300 metrów ulica położona na Grzybowie w obszarze MSI Śródmieście Północne, w dzielnicy Śródmieście. Biegnie od skweru B.Kontryma do ul. Królewskiej.
Ulica powstała w połowie XVIII wieku- wytyczona na pograniczu jurydyki Bielino – pośród jej ogrodów. Tłumaczy to jej pierwotną nazwę – Zielona, podczas oficjalnego nadawania nazw w 1770 roku została zniekształcona na Zielna, prawdopodobnie w związku z istnieniem ul.Zielonej na Żoliborzu (dziś nie istnieje, tę nazwę nosi ulica na Mokotowie). Początkowo biegła aż od Chmielnej do Królewskiej, i taki stan zachował się do II Wojny Światowej. Część kamienic została zniszczona w 1939 roku, zachodnia pierzeja przejściowo weszła w skład getta. Kolejne zniszczenia przyniosło Powstanie Warszawskie, a w szczególności walki o Pastę. Jeszcze krótko ulica biegła jednak starym układem.
Sytuację zmieniły dwie inwestycje: przebicie i poszerzenie Świętokrzyskiej oraz przede wszystkim budowa Pałacu Kultury i Nauki – rozebrano wtedy resztki zburzonych kamienic, a sporą część ulicy zamieniono w ogromny plac Defilad. Tym samym ulica została skrócona do niewielkiego odcinka w swym północnym biegu. Puste fragmenty nieparzystej strony zabudowano blokami, a parzystej budkami handlowymi, które w czerwcu 2010 roku zaczęto rozbierać, a ich kosztem zostanie przebudowana ulica. W ich miejscu ma także powstać Skwer Sportów Miejskich, znany także jako Stadion Siedmiolecia.
Nazwa ulicy związana jest z jej historycznym przebiegiem pośród ogrodów jurydyki Bielino co warunkuje pierwotną nazwę Zielona oraz później nadaną Zielna.
Współczesna ulica Zielna, rozpoczyna swój przebieg ślepą uliczką przy Skwerze B. Kontryma, niedaleko Świętokrzyskiej, po czym biegnie na północ krzyżując się z ul.Bagno i ul. Próżną, by skończyć się skrzyżowaniem z Królewską. Ulica jest jednokierunkowa na odcinku Królewska-Próżna w kierunku południowym.".
Historia tu piszczy, że ho, ho!
Takie maszkarony ma budynek PASTY na froncie.
Pa:)))
OJAK JA LUBIĘ TAKI PISK HISTORII :-)))
OdpowiedzUsuń"PASTA" jak marzenia ...
mnie tram podobają mi się nawet takie kamienice jak ta żółta, jest, jaka jest , taka pewnie od początku była, taka jej uroda , dobrze, że odremontowana
----------------
Ewcia - a komputera się nie da postawić na tym Twoim ulubionym meblu ?
Mebla juz nie ma. W tym malenkim mieszkanku... zerowe szanse! W dodatku komp mi trafiŁo! I klawiature....
UsuńKupię jakiś mały stolik? Czy co?
UsuńNo i wycieczka po Warszawie jak malowanie!
OdpowiedzUsuńPo jej malutkim fragmencie tylko:)
UsuńA miałam tylko odebrać aparat fot. z naprawy;)
UsuńI dobrze się stało. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś nam zaczęła robić więcej takich wycieczek.
UsuńJeśli tylko Was zainteresują.... Z tym, że Warszawa była koszmarnie zniszczona. W stanie nienaruszonym pozostało niewiele budynków. Te, które zajmowali Niemcy...jakoś się zachowały. W Alejach Jerozolimskich n.p. Praga, w niezłym stanie... to już z innego powodu, powszechnie znanego, jak mniemam.
UsuńWojenne mieszkanie mojej babci na Woli, z dziurą w podłodze, którą "wykonała" bomba zapalająca. Wpadła do piwnicy a tam ludzie zasypali ją piaskiem i kamienica ocalała.
Eh! Ile tego jest!
...i ja poproszę Cię o to, abyś pospacerowała po Warszawie i ją tu pokazała...byłam w stolicy w 1986...wiem, że się zmieniła, coś gdzieś mi miga, ale nie ma to jak zdjęcia i opisy z pierwszej, warszawskiej ręki :)
UsuńSerdeczności :)
To pospaceruję w towarzystwie obu aparatów fot.;)))
UsuńMnie zainteresuje na pewno!
UsuńBył czas, że jeździłam do Warszawy co miesiąc, bo zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. W ostatnich latach bywałam w niej co roku i dopiero od dwóch lat stagnacja.
UsuńPochodzę. Czemu nie:)
UsuńCudna sprawa!
UsuńBędę w Warszawie do lipca. Potem Augustów.
UsuńEch...
UsuńNie wzdychaj:) Będę tam ok.10 dni, może dłużej. Po Warszawie mogę chodzić kiedy zechcę. A znam ją...oj znam;) Jest szansa, że jest więcej odnowionych kamienic w Warszawie. Warto to sprawdzić;)))
UsuńWzdychałam z innego powodu :(
Usuń??????????????;)
UsuńPo prostu jestem już śmiertelnie zmęczona, a odpoczynku ani widu, ani słychu.
UsuńRozumiem! Wytrzymaj jeszcze trochę. Za chwilę koniec roku szkolnego.
UsuńPa:)
I co z tego? I tak nie wypocznę.
UsuńNie wyjadę, nie zresetuję się...
UsuńDlaczego nie wyjedziesz? Zakaz masz?
UsuńCoś w tym rodzaju.
UsuńCoś Ci się "ulungło"?
UsuńTak, herbata Ulung :))
UsuńWiedziałam! ;)))
UsuńWiedziałam, że będziesz wiedziała! :)
UsuńMało tych ozdób, ale te co są robią wrażenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Robią i to jakie. Po oglądaniu pięknej zabudowy secesyjnej w Rydze, nie spodziewałam się zobaczyć czegoś podobnego w Warszawie:)
UsuńPozdrawiam:)
Coś muszę dodać. Nie wyobrażam sobie ,żeby "Skwer Sportów Miejskich", miał powstać w tym miejscu. Znowu jakiś nuworysz bierze się za przebudowę warszawskiego centrum!
OdpowiedzUsuń;)))
Dużo lepszym, przestronniejszym miejscem, są tereny wokół "Prezentu Stalina"!
UsuńEwo!
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie, że trochę mało spacerujesz po Warszawie. Jak mało kto, znajdziesz tutaj materiał na setki postów. My zaś będziemy Ci bardzo wdzięczni, że przybliżysz nam obiektywny obraz stolicy.
I chociaż mieszkamy w różnych częściach Polski to kochamy naszą Warszawę. Bo jak kochać tę odbudowaną po wojnie, socrealistyczną makabrę, pełną budynków budowanych przez amatorów w ramach „budujemy nowy dom”, wielką, bezkształtną, zakorkowaną, zalaną asfaltem makabrę.
A teraz? z każdym dniem piękniejszą i mając tak wiele do zaoferowania.
Ewo, nie zwlekaj!!!! Pogoda sprzyja, zabieraj oba aparaty fotograficzne i zrób zdjęcia. Wiele zdjęć!
Domyślam się, że znasz swoje miasto, tutaj się przecież urodziłaś i masz tu ulubione miejsca, które odwiedzasz. Czekam na twoje relacje.
Serdecznie pozdrawiam:)
Moja rodzina była tu, odkąd istnieją spisy ludności, jest ślad.I jest coś takiego, że rodowity Warszawiak, nie zdaje sobie sprawy z tego, że innych to miasto bardzo ciekawi. Fakt. Teraz już mniej spaceruję po Warszawie. Kiedy żyła moja mama ciągle ją gdzieś pchało. A to tu, a to tam. Często teatry, kino, wystawy.Parki, chyba wszystkie:) Przy okazji bardzo wiele opowiadała nam o Warszawie. Lubiłam wspomnienia z czasów II wojny. Było czego słuchać. Moja mama nie lubiła siedzieć bezczynnie. Stagnacja,to był jej wróg!
UsuńPOzdrawiam:)
Witaj Ewcia już jestem ,spokojnie z łatwością można wejść do Ciebie.W Warszawie byłam kilka razy ,ale tylko przejazdem..Nie wiem ,ale nigdy nie lubiłam wielkich miast,meczą mnie hałasy,tłok,pośpiech..Ja jestem z tych osób ,które cenią sobie przyrodę ,ciszę i wypad nad wody ,mniejsze lub większe::)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię spokój i ciszę. Lubię przyrodę.Jednak po pewnym czasie tęsknię za Warszawą. Natura? Owszem, na wakacjach. Życie? Życie tylko w Warszawie.
UsuńPozdrawiam:)
Wiesz, że na mojej tapecie w komputerze, jest augustowski park na rynku?
Usuń;)))
Ta część Warszawy ucierpiała i to wręcz cud, że coś w okolicach Zielnej ocalało! Sporo kamienic odnowiono w okolicach poznańskiej i Hali . Cóż i ładnie jest i nostalgicznie...Aparat ok? Augustów bardzo lubię .
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że z całej zawieruchy wojennej jak i zamiaru zniszczenia wszystkiego co się da i tak sporo ocalało! W starym albumie są zdjęcia mojej ciotki z wózkiem dziecinnym na tle gruzów po zniszczonym fragmencie miasta.Od ul.Waliców /Grzybowskiej, za jej plecami, są wyłącznie gruzy. W dali można zobaczyć ocalały fragment kolumnady Pałacu Saskiego.
UsuńPozdrawiam:)
Chyba jest to obecny "Grób Nieznanego Żołnierza".
UsuńDo ul.Poznańskiej jednak jest kawałek drogi. W skali ludzkiej, oczywiście:)
Usuń:)))
Mam nadzieję, że zadziała!
OdpowiedzUsuń