Mówi się "śmiech to zdrowie".
Jak tu się śmiać, kiedy "Nasz wódz", idzie na wojnę?
Jak dobrze byłoby, gdyby wodzowie, prezydenci państw, stawali ze sobą, "oko w oko"?
I tylko oni! W politycznym pojedynku.
Zdjęć ani rysunków nie będzie, bo mój komputer odmawia współpracy!
Pa:)
Ewuniu, jak WÓDZ idzie na wojnę, to już koniec...WODZA. I dlatego śmiać się trzeba . A co tu ciebie tak podgryza, ten Anonimowy? Komuś musiałaś narazić się mocno, ale nie przejmuj się, złość mu minie. Zdrowych Swiąt życzę
OdpowiedzUsuńSkasowałam tego anonimowego ......
UsuńTomaszu, niczym i nikomu. Są w blogosferze byty niezadowolone ze wszystkiego. Takiemu nigdy nie dogodzisz.
Pa:)
Miłych Świąt, Tomku:)
Usuń:)))
MIŁEJ ŚWIĄTECZNEJ KOŃCÓWKI OBYDWOJGU :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Malinko:)
UsuńDopiero co przesłałam Ci życzenia, zanim przeczytałam Twoje.
Pomyślałyśmy w tym samym czasie?
Pozdrawiam:)