We wrześniu, kiedy pojechałam nad Wisłę sfotografować jej bardzo niski stan wody, spotkałam również coś innego. Szłam sobie spokojnie mostem od tramwaju i usłyszałam bardzo donośne ćwierkanie. W zaroślach oddzielających Trasę W-Z a może już most Śląsko-Dąbrowski od Nowego Zjazdu i Mariensztatu ćwierkał donośnie ptaszeczek. Mały był, bo nie mogłam go odnaleźć.
Nowy Zjazd.
Najpierw zobaczyłam ją wśród kwitnących jeszcze zarośli.
To mi wygląda na samczyka od tyłu;)
I z boku:)
Tu już są razem.
Tu też.
To tyle.
Czy ktoś wie co to za roślina kwitła na różowo we wrześniu na Nowym Zjeździe?
Pa:)
Ty podglądaczu. Biedne ptaszki, nie mogą sobie..... :-)))
OdpowiedzUsuńTo dlaczego jeden tak głośne wrzeszczał? Może w tych zaroślach nie mogły się odnaleźć?
UsuńBuźka:)
Nie wiem co to za roślinka Ozonko. Czasem ptaki tak się nawołują gdy stracą się z oczu.Buziaki.
OdpowiedzUsuńWiem, że jeden z mich nawoływał drugiego. Stałam tam dosyć długo i żadnego nie mogłam zobaczyć.
UsuńCiekawa jestem tej rośliny, bo kwiaty wyglądały ładnie.
Pozdrawiam:)
Nie znam tej rośliny. Piękna para wróbelków. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWróbelków-Mazurków :)))
UsuńPozdrówka:)
...no masz, a ta znowu podgląda :)
OdpowiedzUsuńRoślinka, hmmm śliczna, bardzo delikatna, ale jak jej imię, pojęcia nie mam...:(
Kreślę pozdrowienia!
Ale tylko ptaszki ;)
UsuńZ tego spaceru mam sporo niewykorzystanych zdjęć.
"Praca" nad blogiem idzie mi jak "krew z nosa". Do tego oczywiście normalne, codzienne obowiązki. Czasem umieram z nudów, od tego przebierania zdjęć. Jakieś złe mnie podkusiło i wyrzuciłam wszystkie wykorzystane do bloga kopie. Muszę jeszcze raz je robić.
Pozdrawiam:)
:)
Usuń...a mawiają, że prowadzenie bloga to żadna praca...;)
A tak na prawdę, jeśli chce się mieć w miarę porządny blog, to trzeba się porządnie namordować...:)
Miłego weekendu:)
Ps...nic mi nie mów o nudzie podczas przeglądania zdj. czasem mam tego po dziurki w nosie...;)
Nuda w sensie tego co robię. Głupie to....;(
Usuń...e, po prostu musisz się nauczyć pstrykać mniej, a rzeczowiej :) Ale i to nie gwarantuje zasypiania w trakcie "obrotu" fotkami:)Niestety...:(
UsuńTeoretycznie masz rację. Nie zawsze jednak masz czas na to wszystko. Kiedy robię zdjęcia w biegu, to "trzaskam" jak leci a potem dopiero wybieram;(
UsuńWitaj Ozonku! Ciepło się zrobiło, to i ptaki się ożywiły. Już ich nie słyszałam na swoich szlakach, a teraz sobie ćwierkają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńĆwierkają póki jeszcze mogą:)
UsuńPozdrawiam:)
Nie znam tej rośliny a jest bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńTy to masz szczęście zawsze wypatrzeć coś z gatunku ćwierkających.
Poza tym masz dużą wprawę w fotografowaniu.
Miłego weekendu.
Ha, ha, "dużą wprawę w fotografowaniu", dobre... Przecież ja się dopiero uczę!!! Ten aparat mam około 2 lat. Przed nim nie miałam cyfrowego;( No, staram się, fakt. Jeszcze w tym roku odkrywałam nowe funkcje tego aparatu.
UsuńDziękuję za pochwałę. Na ptaszka się zaparłam, bo słychać go było z daleka, ale wcale nie widać. W końcu się doczekałam:)
Pozdrawiam:)