Muszę zaczynać od znanego ludzkości, początku, czyli zera.
Na początku była woda, albo "niebo spadło na ziemię", albo Adam i Ewa ,lub żółw z Kulą Ziemską na grzbiecie?
Początek czegoś był, kiedy był. Czy niebo spadło czy nie, na Ziemi coś się jednak działo.
Zaczęło się bardzo dawno. W znanym Wam neolicie , czyli w epoce kamienia gładzonego, wtedy cywilizacja miała się już nieźle . Właśnie nad Bosforem , w części azjatyckiej, odkryto osadę z tamtego okresu. Dziwi mnie to, że odkryto sporo osad w Europie też z tego okresu. Zadałam sobie pytanie, dlaczego akurat z tego ? Bo i Sandomierz się w tę historię wpisuje i Zawichost. Przypuszczam, że również wiele innych miast. Co spowodowało takie zjawisko?
Wniosek jest jeden. Poprzednie epoki nie pozostawiły po sobie , żadnych namacalnych dowodów MATERIALNYCH. Tak, tak! Dla naukowców sfera domysłów to terra incognita. Oni lubią fakty.
Tylko czy zawsze wyciągają z nich wnioski?
Całej historii obecnej Turcji nie napiszę, bo mi się zwyczajnie nie chce. Przeczytacie sobie sami w dostępnych Wam źródłach.
Zatem , była osada. W czasach greckich, potem rzymskich, osada rosła w siłę, rozrastała się. Powstało miasto. Było doskonale położone, na styku dwóch płyt tektonicznych i dwóch kontynentów. Nawiedzane przez trzęsienia ziemi z racji położenia. Historię tego miasta trochę pominę, bo nie o nią tu chodzi. Przy okazji napiszę więcej.
Stanowiło swego czasu , w nieco późniejszych wiekach, przystań dla karawan ze wschodu, karawan Jedwabnego Szlaku. Pozwalało na odpoczynek, regenerację sił. Było i jak sądzę jest, jednym z najistotniejszych miejsc na Świecie. Ale to późniejsze dzieje.
Za jakiś czas napiszę o dniu dzisiejszym. O statku wycieczkowym, wiozącym nas w kierunku Bosforu z bocznej jego zatoki, czyli z Zatoki Złotego Rogu.
W miejscu odkrytej, najdawniejszej osady po stronie europejskiej, jest dziś pałac Sułtański, Topkapi. Oczywiście w Zatoce Złotego Rogu! :)))
Burzliwe dzieje Konstantynopola, do dziś wielu nie dają spokoju. Są arcyciekawe!
Znowu Blogger zaczyna kaprysić i stroić fochy.
Mimo iż postanowił nie zadziałać , to mam to w tyle. Będzie jak JA chcę!
I jest! Ale nie do końca.
Nareszcie!Od dawna zastanawiam się, a od tureckiej wycieczki coraz częściej, jak wyglądała przebudowa największego kościoła na meczet!!! Jak wielki był ten kościół? Jak wyglądał? Nikt , nic, nie wie! Nie ma przekazów historycznych!
Rozmiary są raczej mamucie, bo nie ludzkie. Ogrom miejsca przerasta nasze wyobrażenia. Tego opisać się nie da.
To jak? Lecimy? No to....
Pierwotny kościół wyglądał pewnie jak jego rówieśnicy. Czyli jak trój, lub pięcionawowa świątynia w stylu grecko-rzymskim. Na polski przekładając. Wielka, płaska stodoła. Tak wtedy budowano.
Poprawka z soboty, 11 grudnia. Dotarłam do jeszcze innego źródła! To nie była płaska stodoła.Kopułę wybudowano wraz ze świątynią w V wieku. Przechodziła różne koleje i pożary też.
Jeśli ten kościół był tak ogromny, to jak go dostosowywano do obecnego kształtu???? W dodatku przekształcając go na meczet? Obecnie oglądamy wersję z VI wieku. Była budowana przez kilka lat! Przez kilka, nie kilkadziesiąt! Z dzisiejszego punktu widzenia, taka budowa jest niemożliwa!
Cha, cha! Wiem nawet ilu robotników tam pracowało. Ale czy Was to interesuje?
Jak jakiś ktoś tam powiedział, NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH!
I zbudowali. Największy meczet!!!
Stoi i zaprasza czerwoną buźką, jedyny taki na Świecie. Rozpoznawalny jak mało co.
Przypatrzcie się kamieniom z jakich go zrobiono! To jest rzecz rzadko spotykana. Naturalny rysunek kamienia jako ozdoba. Tu już trzeba być koneserem!
To wydłubałam z jakiegoś zdjęcia. Turcy, mimo swojego ekspansywnego marszu, całkiem głupi nie byli. Doskonale im zrobił kontakt z arabami. Dokształcili się, wyedukowali. Nie niszczyli niczego bezmyślnie, a raczej czerpali z wiedzy.Cudzej, bo cudzej, ale zawsze to coś!b Lepsza cudza, niż żadna.
Gdyby Sobieskiemu się nie udało, dziś mielibyśmy w Polsce Islam. Brrr.... i w reszcie Europy też!
To wytarty próg. Ciekawe ile milionów stóp tak go wyrzeźbiło?
Strop krużganka.
I to. Jeden z najstarszych obrazów Matki Boskiej z dzieciątkiem.
Krużganki obecnego meczetu. Wszystko wygląda jak koronka.
Obecnie Hagia Sophia jest przekształcona w muzeum. Ostatnio jest tam remont.
Na teraz to tyle:)))
Pa:)
OGLĄDAM, OGLĄDAM, OGLĄDAM, buźkę z zachwytu rozdziawiam ... oooch - miód na serce i chałwa !!!
OdpowiedzUsuńfantastyczne zdjęcia tego CUDU i świetnie opowiedziane !!!
Ewciu - masz to coś, masz tego architektoniczne nerwa i bakcyla, czyta się Ciebie jak najlepszą książkę ..
NO - BAJKA Z 1001 NOCY !!!
buźka za ten post :o)
Malinko, ja to po prostu uwielbiam!
UsuńMam oko po tatusiu:)
Pozdrawiam:)
ja też ciągoty zawodowe po Tatusiu :-)
Usuńtośmy się w korcu maku znalazły :-)
:)))
Usuńjak widać nieodrodne z nas córcie :-)
Usuń...ależ ciekawie napisane, czytam, czytam, wczuwam się i...koniec:)
OdpowiedzUsuńMeczet przeogromny, detale przefantastyczne, kolory, aż dech zapiera! I wiesz co, mnie interesuje ilu robotników przy nim pracowało...
Serdeczności:)
Już Ci piszę.., 100 tysięcy! Przy całości. Bo okresowo to różnie bywało. Najczęściej , jednocześnie, 10 000,- ludzi:)
Usuń:)
...ho,ho!
Usuń:)
Nie ho, ho, ho, tylko mieli ilu chcieli! Płacili przecież złotem, w najgorszym razie srebrem. Kiedyś monety nie były umowne. O banknotach nikt nie słyszał! Kruszec, to żywa gotówka!
Usuń>:)))
ho, ho w sensie dużo:)
Usuń:)))
UsuńW tym przepięknym olbrzymim meczecie człowiek czuje się jak mrówka malutki. Jest tam tyle do podziwiania, że nie wiadomo na co pierwsze patrzeć. Świetny Twój opis, no i zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWrażenia z wnętrza , niezapomniane:)
Pozdrawiam:)
Niesamowite...Zdjecia cudowen!
OdpowiedzUsuńWejście do wnętrza, zapiera dech. Ja tak się poczułam. Ale nie tylko, poczułam się pyłkiem, czymś znikomym i niezmiernie małym.
UsuńCzyli efekt został osiągnięty!
Polecam do zwiedzania!
Pa:)
Świetnie się Ciebie czytało. Jaki ogromniasty ten meczet, wejście robi na mnie ogromne wrażenie - człowiek czuje się wtedy taki malutki. No i ten wytarty próg też zwrócił moja uwagę. Piękny meczet, oglądam już chyba 5-ty raz Twoje zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrzeżycie, dla zwykłego profana, jest faktycznie niesamowite! Nie można tego inaczej określić.
UsuńPozdrawiam:)
Allle to ciekawe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))))
Pojechać , zobaczyć na własne oczy, to zupełnie co innego niż oglądanie zdjęć.
UsuńPozdrawiam:)
Ozonko, to jest cud stworzony przez ludzki umysł i ręce tysięcy robotników.Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńFakt! Tylko człowiek może się porywać na takie działania. Jednak nieźle mu to wychodzi.
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniałe miejsce z jakże ciekawą historią. Z ogromną ciekawością oglądałam zdjęcia. Świetna relacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiesz jak można się czuć w takim miejscu. Sama widziałaś ich wiele.
UsuńTakich miejsc się nie zapomina.
Pozdrawiam:)
Hagia Sofia robi ogromne wrażenie. Za każdym razem byłam tym miejscem oczarowana. A co się tyczy 18 -tego zdjęcia...To jest mozaika. W czasie prac konserwatorskich, renowacyjnych
OdpowiedzUsuńodsłonięto fragment mozaiki ukazującej twarze znajdujących się tuż przy kopule aniołów o trzech parach skrzydeł - serafinów.
Pozdrawiam:)
Tylko, że tych twarzy tu nie widać. Zdjęcia robiłam osobiście. Żadnych twarzy tam nie było.Nie wiem co o tym myśleć.
UsuńPozdrawiam:)
Monument... Piękna , zapiera dech w piersiach... Może kiedyś ujrzę to na własne oczy ? Pozdrawiam.S.
OdpowiedzUsuńTego Ci serdecznie życzę! Mnie marzy się wycieczka, przez byłe krainy greckie. Przez ruiny dawnych miast, znanych nam z historii. Bez przynudzania, za to z rzetelną informacją!
UsuńMarzy mi się solidna wygrana w lotto. Wtedy zabrałabym moich przyjaciół internetowych na wycieczkę życia.
O tym marzę!
Pa:)))
przyszłam sobie jeszcze pooglądać ... napatrzeć się na te cuda ...
OdpowiedzUsuńWpisał mi się tu jakiś anonim , skrytykował zdjęcia. Ciekawe, jakie zrobiłby on, mając na to kilka minut.
Usuń:)))
Kobieto oka nie masz! Nie widzisz chały jaką odwalasz? Krzywe, nieostre, kadrowanie bez sensu i ładu. Zrobiłbym lepsze wierz mi na słowo honoru. Adam W.
OdpowiedzUsuńto zrób , umieść na blogu i przyjdź wtedy pochwalić się a my porównamy i poznamy talent i honor anomima . Zdjęcia Ewy świetnie przedstawiają, co przedstawiać mają a ja się na tym zawodowo znam ,
UsuńTo rób. Kto Ci broni. Jak ma się czas , to można robić cuda. Na takich wycieczkach , najczęściej czasu brakuje. Wpadasz gdzieś, nie znasz miejsca i masz chwilkę na zrobienie zdjęć. Nie ma czasu na przyjrzenie się wnętrzu. Myślisz, że takie zwiedzanie mi się podoba? Jednak , na razie, innej możliwości nie mam. To wolę to co mam.
UsuńI nie pisz do mnie "kobieto", wydźwięk tego słowa ma określone znaczenie. Jeśli na nic innego zdobyć się nie możesz, to nie pisz wcale. Obowiązku nie ma.
Dziękuję Malinko za wsparcie. Czasem ręce opadają na taką ignorancję.
Usuń:)))
Ignorancja? W twoim wypadku na pewno. Komentarze są po to żeby wyrażać swoją opinię nie tylko o pisaniu ale również o zdjęciach. Pozwól mi na to i nie kasuj prawdy. Adam W.
Usuńtwojej prawdy a nie prawdy anonimie , jak widzisz moja prawda jest inna a dotyczy tego samego
UsuńZ tego co czytam, prawda jest tylko Twoja. Moje zdanie nie jest brane przez Ciebie pod uwagę.
UsuńTo mój blog i będę kasowała co będę chciała.
Co my tak jednocześnie odpowiadamy, Malinko?
UsuńUparty ten "gość".
:)))
ano :-)
UsuńWolnoć Tomku - chciałem zwrócić ci tylko uwagę. Nie to nie. Adam W.
OdpowiedzUsuńZwracanie uwagi miałoby sens, gdybyś znał warunki w jakich te zdjęcia były robione. W innym przypadku , Twoje uwagi, nie mają sensu.
UsuńMylisz się. Adam W.
UsuńNie mylę się. Nie było Ciebie tam i nic nie wiesz.
UsuńGdyby to był blog fotograficzny... Ale nie jest. Fotografie służą wyłącznie do pokazania tego co widziałam. Czasem zdjęcia są z rodzaju jaki lubisz. Lecz na ogół, niestety gorsze. Najczęściej jednak robione w ruchu.Nic na to nie poradzę.
UsuńOzonku ciekawe i piękne to wszystko. Kamienie, szczególnie te stropy bardzo mi się podobały. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego je sfotografowałam. Podobno, to żółte tło, to złoto. Dawniej mieli gest;)
UsuńPozdrawiam:)
Nie ma czasu tu na kłótnie,
OdpowiedzUsuńnie ma czasu tu na sprzeczki.
Szybko proszę więc oglądać
- rzekł przewodnik do wycieczki.
Pstrykać wszystko dozwolone,
ad libitum - co kto lubi.
Bacznie proszę też uważać,
by w Stambule się nie zgubić.
Na lotnisku odlotowym,
mąż mnie żegnał nader czule.
I powiedział: nie zapomnij
- kup w Stambule mi koszulę.
Już mnie nóżki rozbolały,
zwiedzaliśmy wielkie miasto.
A on się tak uparł bardzo,
- chciał koszulę - lecz kraciastą.
A, że jestem dobrą zoną
jestem zawsze nader miła.
By pamiątkę miał z Stambułu
- więc koszulę mu kupiłam.
Niby zima, śniegu ni ma
toteż "'siedzim"na przypiecku.
On herbatkę sobie pije
- a ja kawę - po turecku.
Pozdrawiam zaprzyjaźnionych..:)
Mąż był ze mną, żadna sprawa,
UsuńLecz przypomnieć tu powinnam,
Bo wycieczka ta sprawiła,
że wróciłam z niej już inna!
Pozdrawiam:)
Proszę wycieczki,
OdpowiedzUsuńBazar turecki,
wszystko tu kupisz,
prócz koszuleczki.
Ależ Ci się rymują te wierszyki. Jak to robisz?
Pozdrawiam:)
EWCIU - NAPISAŁAM MEILA - PILNE
OdpowiedzUsuńMasz odpowiedź:)))
UsuńEwusiu, w jakiej startujesz kategorii ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nie wiem czy w ogóle to się uda. Jakoś nie chcą mnie tam przyjąć. Po prostu jeszcze nic nie wiem.
UsuńPozdrawiam:)