Od dawna blogger ograniczał wielkość publikowanych przez nas zdjęć.
Teraz robi coś, wbrew własnym zaleceniom.
POWIĘKSZA nasze, zmniejszone już, zdjęcia. Napiszę, co o tym myślę.
To jest głupi pomysł !!!
Najgorszy z możliwych. Zmniejszone przeze mnie zdjęcia , nie zawierają już wielu szczegółów.
W takiej postaci powiększenie jest karykaturą tego , co chcę pokazać. Wszystko mija się z celem. Wiem, że chodzi o ilość pikseli. Tylko po diabla to powiększać ?
No to na tyle, bo za chwilę szlag mnie trafi!
Pa:)
Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.
wtorek, 25 lutego 2014
niedziela, 23 lutego 2014
Wspomnienie zimy.
Będzie zdjęciowe wspomnienie, chociaż ostatnia zima, która jeszcze trwa, była wyjątkowo lekka.
Czy jeszcze wróci? Nie wiem.
Wschód słońca. Nie rozumiem, dlaczego kolory oryginału, różnią się od tu pokazywanych.
Też wschód.
Zachód słońca.
To wschód. Nie wiem dlaczego, ale jesienią i zimą , te dwa zjawiska mają spektakularny charakter.
Niebo jaśnieje.
Czerwieni się nieco.
I żółci.
Blednie.
Za chwilę wszystko zniknie.
To już zachód słońca 2014 r.
Styczniowy śnieg.
Uroda zimy.
Zima pokazuje co potrafi.
To wszystko.
Mam sporo materiału na wiele postów. Muszę się z nim uporać. Jest też zaległy Sandomierz i sporo Turcji, o dniu powszednim nie wspominając.
Wschody i zachody słońca, fascynują mnie zawsze.
Pa:)
Czy jeszcze wróci? Nie wiem.
Też wschód.
Zachód słońca.
To wschód. Nie wiem dlaczego, ale jesienią i zimą , te dwa zjawiska mają spektakularny charakter.
Niebo jaśnieje.
Czerwieni się nieco.
I żółci.
Za chwilę wszystko zniknie.
To już zachód słońca 2014 r.
Styczniowy śnieg.
Uroda zimy.
Zima pokazuje co potrafi.
To wszystko.
Mam sporo materiału na wiele postów. Muszę się z nim uporać. Jest też zaległy Sandomierz i sporo Turcji, o dniu powszednim nie wspominając.
Wschody i zachody słońca, fascynują mnie zawsze.
Pa:)
niedziela, 16 lutego 2014
Suplement do posta p.t. "Hipodrom"
Zapomniałam o doskonałej lekturze, jaką były i są, książki profesora Aleksandra Krawczuka.
Dwa dni po napisaniu poprzedniego posta, przypomniałam sobie o nim i o tym, że kiedyś książki prof.Krawczuka kupowałam , o ile dało się je upolować w księgarni. Odszukałam zapomniane zdobycze.
Należy przypomnieć, że Pan profesor nie powtarzał zasłyszanych treści, tylko dochodził do własnych wniosków metodami naukowymi.
W książce p.t. "Ostatnia olimpiada" jest również wzmianka o Hipodromie w Konstantynopolu (dawnym Bizancjum, czy może w obecnym Stambule).
Jest też krótki opis tego miejsca. Krótki, ale na tyle długi, że w całości przytoczyć tu się nie da.
Zostałam pokarana cechą dokładności! W żaden sposób nie mogę tego z siebie wyrwać, wszystko Wam przedstawię:)
No to lecimy!
Wiecie co to jest "spina"? To kręgosłup, tak w dawnych czasach określano środkową linię hipodromu. Hipodrom to nazwa grecka, Rzymianie mówili na to "cyrk".
zdjęcie z internetu.
Wzdłuż tej środkowej linii ustawiano na hipodromie różne pomniki, monumenty czy rzeźby, żeby widzowie mieli co oglądać i nie nudzili się zbytnio w czasie przerw.
zdjęcie z internetu.
Według profesora Krawczuka, hipodrom miał 400 metrów długości i 120 metrów szerokości. Miejsca do siedzenia były na początku istnienia hipodromu drewniane, później kamienne. Ilość miejsc siedzących pozostała bez zmian. Zewnętrzne ściany opierały się na łukach. Ze szczytu tych ścian, a raczej hipodromu, rozciągał się piękny widok na Bosfor.
Zainteresowała mnie spina, a raczej to, co się na niej znajdowało. Chcę napisać o trzech monumentach-pomnikach, które znajdują się tam również obecnie. Może nie tylko o nich?
Bardzo nie chciałabym zacząć dzielić włosa na czworo. To jednak byłaby klęska. Jednocześnie, od dziecka zakochana w antyku, nie umiem się od tego powstrzymać. Lubię to. Dociekać, zgłębiać , dowiadywać się więcej.
Zatem...
Obelisk egipski. Wykonany z porfiru, przywieziony do Konstantynopola, leżał przez jakiś czas w zapomnieniu. Muszę dodać, że porfir, to skała magmowa. Jego kopalnie znajdują się w jednym miejscu na Świecie, w Egipcie. Pokazałam zdjęcie tego obelisku w poprzednim poście. Gdzieś wyczytałam, że to fragment zaledwie, jego najwyższa część. Lecz pewności nie ma nikt.
To podstawa tego obelisku, wykonana już w Konstantynopolu. Przedstawia cesarza Teodozjusza oglądającego wraz z rodziną, zawody na Hipodromie. Zdjęcie z internetu. Mam własne, ale nie są dostatecznie wyraźne.
Napisy pod poprzednio pokazaną płytą.Czasami tekst bywał zmieniany, w zależności od kaprysu władcy. Zdjęcie z tego samego źródła.
Jestem zła na przewodniczkę, która tak niewiele nam mówiła o wszystkim co widzieliśmy. Brak konkretnych informacji spowodował, że nie robiłam zdjęć temu, czemu powinnam. Nawet jeśli zdjęcia mam, to zrobione przy okazji fotografowania zupełnie czegoś innego.
Obelisk murowany, bo tak jest nazywany, też go pokazałam w poprzednim poście.
Teraz pokażę jego fragment i opiszę co widzicie.
Widoczne na zdjęciu otwory w tym obelisku, są pozostałością po mocowaniach płyt z brązu. Pierwotnie był nimi pokryty cały obelisk. Zostały one zrabowane w czasie IV wyprawy krzyżowej. Przypuszczalnie w roku 1204. Tylko ta krucjata objęła Konstantynopol.
Mogłabym napisać tu i o krucjatach, ale to nie miejsce na takie opisy. Chociaż czasem myślę, że może powinnam? Wiele by to wyjaśniło.
Kolumna wężowa, czy też "żmijowa". Również o niej pisałam. Dodam tylko, że części wykonane ze złota, zostały z niej usunięte, bodaj w czasach starożytnych, i przetopione na coś innego. Głowy odpadły już za czasów tureckich. Jedna znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Stambule, druga- w British Museum w Londynie. Wiecie od czego wywodzi się nazwa miasta, STAMBUŁ? Od zniekształconego przez Turków słowa, czy może słów, "wężowa kolumna".
Muszę tu jeszcze o czymś napisać.
Był , umieszczony na dachu loży honorowej, rydwan Boga Heliosa zaprzężony w cztery rumaki. Dzieło Lizypa, nadwornego artysty Aleksandra Wielkiego. Przeszło długą drogę zanim trafiło na Konstantynopolski Hipodrom. Też zostało zrabowane przez Krzyżowców, a może przeniesione.
Dziś , rumaki kwadrygi, zdobią portyk bazyliki Św. Marka w Wenecji. ( zdjęcie z internetu.)
Nareszcie koniec:)
Dwa dni po napisaniu poprzedniego posta, przypomniałam sobie o nim i o tym, że kiedyś książki prof.Krawczuka kupowałam , o ile dało się je upolować w księgarni. Odszukałam zapomniane zdobycze.
Należy przypomnieć, że Pan profesor nie powtarzał zasłyszanych treści, tylko dochodził do własnych wniosków metodami naukowymi.
W książce p.t. "Ostatnia olimpiada" jest również wzmianka o Hipodromie w Konstantynopolu (dawnym Bizancjum, czy może w obecnym Stambule).
Jest też krótki opis tego miejsca. Krótki, ale na tyle długi, że w całości przytoczyć tu się nie da.
Zostałam pokarana cechą dokładności! W żaden sposób nie mogę tego z siebie wyrwać, wszystko Wam przedstawię:)
No to lecimy!
Wiecie co to jest "spina"? To kręgosłup, tak w dawnych czasach określano środkową linię hipodromu. Hipodrom to nazwa grecka, Rzymianie mówili na to "cyrk".
zdjęcie z internetu.
Wzdłuż tej środkowej linii ustawiano na hipodromie różne pomniki, monumenty czy rzeźby, żeby widzowie mieli co oglądać i nie nudzili się zbytnio w czasie przerw.
zdjęcie z internetu.
Zainteresowała mnie spina, a raczej to, co się na niej znajdowało. Chcę napisać o trzech monumentach-pomnikach, które znajdują się tam również obecnie. Może nie tylko o nich?
Bardzo nie chciałabym zacząć dzielić włosa na czworo. To jednak byłaby klęska. Jednocześnie, od dziecka zakochana w antyku, nie umiem się od tego powstrzymać. Lubię to. Dociekać, zgłębiać , dowiadywać się więcej.
Zatem...
Obelisk egipski. Wykonany z porfiru, przywieziony do Konstantynopola, leżał przez jakiś czas w zapomnieniu. Muszę dodać, że porfir, to skała magmowa. Jego kopalnie znajdują się w jednym miejscu na Świecie, w Egipcie. Pokazałam zdjęcie tego obelisku w poprzednim poście. Gdzieś wyczytałam, że to fragment zaledwie, jego najwyższa część. Lecz pewności nie ma nikt.
To podstawa tego obelisku, wykonana już w Konstantynopolu. Przedstawia cesarza Teodozjusza oglądającego wraz z rodziną, zawody na Hipodromie. Zdjęcie z internetu. Mam własne, ale nie są dostatecznie wyraźne.
Napisy pod poprzednio pokazaną płytą.Czasami tekst bywał zmieniany, w zależności od kaprysu władcy. Zdjęcie z tego samego źródła.
Jestem zła na przewodniczkę, która tak niewiele nam mówiła o wszystkim co widzieliśmy. Brak konkretnych informacji spowodował, że nie robiłam zdjęć temu, czemu powinnam. Nawet jeśli zdjęcia mam, to zrobione przy okazji fotografowania zupełnie czegoś innego.
Obelisk murowany, bo tak jest nazywany, też go pokazałam w poprzednim poście.
Teraz pokażę jego fragment i opiszę co widzicie.
Widoczne na zdjęciu otwory w tym obelisku, są pozostałością po mocowaniach płyt z brązu. Pierwotnie był nimi pokryty cały obelisk. Zostały one zrabowane w czasie IV wyprawy krzyżowej. Przypuszczalnie w roku 1204. Tylko ta krucjata objęła Konstantynopol.
Mogłabym napisać tu i o krucjatach, ale to nie miejsce na takie opisy. Chociaż czasem myślę, że może powinnam? Wiele by to wyjaśniło.
Kolumna wężowa, czy też "żmijowa". Również o niej pisałam. Dodam tylko, że części wykonane ze złota, zostały z niej usunięte, bodaj w czasach starożytnych, i przetopione na coś innego. Głowy odpadły już za czasów tureckich. Jedna znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Stambule, druga- w British Museum w Londynie. Wiecie od czego wywodzi się nazwa miasta, STAMBUŁ? Od zniekształconego przez Turków słowa, czy może słów, "wężowa kolumna".
Muszę tu jeszcze o czymś napisać.
Był , umieszczony na dachu loży honorowej, rydwan Boga Heliosa zaprzężony w cztery rumaki. Dzieło Lizypa, nadwornego artysty Aleksandra Wielkiego. Przeszło długą drogę zanim trafiło na Konstantynopolski Hipodrom. Też zostało zrabowane przez Krzyżowców, a może przeniesione.
Dziś , rumaki kwadrygi, zdobią portyk bazyliki Św. Marka w Wenecji. ( zdjęcie z internetu.)
Nareszcie koniec:)
piątek, 7 lutego 2014
Polskie paranoje.
1.Niedomagania polskiej służby zdrowia, osiągnęły chyba szczyty Himalajów.
Człowiek chory na raka, spędza w szpitalnej izbie przyjęć , siedząc na krześle, 11 godzin i wraca do domu z niczym! Każdy inny podobnie. Przez lata działania tej , podobno służby, czas się wydłuża.
2.Człowiek ubezwłasnowolniony z racji częściowej niepoczytalności, kradnie w sklepie batonik za 99 groszy. Zostaje osądzony i skazany na więzienie, bo nie zapłacił grzywny w wysokości 40 zł. Chociaż nawet sądzony być nie powinien. Naczelnik więzienia czytając papiery skazanego, płaci z własnej kieszeni te 40zł. Za co sam zostaje oskarżony!!!!!
Tak się zastanawiam. Czy w Polsce, logiczne myślenie , przestaje istnieć?
Gdzie my żyjemy?
Człowiek chory na raka, spędza w szpitalnej izbie przyjęć , siedząc na krześle, 11 godzin i wraca do domu z niczym! Każdy inny podobnie. Przez lata działania tej , podobno służby, czas się wydłuża.
2.Człowiek ubezwłasnowolniony z racji częściowej niepoczytalności, kradnie w sklepie batonik za 99 groszy. Zostaje osądzony i skazany na więzienie, bo nie zapłacił grzywny w wysokości 40 zł. Chociaż nawet sądzony być nie powinien. Naczelnik więzienia czytając papiery skazanego, płaci z własnej kieszeni te 40zł. Za co sam zostaje oskarżony!!!!!
Tak się zastanawiam. Czy w Polsce, logiczne myślenie , przestaje istnieć?
Gdzie my żyjemy?
poniedziałek, 3 lutego 2014
Hipodrom w Stambule.
Jeśli komuś się wydaje, że łatwo jest napisać taki post, to jest w błędzie. Niektóre daty są dokładnie znane, inne są niby znane, ale pewności co do wielu faktów, nie ma nikt.
Budowę Hipodromu rozpoczął w 203 roku, Septymiusz Sewer.
Septymiusz Sewer (zdj. z internetu).
Przez kilka wieków, kolejni władcy, dodawali coś od siebie, poprawiali lub przebudowywali budynek cyrku. Tak, tak, cyrku. Bo czymże on był, jeśli nie cyrkiem. Ponieważ odbywały się tam wyścigi rydwanów, nazywano go również Hipodromem. Do rozbudowy Hipodromu przyczynił się również Konstantyn Wielki.
Jak to często bywa, budynek cyrku był również miejscem, gdzie miały miejsce rozgrywki polityczne, gdzie okazywano niezadowolenie dla władcy.
Wirtualna makieta hipodromu (zdj. z internetu).
Tak mógł wyglądać. Sądzę, że jedynie podobnie. Coś mi się w tej "makiecie" nie zgadza.
Po zdobyciu Konstantynopola przez Krzyżowców w 1204 roku, zaczęły się grabieże i niszczenie tego miasta.
W 1453 roku, Konstantynopol zdobyli Turcy! Tym samym skończyło się Średniowiecze.
Za panowania sułtana Ahmeda Kamisi, kamienie z cyrku-hipodromu wykorzystano do budowy Błękitnego Meczetu, a Hipodrom przemianowano na Koński Plac.
Plac stał się areną wielu wydarzeń. Tu w 1826 roku miała miejsce rzeź janczarów. Zbuntowali się , ponieważ Sułtan postanowił rozwiązać ich korpus.
Na tym placu odbywało się, na przestrzeni wieków, wiele interesujących historycznie, zdarzeń.
Fragment Hipodromu. W głębi, Hagia Sophia.
Błękitny Meczet.
Jedyną pamiątką po Konstantynie, jest egipski obelisk o wys.19,6m. z XV wieku .p.n.e pokryty hieroglifami z imieniem Totmesa III. Został sprowadzony przez Teodozjusza a postawiony w 390 roku przez Konstantyna właśnie.
Nie wiadomo, kto i kiedy go postawił. Ma 32 m wysokości. Prawdopodobnie pochodzi z IV-V wieku. Odnowiono go w X wieku, za panowania Konstantyna VII Porfirogenety i jego syna Romana II. Stąd nazwa, obelisk Konstantyna.
Na Hipodromie znajduje się jeszcze Wężowa kolumna z brązu.
Przedstawia trzy splecione węże. Miała ta kolumna wysokość 8 metrów, wg. innych źródeł 6,5. Została odlana w 479r. p.n.e. przez Greków. Symbolizuje zwycięstwo greckich polis nad Persami, w bitwie pod Platejami. Początkowo miała ona kształt trzech węży trzymających na głowach złotą urnę o średnicy 2 m. Zanim trafiła do Stambułu, zniknęła urna. W czasach osmańskich zniszczono głowy węży. Jedna z nich jest wystawiona w Muzeum Archeologicznym w Stambule, druga w British Museum w Londynie. Obecnie kolumna ma wysokość 5.3 m. Kolumna stoi tam od dawna. Wystarczy porównać różnicę poziomu gruntu. Bizantyjczycy używali tej kolumny jako fontanny.
Piękna fontanna znajduje się też na Hipodromie.
Zdjęcie z internetu.
Na północnym krańcu Hipodromu, znajduje się fontanna Wilhelma II.
Jedne źródła twierdzą, że została postawiona po wizycie Wilhelma II w Konstantynopolu, inne że została wykonana w Niemczech i w częściach przywieziona do Konstantynopola. Jedno drugiego nie wyklucza.
W bezpośredniej bliskości Hipodromu znajdują się: Topkapi - Pałac Sułtana, Hagia Sophia, Błękitny Meczet . Najstarsze zabytki Stambułu.
Resztę zostawię na później:)
Pa:)
Budowę Hipodromu rozpoczął w 203 roku, Septymiusz Sewer.
Septymiusz Sewer (zdj. z internetu).
Przez kilka wieków, kolejni władcy, dodawali coś od siebie, poprawiali lub przebudowywali budynek cyrku. Tak, tak, cyrku. Bo czymże on był, jeśli nie cyrkiem. Ponieważ odbywały się tam wyścigi rydwanów, nazywano go również Hipodromem. Do rozbudowy Hipodromu przyczynił się również Konstantyn Wielki.
Jak to często bywa, budynek cyrku był również miejscem, gdzie miały miejsce rozgrywki polityczne, gdzie okazywano niezadowolenie dla władcy.
Seledynowe kropki wyznaczają, mniej więcej, dawny teren Hipodromu. Dziś, pewnie nie da się, bez wykopalisk, określić ściśle wielkości tego miejsca. Ogólnie wiadomo, że Hipodrom miał 350-500 metrów długości i 117-50 metrów szerokości. Wiadomo, że miał 40 rzędów ławek. Widownia mieściła 40-100 tys ludzi. Warszawski Stadion Dziesięciolecia też tylu, podobno, mógł pomieścić.
Ruiny hipodromów są w wielu miejscach na Świecie .
To obraz przedstawiający ruiny Hipodromu w Stambule. (zdj. z internetu)Wirtualna makieta hipodromu (zdj. z internetu).
Tak mógł wyglądać. Sądzę, że jedynie podobnie. Coś mi się w tej "makiecie" nie zgadza.
Po zdobyciu Konstantynopola przez Krzyżowców w 1204 roku, zaczęły się grabieże i niszczenie tego miasta.
W 1453 roku, Konstantynopol zdobyli Turcy! Tym samym skończyło się Średniowiecze.
Za panowania sułtana Ahmeda Kamisi, kamienie z cyrku-hipodromu wykorzystano do budowy Błękitnego Meczetu, a Hipodrom przemianowano na Koński Plac.
Plac stał się areną wielu wydarzeń. Tu w 1826 roku miała miejsce rzeź janczarów. Zbuntowali się , ponieważ Sułtan postanowił rozwiązać ich korpus.
Na tym placu odbywało się, na przestrzeni wieków, wiele interesujących historycznie, zdarzeń.
Fragment Hipodromu. W głębi, Hagia Sophia.
Błękitny Meczet.
Jedyną pamiątką po Konstantynie, jest egipski obelisk o wys.19,6m. z XV wieku .p.n.e pokryty hieroglifami z imieniem Totmesa III. Został sprowadzony przez Teodozjusza a postawiony w 390 roku przez Konstantyna właśnie.
Nie wiadomo, kto i kiedy go postawił. Ma 32 m wysokości. Prawdopodobnie pochodzi z IV-V wieku. Odnowiono go w X wieku, za panowania Konstantyna VII Porfirogenety i jego syna Romana II. Stąd nazwa, obelisk Konstantyna.
Na Hipodromie znajduje się jeszcze Wężowa kolumna z brązu.
Przedstawia trzy splecione węże. Miała ta kolumna wysokość 8 metrów, wg. innych źródeł 6,5. Została odlana w 479r. p.n.e. przez Greków. Symbolizuje zwycięstwo greckich polis nad Persami, w bitwie pod Platejami. Początkowo miała ona kształt trzech węży trzymających na głowach złotą urnę o średnicy 2 m. Zanim trafiła do Stambułu, zniknęła urna. W czasach osmańskich zniszczono głowy węży. Jedna z nich jest wystawiona w Muzeum Archeologicznym w Stambule, druga w British Museum w Londynie. Obecnie kolumna ma wysokość 5.3 m. Kolumna stoi tam od dawna. Wystarczy porównać różnicę poziomu gruntu. Bizantyjczycy używali tej kolumny jako fontanny.
Piękna fontanna znajduje się też na Hipodromie.
Zdjęcie z internetu.
Na północnym krańcu Hipodromu, znajduje się fontanna Wilhelma II.
Jedne źródła twierdzą, że została postawiona po wizycie Wilhelma II w Konstantynopolu, inne że została wykonana w Niemczech i w częściach przywieziona do Konstantynopola. Jedno drugiego nie wyklucza.
W bezpośredniej bliskości Hipodromu znajdują się: Topkapi - Pałac Sułtana, Hagia Sophia, Błękitny Meczet . Najstarsze zabytki Stambułu.
Pa:)
piątek, 31 stycznia 2014
Głosujcie:) !!!
Jak wiecie jest konkurs na Blog roku 2013.
Jeśli ktoś nie wie:
Można glosować do 06.02.2014r. Dzwoniąc na numer : 7122
Numer mojego bloga jest umieszczony po prawej stronie, u góry !
Ale podam : F00434 . Umieszczamy go w treści SMS-a.
Polecam Blog Meg ma numer H00012 .
I Blog Malinki, numer F00003 .
Pozdrawiam:)
wtorek, 28 stycznia 2014
Woda w Stambule.
Woda. Woda słona opływa Stambuł, przynajmniej z dwóch stron, według mnie tych stron jest więcej, ponieważ Stambuł leży po obu stronach Bosforu. Mniemam, że jest ich przynajmniej cztery! Bez słodkiej wody nie ma życia. Jest niezbędna dla ludzi. Stambuł nie ma rzeki. Są tam pewnie, jak w całej Turcji, rzeki okresowe. Przez większą część roku zamulone , pożytku z nich żadnego. Kaczki mogą tam egzystować, co najwyżej. Już starożytni o tym wiedzieli. Mimo, iż Stambuł leży nad wodami, to jednak nie nadają się one do picia. Trzeba było budować zbiorniki na wodę słodką, bez nich ani rusz. Wybudowano podziemne cysterny na wodę.Część z nich żyje do tej pory. Niektóre, wybudowane wieki temu, można zwiedzać. Będąc w Stambule, nie widziałam żadnej, nawet skromnej rzeczółki. Zbiorniki na wodę, starzeją się jak wszystko.
Żeby te zbiorniki napełnić wybudowano akwedukt, doprowadzający wodę z Lasów Belgradzkich. Nie wiem co to są, te Lasy Belgradzkie? Nie wiem też, gdzie się znajdowały. Tabula rasa. Nazwa powinna naprowadzić, ale to ogromne odległości są. Wierzyć się nie chce. Może to jakaś nazwa lokalna?
Ale jeśli faktycznie wodę sprowadzano z Jugosławii, czy jak to się obecnie nazywa? W to akurat wierzyć mi się nie chce. Grunt, że ją sprowadzano!
Czym sprowadzano tę wodę? Proste. Akweduktami. Pozostałości po najważniejszym są do tej pory i w dodatku bardzo malownicze. To akwedukt Walensa. Miał ok. 20 metrów wysokości.
Niestety, do powrotu do Warszawy, nie wiedziałam co widziałam. Jaśnie pani przewodniczka, nie raczyła dzioba na ten temat rozewrzeć.Zdjęcia są robione z autokaru i po zmierzchu. Sami widzicie co ja mogłam:(
Cud, że mam zapędy ciekawskiej wiercipięty.
Mam zdjęcia z badań nad wczesnobizantyńskim Konstantynopolem [From the Studies on Early - Byzantine Constantinople, ed. M.J.Leszka, K.Marinow, A . Kompa, Łódź 2011, pp.376 (=,,Acta Universitatis Lodz\iensis. Folia Historica" 87,2011). more by Kiril Marinow.
To ich zdjęcia pokażę. Jak mnie gdzieś tam wsadzą , to nie wiem co będzie. Myślę, że może jednak nie.
Pozostałości po cysternach , jak i same cysterny.
Zobaczcie, jakie cegły dawniej robiono.
Ten plac, to dno cysterny na wodę.
Wystarczyło nalać trochę wody... i podświetlić.
Widzicie resztki murów? To ściany cysterny.
Pamiątka po cysternie.
Restauracja w dawnej cysternie na wodę.
Chciałabym to zobaczyć.
Następne ruiny cysterny.
To kolumna w cysternie na wodę. Głowa Meduzy. Kapitel odwróconej kolumny.
To tyle. Te cysterny siedziały mi w głowie do teraz. Nie wiedziałam co mam z tą wiedzą zrobić. Wyszedł z tego post.
Pa:)
Żeby te zbiorniki napełnić wybudowano akwedukt, doprowadzający wodę z Lasów Belgradzkich. Nie wiem co to są, te Lasy Belgradzkie? Nie wiem też, gdzie się znajdowały. Tabula rasa. Nazwa powinna naprowadzić, ale to ogromne odległości są. Wierzyć się nie chce. Może to jakaś nazwa lokalna?
Ale jeśli faktycznie wodę sprowadzano z Jugosławii, czy jak to się obecnie nazywa? W to akurat wierzyć mi się nie chce. Grunt, że ją sprowadzano!
Czym sprowadzano tę wodę? Proste. Akweduktami. Pozostałości po najważniejszym są do tej pory i w dodatku bardzo malownicze. To akwedukt Walensa. Miał ok. 20 metrów wysokości.
Niestety, do powrotu do Warszawy, nie wiedziałam co widziałam. Jaśnie pani przewodniczka, nie raczyła dzioba na ten temat rozewrzeć.Zdjęcia są robione z autokaru i po zmierzchu. Sami widzicie co ja mogłam:(
Cud, że mam zapędy ciekawskiej wiercipięty.
Mam zdjęcia z badań nad wczesnobizantyńskim Konstantynopolem [From the Studies on Early - Byzantine Constantinople, ed. M.J.Leszka, K.Marinow, A . Kompa, Łódź 2011, pp.376 (=,,Acta Universitatis Lodz\iensis. Folia Historica" 87,2011). more by Kiril Marinow.
To ich zdjęcia pokażę. Jak mnie gdzieś tam wsadzą , to nie wiem co będzie. Myślę, że może jednak nie.
Pozostałości po cysternach , jak i same cysterny.
Zobaczcie, jakie cegły dawniej robiono.
Ten plac, to dno cysterny na wodę.
Wystarczyło nalać trochę wody... i podświetlić.
Widzicie resztki murów? To ściany cysterny.
Pamiątka po cysternie.
Restauracja w dawnej cysternie na wodę.
Chciałabym to zobaczyć.
Następne ruiny cysterny.
To kolumna w cysternie na wodę. Głowa Meduzy. Kapitel odwróconej kolumny.
To tyle. Te cysterny siedziały mi w głowie do teraz. Nie wiedziałam co mam z tą wiedzą zrobić. Wyszedł z tego post.
Pa:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)