Meczet Nowy. Budowano go 66 lat. Budowę rozpoczęto w XVI wieku, zakończono w XVII.
Ten po prawej to Meczet Sulejmana XVI wiek, w głębi po lewej, pochodzący mniej więcej z tego samego okresu meczet Rustema Paszy. Rustem Pasza, był zięciem Sulejmana.
Wchodzi się na teren Bazaru Egipskiego tędy.To bazar pod dachem. Nie jest to oczywiście jedyne wejście. Nazwa bazaru pochodzi od niegdyś tu sprzedawanych przypraw egipskich.
To widok z wejścia na bazar.
Można tam kupić prawie wszystko. Poza samochodem, czy czymś dużym gabarytowo. Są artykuły spożywcze, przyprawy, słodycze, złoto , owoce, ubrania, naczynia i co kto sobie wymyśli.
Tureckie słodycze.Też.
Trochę więcej wnętrz.
Chustki, tak popularne wśród Turczynek i szaliki. Widać też lampy.
Złoto, a właściwie wyroby z niego. Są tego niewyobrażalne ilości.
Żeby zrobić takie zdjęcie, musiałam wyciągnąć rękę z aparatem do góry, ponad głowy kupujących.
Nareszcie znalazłam się na schodkach, przy przeciwległym wyjściu.
Ta część, to stragany z wyrobami metalowymi, chociaż nie tylko.
Szkło też było.
Musimy wracać.
Stare mury XVI wiecznego bazaru egipskiego.
Drzwi wejściowe. Ciekawe jak są stare.
Popatrzcie na ten tłum.
Jeszcze coś innego.
To na razie tyle.
Nie kluczyliśmy po tym bazarze, bo go w ogóle nie znaliśmy. Czasu było bardzo mało. Zbliżał się wieczór.
Zdjęcie zrobione już z autokaru.
Jedziemy do hotelu.
Pa:)
Bardzo ciekawy bazar, tyle drobiazgów, piękne wyroby ceramiczne i interesująca hala targowa. Marzy mi się taka dostępność orientalnych przypraw.
OdpowiedzUsuńJest w Stambule jeszcze większy bazar. Zajmuje kilkadziesiąt ulic. Jest w porównaniu z tym, olbrzymi.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubię odwiedzać takie bazary jak ten, który pokazałaś. Moja wizyta najczęściej kończy się wyjściem z bazaru bez jakichkolwiek zakupów za to z mnóstwem zdjęć. Chętnie bym się tam wybrała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Byłam nim zachwycona. Coś takiego, widziałam po raz pierwszy.
UsuńPozdrawiam:)
Z pewnością rozbolałaby mnie głowa na takim bazarze wobec tłumu i tych różności. A jak tam z kieszonkowcami? Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńNas, turystów, jakoś nie tykali. Nie wiem jak tam jest normalnie.
UsuńPozdrawiam:)
Bądź spokojny o ból głowy. Egzotyka powala, nie boli.
UsuńPozdrawiam:)
no to mam mury a na dodatek słodkości - no, tylko mnie tam wpuścić - masakra - co na drodze to nieprzyhaciek - uwielbiam słodkie a tureckie ponoć doskonałe
OdpowiedzUsuńEwciu - piękne ze4stawienie tych 2 pierwszych zdjęć
Tureckie słodycze, ponoć robione wyłącznie ze składników naturalnych.
UsuńLubię ich owoce, suszone, czy jakie się trafią.
Pa:)
Powiem Ci po cichu, że obżeram się nimi. Chuda jestem, to mogę sobie pozwalać.
UsuńPa:)))
Tureckie, arabskie, żydowskie... Wszystkie podobne jak dwie krople wody!
OdpowiedzUsuńFunkcja ta sama, to i podobieństwo duże. Ale nie tylko. Zbliża je też miejsce, basen Morza Śródziemnego.
UsuńPa:)
Oczywiście, że tak. Podobieństwo kultury i zatłoczenia :)
UsuńSpecyfika tamtych rejonów:))) Do tej pory tylko o tym czytałam. Teraz już wiem.
UsuńAle fajnie!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim bardzo ciekawie i inaczej niż u nas. Ta odmienność ma jakiś magnes.
UsuńPozdrawiam:)
...alez bogato na tym targowisku, pewnie od mydła do powidła:)
OdpowiedzUsuńMeczet...jej, ja kocham tą architekturę, może kiedyś na własne oczy zobaczę...
Serdeczności:)
Wierzę, że zobaczysz! Los musi się odmienić:)))
UsuńPozdrawiam:)
I nie od mydła do powidła. Tam tego nie widziałam. Mnogość produktów onieśmiela.
UsuńPa:)
...to takie powiedzenie, czyli, że jest wszystko:) mój Tata takie miejsca, gdzie wszystkiego jest w brud nazywał miejscami handlu "kurzem i czarną pożeczka":)
UsuńNie widział wschodniego bazaru!!!! Ale, poniekąd...
Usuń:)
:)
UsuńTo trzeba zobaczyć na własne oczka ;)
Usuńoj ileż tam perełek można znaleźć...ja to dzikus jestem i mnie te tłumy przerażają:(
OdpowiedzUsuńNie ma się czego bać! Oczy tylko szeroko otworzyć trzeba.
UsuńPozdrawiam:)
lubię łazić po takich miejscach, ale bez pośpiechu :))
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :) Czas jednak nie był nam dany.
UsuńPa:)
a ja lubię, jak jadę na wschód Polski, połazić po targu. ależ tam zawsze różności !!! zawsze coś dla siebie znajdę, a to maszynkę do orzechów, jak dawniej, a to świetne nożyczki , czasem kupię sobie badziewiasty fartuszek, bardzo lubię chodzić w takim badziewiastm fartuszku - nic nie poradzę
Usuń"Badziewiastych" fartuszków akurat tam nie było, za to były tysiące innych rzeczy. Tam był ten specyficzny "smaczek"!!!
UsuńPozdrawim:)
Na tak wspaniały bazar dzień to za mało! :)
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała!
UsuńPozdrawiam:)
ale Ci zazdroszczę, że chuda jesteś i możesz słodyczy do woli ... ja to mam w tej dziedzinie słaby charakter i też sobie funduję do woli chociaż taka bardziej puszysta jestem ... delikatnie mówiąc. A próbowałaś tureckiej chałwy ? mnie to nawey chałwianką nazywają.
OdpowiedzUsuńNo a nie! Chałwę uwielbiam !!!! Od dziecka tak mam. Niestety, jeść mi jej nie wolno . Skubnę troszkę czasem, ale co to jest takie nic?
UsuńPozdrawiam:)
:-((
UsuńWszystkie bazary przyciągają ludzi jak magnes. Sama nie przepadam za takimi "atrakcjami", męczy mnie przeciskanie się wśród tłumów ludzi i łażenie od jednego do kolejnego stoiska, zapewne przez kilka długich godzin. Chociaż czasami warto się poświęcić, bo można znaleźć ciekawe przedmioty właśnie na takich targach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Nie tam. Ten bazar był, moim zdaniem, pokazowy. Sądzę, że "zapędzano" na niego wszystkie wycieczki obcokrajowców. Taka ciekawostka to była.
UsuńPozdrawiam:)
Wybaczcie !
OdpowiedzUsuńTroszkę może mnie nie być na blogu. C'est la vie!
Pozdrawiam:)))
Uwielbiam arabskie suki. Mają one bardzo starą tradycję.
OdpowiedzUsuńWielki bazar w Stambule to kilka kilometrów uliczek, ponad 5000 sklepików. Uwielbiałam się tutaj przechadzać. Pachnie tutaj przyprawami, perfumami, oliwkowymi mydełkami...
Bazar powstał za czasów Mahmeda Zdobywcy około XV wieku...
Och, chciałabym tam powrócić. Uwielbiam takie klimaty.
Ślę moc serdeczności.
Szczęśliwy kraj, gdzie są zachowane budynki, budowle, sprzed wielu wieków. Tego im, Turkom, zazdroszczę najbardziej.
UsuńPozdrawiam:)
Fantastycznie. Uwielbiam takie targi i stragany. Nawet mam podobny zestaw przypraw przywieziony mi przez koleżankę z Egiptu właśnie. A bakalie dawno zjadłem. Daktyle były tak olbrzymie i smaczne, że nie miały porównania z tymi dostępnymi u nas. Wracaj szybko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZawsze gdy tam jadę, przywożę sobie różne przyprawy i koniecznie herbatę.
UsuńJak się da, to i świeże owoce.
Pozdrawiam:)
Herbatę i ja chłonę w każdych ilościach :) Pozdrawiam
UsuńJak ja to rozumiem. Tym razem przywiozłam sobie kilka kilogramów. Wystarczy do następnej wycieczki:)
UsuńPozdrawiam:)
Uwielbiam wszelkie bazary i targowiska, to punkt obowiązkowy moich podróży. A najbardziej lubię spacerować alejkami, które rozbudzają zmysł smaku i zapachu...przyprawy, zioła, regionalne przysmaki...ach!
OdpowiedzUsuńTeż to lubię, chociaż czasu mieliśmy bardzo mało. Z powodu nieznajomości miejsca, nie oddalaliśmy się w inne rejony tego bazaru.
UsuńPozdrawiam:)
Szukać można mnie ze "świcą"
OdpowiedzUsuńtydzień byłam za granicą.
Nie mówiąc tego nikomu
wymknęłam się z mego domu.
Mając środek lokomocji
byłam tydzień w Kapadocji
Aby widzieć towar z bliska,
trzeba siłą się przeciskać
By moc kupić prezent marzeń
na stoisku, na bazarze.
Wszystko kusi, wszystko nęci
w głowie może się zakręcić.
Chciałam kupić coś z atłasu
ale brakło na to czasu
O mało się nie zgubiłam
do Warszawy powróciłam
Siedzę teraz na przypiecku
i się uczę po turecku.:)
P.S Muszę kończyć, bo czas mija
więc pozdrawiam Włóczykija.
Lub wlaściwiej Globtrotera,
gdzie tym razem się wybierasz?
Wiem, ale na razie nic nie powiem. Nie chcę zapeszać.
UsuńŚwietny wierszyk :)
Pozdrawiam:)
WIERSZYK SUPER ...
UsuńU JA GLOBTROTERKĘ POZDRAWIAM :-)
Dziękuję:) Czasem człowiek odkrywa w sobie nieznane zamiłowania. No, może nie całkiem nieznane.
Usuń:)))
Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOd zawsze uwielbiam targowiska i bazary.
Zapraszam do mnie:
recenzowniamimi.blogspot.com
Obserwuję i liczę na rewanż, jeśli to nie problem :)
Pozdrawiam
Nie problem:)
UsuńPozdrawiam:)
Ale super bazar, czego tam nie ma, i dzień cały chyba za mało, aby........ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam tureckie bazary.
UsuńPozdrawiam:)
Miałam tam przyjemność być i przeciskać się w tłumie :)
OdpowiedzUsuńJak widać, nie ja jedna:)
UsuńPozdrawiam:)