Wyjazd był krótki, ale owocny. W znanym nam już hotelu,o nazwie "Szuflada", przywitano nas po królewsku. Oczom nie mogłam uwierzyć:)
Na stoliku stał kosz z owocami! To napisano na karteczce, widocznej na poprzednim zdjęciu:)
Gościliśmy tam po raz piąty. Miłość została odwzajemniona! Wielu nie wie, jak czuje się człowiek doceniony!
Postanowiłam coś dla tego miasteczka zrobić, w miarę swoich możliwości. Wiele, to ja nie mogę.
Tym razem skupię się szczególnie na Augustowie.
Przez kilka lat pokazywałam zdjęcia z Augustowa. Pokazałam już zdjęcia z "Muzeum Kanału Augustowskiego" i opisałam historię budowy tegoż kanału. Pokazałam zdjęcia z zawodów w skokach na nartach wodnych, "Wyścigi Wytrzymałościowe Łodzi Motorowych". Pokazywałam architekturę tego miasta. Pisałam o historii okolicznych miejscowości . Mało? Jak widać, społeczeństwo mamy dziwne. Ludziska wolą pojechać za ciężkie tysiące do "Ciepłych krajów", zamiast spędzić urlop w Polsce!
Nuworysze wygrywają! Mentalności i głupoty nic nie jest w stanie zmienić. Też jeżdżę do innych krajów, czemu nie. Na krótkie wycieczki tylko, w dodatku, zimą! Lato spędzam jednak w Polsce. Tak mam.
Kormoranów w Augustowie jeszcze nie widziałam. Teraz są.
Jaskółki , jak zawsze.
Pliszka siwa. Dziwne, w tym roku żadne ptaszysko nie okazywało nieufności.
Nawet zięba. Niestety, nie zdążyłam zmienić aparatu.
Wilno;)
Wileńskie Zarzecze;)
Na koniec augustowski zachód słońca.
Pa:)
cudne, cudne, cudne ...
OdpowiedzUsuńZACHÓD ROMANTYCZNY ... a ja jeszcze proszę o augustowskie noce
Tak dobrze to nie ma. Jeszcze nie wymyślono aparatu fotograficznego, który umiałby fotografować NOC!
Usuń:)))
Chociaż.... pokazywałam w poprzednich latach zdjęcia robione nocą, przy księżycu :)
Usuń...zdjęcia nocą się robi, potrzebny tylko odpowiedni obiektyw, statyw, właściwe ustawienia manualne...i masz noc jak ta lala :)
UsuńBez całego tego sprzętu, o którym piszesz, też mam. Tyle, że robione w konkretnym miejscu i o właściwej porze. Wychodzą, ale wyłącznie w odpowiednich warunkach.
Usuń:)))
To Wy Vipami jesteście :)
OdpowiedzUsuńZazdraszczam spotkania z naturą...bardzo, acz nie złośliwie :)
Serdeczności :)
E tam! Zaraz VIP-ami.
UsuńLubimy Augustów i tyle.
Tegoroczny wypad był absolutnym dziełem przypadku. Jednak był i z tego się cieszę.
Pozdrawiam:)
Lubicie Augustów z wzajemnością :)
UsuńPa:)
:)))))
UsuńTEŻ BYM SIĘ CIESZYŁA ...
UsuńTak sobie marzę, że ten hotelik, odwiedzi cała nasza , paczkowa, ekipa!
UsuńTo jak?
...nie "E tam" bo nie każdego (chyba) się tak wita :)
OdpowiedzUsuńPa :)
No... nie każdego. Fakt.
UsuńAle, jak już napisałam, byliśmy tam po raz piąty:)
TZW. Stali goście! Jednak, takie przywitanie, bardzo nas zaskoczyło.
Żadne z nas, nie spodziewało się takiego przyjęcia.
:)
...VIP-y i koniec :)
Usuń:)))
Usuń:-))
Usuńa wiesz - nas w Dusznikach sporo osób poznała i bardzo mi było przyjemnie
Sama widzisz! Ludzie mają pamięć!
Usuń:)
Witaj!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że jesteś. Przyjęcie, że ho ho ho
Przypuszczam, że te wszystkie ptaszki czekały już na Ciebie.
Niczym modelki pozują Ci do zdjęć.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pewnie wiedzą, że krzywdy żadnemu z nich , nie zrobię. Poważnie, to jednak , chyba , mam oko do ptaszków:)
UsuńMoże mnie lubią?
Pozdrawiam :)
Byłam ostatnio w Augustowie....po raz....drugi ;)
OdpowiedzUsuńJednak to był tylko chwilowy przystanek w drodze do Wilna.
Serdeczności zostawiam :)
A jednak! Jak wrażenia z Wilna i z Augustowa?
UsuńWilno poznaję coraz lepiej, że o Augustowie nie wspomnę:)
Pozdrawiam:)
Miło być tak witanym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Żebyś wiedziała jak bardzo.
UsuńPierwszy raz coś takiego nas spotkało.
Dziękuję obsłudze i właścicielce za wszystkie starania:)
:))))
Tych ptaszków, ptaszydeł, ptaszysk i innych cudnych okoliczności przyrody to Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPojedź kiedyś ze mną, będziesz ich miała po uszy!
UsuńAugustów, to jest TO!
:)))
Uważaj, bo jak się wkurzę, to... pojadę!
UsuńI dobrze:))))))
UsuńZdjątka porobimy!
UsuńTak jest. Ty mnie, a ja Tobie. To dopiero będą okazy! :)))
UsuńWpisałem komentarz na pół strony i nie ma go. Wcięło! Niech to dunder!
OdpowiedzUsuńNie mam już siły do blogera. Komentarze wcina albo nie ma ramki do komentarza. Sic!
Super, że wczasy Ci się udały. Suwalszczyzna jest piękna!
Pozdr.
Jakie tam wczasy. Zwykły odbiór godzin!
UsuńAle pobyt w Augustowie zawsze jest niezwykły!
:)
Coś się z tym bloggerem dzieje. Nie jesteś pierwszy w skargach.
Usuń:)
Suwalszczyznę zwiedzam i zwiedzam. Czasu brakuje na wszystko.
UsuńKrajobrazy zniewalają.
Bajka!
Udał się urlop :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Jak nic!
Usuń:))))
PS.:)
OdpowiedzUsuńKormoranów u nas na tzw. rozlewiskach rzeki Warty od groma jest :)
Zresztą owe tereny od suwalskiej przyrody zbytnio nie odbiegają - mam gdzieś foty z ubiegłego roku, zamieszczę przy okazji - podobnie rzecz się ma ze skupiskami jezior w lubuskiem, zwane są notabene Lubuskimi Mazurami :)
Boję się, bo kormorany są gatunkiem ekspansywnym. Niszczą wszystko co stanie na ich drodze. Miała być jakaś kontrola nad nimi, ale , jak widać, zero reakcji.
UsuńPa:)
To całkiem jak w środowisku ludzkim. Cymbały też są gatunkiem ekspansywnym - i też nie ma nad nimi żadnej kontroli ;))
UsuńMają jednak jedną zaletę. Nie potrafią fruwać!
UsuńAle srać innym po głowach umieją!
UsuńMasz tu rację! Tylko jak pogodzić te dwie rzeczy!
Usuńcymbałom najlepiej ziarnem sypnąć, objedzą się i z latania nici
UsuńGłowa mała!
UsuńMasz pomysły!
:)))))))))))))))
Super powitanie miałaś, to takie miłe. Jeszcze nie miałam okazji zobaczyć tego zakątka Polski:( A do fotografowania ptaków to Ty masz szczęście i oko jak nic! chyba faktycznie Cię lubią!
OdpowiedzUsuńZ upływem lat, też nabieram takiego przekonania.
UsuńPa:)
A, to jednak trafiłaś na wileńskie Zarzecze! I jak się podobało?
OdpowiedzUsuńTrafiłam! Tak bardzo chciałam zobaczy to miejsce! I było:)
UsuńPodobało mi się i powiem Ci, że będę tam wracała.
:)))
Super klimat!
UsuńTeż mam plan, żeby tam wrócić :-)
Ptaki i zwierzaki lubią dobrych ludzi ... taka jest prawda Ewciu :-)))
OdpowiedzUsuńWrednoty nie lubię. W żadnym wydaniu.
UsuńJakby to..... jestem zawsze sobą.. zwierzaczki uwielbiam.... żadnym się nie narzucam. Nie, to nie.
jesteś dobrą osobą dlatego pozwalają ci się fotografować ... nawet ustawiają się do fotki , piękne masz te "ptasze" zdjęcia
UsuńZawsze się staram. Tym razem było jednak mało czasu, no i czerwiec.
UsuńPrzez lata nauczyłam się cierpliwości i odpowiedniego zachowania przy zwierzaczkach.
Usuń:)))
Jakie piękne powitanie w hotelu!
OdpowiedzUsuńMyślę, że wiem już gdzie chciałabym nocować będąc w Augustowie :)
Ja też:)))
UsuńMIŁEJ NIEDZIELI EWCIU
OdpowiedzUsuńMilej i Tobie , Aniu:)
UsuńCiągle zapominam zapytać: co właściwie oznacza ta dama na murze?
OdpowiedzUsuńTo jest wileńskie Zarzecze. Tam "produkują" się artyści:)
UsuńI.... ozyły wspomnienia. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńJak zwykle o tej porze:) Czasu mogę już nie mieć na takie wyprawy. To chociaż teraz...
UsuńPozdrawiam:)
No cudne są te ptaszynki w Augustowie - nawet ten kormoran.
OdpowiedzUsuńAle Wilno, to Wilno -w nim zawsze brak mi słów.
Pozdrawiam zrelaksowana pieknymi zdjęciami.
Ze względu na ptaki, właśnie tam jeżdżę.
UsuńWilno zaczynam poznawać jak własną kieszeń. Już nie trzymamy się wycieczki, chodzimy sami.
Pa:)
Śliczne ptaszki, ja też Ozonku lato spędzam w Polsce, mamy piękny kraj i warto go poznać. Jeszcze tyle miejsc chciałabym odwiedzić, zobaczyć, pewnie życia nie wystarczy.
OdpowiedzUsuńDziekuje za relacje udokumentowaną ładnymi zdjęciami.
Też jeżdżę głównie po Polsce, ale i o "zagranicę" warto czasem zawadzić.
UsuńPozdrawiam:)
Ewuniu ja pracowałam w branży hotelarskiej 10 lat ..I wiem ,że dobre wejście personelu do gościa jest odwzajemnione .Gość powraca::))Bardzo fajna niespodzianka::))I ten zachód słoneczka cudny...Niech mi się przyśni::) buziaczki ślę i uciekam spać::)))
OdpowiedzUsuńMasz rację. Ten hotelik ma jeszcze inne zalety.
UsuńMieści się praktycznie w centrum miasta, wszędzie blisko i ma doskonałą kuchnię. Obsługa zaś, to zupełnie inny rozdział.Czujemy, przyjeżdżając tam , jakbyśmy przyjechali do rodziny w odwiedziny.
Pozdrawiam:)
Czy jak byłaś w Augustowie byłaś w restauracji "Grek Zorba" gdzie Gessler przeprowadziła kuchenną rewolucję? Czy mogłabyś pokazać Augustów chodzi mi o miasto? Nie byłam tak wieki :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W tej restauracji nie byłam. Korzystałam z restauracji w "swoim" hotelu, jest świetna. Jednak wiem, gdzie się znajduje ta, o którą pytasz:)
UsuńPokazuję Augustów od kilku lat. Jakbyś chciała sprawdzić poprzednie lata w okresie jesiennym (chyba ze cztery , pięć), będzie tam mnóstwo o Augustowie. W tym roku będę go pokazywała, ale skromniej.
Pozdrawiam:)
Muszę jeszcze coś dodać, specjalnie dla Ciebie.
UsuńZnajdź na moim blogu lato i jesień 2011 roku.
Jest tam to, o co prosisz!
Pa:)
Pani Ewo jest mi tak miło , że nie ukrywam , że oczko się zeszkliło . Dają nam Państwo siłę do dalszej pracy. W takich momentach czuje , że ma to wszystko jakiś sens , ta moja praca. I muszę powiedziec , że w chwilach zwątpnienia zawsze myślę o moich stałych gościach :) Jeszcze raz dziękujemy za miłe słowa i serdecznie pozdrawiamy ( wszyscy cała rodzinka ) . Zapraszamy i czekamy jesienią , grzyby będą nasze .
OdpowiedzUsuńTak myślałam!
UsuńGrzybiarzami jesteśmy. Ale lata temu , pozbyliśmy się autka i teraz grzyby to dla nas "ziemia obiecana". Może nie do końca?
Pa:)
Ewa
Może wrócimy jesienią i zdamy się na Was?
UsuńPa
E.