Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

czwartek, 26 czerwca 2014

Augustów....... po raz n-ty!

Jak tu ktoś napisał, Augustów i Augustów. Fakt. Późna miłość, ale miłość a ja nie znoszę tłumów!
Wyjazd był krótki, ale owocny. W znanym nam  już hotelu,o nazwie "Szuflada", przywitano nas po królewsku. Oczom nie mogłam uwierzyć:)
 Na stoliku stał kosz z owocami!
To napisano na karteczce, widocznej na poprzednim zdjęciu:)
Gościliśmy tam po raz piąty. Miłość została odwzajemniona! Wielu nie wie, jak czuje się człowiek doceniony!
Postanowiłam coś dla tego miasteczka zrobić, w miarę swoich możliwości. Wiele, to ja nie mogę.
Tym razem skupię się szczególnie na Augustowie.
Przez kilka lat pokazywałam zdjęcia z Augustowa. Pokazałam już zdjęcia z "Muzeum Kanału Augustowskiego" i opisałam historię budowy tegoż kanału. Pokazałam zdjęcia z zawodów w skokach na nartach wodnych, "Wyścigi Wytrzymałościowe Łodzi Motorowych".  Pokazywałam architekturę tego miasta. Pisałam o historii okolicznych miejscowości . Mało? Jak widać, społeczeństwo mamy dziwne. Ludziska wolą pojechać za ciężkie tysiące do "Ciepłych krajów", zamiast spędzić urlop w Polsce!
Nuworysze wygrywają! Mentalności i głupoty nic nie jest w stanie zmienić. Też jeżdżę do innych krajów, czemu nie. Na krótkie wycieczki tylko, w dodatku, zimą! Lato spędzam jednak w Polsce. Tak mam.
Kormoranów w Augustowie jeszcze nie widziałam. Teraz są.
Jaskółki , jak zawsze.
Pliszka siwa. Dziwne, w tym roku żadne ptaszysko nie okazywało nieufności.
Nawet zięba. Niestety, nie zdążyłam zmienić aparatu.
Wilno;)
Wileńskie Zarzecze;)
Na koniec augustowski zachód słońca.
 Pa:)

73 komentarze:

  1. cudne, cudne, cudne ...
    ZACHÓD ROMANTYCZNY ... a ja jeszcze proszę o augustowskie noce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dobrze to nie ma. Jeszcze nie wymyślono aparatu fotograficznego, który umiałby fotografować NOC!
      :)))

      Usuń
    2. Chociaż.... pokazywałam w poprzednich latach zdjęcia robione nocą, przy księżycu :)

      Usuń
    3. ...zdjęcia nocą się robi, potrzebny tylko odpowiedni obiektyw, statyw, właściwe ustawienia manualne...i masz noc jak ta lala :)

      Usuń
    4. Bez całego tego sprzętu, o którym piszesz, też mam. Tyle, że robione w konkretnym miejscu i o właściwej porze. Wychodzą, ale wyłącznie w odpowiednich warunkach.
      :)))

      Usuń
  2. To Wy Vipami jesteście :)
    Zazdraszczam spotkania z naturą...bardzo, acz nie złośliwie :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam! Zaraz VIP-ami.
      Lubimy Augustów i tyle.
      Tegoroczny wypad był absolutnym dziełem przypadku. Jednak był i z tego się cieszę.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Lubicie Augustów z wzajemnością :)
      Pa:)

      Usuń
    3. Tak sobie marzę, że ten hotelik, odwiedzi cała nasza , paczkowa, ekipa!
      To jak?

      Usuń
  3. ...nie "E tam" bo nie każdego (chyba) się tak wita :)
    Pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No... nie każdego. Fakt.
      Ale, jak już napisałam, byliśmy tam po raz piąty:)
      TZW. Stali goście! Jednak, takie przywitanie, bardzo nas zaskoczyło.
      Żadne z nas, nie spodziewało się takiego przyjęcia.
      :)

      Usuń
    2. :-))
      a wiesz - nas w Dusznikach sporo osób poznała i bardzo mi było przyjemnie

      Usuń
    3. Sama widzisz! Ludzie mają pamięć!
      :)

      Usuń
  4. Witaj!
    Jak dobrze, że jesteś. Przyjęcie, że ho ho ho
    Przypuszczam, że te wszystkie ptaszki czekały już na Ciebie.
    Niczym modelki pozują Ci do zdjęć.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie wiedzą, że krzywdy żadnemu z nich , nie zrobię. Poważnie, to jednak , chyba , mam oko do ptaszków:)
      Może mnie lubią?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Byłam ostatnio w Augustowie....po raz....drugi ;)
    Jednak to był tylko chwilowy przystanek w drodze do Wilna.
    Serdeczności zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak! Jak wrażenia z Wilna i z Augustowa?
      Wilno poznaję coraz lepiej, że o Augustowie nie wspomnę:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała jak bardzo.
      Pierwszy raz coś takiego nas spotkało.
      Dziękuję obsłudze i właścicielce za wszystkie starania:)
      :))))

      Usuń
  7. Tych ptaszków, ptaszydeł, ptaszysk i innych cudnych okoliczności przyrody to Ci zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpisałem komentarz na pół strony i nie ma go. Wcięło! Niech to dunder!
    Nie mam już siły do blogera. Komentarze wcina albo nie ma ramki do komentarza. Sic!
    Super, że wczasy Ci się udały. Suwalszczyzna jest piękna!
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie tam wczasy. Zwykły odbiór godzin!
      Ale pobyt w Augustowie zawsze jest niezwykły!
      :)

      Usuń
    2. Coś się z tym bloggerem dzieje. Nie jesteś pierwszy w skargach.
      :)

      Usuń
    3. Suwalszczyznę zwiedzam i zwiedzam. Czasu brakuje na wszystko.
      Krajobrazy zniewalają.
      Bajka!

      Usuń
  9. PS.:)
    Kormoranów u nas na tzw. rozlewiskach rzeki Warty od groma jest :)
    Zresztą owe tereny od suwalskiej przyrody zbytnio nie odbiegają - mam gdzieś foty z ubiegłego roku, zamieszczę przy okazji - podobnie rzecz się ma ze skupiskami jezior w lubuskiem, zwane są notabene Lubuskimi Mazurami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się, bo kormorany są gatunkiem ekspansywnym. Niszczą wszystko co stanie na ich drodze. Miała być jakaś kontrola nad nimi, ale , jak widać, zero reakcji.
      Pa:)

      Usuń
    2. To całkiem jak w środowisku ludzkim. Cymbały też są gatunkiem ekspansywnym - i też nie ma nad nimi żadnej kontroli ;))

      Usuń
    3. Mają jednak jedną zaletę. Nie potrafią fruwać!

      Usuń
    4. Ale srać innym po głowach umieją!

      Usuń
    5. Masz tu rację! Tylko jak pogodzić te dwie rzeczy!

      Usuń
    6. cymbałom najlepiej ziarnem sypnąć, objedzą się i z latania nici

      Usuń
    7. Głowa mała!
      Masz pomysły!
      :)))))))))))))))

      Usuń
  10. Super powitanie miałaś, to takie miłe. Jeszcze nie miałam okazji zobaczyć tego zakątka Polski:( A do fotografowania ptaków to Ty masz szczęście i oko jak nic! chyba faktycznie Cię lubią!

    OdpowiedzUsuń
  11. A, to jednak trafiłaś na wileńskie Zarzecze! I jak się podobało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłam! Tak bardzo chciałam zobaczy to miejsce! I było:)
      Podobało mi się i powiem Ci, że będę tam wracała.
      :)))

      Usuń
    2. Super klimat!
      Też mam plan, żeby tam wrócić :-)

      Usuń
  12. Ptaki i zwierzaki lubią dobrych ludzi ... taka jest prawda Ewciu :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrednoty nie lubię. W żadnym wydaniu.
      Jakby to..... jestem zawsze sobą.. zwierzaczki uwielbiam.... żadnym się nie narzucam. Nie, to nie.

      Usuń
    2. jesteś dobrą osobą dlatego pozwalają ci się fotografować ... nawet ustawiają się do fotki , piękne masz te "ptasze" zdjęcia

      Usuń
    3. Zawsze się staram. Tym razem było jednak mało czasu, no i czerwiec.

      Usuń
    4. Przez lata nauczyłam się cierpliwości i odpowiedniego zachowania przy zwierzaczkach.
      :)))

      Usuń
  13. Jakie piękne powitanie w hotelu!
    Myślę, że wiem już gdzie chciałabym nocować będąc w Augustowie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciągle zapominam zapytać: co właściwie oznacza ta dama na murze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest wileńskie Zarzecze. Tam "produkują" się artyści:)

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Jak zwykle o tej porze:) Czasu mogę już nie mieć na takie wyprawy. To chociaż teraz...
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  16. No cudne są te ptaszynki w Augustowie - nawet ten kormoran.
    Ale Wilno, to Wilno -w nim zawsze brak mi słów.
    Pozdrawiam zrelaksowana pieknymi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze względu na ptaki, właśnie tam jeżdżę.
      Wilno zaczynam poznawać jak własną kieszeń. Już nie trzymamy się wycieczki, chodzimy sami.
      Pa:)

      Usuń
  17. Śliczne ptaszki, ja też Ozonku lato spędzam w Polsce, mamy piękny kraj i warto go poznać. Jeszcze tyle miejsc chciałabym odwiedzić, zobaczyć, pewnie życia nie wystarczy.
    Dziekuje za relacje udokumentowaną ładnymi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jeżdżę głównie po Polsce, ale i o "zagranicę" warto czasem zawadzić.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  18. Ewuniu ja pracowałam w branży hotelarskiej 10 lat ..I wiem ,że dobre wejście personelu do gościa jest odwzajemnione .Gość powraca::))Bardzo fajna niespodzianka::))I ten zachód słoneczka cudny...Niech mi się przyśni::) buziaczki ślę i uciekam spać::)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Ten hotelik ma jeszcze inne zalety.
      Mieści się praktycznie w centrum miasta, wszędzie blisko i ma doskonałą kuchnię. Obsługa zaś, to zupełnie inny rozdział.Czujemy, przyjeżdżając tam , jakbyśmy przyjechali do rodziny w odwiedziny.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  19. Czy jak byłaś w Augustowie byłaś w restauracji "Grek Zorba" gdzie Gessler przeprowadziła kuchenną rewolucję? Czy mogłabyś pokazać Augustów chodzi mi o miasto? Nie byłam tak wieki :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej restauracji nie byłam. Korzystałam z restauracji w "swoim" hotelu, jest świetna. Jednak wiem, gdzie się znajduje ta, o którą pytasz:)
      Pokazuję Augustów od kilku lat. Jakbyś chciała sprawdzić poprzednie lata w okresie jesiennym (chyba ze cztery , pięć), będzie tam mnóstwo o Augustowie. W tym roku będę go pokazywała, ale skromniej.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Muszę jeszcze coś dodać, specjalnie dla Ciebie.
      Znajdź na moim blogu lato i jesień 2011 roku.
      Jest tam to, o co prosisz!
      Pa:)

      Usuń
  20. Pani Ewo jest mi tak miło , że nie ukrywam , że oczko się zeszkliło . Dają nam Państwo siłę do dalszej pracy. W takich momentach czuje , że ma to wszystko jakiś sens , ta moja praca. I muszę powiedziec , że w chwilach zwątpnienia zawsze myślę o moich stałych gościach :) Jeszcze raz dziękujemy za miłe słowa i serdecznie pozdrawiamy ( wszyscy cała rodzinka ) . Zapraszamy i czekamy jesienią , grzyby będą nasze .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam!
      Grzybiarzami jesteśmy. Ale lata temu , pozbyliśmy się autka i teraz grzyby to dla nas "ziemia obiecana". Może nie do końca?
      Pa:)
      Ewa

      Usuń
    2. Może wrócimy jesienią i zdamy się na Was?
      Pa
      E.

      Usuń