Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

piątek, 14 sierpnia 2015

Dziwna karta.


Stara karta do telefonu komórkowego, odmówiła współpracy.
W salonie firmy w której mam telefon kupiłam nową, na którą skopiowano mi mój numer jak i wszystkie te, które na niej były. Czyli moje telefony kontaktowe, do rodziny i znajomych. Wszystko było dobrze do wyczerpania się baterii telefonu. Po ponownym naładowaniu, karta nie działa. W żadnym z posiadanych przeze mnie telefonów też. NIC ! Wyświetlacz jest czarny!
Mam znowu udać do salonu i dostać nową kartę. Ciekawe czy dostanę ją czy będę musiała kupić ponownie? Palce sobie podeptałam już za pierwszym razem.
Odechciało mi się telefonu komórkowego.
Mam tego dość!
Szlag mnie trafia jak o tym pomyślę, w dodatku pogoda jest idealna, słońce świeci i jest gorąco. Podróże po Warszawie wcale mi się nie "uśmiechają" !
I to by było na tyle.
Pa:)

P.S.
Żadnego zdjęcia "komórki" nie mogę tu umieścić, rysować jej też mi się nie chce!

41 komentarzy:

  1. "w dodatku pogoda jest idealna, słońce świeci i jest gorąco.'.

    Dla mnie to wcale nie jest pogoda idealna - to piekło na ziemi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem masz rację! Dla mnie też nie jest idealna. Ile można coś takiego wytrzymać?

      Usuń
  2. Nie dziwię się,że jesteś wkurzona.Osobiście, to pewnie gromy bym puszczała, Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście puszczam gromy i wiele, wiele innych "bardzo miłych" określeń!
      I co z tego? NIC!!!!
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Czyli co? Teraz się do Ciebie nie dodzwonię?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś pewna, że to wina karty? U mnie w identycznej sytuacji okazało się, że padł mi telefon a karta była w porządku. Nie chcę Cię straszyć jednak może to być awaria telefonu nie karty.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie doczytałam. Piszesz, że na innych aparatach też nie działa Albo problem z kartą albo oprogramowaniem telefonu . Warto sprawdzić czy z inną kartą będzie tak samo

      Usuń
    2. Moim zdaniem, to karta.
      Jak się wali, to się wali!
      Dziękuję za rady:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Wszystkie telefony, które mam, działały. Teraz odmawiają współpracy! Czyli winna karta!
      Pa:)

      Usuń
  5. Ewciu bardzo Ci wspolczuje..I wiem ze wku....a jestes bo kto by nie byl..Uwazam ze firmy robia sobie jaja z ludzi .Za dobrze maja ..Ale jak sie uspokoisz to i tak musisz cos z tym zrobic .Bo jednak bez rel..teraz trudno zyc ;) Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że muszę coś zrobić z tym badziewiem.
      Już się poumawiałam, że mi to załatwią.
      Trzeba przeczekać weekend!
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Ostatnio coraz częściej nachodzi mnie myśl, żeby uwolnić się od tych smyczy: telefonu komórkowego, Internetu. O ileż człowiek byłby wolniejszy! Telewizora już nie mam. Dawniej nie było tych wszystkich pożeraczy czasu, wyciągaczy pieniędzy - i ludzie mieli w głowach lepiej umeblowane.

      Usuń
    3. Zastanawiam się nad telefonem komórkowym. Na co on mi? Tylko czasem, w czasie wakacji korzystam z niego. Jest jeno ale. Napiszę w poczcie!

      Usuń
  6. Złośliwość rzeczy martwych ;-) Współczuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to do kwadratu. Coś takiego spotyka mnie pierwszy raz.
      Oczywiście nigdzie jeszcze nie poszłam. Gorąco jak... w piecu. Siedzę w domu.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Ty masz strasznie ciekawe historie! Upał, a tu po kartę trzeba chodzić. Ja bym czegoś takiego nie zniósł! Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te historie nie są ciekawe, są irytujące! Po nic nie poszłam. Jeszcze głowę mam w całości i na swoim miejscu. Masochistką nie jestem.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. No tak, załatwianie takich rzeczy w upał to coś strasznego. Ale znam to z autopsji, zadziałało za trzecim razem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straciłam rachubę! Od początku lipca tak się tułam po tych przeróżnych miejscach. Mąż odmówił dalszego finansowania taksówek. Wiem, że mogę korzystać z komunikacji miejskiej, ale to potworna strata czasu. Przesiadki etc. i upał! Udało mi się (?) ustalić przyczynę takiego stanu "telefonu". Przynajmniej ją znam. Co nie znaczy, że panienki z okienek zrozumieją o czym mówię! One przecież wiedzą "wszystko" lepiej! W dodatku, ten numer telefonu, mam przypisany do siebie do końca istnienia mnie na tym padole!
      Koszmar!
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Chyba zwariowałam. Taki temat , nie na lato.
      :)

      Usuń
    3. Przeczytałaś umowę? Nie ma telefonów przypisanych do końca życia.
      A czasu masz dużo, możesz jeździć komunikacją miejską - tam przynajmniej jest klimatyzacja..

      Usuń
    4. Poszukam tej umowy. Musi tam być coś na ten temat! Troszkę czasu mi to zajmie, ale ja go mam sporo.

      Usuń
    5. Znalazłam, przejrzałam pobieżnie i nic na temat zrywania umowy ani tego skutków, nie ma. Wprowadzili potem?

      Usuń
    6. Muszą być warunki wypowiadania umowy! Przeczytaj dokładnie zamiast przeglądać pobieżnie.

      Usuń
    7. To niemożliwe, żebyś była bezradna, poradzisz sobie, wszak jak potrzeba, to pyskata baba jesteś :)

      Usuń
    8. Fakt! Teraz , zwyczajnie, nie chce mi się!
      Z tego co tam widziałam, nie ma nic na temat rozwiązywania umowy. Jest cała reszta, tego o czym mówimy, nie ma. Jest to najstarszy egzemplarz jaki mam i jedyny.

      Usuń
    9. Muszą być warunki wypowiedzenia. Jeśli nie jesteś w stanie sobie z tym poradzić sama, idź do Federacji Konsumentów, oni pomagają bezpłatnie. Korzystamy z koleżankami z ich usług, jeśli zachodzi potrzeba.

      Usuń
    10. OK! Zorientuję się , gdzie to jest.

      Usuń
    11. Oddział Federacji Konsumentów w Warszawie

      ul. Ordynacka 11 lok 1
      00-364 Warszawa

      (22) 827-64-81
      warszawa@federacja-konsumentow.org.pl
      poniedziałek wtorek środa czwartek piątek sobota
      8:00-18:00 8:00-17:00 8:00-17:00 8:00-17:00 8:00-17:00 nieczynne





      Porady w siedzibie Oddziału udzielane są po uprzednim ustaleniu terminu wizyty. Zapisy prowadzone są pod numerem tel. (22) 827 11 73 lub na miejscu. W sprawach pilnych (upływający termin ustawowy lub umowny) staramy się udzielać pomocy od ręki - o udzieleniu takiej porady decyduje prawnik Oddziału.

      Usuń
  9. Komórki to jedno wielkie utrapienie,ale żyć bez ich już się nie da

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam dwie sprzecznie rzeczy, ale wbrew pozorom, nie są takie sprzeczne. Ułatwiają, w nielicznych przypadkach, życie. Mam też telefon stacjonarny, aż tak bezradna nie jestem.

      Usuń
    2. Oczywiście piszę tu o tel. komórkowych!

      Usuń
  10. Podróże po Warszawie to teraz rzeczywiście koszmar!!!
    A telefon komórkowy to teraz produkt niesłychanie ważny.
    Nie załamuj się i wyjdź przeciwnościom naprzód:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem! To co robią z komunikacją miejską... Co nowa szufla dostanie się do władzy, to cyrki komunikacyjne urządza. Najgorsze jest to, że taki mądrala, nie korzysta z komunikacji miejskiej, tylko jeździ własnym środkiem lokomocji.
      Teraz przeczekuję upały. Mam wrażenie, że już powinny się kończyć!
      Teraz i pogoda przyłożyła swoją łapę. Miło nie jest.
      Pozdrawiam:)

      Usuń