Od "zarania dziejów", mój chłop nie jadł szpinaku. Jak każde dziecko , tak i on, go nie lubił. Dopóki mieszkaliśmy razem z teściami, kaprysy mojego męża były wyrocznią dla jego mamy. Od przeprowadzki wszystko się zmieniło. Zaczął "z wielką nieśmiałością" go jeść i je do dziś.Mam wrażenie, że ten cholerny szpinak polubił. Sądzę. że może mama mu go "nie tak" przyprawiała.
A ja robię go(szpinak) tak: kupuję zamrożony, do rozgrzanego dodaję : sól, pieprz, odrobinę cukru i na koniec, kilka kropel cytryny, dla zrównoważenia słodyczy cukru. Wcina jak maszyna. Polubił.
Panienki , jeśli chcecie , mogę Wam podać różne przepisy kulinarne. Moje przepisy. Bo te z książek, to każdy może mieć.
Adieu
Też tak przyprawim szpinak i jest całkiem smaczny, czasem dodaję odrobinkę czosnku :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej smakują mi zblanszowane liście szpinaku , wrzucone na patelnię do wcześniej lekko podsmażonej na oliwie z oliwiek szyneczki ( pokrojonej w kostkę). Trochę czosnku i paluszki lizać. Szpinak robi się wtedy taki lekko kwaśnanwy jak pędy winogron :) Ostatnio nie gotuję, bo mi się nie chce :)
Czosnek, niestety, jest dla mnie doskonałym środkiem wymiotnym. Nie przyswajam.Ale "się cieszę", że odpisałaś.(Brak zainteresowania to klęska). Mam maluśki problemik lub kłopocik. Sprawdź czy działa forum poranka.Coś wysłałam i boje się, że mnie odcięli.Pa
OdpowiedzUsuńSzpinak,szpinaczek kochany:))Mniam.Ja kupuję zamrożony,lekko duszę na odrobinie oleju,daję serek topiony z szynką lub na końcu dobry żółty set starty na tarce, dużo czosnku sól,pieprz...Zamiast serka może być boczek lub -jak pisze kookardka- szynka....Paluszki lizać:)
OdpowiedzUsuńJa Ci >ozon<współczuję życia bez czosnku ale jak nie da rady to trudno.Słyszałem,że zielony czosneczek(taki jak szczypiorek)jest lżejszy dla organizmu i lepszy na ciśnienie.
Zamiast czosnku możesz dodać zieloną cebulkę tzw.siedmiolatkę ;jest ciut ostrzejsza niż szczypior ale też aromat ma lepszy.
Ja często kucharzę w domu-moja Ewa niestety nie ma czasu-i bardzo chętnie poznam Twoje przepisy.Tylko błagam - niech będą proste bo ja też gonię czas :)))
Pozdrawiam Was dzierlatki i życzę smacznego:)))
Forum poranka u mnie działa ...
OdpowiedzUsuń18:59 piątek 14 maja
Nie wiem co sie dzieje z tym całym Forum >kookardkoozon< robić z bloga drugiego FP ale sama widzisz,że tam kompletnie nie da się pogadać...Moja Ewa już od dawna na mnie patrzy z politowaniem:)ale ona wie,że po spotkaniach z młodą ,,inteligencją" muszę mieć jakiś kąt dla siebie.Ryby i motor odpadają bo pogoda jaka jest - widać...
OdpowiedzUsuń>ozon<,gdybyś miała przepis na ostry sos do drobiu byłbym wdzięczny jak nie wiem co:))))
Nie wiem gdzie zginęło połowę tekstu????:))))
OdpowiedzUsuń17.05.2010.g.19.40
Może coś znajdę! Jutro, czyli 19 maja , napiszę.
OdpowiedzUsuńPytanko "Adamcot". Jaki ma to być drób? Pieczony, smazony, duszony, w kawalkach czy w calości?
OdpowiedzUsuń