Jak nie rajem, to choć niebem. Tam spotkamy także Ewę* I Adasia, co ją kochał. Ktoś powiedział - im wynocha. I wygonił ich na ziemię, aby założyli plemię. To wszystko przez tego węża, Ewa wzięła go, za męża. Narobili sobie dzieci, - no i leci kabarecik...
Hej ho, hej ho Jak dobrze by się szło. Przeciw górom i dolinom, Przeciw wszystkim połoninom. Przeciw graniom niedosiężnym, A Kasprowy jest siermiężny, gubałowkę, to mam w dupie, Całe tatry wnet wykupię Na grzyby!!!
Jestem i żyję :))) Czasem też coś muszę robić i dziś korzystam z okazji. Chwilami wpadam na blog, tak jak teraz:))) Miałam nadzieję na napisanie czegoś, ale to już nie dziś:)
Powielajmy przeto maje,
OdpowiedzUsuń- niech to życie będzie rajem....
/-/ Andrzej
Jak nie rajem,
OdpowiedzUsuńto choć niebem.
Niech tam będzie
dziewic siedem.
Lecz dziewice
dla facetów,
a co dla nas,
estetów?
Jak nie rajem,
OdpowiedzUsuńto choć niebem.
Tam spotkamy
także Ewę*
I Adasia,
co ją kochał.
Ktoś powiedział
- im wynocha.
I wygonił
ich na ziemię,
aby założyli plemię.
To wszystko
przez tego węża,
Ewa wzięła go,
za męża.
Narobili sobie dzieci,
- no i leci kabarecik...
/-/ Andrzej
I znowu wszystkiemu winna Ewa:)
OdpowiedzUsuńEwa, to tłumok i kokota.
OdpowiedzUsuńEwa, to pierworodny grzech.
Ewa, takie imię da idiota
swojemu dziecku, Eh!
Ewa, to najpiękniejsza wszak istota.
Ewa, to jest gra zmysłów, powiek, rzęs.
Ewa, to niemożliwa jest kokota.
Ewka, chcę ją porzucić i iść precz!!!
Rosło w raju,
OdpowiedzUsuńtakie drzewo.
co związane,
było z Ewą.
Pod jabłonką,
się spotkali.
Adaś z Ewą,
tak jak stali.
Bez pieniędzy
i odzieży.
Kto nie widział,
nie uwierzy.
Kiedy wierszyk,
żem tu klecił.
Zjawił się tam
też ktoś trzeci.
Zaczął kusić
tam pod drzewem.
A szczególnie,
kusił Ewę.
Aby tylko,
skosztowała.
I dla duszy,
i dla ciała.
No i długo,
to nie trwało.
Ewie jabłek,
się zachciało.
I to przez nią,
od tej pory.
Zakończyło,
się love story.
Gdzie się
teraz podziewają?
Tam ich nie ma.
Nie są w raju.
/-/ Andrzej
Czekoladowa obsesja!
OdpowiedzUsuńLubię się kochać w czekoladzie,
na czkoladowej ladzie,
wśród tłumu czekoldowych gości.
Kogoś to złości?
Nikt nie ma nic przeciwko temu
każdy dołącza do tandemu,
i na me ciało są wciąż chętni.
Aż tak namiętni?
Ja jabłek nie lubię, ale inne zakazane owoce, a jakże:)))
OdpowiedzUsuńWielbię Cię także:)))))
OdpowiedzUsuńAndrzeju! Znajdź sobie inny obiekt do nawracania. Następne Twoje wpisy będę kasowała.
OdpowiedzUsuń" Azaliż wolę na ziemi kęs byle jaki
OdpowiedzUsuńNiżli - w raju , przysmaki"
Pozdrawiam Ozonko wieczorową porą.
Stanisław
Najlepsze jabłuszko z drzewa hodowanego
OdpowiedzUsuńNigdy nie zastąpi: owocu zakazanego !
Tak przynajmniej uważam:)
I Dobrej nocki życzę
Stanisław
Czasem się tak skarbie zdarza,
OdpowiedzUsuńspotkać w necie misjonarza..
/-/ Andrzej
Hej ho, hej ho
OdpowiedzUsuńJak dobrze by się szło.
Przeciw górom i dolinom,
Przeciw wszystkim połoninom.
Przeciw graniom niedosiężnym,
A Kasprowy jest siermiężny,
gubałowkę, to mam w dupie,
Całe tatry wnet wykupię
Na grzyby!!!
Zabieram klocki,
OdpowiedzUsuńi życzę dobrej nocki...
/-/ Andrzej
Spady zostawiam służbie porządkowej!Zrobi co trzeba.Spadaj.
OdpowiedzUsuńCiągle w to nie mogę uwierzyć, ale te gnoje podsłuchiwawcze ciągle są. W każdym ustroju:+
OdpowiedzUsuńRadiomaryjni esteci.
OdpowiedzUsuńNerwy w weki i na strych:)
OdpowiedzUsuńCześć Ewcia...
Ostra babeczka z Ciebie:)Na czekoladowej ladzie?No no...mogłoby być ciekawie:)
No, no cóż za dyskusje:) Na czekoladowej ladzie? Z truskawką w zębach i wisienkami gdzie kto chce;)))
OdpowiedzUsuńWitajcie!!1 Bo i bywa:))) Straciłam nerwy. Ale jest już OK!
OdpowiedzUsuńNo kobieto - więcej pozytywów i zero stresu :) Stres jest najbardziej skutecznym zabójcą, pamiętaj...
OdpowiedzUsuńEwcia,czy już się muszę martwić czy dasz znać choćby słówkiem?
OdpowiedzUsuń(^:^)
Jestem i żyję :))) Czasem też coś muszę robić i dziś korzystam z okazji. Chwilami wpadam na blog, tak jak teraz:))) Miałam nadzieję na napisanie czegoś, ale to już nie dziś:)
OdpowiedzUsuń