Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Ostatni dzień w Kapadocji.

Pobyt w Kapadocji ma się ku końcowi. Już ostatni dzień i wyjeżdżamy. Po zwiedzeniu kościołów obejrzeliśmy  mieszkanie w tufie,  jakieś drobnostki, niemiłosiernie kręte uliczki. Następnego dnia, powrót.
Nawet narzędzia.
Nie wiem do czego to mogło służyć.
Obok jest wejście. Nad oknem wisi skórka jeża. Komu on przeszkadzał?
Taki widok wcale mnie nie zaskoczył.
Palenisko, stoły. Coś w rodzaju pomieszczenia ogólnego.
Jedziemy dalej. Krajobrazy jak zwykle, urzekające.
Małe miasteczka z długą historią. Uczennice wracające ze szkoły. Spotkaliśmy je, gdy odłączywszy się od odpoczywającej grupy, poszliśmy na poszukiwania sklepu. Pytaliśmy je o drogę:)
Nie ma skrawka równego terenu, wszędzie górki i "dołki". W głębi, po środku zdjęcia, jest wlot w uliczkę wykutą w tufie.
To właśnie ta. Najprawdopodobniej leży niżej , niż miejsce z którego ją fotografuję i skręca w lewo. "Oglądacza" lewo.
Spojrzenie w prawo i jest wulkan.
Nazywa się Erciyes. Czyż nie jest piękny? Ma ok 4000 m wysokości.
Refleksy na szybie zepsuły mi zdjęcie. Mimo to, chciałam Wam pokazać  jak trudne miejsca trzeba było pokonać. Czasem miałam wrażenie, że autokar albo się złamie, albo spadnie, bo nie da rady przejechać.
Ta jest już prosta, ale spadek ma;(
Na koniec niespodziewany gość na jakimś postoju. Wracamy do hotelu. Następnego dnia droga powrotna do Antalyi.
Pa:)

23 komentarze:

  1. Ozonku piękny ostatni dzień w Kapadocji. Gość znajomy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie bardzo. Wróbel to nie jest . Podobny, ale mniejszy i bardziej pękaty, jeśli można tak to określić. Atlasu ptaków Azji nie posiadam;)
      Pogoda była faktycznie wyjątkowa. Nie było tylu chmur.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. ...bardzo przestrzenne te domostwa...a światła pięknie Ci zagrały, na pożegnanie?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Światła zagrały, bo chmur nie było.
      Miasteczko było położone, jak już pisałam, na bardzo nierównym terenie ze spadkiem w jedną stronę. Przemieszany tuf z nową zabudową. Widoki fantastyczne, zwłaszcza widok wulkanu. Tam kupiłam herbatę, a że nie szłam samotnie to sklepikarz zarobił jak nigdy. Tyle, że "do" szliśmy z górki, a powrót niestety odwrotnie.
      W Turcji uczniowie noszą mundurki i wygląda to bardzo schludnie, w przeciwieństwie do Polski.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. ...wulkan jest cudowny...jak nierealny-realny :)

      Usuń
    3. A jest ich więcej:))) To rejon styku kilku płyt tektonicznych, "wulkanów tam jak mrówków". Na razie uśpionych, na szczęście. Jedno leciutkie trzęsienie ziemi tam przeżyłam. Niesamowite uczucie.
      Pa:)

      Usuń
    4. Byłam nad Morzem Śródziemnym, a trzęsienie było bardzo daleko, jednak i ja je poczułam. Siedziałam na łóżku i coś szyłam. Nagle poczułam jakby ktoś przeciągnął mi ręką po plecach. Dziwne. Dopiero po jakimś czasie dotarła wiadomość o trzęsieniu ziemi gdzieś u Kurdów, czyli daleko. Resztę Ci napiszę.

      Usuń
  3. Dla mnie to zawsze jest najtrudniejszy dzień, żeby nie powiedzieć najgorszy dzień wycieczki kiedy trzeba myśleć o powrocie do domu, a jeszcze tyle ciekawych miejsc jest do zobaczenia w okolicy. Ciekawa relacja, pięknie nam to wszystko pokazałaś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było tak źle , bo był to ostatni dzień W KAPADOCJI :))) Wycieczka jeszcze się nie skończyła.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Osobiście drażniło mnie pomieszanie stylów ale ogólne wrażenia i mam tutaj na myśli fragmenty ulic oraz widoki wulkanów, skał itd. na plus!
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że masz na myśli pomieszanie stylów tam, w Kapadocji.
      Ludzie muszą sobie jakoś radzić.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Wspominam Turcję dzięki Tobie i zaraz mi cieplej i milej. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz zastanawiam się nad następnym wyjazdem. Pewnie znowu do... Turcji:)))
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Niesamowita ta Kapadocja!
    Ale wróbelki są takie same jak u nas.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to przecież nie jest wróbelek i nawet nie wiem co to jest za ptaszek.
      Pozdrawiam Jolu:)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Fakt! Nadspodziewanie pięknie, chociaż zdjęcia z autokaru nie są najlepsze.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Wulkany występujące w Kapadocji robią wrażenie. Eryciyes, Hasan Dagi czy Dago są ciągle ośnieżone, te pomniejsze pokryte są tufem. Masz rację. Jest ich tutaj mnóstwo. Śpią sobie smacznie...
    Nie tak dawno pożegnałaś Kapadocję i Turcję...a już za nimi tęsknisz i miło wspominasz.
    Ty już nie przesadzaj, że złą jakością zdjęć z autokaru.
    Gdy robię zdjęcia z samochodu, to zawsze mi wychodzi lusterko boczne, albo góra deski rozdzielczej...Czasem nie ma możliwości zatrzymania się a widzę coś wyjątkowego, robię zdjęcie a i tak go nie wykorzystuję. Jest po prostu fatalne.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię Turcję, bardzo ciekawy kraj. Odkąd postanowili przystąpić do UE, chyba się bardziej otworzyli na gości. Kuchnię mają świetną! Zabytkami są zapchani po czubek nosa. O dziwo, mimo iż to nie ich zabytki, dbają o nie.
      Na zdjęcia narzekam, bo nie takie powinny być, ale innych nie mam. Na takiej wycieczce naprawdę trudno o dobre zdjęcia.Bo albo pogoda nie taka, albo miejsce jest "niefotogeniczne,albo siedzę po nieodpowiedniej stronie autokaru, albo milion rzeczy ,które uniemożliwiają zrobienie dobrego ujęcia. No a jak nic nie mogę, to obcinam zdjęcia, żeby zminimalizować nieodpowiednie "efekty".
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Ewcia - dawno mnie nie było, trochę zarzuciłam blogowanie bo walczę teraz jak lew o uzyskanie certyfikatu uratowanego zabytku dla tego mojego Kościoła , to mi pochłania cały internertowy czas ale uffffffffff , prawie wszystko zrobiłam i czekam czy się uda - jestem u Ciebie z radością i jak zwykle się zachwycam ... wieczorkiem wyślę meila ... FAJNIE JEST WRÓCIĆ NA BLOGI ...
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nareszcie jesteś. Już myślałam, że zamieniłaś się w aniołka w odnawianym kościele. Bardzo się cieszę, że jednak nie.
      Czekam zatem.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń