Widok od strony morza. Luty 2011 rok.
Po Turcji plącze się dużo takich psów, wszędzie! Nikt ich nie odgania, nikt im nie robi krzywdy. W miarę możliwości , ktoś czasem rzuci kawałek pożywienia. Chodziły w Kuszadasy po jezdniach i żaden samochód psa nie potrącił.
Są nawet na plaży.
Spokojne , ufne, skore do zabawy. Czułam podskórnie , że bardzo chcą być czyjeś, mieć pełną michę i przyjaciela czy opiekuna i chcą mieć się z kim bawić;) Wiem, że wiele hoteli ma "na utrzymaniu" takie psy, są zaprzyjaźnione. Oficjalnie są niczyje, nikt się do nich nie przyznaje, jednak nikt nie skaże psa na śmierć głodową (Pamukkale, nazwy hotelu nie podam). W kuchni hotelowej jest sporo odpadków, aż żal wyrzucać, a pies się wyżywi. Wiele z tych psów ma klips na uchu, prawdopodobnie to oznacza, że zostały zaszczepione przeciw wściekliźnie.
Plaża za hotelem w Colakli . XI 2012 r,
Były też za hotelem w Avanos. "Połówka" znalazł tam nawet gniazdo ze szczeniaczkami, ale się do maluchów nie zbliżaliśmy.
Była psina nawet wśród skał , które pokazywałam w poprzednim poście. Jest tam posterunek jakiejś straży, bo to przecież "Park Narodowy". Pewnie oni karmią tego pieska.
Psy żyją prawie wszędzie gdzie są ludzie, nie robiłam im zdjęć, nie planowałam tego posta.
Szczycimy się tolerancją (?) , miłością do zwierząt(?) jesteśmy w Unii Europejskiej. Jednak wiele zwierząt w Polsce jest traktowanych jak worki treningowe, ale to my, Polacy, wyrażamy się pogardliwie o Turkach. Była psina nawet wśród skał , które pokazywałam w poprzednim poście. Jest tam posterunek jakiejś straży, bo to przecież "Park Narodowy". Pewnie oni karmią tego pieska.
Psy żyją prawie wszędzie gdzie są ludzie, nie robiłam im zdjęć, nie planowałam tego posta.
Nasz stosunek do zwierząt, określa nas samych.
Pa:)
ja tez widziałam wiele bezpańskich psów w Turcji ale i u nas ich nie brakuje. Miłego weekendu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiłego, wzajemnie.
UsuńPozdrawiam:)
Powinniśmy się od nich uczyć jak traktuje się zwierzęta. Masz rację nie którzy właściciele traktują swoje psy jak worki treningowe.
OdpowiedzUsuńPowinniśmy poważnie zastanowić się nad sobą, my Polacy. Nad naszym stosunkiem do zwierząt.
UsuńPozdrawiam:)
W Turcji widziałam wiele psów. Były nakarmione, zadbane.
OdpowiedzUsuńW krajach arabskich, panuje przesąd, że pies podczas jednej z podróży prawie śmiertelnie ugryzł Mahometa.
Kot poczuł krew i przyszedł do leżącego. Wylizał rany. Mahomet wyzdrowiał. Kot, jest niemal czczony w muzułmańskich domach...
A pies? jest rzadkością. Może być przed domem, pilnować go. Wg przesądów, gdy pies jest w środku, anioł opuszcza dom...
W wielu miejscach widziałam jak rzucano w psiaki kamieniami...
Rozumiem, to jest religia.
To co widziałam jednak na Ukrainie, przeraża. Prawie nie jadłam posiłków. Swoje domowe jedzenie rozdawałam psiakom. Kupowałam im podłą kiełbasę, bo tylko taka była...
Straszny jest los naszych młodszych braci.
Wybacz, że taki smutny komentarz. Smutne jest życie wielu psiaków.
Serdecznie pozdrawiam
Byłam świadkiem zupełnie czegoś innego. Przy hotelach żywią się psy, to widziałam na własne oczy. Ludzie je po prostu lubią. To co napisałaś w pierwszym zdaniu jest bliższe temu co sama zaobserwowałam, ale widziałam to , o czym napisałam.
UsuńMoże nie wszystko ma jeden kolor?
Pozdrawiam:)
Ewo !
UsuńPisałam, że w Turcji widziałam zadbane, bardzo przyjazne psy...Tam uważają, że psy nie są złe i nie należy ich prześladować.
Pilot egipski pokazywał nam psy nazywane saluki tzw. charty perskie. Beduini hodują je od wielu wieków. Są cenione za inteligencję, przywiązanie i miłość do ludzi...Przepiękne zwierzęta.
W Maroku, w Egipcie widziałam na własne oczy jak były przeganiane, rzucano w nie kamieniami.
Czyż u nas nie jest podobnie?
Serdecznie pozdrawiam.
No właśnie , o to mi chodziło :)
UsuńNie zrozumiałam Cię;)
Pisałam kiedyś o takim kundlu. Ludzki, nie psi rozum miał. To było chyba w 2010 roku, lub w 2011. Mogę sprawdzić. Smutny, wręcz okrutny koniec go spotkał z rąk osoby najbliższej, czy właściciela.
Dzięki za wyjaśnienie:)
Pozdrawiam:)
"Czyli" miało być nie "czy";(
UsuńSzukałam...znalazłam. Pisałaś o piesku, który zwał się Brutus. Straszny los zgotował mu jego "pan". Morderca.
UsuńMy, ludzie jesteśmy bestiami!!!!
Serdecznie pozdrawiam.
Cieszę się, że znalazłaś. Nie przypuszczałam, że będziesz chciała to przeczytać.
UsuńOpisałam w tamtym poście wszystko co sama widziałam i co opowiadali mi siostra i szwagier. Jak zapowiedziałam , tak zrobiłam. Od tamtej pory noga moja... i.t.d.
Pozdrawiam:)
...i czapki z głów...daleko nam, Polakom do nich, oj daleko!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Żebyś wiedziała jak bardzo!
UsuńPozdrawiam:)
...zdaję sobie sprawę jak...a może nie? Może moje wyobrażenie nie sięga aż tak daleko? ...Najważniejsze, że zwierzątkom tam dzieje się dobrze, że mają swój raj na ziemi! :)
UsuńPa:)
O tym właśnie jest ten post, dobrze zrozumiałaś.
UsuńPozdrówka:)
bardzo mądry post, bardzo mądre podsumowanie. Zgadzam się z Tobą w całości
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo. To była jedna z rzeczy, która mnie zastanawiała od czasu pierwszego pobytu w Turcji. Szacunek dla wszystkiego (nie jestem pewna czy taki n.p. karaluch też go ma) co żywe. I jeszcze jedno, " maniana", oni się chyba nigdy nie śpieszą. Nie rozjadą niczego na jezdni w tym i człowieka;)
UsuńPozdrawiam:)
a w Dusznikach, tam gdzie soędzam często urlop, w sanatorium są dwa koty, wszyscy je hołubią, jedzenia im nie brakuje tylko panie w stołówce bardzo uważają by nie chodziły między stolikami ... wiesz - taki miły widok - przed jaskinią solną leży sonie kotka na fotelu, ma śliczną błyszczacą sierść i widać, że jest jej dobrze. Ale czasami trafiaja się kuracjusze co gonią zwierzęta , czasem nawet uderzą ... nie wiem jak można ...
OdpowiedzUsuńBo to tylko ludziki Malinko, nawet nie ludzie. Malutkie atrapki ludzików.
UsuńPozdrawiam:)
Jakoś mało wiem o życiu psów bezpańskich w Turcji...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Do niedawna i ja nie miałam pojęcia. Podróże jednak kształcą, teraz wiem więcej i mogę cokolwiek powiedzieć oraz dodać fotki. Fotki z plaży są zrobione pod koniec listopada ub.roku.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne fotki jak zwykle.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEeee, takie sobie. Tym razem istotniejszy był temat.
UsuńPozdrawiam:)
Wydawało mi się, że Turcja to brudny , prymitywny kraj a teraz to odszczekam. Jeżeli troszczą się o zwierzęta to nie są prymitywami!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Wiem o czym mówisz, bo często gdy opowiadam o Turcji, słyszę lekceważące komentarze na temat Turków. Miedzy innymi z tego powodu napisałam ten post. Prymitywni nie są. Należy brać pod uwagę wszystko. Żyją tam gdzie żyją i robią to jak mogą najlepiej. Religię jakąś wyznają i mają swoje tradycje i przyzwyczajenia z nią związane. Tego oczywiście nie zmienimy. Świat jest różnorodny.
UsuńPozdrawiam:)
Fakt faktem - zdałem sobie sprawę z tego co napiszę dalej dopiero teraz - psów jest jak ...psów. Fakt, że lgną do turystów. Nigdy nie zagłębiałem się w temat opieki nad psami - ciekawe to to.
OdpowiedzUsuńWielki respekt dla Turków!
Pozdrówka!
Też tak uważam. W Polsce już dawno zdechłyby z głodu, gdyby nie schroniska. W Turcji sobie żyją na swobodzie. Od razu przypomniał mi się wierszyk Ignacego Krasickiego i jeszcze jakieś inne, ale to trochę nie na temat.
UsuńPozdrawiam:)
Niestety to smutna prawda o nas.Widzę co się wokół mnie dzieje jeśli chodzi o traktowanie zwierząt i wścieka mnie to. Serdeczności Ozonko.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Poczułam , że potrzebny jest ten post, bo co innego opinia obiegowa, niesprawiedliwa zresztą, a co innego życie.
UsuńPozdrawiam:)
Poruszyłaś WAŻNY temat. Nasz stosunek do - nie tylko - zwierząt, pozostawia wiele, a nawet więcej, do życzenia. Niestety, większość naszych Rodaków, nie zdaje sobie sprawy, że w małym stopniu zasługuje na miano Człowieka.
OdpowiedzUsuńCzłowiek, niby brzmi dumnie. W rzeczywistości, trudno niektóre zachowania nazwać ludzkimi.
Może dzięki Twojemu postowi, choć jedna osoba się zastanowi nad swoim podejściem do współmieszkańców na ziemi.
Mnie się wydaje, że stosunek Polaków do wielu rzeczy jest "niedozaakceptowania". Polacy to wieczni malkontenci i ci , którzy wiedzą najlepiej. Spróbuj zanegować czyjeś zdanie... Wyklną Cię, używając słów z rynsztoka, czego się nie wstydzą świętoszki, zmieszają z błotem. Zrobią to tylko dlatego, że masz inne zdanie niż oni.
UsuńPozdrawiam:)
Bingo Ozonko!
UsuńPodsumowałaś krótkim postem to, co ja dawno zauważyłam.
Stosunek do zwierząt jest rózny... znam to z autopsji.
Nie chcę uogólniać, bo pozytywne przykłady też znam... pies tam jest członkiem rodziny.
Ale często Polacy traktują psa jak "psa". Powiedzenie o traktowaniu kogoś jak psa ma gdzieś swój początek...
Smutne...
Pozdrawiam serdecznie.
Nie napisałam, że z opinią o Polakach zgadzam sie z Tobą co do joty.
UsuńPa:-***
Bo ludzie są różni. Napisałam jedynie o stereotypach. Znam wielu ludzi, którzy traktują zwierzęta bardzo dobrze, że nie wspomnę o sobie. Są też inni, trudno ich nazwać ludźmi właśnie z powodu złego traktowania zwierząt.
UsuńPozdrawiam:)
To przykre, że w traktowaniu zwierząt jesteśmy źle oceniani, ale niestety zasłużyliśmy na to. Daleko nam jeszcze do traktowania zwierząt po ludzku. Dobrze, że w Turcji ich tak traktują. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo właśnie zwróciło moją uwagę. Szczerze mówiąc byłam zaskoczona.Kto by się spodziewał, a jednak:)
UsuńPozdrawiam:)
Wszystko zależy od ludzi, wielu jest takich co samemu nie zje, ale zwierzęciu da, a inni głodzą i katują zwierzęta. Oby jak najwięcej na całym świecie było przyjaciół zwierząt, którzy o nie dbają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czasem mi się wydaje, że im bardziej jakiś kraj jest uważany za wysoko rozwinięty, im więcej słyszę achów i ochów na jego temat, tym gorzej tam są traktowane zwierzęta. Nie jest to normą, ale przepaść pomiędzy bogatymi a biednymi jest ogromna, a co za tym idzie i poziom świadomości społecznej. Chociaż... chyba jakiekolwiek reguły nie mają tu miejsca. Zobojętnienie może występować wszędzie.
UsuńPozdrawiam:)