Owa młodzież, to dzieci ze szkoły podstawowej i średniej.
Wieczór był przepiękny.
Teraz pokażę kilka zdjęć z treningów dzieciaków. Zdjęcia zrobiłam z daleka i czystym przypadkiem.
Przed budynkiem hotelu jest kort i boisko. Treningi odbywały się również i tam.
Tego dnia zwiedzaliśmy nareszcie budynek hotelu.
Spotykaliśmy te dzieci już po porannej przebieżce. Zziajane, ale szczęśliwe.
Za kilka dni wyjadą.
To widok jeziora z brzegu, tuż przy pomoście.
Powierzchnia wody jest prawie gładka. Zachodzi słońce.
Prawie na południe.
Ognisko. Widać tylko część całości . Goście i reszta uczestników siedzi po lewej stronie, poza kadrem.
Siedzieliśmy tam do nocy. Jeszcze były śpiewy przy gitarze. Zdjęć już nie dałam rady robić.
Dzień się kończy. Słychać tylko piosenki śpiewane przy ognisku.
Idziemy do hotelu.
Pa:)
Moja koleżanka trenowała dawniej karate :) To jest prawdziwa szkoła dla ducha i umysłu. Takie wrażenie odnoszę w każdym razie ) Pan bociek całkiem sympatyczny :) I te krajobrazy :) Ale ćwiczenia mnie przerażają, czasem sam się dziwię że mogę godzinami po górach wędrowac, a gimnastyka po kilkunastu minutach robi ze mnie dętkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Masz zupełnie tak jak ja.
UsuńBoćka ściągnęłam gdzieś z daleka, nowym aparatem. Dziwne, że tak dobrze wyszedł.
Dzieciaki były przed śniadaniem przeganiane. Krótka "przebieżka". Potem już był spokój, bo energia ich rozpierała cały czas.Pamiętam ich przygotowania na "zieloną noc". Niestety. Kadra przeszukała wszystkie pokoje, znajdując to i owo. Zielona noc przebiegła bez "zakłóceń", czyli spokojnie.
Pozdrawiam:)
hm,a ja bez problemu widzę i mój, i Twój komentarz :D
OdpowiedzUsuńTeraz jest już OK!
Usuń:)
bociek poniał zasady - karateka będzie z niego pierwsza klasa :-)
OdpowiedzUsuńBoćki są bardzo fotogeniczne. Nigdy nie zastanawiałam się, jak upierzony jest bocian. Do tego roku. Nagle okazało się,m że ma różne rodzaje piór i piórek , co z bliska stanowi o jego urodzie.
UsuńDzieciaki dawały się lubić. Niektóre były prześmieszne.
Pozdrawiam:)
A już się ucieszyłam - na pierwszy rzut oka - że będzie stadko pasących się baranków albo kóz. A to tylko hałastra.
OdpowiedzUsuńAle karna. Trzymano ich krótko, nie dając czasu na "rozrabianie". Nauka dyscypliny to ważna rzecz, również w sporcie.
UsuńPozdrawiam:)
o, ja jak Frau Be, myślałam, że to owieczki na zdjęciu startowym:)
UsuńPs...komentarze mi się wbijają podwójnie, zatem jeden usunęłam sama.
Pa:)
Nie miałam jak podejść bliżej, a wcześniej nawet o robieniu im zdjęć nie myślałam. Są , jakie są.
UsuńPa:)
...nie chodzi o to jakie są tylko o to, że startowe, wszak malutkie pojawia się w panelu Blogera, zmyla:)
Usuń:)
O czym piszesz? Jakie startowe i w jakim panelu. U mnie nic takiego nie ma.
Usuń:)
U mnie też nie ma!
Usuń...jak to nie ma? Pulpit nawigacyjny-- moje blogi i niżej lista czytelnicza...:) Oczywiście pojawia się tam każdy nowy wpis pod warunkiem, że blog jest przez Ciebie obserwowany...Przypatrz się:)
UsuńNie mam czegoś takiego. Mam stary szablon i nie wiem czy w ogóle u mnie istnieje taka możliwość. Sprawdzę.
Usuń:)
Nie ma;(
UsuńNie mam żadnej z rzeczy, które wymieniłaś.
Usuń;(
A, to ja wiem, o czym Meg mówi. Tylko, że ja utworzyłam żadnej listy czytelniczej, bo nie dodaję blogów do obserwowanych - mam zapisane u siebie linki w ulubionych.
UsuńTeż mam w ulubionych. Innej możliwości nie mam... a może mam? Tylko to za bardzo skomplikowane jest.
UsuńMasz, to jest w każdym szablonie. Wiem, o co chodzi, tylko nie używam.
Usuń...każdy jeden szablon ma tą opcję...jeden z moich blogów, założony w 2008, a zamknięty też miał...
UsuńKrajobrazy piękne, bociek o czymś myśli. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBociek pewnie wypatruje pożywienia dla siebie.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo nastrojowe fotografie i ten bociek -cudo.Bardzo fajne robisz zdjecia. Podobają mi się.Dziękuję z a wpisy na moim blogu.Pytałas dlaczego zrezygnowaliśmy z miasta Warszawy .To stało się kiedy corka ,z swoim męzem kupiła dom i go rozbudowała wlaśnie w Bramkach na wsi.Sprzedaliśmy mieszkanie w Warszawiei przyszliśmy mieszkać do niejPotem zmarł jej mąż 48 -letni.I trzeba juz było jej pomóc utrzymać ten dom.I tak zostało.Ma to i dobre i złe strony ,jak zresztą wszystko w życiu.Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuje.
OdpowiedzUsuńBoćka, wbrew pozorom, trudno "upolować" w odpowiedniej "postawie". Nie wie, co to pozowanie do fotografii i najczęściej wychodzi byle jak.
UsuńTeraz już wszystko rozumiem.
Pozdrawiam:)
Fakt boćka trudno uchwycić... Ja też próbowałam i nie udała mi się ta sztuka... A krajobrazy cudne...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBociek też człowiek i może nie chcieć zdjątka;)
UsuńPozdrawiam:)
Zdjęcie bociana jest fantastyczne. zachwyca jego postawa...
OdpowiedzUsuńBoćka w ogóle trudno upolować...Na dziesiątki zrobionych zdjęć nie mam ani jednego bociana. W ubiegłym roku pojechałam dziesiątki kilometrów na fotograficzne polowanie. I co? NUL !
Ewusiu, widzę, że z urlopu przywiozłaś przeróżne, bardzo ciekawe zdjęcia...Dzięki temu możemy zobaczyć jak bawi się młodzież na obozie sportowym.
Uściski:)
Takiego bociana," upolowałam" pierwszy raz. Bardzo ważne czym się na tego bociana poluje.
UsuńMłodzież, jak młodzież. Zaznaczyłam jedynie ich obecność, bo byli tam w tym samym czasie. Taką grupę trudno przeoczyć.
Pozdrawiam:)
potargany ten bociuś :)))) a może to szal z piórek?
OdpowiedzUsuńMożna te pióra nazwać szalem. Powiem Ci, że bocian z daleka wygląda na "przylizanego", ale taki wcale nie jest. W okolicach głowy ma pióra , które nie służą do latania. Są miękkie i zwiewne, właśnie jak szal. Dopiero w tym roku przekonałam się o tym na własne oczy. Bociany są urodziwe:)))
UsuńPozdrawiam:)
Przed ostatnie zdjęcie spodobało mi się najbardziej! W ogole super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWieczór był spokojny i bezwietrzny, tafla jeziora gładka i prawie bez zmarszczek.
UsuńZdjęcia robię najlepsze, jakie mogę zrobić w konkretnych warunkach.
Pozdrawiam:)
A zadumany bociek myśli : Odlatywać, czy zostać?.... Tak tu fajnie...
OdpowiedzUsuń_Pozdrawiam, Tomasz
Chyba raczej prozaicznie: Co by tu jeszcze zjeść? ;)))
UsuńPozdrawiam:)
piekne zdjecie zachodu :) a patrzac na bociana, to nie wyglada na bezwietrzna pogade - wprost przeciwnie ;) :) milego weekendu Ci zycze :)
OdpowiedzUsuńTen zachód był wyjątkowo spokojny, w sensie wyglądu.
UsuńSama nie wiem, może bociek stał nieco wyżej niż "reszta społeczeństwa"? Zdjęcie było robione innego dnia , mogło troszkę powiewać?
Pozdrawiam:)
Takie bezwietrzne, letnie wieczory lubię bardzo, szczególnie nad wodą i przy ognisku. A bociek znakomity. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wieczory, kiedy woda cichnie i słychać komara w locie. Chociaż tam, nie wiem dlaczego, komara nie spotkałam ani jednego.
UsuńOgnisko "dzieciaków", wypadło znakomicie. Sporo śmiechu było. Przypomniały mi się moje"występki" kiedy byłam w ich wieku;)))
Pozdrawiam:)
zdjęcia oddają klimat ; ) super!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to. Faktem jest, że w takich "okolicznościach" przyrody, robimy zdjęcia jakie tylko zdołamy zrobić w tych warunkach:)
UsuńPozdrawiam:)
Oj tęsknię za polskimi jeziorami :) Może w następne wakacje uda mi się wybrać nad jakieś fajnie jeziorko :)
OdpowiedzUsuńPolskie jeziora, to bajka powszechnie znana. Gdzie nie wylądujesz, będzie wspaniale.
UsuńJest tylko jeden warunek. Musisz wybrać miejsce niezbyt popularne. Tak jak ja wybrałam Szelment.
Pozdrawiam:)
No nawet klimatycznie :) I ten bocian!
OdpowiedzUsuńBocian, bocianem jest.
UsuńJesteśmy ofiarami zmian ":klimatycznych" . Jak łatwo się szermuje tym zwrotem. Resztę sobie dopisz:)
Pozdrawiam:)
ciekawe ile jeszcze takich wieczorów podaruje nam ta jesień ?
OdpowiedzUsuńu nas dzisiaj było lato
Przypuszczam, że za kilka dni pogoda się zmieni. Listopad nadchodzi!
UsuńPa:)
Czytam Twoje posty Ewuniu zawsze z przyjemnością i często dajesz mi wspomnień wór::))Ten post ,tez dodał mi wspomnienia z dzieciństwa..jeziora ,koleżanki ,obozy...Uwielbiam takie miejsca::)))Piękne foty...Buziaczki
OdpowiedzUsuńciekawe o czym bociek sobie myśli? mnie nigdy nie udało się go uchwycić na fotce wiec gratuluję!
OdpowiedzUsuń