Połówka, wędkarz,ostatnio od święta, uparł się popłynąć na ryby. Pogoda była... no była jakaś. Mnie nie zachwycała, bo po wspaniałym słońcu w Augustowie, nastały dni pochmurne. Trwało to jakiś czas, łącznie z naszym pobytem w Szelmencie.
Chmury chodziły stadami, słońce czasami przez nie przeświecało. Najczęściej niebo było zachmurzone.
Prawie czarno-biało.
Tuż za hotelem , coś budowano na jeziorze. Nie wiem co to będzie.
Nie wyglądało to dobrze. Tu pale betonowe , tam pale betonowe. Po drugiej stronie jeziora to samo....
To na wodzie...
i na lądzie.
Wiem, że często piszę o sprawach niedotyczących wakacji. Ale chyba już mnie znacie. Każda "dziwność" przyciąga wzrok.
Aż nie chce mi się w to wierzyć. Przecież mostu tu nie zbudują.(?)
Połówka wiosłował i tak płynęliśmy dalej.
Słońce czasami przeświecało przez chmury , wiał lekki wiaterek. Połówka szukał miejsca na zarzucenie wędki.
Zatrzymaliśmy się w zacisznym miejscu. Niestety, nic to nie pomogło. Brały jedynie maleńkie okonki z rybiego żłobka. Zrobiło się chłodno.
Trzeba było wracać. Niestety, wiatr się wzmógł i ciągle spychał łódkę do przeciwległego brzegu.
Dryfowaliśmy, mimo wiosłowania, jak te paprochy na wietrze. W życiu czegoś takiego nie doświadczyłam.
Miejsce było wspaniałe i ryby powinny brać... a tu, nędza. Nic , zero! Skąd wiem? No bo wiem. Mąż łowił na moją kartę wędkarską. Jestem, niestety, wędkarzem. W Szelmencie ryb łowić nie planowałam.
Trudne jezioro. Na grunt? 30 metrów? Są tam ryby...Ale aż tak głęboko? Skaza jakaś.
Po drugiej stronie jeziora też słupy!!! Most tam chcą wybudować? Wiem, że nie most, tylko urządzenie jakieś dla narciarzy wodnych. Mnie to jednak nie przekonuje i wcale się nie podoba.
Były tam też i ptaki i to jakie!!!
Kończę ten post, bo ryby i tak nie brały. Wiatr spychał łódkę w niechciane miejsca.
Dlaczego ja nie łowiłam? A po co? Nie jestem idiotką. Nie łowię dla sportu. Mierzi mnie to. Kaleczyć ryby dla zabawy? Fe!
Drugi brzeg. Ze słupem, oczywiście.
To na tyle. Z łowienia ryb, nic nie wyszło.
Pa:)
Natura z pewnością ucierpi....niestety. Ktoś inny zyska, tak już jest w tym naszym pokręconym świecie. Pewnie bedzie to wyciąg(?) dla narciarzy wodnych, tak jak piszesz. Coś takiego jest w Ostródzie, widziałam to latem. Zainteresowanie było duże.
OdpowiedzUsuńMój M. ti mój Tata tez kiedyś byli wędkarzami, lubiłam z nimi być nad wodą. Kiedy to było.......
Pozdrawiam!
Lubię łowić ryby , jeśli ma to sens. Tu nie miało.
UsuńPozdrawiam:)
W Augustowie bezrybie? Jestem zdziwiony! Kilkanaście lat temu wyciągałem wsie gatunki ryb :D lmiędzy innymi in, leszcze, szczupaki, węgorze, karasie , miętus, płoć i ukleja też się trafiły. Byłem na Kanale Augustowskim a także w okolicach Białobrzegu.
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
Od tamtej pory wiele się zmieniło;( W Augustowie chłopina nie łowił. W Szelmencie nie wyglądało to dobrze.
UsuńPa:)
...budują, bo chcą przyciągnąć większą rzeszę turystów, z jednej strony to super, turyści wszak zostawią tu swoje pieniążki, z drugiej...szkoda mi natury, szkoda, że w nią tak mocno ingeruje człowiek...wędkowanie to ...nie dla mnie. Nie lubię biernego wpatrywania się w wodę i czekania, czekania, czekania...mój śp. Tato był świetnym wędkarzem, obeznany był doskonale z tematem, wiedział kiedy, gdzie, o której rybkę można wyciągnąć...brał odpowiedni sprzęt , odpowiedni do danego gat. ryby, jakieś tam przynęty czy zanety, i szedł...przynosił potem to po co szedł...czyścił, smażył i nas, Rodzinę raczył...a czasem nawet sąsiadów, bo bywało, że rybek było multum...a, i oczywiście chodził na raki...tego było u nas, tuż za miedzą dostatek...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Już nie powędkuje nikt! ZERO, NULL!!!!!!!!
UsuńUwielbiam siedzenie nad wodą. Wycisza mnie.
To na tyle:(
...mnie też wycisza siedzenie nad wodą, ale takie beztroskie, nie czekanie na coś co ma się wydarzyć, czyt. złapać...:)
UsuńCzy ja wiem?
Usuńfaktycznie betonowe slupy ... uchh...
OdpowiedzUsuńZdjecia letnie? bo zielono na nich ! .. az sie rozmarzylam ... serdecznosci :)
Lipcowo-sierpniowe. Na bank!
UsuńPozdrawiam:)
Kocham wędkowanie. Mój chłopak zabiera mnie co weekend nad jezioro.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Nareszcie bratnia dusza. Jednak nie lubię łowienia na pokaz!
UsuńPozdrawiam:)
No pewnie, że fe.
OdpowiedzUsuńA to dziwne wygląda, jakby miało być mostem.
Natomiast ta biało-czarna pogoda... podoba mi się, wiesz? Lubię taką.
Spróbuj posiedzieć na niej kilka godzin... bez niczego. W sensie parasola czy czegotam! Zmarzłam, że nie pytaj.Lipiec to był!
Usuń:)))
Aj, boś taka jakaś niedogrzana...
UsuńWypisz, wymaluj!
Usuń:))
Ryb nie było, pogoda niezbyt ciekawa i do tego betonowe słupy w wodzie, chyba nie zaliczasz tego dnia do udanych . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzień był koszmarny, ale czego się nie robi.....
UsuńPozdrawiam:)
Beton straszny. Jak to można zepsuć krajobraz. Ale tam gdzie pali brak, to jest pięknie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa jeziorach mazurskich, może byłoby to mniej widoczne. Tu, to katastrofa! Jezioro jest bardzo wąskie!
UsuńWszystko zniszczą!!!!
Podziwiam wędkarzy za ich cierpliwość...Godziny siedzenia nad wodą i zero rybek...
OdpowiedzUsuńPrzestrasza beton...Psuje piękny krajobraz. Pogoda była nieciekawa?
Właśnie w takie pochmurne dni podobno biorą najlepiej ryby...Czy tak faktycznie jest, nie sprawdzałam.
Serdecznie pozdrawiam:)
Mity i legendy to są. Ale czasem biorą..... Są różne powiedzonka wędkarskie.
UsuńNapiszę .....
Pozdrawiam:)
Może i ryb nie było,ale za to widoki piękne.
OdpowiedzUsuńNiezaprzeczalnie! Różne widoki widziałam. Takiego, nigdy!
UsuńPozdrawiam:)
nigdy nie łowiłam ryb, więc dla mnie nie byłaby to duza strata :)))
OdpowiedzUsuńTo spróbuj:)
UsuńNie lubię tego robić! Ale jak biorą....???!!!! Smażone................
na masełkuuuuuuuuuuu ...
UsuńCzego my nie robimy dla naszych kochanych facetów! Nawet ryby z nimi łowimy :)
OdpowiedzUsuńRyby, grzyby, grill, karty, łódka sporo tego co niektórzy faceci lubią ;)
OdpowiedzUsuńOj psują widok te pale betonowe. Ważne, że dobrze się bawiłaś, a rybkę złowisz kiedy indziej :)
OdpowiedzUsuńEwcia ja też nie lubię patrzeć jak ryba miota się na haczyku..Cierpi.Jeziorko fajniutkie i powiem Ci jak wybudują coś tam dla sportu ,może będzie ładnie::)Lepiej to niż autostrady::))Mój mąż nie lubi łowić ryb,le za to jest smakoszem::))Trzymaj się kochana::))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę to dodać.Moja opinia, moją opinią, ale ludzie młodzi i wykształceni, chcą rozwoju Suwalszczyzny. Trudno o pracę, jak w wielu innych rejonach Polski. Nie ma jej, bo nie ma tam infrastruktury. Jestem w rozterce. Z jednej strony piękne krajobrazy, z drugiej bezrobocie.
OdpowiedzUsuń:)
Wow! Ty dziewczyno na ryby pojechałaś? I w takiej ciszy i w bezruchu wytrzymałaś?
OdpowiedzUsuńWow! Wow! Wow!
Jaki bezruch? Na łódce , tak. Poza tym, bardzo dużo chodziliśmy. Samo zejście nad wodę, z góry i z powrotem, kilka razy dziennie...
UsuńPozdrawiam:)
Ja o tej łódce myślałam. Toż to dla mnie wyzwanie, że ho, ho....
UsuńRobiłam zdjęcia, oglądałam krajobrazy.... Przyznam Ci się po cichu, że sama od dziecka łowię ryby. TYlko, że z czasem, ten bezkrytyczny zapal mnie opuścił. Patrzę na to inaczej.
Usuń;)
Ważne, że były chęci :) Ja lubię jeździć na ryby, tzn. towarzyszyć mojemu P. w tym, pod warunkiem, że jest cieplutko :) kiedy jest zimno, rzadko mam ochotę w ogóle wychodzić z domu.
OdpowiedzUsuńNiestety, niebo było zachmurzone i byłam w kurtce.
UsuńPa:)
za to złowiłaś krajobrazy i to jakie !!!! cud miód. Kocham wodę i mogę patrzeć godzinami ... kocham zapach jeziora ale i echo, co niesie po wodzie. Rybki to łowiłam hi, hi, w dzieciństwie. W SOPOCIE BYŁA TAK CZYSTA WODA, ŻE PŁYWAŁY PRZY BRZEGU MAŁE ZIELONE RYBKI. ŁAPAŁAM RĘKAMI - DO WIADERKA A POTEM PRZENOSILIŚMY DO OGRODU CIOCI I TAM W STAREJ WANIENCE było domowe morze, z piaskiem, muszlami i rybki miały raj. Tylko za bardzo nie chciały się zadomowić. I meduzy łowiłam do wiaderka. Piękne były, różowe welony z kwiatem po środku. Zawsze chciałam zobaczyć oczy meduzy
OdpowiedzUsuńKrajobrazów mam sporo i to jakich. Pokażę!
UsuńPozdrawiam:)
troszkę zazdroszczę Ci tej wyprawy na ryby:) co prawda ryb nie złowiłaś, ale za to masz super zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńSuper, to dopiero będą.
UsuńPozdrawiam:)
Nie wiem jak mi się uda z czasem, ale będę trochę nieczynna. Do połówki przyjechał brat, z daleka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich:)
zeszpecą piękne jezioro
OdpowiedzUsuń