Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

wtorek, 15 października 2013

Na ryby;)))

W końcu musiałam ulec.
Połówka, wędkarz,ostatnio od święta, uparł się popłynąć na ryby. Pogoda była... no była jakaś. Mnie nie zachwycała, bo po wspaniałym słońcu w Augustowie, nastały dni pochmurne. Trwało to jakiś czas, łącznie z naszym pobytem w Szelmencie.
Chmury chodziły stadami, słońce czasami przez nie przeświecało. Najczęściej niebo było zachmurzone.
Prawie czarno-biało.
Tuż za hotelem , coś budowano na jeziorze. Nie wiem co to będzie.
Nie wyglądało to dobrze. Tu pale betonowe , tam pale betonowe. Po drugiej stronie jeziora to samo....
To na wodzie...
i na lądzie.
Wiem, że często piszę o sprawach niedotyczących wakacji. Ale chyba już mnie znacie. Każda "dziwność" przyciąga wzrok.
Aż nie chce mi się w to wierzyć. Przecież mostu tu nie zbudują.(?)
Połówka wiosłował i tak płynęliśmy dalej.
 
Słońce czasami przeświecało przez chmury , wiał lekki wiaterek. Połówka szukał miejsca na zarzucenie wędki.
Dopływaliśmy do wyspy w połowie długości jeziora.
Zatrzymaliśmy się w zacisznym miejscu. Niestety, nic to nie pomogło. Brały jedynie maleńkie okonki z rybiego żłobka. Zrobiło się chłodno.

Trzeba było wracać. Niestety, wiatr się wzmógł  i ciągle spychał łódkę do przeciwległego brzegu.
Dryfowaliśmy, mimo wiosłowania, jak te paprochy na wietrze. W życiu czegoś takiego nie doświadczyłam.
Miejsce było wspaniałe i ryby powinny brać... a tu, nędza. Nic , zero! Skąd wiem? No bo wiem. Mąż łowił na moją kartę wędkarską. Jestem, niestety, wędkarzem. W Szelmencie ryb łowić nie planowałam.
Trudne jezioro. Na grunt? 30 metrów? Są tam ryby...Ale aż tak głęboko? Skaza jakaś.
Po drugiej stronie jeziora też słupy!!! Most tam chcą wybudować? Wiem, że nie most, tylko urządzenie jakieś dla narciarzy wodnych. Mnie to jednak nie przekonuje i wcale się nie podoba.
Były tam też i ptaki i to jakie!!!
Kończę ten post, bo ryby i tak nie brały. Wiatr spychał łódkę w niechciane miejsca.
Dlaczego ja nie łowiłam? A po co?  Nie jestem idiotką. Nie łowię dla sportu. Mierzi mnie to. Kaleczyć ryby dla zabawy? Fe!

Drugi brzeg. Ze słupem, oczywiście.
To na tyle. Z łowienia ryb, nic nie wyszło.
Pa:)

44 komentarze:

  1. Natura z pewnością ucierpi....niestety. Ktoś inny zyska, tak już jest w tym naszym pokręconym świecie. Pewnie bedzie to wyciąg(?) dla narciarzy wodnych, tak jak piszesz. Coś takiego jest w Ostródzie, widziałam to latem. Zainteresowanie było duże.
    Mój M. ti mój Tata tez kiedyś byli wędkarzami, lubiłam z nimi być nad wodą. Kiedy to było.......
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię łowić ryby , jeśli ma to sens. Tu nie miało.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. W Augustowie bezrybie? Jestem zdziwiony! Kilkanaście lat temu wyciągałem wsie gatunki ryb :D lmiędzy innymi in, leszcze, szczupaki, węgorze, karasie , miętus, płoć i ukleja też się trafiły. Byłem na Kanale Augustowskim a także w okolicach Białobrzegu.
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od tamtej pory wiele się zmieniło;( W Augustowie chłopina nie łowił. W Szelmencie nie wyglądało to dobrze.
      Pa:)

      Usuń
  3. ...budują, bo chcą przyciągnąć większą rzeszę turystów, z jednej strony to super, turyści wszak zostawią tu swoje pieniążki, z drugiej...szkoda mi natury, szkoda, że w nią tak mocno ingeruje człowiek...wędkowanie to ...nie dla mnie. Nie lubię biernego wpatrywania się w wodę i czekania, czekania, czekania...mój śp. Tato był świetnym wędkarzem, obeznany był doskonale z tematem, wiedział kiedy, gdzie, o której rybkę można wyciągnąć...brał odpowiedni sprzęt , odpowiedni do danego gat. ryby, jakieś tam przynęty czy zanety, i szedł...przynosił potem to po co szedł...czyścił, smażył i nas, Rodzinę raczył...a czasem nawet sąsiadów, bo bywało, że rybek było multum...a, i oczywiście chodził na raki...tego było u nas, tuż za miedzą dostatek...
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie powędkuje nikt! ZERO, NULL!!!!!!!!
      Uwielbiam siedzenie nad wodą. Wycisza mnie.
      To na tyle:(

      Usuń
    2. ...mnie też wycisza siedzenie nad wodą, ale takie beztroskie, nie czekanie na coś co ma się wydarzyć, czyt. złapać...:)

      Usuń
  4. faktycznie betonowe slupy ... uchh...
    Zdjecia letnie? bo zielono na nich ! .. az sie rozmarzylam ... serdecznosci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham wędkowanie. Mój chłopak zabiera mnie co weekend nad jezioro.
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nareszcie bratnia dusza. Jednak nie lubię łowienia na pokaz!
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. No pewnie, że fe.
    A to dziwne wygląda, jakby miało być mostem.
    Natomiast ta biało-czarna pogoda... podoba mi się, wiesz? Lubię taką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj posiedzieć na niej kilka godzin... bez niczego. W sensie parasola czy czegotam! Zmarzłam, że nie pytaj.Lipiec to był!
      :)))

      Usuń
    2. Aj, boś taka jakaś niedogrzana...

      Usuń
  7. Ryb nie było, pogoda niezbyt ciekawa i do tego betonowe słupy w wodzie, chyba nie zaliczasz tego dnia do udanych . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień był koszmarny, ale czego się nie robi.....
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Beton straszny. Jak to można zepsuć krajobraz. Ale tam gdzie pali brak, to jest pięknie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jeziorach mazurskich, może byłoby to mniej widoczne. Tu, to katastrofa! Jezioro jest bardzo wąskie!
      Wszystko zniszczą!!!!

      Usuń
  9. Podziwiam wędkarzy za ich cierpliwość...Godziny siedzenia nad wodą i zero rybek...
    Przestrasza beton...Psuje piękny krajobraz. Pogoda była nieciekawa?
    Właśnie w takie pochmurne dni podobno biorą najlepiej ryby...Czy tak faktycznie jest, nie sprawdzałam.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mity i legendy to są. Ale czasem biorą..... Są różne powiedzonka wędkarskie.
      Napiszę .....
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Może i ryb nie było,ale za to widoki piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezaprzeczalnie! Różne widoki widziałam. Takiego, nigdy!
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. nigdy nie łowiłam ryb, więc dla mnie nie byłaby to duza strata :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To spróbuj:)
      Nie lubię tego robić! Ale jak biorą....???!!!! Smażone................

      Usuń
  12. Czego my nie robimy dla naszych kochanych facetów! Nawet ryby z nimi łowimy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ryby, grzyby, grill, karty, łódka sporo tego co niektórzy faceci lubią ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj psują widok te pale betonowe. Ważne, że dobrze się bawiłaś, a rybkę złowisz kiedy indziej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewcia ja też nie lubię patrzeć jak ryba miota się na haczyku..Cierpi.Jeziorko fajniutkie i powiem Ci jak wybudują coś tam dla sportu ,może będzie ładnie::)Lepiej to niż autostrady::))Mój mąż nie lubi łowić ryb,le za to jest smakoszem::))Trzymaj się kochana::))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę to dodać.Moja opinia, moją opinią, ale ludzie młodzi i wykształceni, chcą rozwoju Suwalszczyzny. Trudno o pracę, jak w wielu innych rejonach Polski. Nie ma jej, bo nie ma tam infrastruktury. Jestem w rozterce. Z jednej strony piękne krajobrazy, z drugiej bezrobocie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow! Ty dziewczyno na ryby pojechałaś? I w takiej ciszy i w bezruchu wytrzymałaś?
    Wow! Wow! Wow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki bezruch? Na łódce , tak. Poza tym, bardzo dużo chodziliśmy. Samo zejście nad wodę, z góry i z powrotem, kilka razy dziennie...
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Ja o tej łódce myślałam. Toż to dla mnie wyzwanie, że ho, ho....

      Usuń
    3. Robiłam zdjęcia, oglądałam krajobrazy.... Przyznam Ci się po cichu, że sama od dziecka łowię ryby. TYlko, że z czasem, ten bezkrytyczny zapal mnie opuścił. Patrzę na to inaczej.
      ;)

      Usuń
  18. Ważne, że były chęci :) Ja lubię jeździć na ryby, tzn. towarzyszyć mojemu P. w tym, pod warunkiem, że jest cieplutko :) kiedy jest zimno, rzadko mam ochotę w ogóle wychodzić z domu.

    OdpowiedzUsuń
  19. za to złowiłaś krajobrazy i to jakie !!!! cud miód. Kocham wodę i mogę patrzeć godzinami ... kocham zapach jeziora ale i echo, co niesie po wodzie. Rybki to łowiłam hi, hi, w dzieciństwie. W SOPOCIE BYŁA TAK CZYSTA WODA, ŻE PŁYWAŁY PRZY BRZEGU MAŁE ZIELONE RYBKI. ŁAPAŁAM RĘKAMI - DO WIADERKA A POTEM PRZENOSILIŚMY DO OGRODU CIOCI I TAM W STAREJ WANIENCE było domowe morze, z piaskiem, muszlami i rybki miały raj. Tylko za bardzo nie chciały się zadomowić. I meduzy łowiłam do wiaderka. Piękne były, różowe welony z kwiatem po środku. Zawsze chciałam zobaczyć oczy meduzy

    OdpowiedzUsuń
  20. troszkę zazdroszczę Ci tej wyprawy na ryby:) co prawda ryb nie złowiłaś, ale za to masz super zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiem jak mi się uda z czasem, ale będę trochę nieczynna. Do połówki przyjechał brat, z daleka.
    Pozdrawiam wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  22. zeszpecą piękne jezioro

    OdpowiedzUsuń