Obdziera mnie z uprzejmości
baba co sobie rości,
prawa do "tykania" każdego,
nawet nieznajomego.
Jej się wydaje, że może,
wszak nikt się nie sprzeciwia.
Tylko, nie rozumie prostak,
że jest w tym obelżywa.
Cholerne "baboszony",
bez względu na wiek,
obrażają ludzi,
kuźwa, to człek.
To nie była żadna krewna
bo się zapytałam.
A ta baba, bardzo wredna,
wciąż ekspedientkę "tykała".
Skąd ta moda na "tykanie"
wzięła się i po co?
Już wiem , to ruska granda
zjechała tu nocą.
I na własną modłę
obyczaje wstawia.
To zakrawa na anarchię,
no i cała sprawa.
I ja, jako klientka stojąca w kolejce, poczułam się obrażona. To było takie, takie, ..... obrażające nawet mnie!
To jest sklep, w którym codziennie robię zakupy. Stałych klientów ekspedientki znają. Jeteśmy u siebie. Ale to.........?????????????
Tak się tylko domyślam, że "babie" miałaś ochotę przy..... Przypomnieć tak w stylu "sportowym", o kulturze. Jam ze wsi i u nas to kłonicą się przypomina. Też sport. U Was miastowych to nie wiem? Czyżby o boksie w tym wierszu chciałaś "cuś"?
OdpowiedzUsuńNo chciałam:))) Na temperament nie poradzę:)))
OdpowiedzUsuńMłoda dziewczyna stała za ladą. Widziałam, że też jest poruszona takim traktowamiem:)))
OdpowiedzUsuń