Trochę krzywe to zdjęcie, ale doskonale oddaje pogodę i koloryt dnia. Do bani:((( To jest rano. Potem nie było lepiej. A śnieg padał, i padał , i padał.... No i ciągle pada.
W taki brak pogody (dobrej)
nietrudno uwierzyć.Można głowę stracić
albo wojnę przeżyć.
Można też konkretnie,
zamówić fryzjera.
Zostać ogolonym,
praktycznie do zera.
Można też posadzić,
jakieś nowe kwiatki .
Z czym mi się kojarzą,
róże i bławatki:)
Szewc mi też obiecał,
ważną reperację.
Praktycznie za uśmiech,
miał w tym swoją rację.(?)
Chodzę do fryzjera,
robię też zakupy,
Podobno, jak twierdzą,
"osiedle jest piękne".
Wszystko jest do bani,
a jeszcze "człowieki "
chcą i to mi schrzanić.
Sąsiad sąsiadowi
podrzuca wciąż śmieci.
I tak już od dawna
ciągle tak to leci.
Wszyscy się pozamykali,
na swoich pięterkach,
no, ale przez "lipo"
i tak każdy zerka.
Można o podsumowanie
przecież się pokusić.
Niedługo, w tym żównie
przyjdzie się udusić.
Life is brutal!
Bo nikt mnie nie przekona, że nie:(
W taki brak pogody
OdpowiedzUsuńNie strój mi tu fochów!
Nie ubędzie szkody
od "ach-ów" i "och-ów"!
Weź wina butelkę,
Słodkiej małamazji
Zakosztuj kropelkę
Przy takiej okazji.
Gdy sięgniesz z komyszy
Tę butelkę wina,
Niech Ci towarzyszy
Wierny Twój chłopina.
Powspominać swoje
Dawne słońca wschody
dobrze jest we dwoje
W taki brak pogody.
A ja też Ci radzę
OdpowiedzUsuńuśmiechnij się krzynę,
sekret dobry zdradzę -
otwórz butelczynę.
Zapal świecę z miłym,
popatrz w jego oczy,
wrócą cudne chwile,
co je czas zamroczył.
Wino jest jak płomień,
co rozgrzewa duszę,
puśćcie wodze wspomnień -
niech Wam przyda wzruszeń.
Gdy duszę weseli
OdpowiedzUsuńTrunek, mili moi,
Może i w pościeli
Coś Wam się wykroi?
Tylko mi tu tera
nie jęcz, żeś niemłoda!
To sensu nabiera,
gdy wstrętna pogoda...
A no tylko tego
OdpowiedzUsuńmogłam sie spodziewać.
I po dobrym trunku,
tego oczekiwać.
Dobry trunek , najlepszy
na frasunek!!!
Coś mi to nie bardzo
Co Ci to "nie bardzo"?
OdpowiedzUsuńTrunek, co weseli?
Inni nim nie gardzą!
Czy to, że w pościeli
Zakończyć się może
uczta bachusowa,
A Ciebie, mój Boże,
Dzisiaj boli głowa?
Wolę bez:)))
OdpowiedzUsuńGłowa mnie nie boli,
OdpowiedzUsuńo jasnowidząca.
Może tylko chce
kawałeczek Słońca????
Endorfin za mało,
OdpowiedzUsuńDzień niezbyt radosny,
Słońca by się chciało...
Zaczekaj do wiosny!
A jeśli czekania
Na słońce gorące
Z długo, to sama
w uśmiechach bądź słońcem!!!
Safiro:)))
OdpowiedzUsuńOd dawa chcę napisać wiersz dla Ciebie! ||I kiszka
Dornoc kochani!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiekny dokument o Lublinie; Prokurator byl boski, o stanach ducha nie wspomne, ale koncepcja podoba mi sie bardzo, bliska naturze
OdpowiedzUsuńtja, tak czasem o ludziach pisza - niektorzy sie tez swych znajomosci wypieraja (JUDASZE) - no ale coz zrobic gdy wszyscy widza i oceniaja
OdpowiedzUsuńtrzeba jednak jakos w stadzie zyc
OdpowiedzUsuńAle to Warszawa anonimku. Znajdę Cię !
OdpowiedzUsuńDla Safiry chciałam napisać wiersz.Ale to już za wiele.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza ta "Domoc":(((
OdpowiedzUsuńdlaczego chcesz mnie znalezc ? - jestem przeciez
OdpowiedzUsuńNieuchwytny. Ciągle chcesz sie tak bawić?
OdpowiedzUsuńTroszeczkę ziemi,
OdpowiedzUsuńtroszeczkę słońca...
chce normalnie korespondowac, dzielic sie myslami, tylko tyle.
OdpowiedzUsuńPrzeciez nie przyjade do Wawy sie przedstawic osobiscie
jesli nie chcesz, napisz wyraznie - 'daj mi spokoj' , 'odczep sie', albo inaczej - tyle
Rzecz w tym , że nie chcę. Ale też, sądząc po Twoim nieskładnym pisaniu, nie wiem czy warto zawracać sobie głowę. Tobą!
OdpowiedzUsuńTyle!!!
Ach, to tak niewiele. Albo sie przdstaw. Alboco?
OdpowiedzUsuńByłam dziś u Ciebie
OdpowiedzUsuńna "Uchu od Śledzia".
Nagle - wszystko znikło!
Zapierasz się siebie?
To było ucho od mojego śledzia. Gdzie ten śledź?
OdpowiedzUsuńSiedzi śledź bez ucha
OdpowiedzUsuńi tak sobie marzy:
kiedy ta Ozonka
wreszcie się odważy
ucho mi dokleić,
co go wczoraj zjadła,
a miast makaronu,
z uchem - sznurowadła. ;)
Nie ma śledzia i nie ma ładnej pogody:) Ale jak to moja połówka mówi: lepsza taka, niż żadna:)
OdpowiedzUsuńJeżeli znam trochę
OdpowiedzUsuńobyczaje śledzi,
śledź to zwierzę płoche
i na drzewie siedzi.
Ozon poszukuje
śledzia pośród lasu.
Ona nie rymuje!
Ona nie ma czasu!
Witajcie wszyscy:)))
OdpowiedzUsuńŻebyście dziwczyny wiedziały jak mi się czasem nie chce otwierać kompa:( Muszę zrobić czasem przerwę. No muszę :)))
inaczej się uduszę :)
OdpowiedzUsuńInaczej - się uduszę!
OdpowiedzUsuńInaczej - się zamęczę!
Monitor pięścią zgłuszę!
Za siebie nie ręczę!
Tak to, mniej więcej, wygląda:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=NDUvJrrAPyI
OdpowiedzUsuńOzon, maUpo jedna, masz u mnie ziemniaki po żydowsku i po ukraińsku :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, już czytałam:))) Dzięki:))) Nareszcie wiem co to są "ziemniaki po żydowsku":)))
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńCzytałem część, fajne
Też tak myślę.
OdpowiedzUsuńLeniwcze, nowy wiersz. Tylko szybko. :-))**
OdpowiedzUsuń