Ten post będzie krótki, jakby zakończenie poprzedniego. Żałuję bardzo, że nie byliśmy w meczecie sułtana Selima, jest piękny. Widziałam zdjęcia w internecie. Meczet Selima od wewnątrz to istna koronka, jest przepełniony światłem wpadającym przez okna. Różni się od tych które widziałam , ich bardzo grube mury i praktycznie brak okien, zaciemniają wnętrza.
Oba meczety stoją koło siebie, to rzadkie. Te dziwne wieże należą już do meczetu , o którym teraz piszę.
Właśnie te wieże.
Mury obu meczetów stykają się z sobą. Osobie nieznającej historii tych meczetów, mogą wydawać się jedną budowlą. Tak jak mnie.
Ten minaret "należy" do meczetu Selima. Teraz po naprawieniu "błędu" po obejrzeniu wnętrza tego meczetu, rozumiem te koronkowe balustrady balkonów minaretów.
Z zewnątrz meczet wydaje się skromny.
Zdjęcia tylko z autokaru.
Po drodze mijaliśmy inny meczet, na dachu którego siedziało mnóstwo gołębi.
To właśnie ten.
Minaret. Dobrze , że w czasach budowy tych meczetów, nie było tam takiego ustroju jak w powojennej Polsce. Nie byłoby czego pokazywać.
Zrobiłam zbliżenie żeby można było zobaczyć to ogromne stado gołębi.
Z innej strony.
Pod tym betonowym namiotem są jakieś starożytne ruiny i znowu nie wiem czego;( W głębi , za tym namiotem, są ruiny karawanseraju. Skąd wiem? Bo charakterystyczne. Wiem to teraz, wówczas nie miałam pojęcia co fotografuję.
Tak wyglądają.
Pa:)
... próbuję wyobrazić sobie jakie musi robić wrażenie na żywo!... a wnętrza z pewnością jeszcze piękniejsze!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Sprawdź w googlach, jest fantastyczny. Szkoda, że go nie wiedziałam.
UsuńPa:)
...już sprawdziłam...cudo!
UsuńSama widzisz, jest czego żałować;(
UsuńChyba pogadam z organizatorami, coś z tym trzeba zrobić. Wystarczyłoby, żeby przylot był nieco wcześniej, tego samego dnia dojazd do Konyi i nocleg. Następnego dnia zwiedzanie meczetów i dojazd do Avanos. Nieco inaczej wszystko rozłożone w czasie a ile daje możliwości.
Pa:)
Pewno byłaś na zorganizowanej wycieczce i dlatego nie widziałaś tego pięknego meczetu. Ja na takie nie jeżdżę, organizujemy je sami i oglądamy co chcemy. Jest chyba czego żałować, sądząc po wyglądzie z zewnątrz i Twoim opisie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ale taka wycieczka dla dwóch osób to ogromne koszty i kłopoty z organizacją wszystkiego. Przecież pokazałam dopiero jeden dzień, a atrakcji będzie znacznie więcej. Doba hotelowa to 140-170 euro, hotele 4-5 gwiazdkowe. Pomnóż to przez siedem, a reszta zwiedzania gdzie?
UsuńPozdrawiam:)
Każdego znajomego, wybierającego się do Turcji, skieruję przed wyjazdem do Ciebie. :-)))
OdpowiedzUsuńA kieruj;) Czytałeś wpis, który właśnie usunęłam ? Zdjęcia mu się nie podobały. Ciekawe jakie byłyby jego? Pewnie przy takim podejściu przyjechałby z wycieczki bez zdjęć, lub z nielicznymi. To już wolę swoje. Przynajmniej coś mam.
UsuńPozdrawiam:)
Nie uznajesz krytycznych komentarzy? Myślałem, że podyskutujemy, a ty wycinasz wszystko co nie po nosie, moje krytyczne uwagi też wywaliłaś. Przy chórze klakierów niczego się nie nauczysz.
OdpowiedzUsuńNie lubię jak ktoś wydaje opinię nie znając faktów.
Usuń1. Wycieczka była t.z.w objazdowa. A to oznacza głównie przebywanie w autokarze.
2. Ile dobrych zdjęć zrobisz podczas jazdy autokarem? Przypuszczam, że nie zrobiłbyś żadnego.
Koń jaki jest, każdy widzi :-) Param się fotografią amatorską od wielu lat i nie przyszłoby mi do głowy wstawiać do przestrzeni publicznej zdjęć, które są nieostre, źle wykadrowane, panuje totalny bałagan na planie. Fotografowanie jest sztuką i trzeba ją najpierw czuć, przemyśleć, opanować choć trochę technikę, a nie tylko cykać bez umiaru. Jak nie mam warunków do dobrego zdjęcia, to go po prostu nie robię.
UsuńSam widzisz. Wróciłbyś z takiej wycieczki bez zdjęć.Zawsze uprzedzam moich czytelników, że zdjęcia są robione w czasie jazdy autokaru. W takim przypadku, lepiej zrobić złe, niż żadne. Dodam, że czasami , uda mi się zrobić w taki sposób zupełnie dobre zdjęcia. Czasem fotografuję coś mimo tłumu, też nie wychodzą dobrze.
UsuńRobię też zdjęcia w sposób właściwy dla Ciebie.Różnie bywa.
...bo to zdjęcia poglądowe, nie artystyczne. Robione poza tym w pośpiechu...I tyle ...to do "mundek" było!
UsuńDziękuję , Meg. Czasem potrzebne jest wsparcie, tyle że faceta wymiotło. Po co w ogóle się wypowiadał i krytykował?
UsuńMnie się podobają, bo nigdy w Turcji nie byłam...może w tym roku:)))Mundek! Nie musisz ich oglądać :))
UsuńWiem , ze jadąc autokarem nie zawsze uda się zrobić dobrego zdjęcia ale Twoje są dobre a i opis tez . Zawsze znajdzie się ktoś , że mu się nie spodoba.Serdeczności zostawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za wsparcie. Do tytułu fotografa roku nie pretenduję, zatem nie rozumiem uwag ze strony tego , przypadkowego jak sądzę, czytelnika.
UsuńStaram się jak tylko mogę, ale nie zawsze wychodzi jakbym chciała.
Pozdrawiam:)
No, nareszcie widzę dobrze w nowych patrzałkach a jest co oglądać i czytać jak to zawsze u ciebie Ozonko.Piękne zdjęcia. U nas też się jadało gołębie ale teraz to już rzadkość. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńCześć! Dobrze, że już widzisz jak trzeba.
UsuńPoprzedni post jest lepszy. W Kapadocji hoduje się gołębie wszędzie, jest ich tam bardzo dużo. Warszawa już zapomniała, że gołębie się jada. Byłam najpierw zaskoczona tym zjawiskiem, a potem zrozumiałam o co chodzi. W tamtejszych warunkach trudno by było hodować coś znacznie większego.
Pozdrawiam:)
Very cool blog. Interesting posts. ;)
OdpowiedzUsuńNice atmosphere guests with you here on the blog. ;]
Yours. Have a nice day. !
Follow me on facebook fanpage
I'm very concerned about this, please. :)
https://www.facebook.com/pages/In-another-light/413836138693856
Wiem, że znasz język polski. Czy nie lepiej tak się porozumiewać?
UsuńPozdrawiam:)
Oczywiście ślę podziękowania za odwiedziny i pochwały:)
UsuńPozdrawiam:)
Ozonku piękne zdjęcia, piękna architektura.Z gołębi podobno jest dobry rosół. Teresa /peja/
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereniu:) Też to słyszałam. Zastanawiam się jaka jest prawdziwa przyczyna tego zjawiska.
UsuńPozdrawiam:)
Cieszę się, że mogłam dzięki Tobie poznać kolejny kawałek Turcji. A co do zdjęć to się zawsze śmieję, że już taka nasza dola, że jak się robi zdjęcia z autokaru to zawsze się trafi drzewo, słup lub znak drogowy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Masz rację, zawsze coś niepożądanego znajdzie się w kadrze. Ile ja się namęczę żeby zrobić dobre zdjęcie bez słupa po środku.Tak było w czasie powrotu z Rygi, tak było i gdzie indziej. Czy przypadkiem nie jest to powszechne zjawisko? Jak nie słup, to znak drogowy , albo przecinająca zdjęcie w poziomie na pół trakcja elektryczna.
UsuńPozdrawiam:)