Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Przybliżenia.

Można ten tytuł rozumieć dwojako. Dosłownie i w przenośni. Przybliżenia właśnie takie będą.
Zanim zobaczyłam co udało się mojemu "nowemu aparatowi" wyłapać wśród dachów Wilna, wiedziałam że łatwo nie będzie. Nagle okazało się, że nie wiem, w większości, co widzę. Nigdy z takiej perspektywy nie oglądałam tego miasta. Musiałam się z nią oswoić, przypatrywać  szczegółom i je rozpoznawać, przy okazji ustalając do czego należą. Mam wrażenie, że początki mam już za sobą.
Uprzedzam z góry , jak to śmiesznie brzmi, że mogę się pomylić. Postaram się jednak nie.
Najbliżej Baszty Giedymina jest Zamek Dolny i od niego zacznę.
Widok z góry.  Podobno, kiedyś spłonęło jedno ze skrzydeł tego zamku i nie zostało odbudowane. Ciekawe z której strony mogło się znajdować?
Czyżby tu, gdzie jest ta nieotynkowana ściana?
Widok podwórca zamkowego.
Nie miałam pojęcia, że tak wygląda. Nie wiedziałam, że w ogóle jest.
 Widok z poziomu ulicy. Po lewej stronie widoczna Kaplica św. Kazimierza w Katedrze Wileńskiej.
Zamek i Katedra, a właściwie Bazylika archikatedralna św. Stanisława Biskupa i św. Władysława w Wilnie, stoją bardzo blisko siebie.
Przed Katedrą, a raczej koło niej stoi wieża zegarowa, niegdyś dzwonnica.
Niespokojne były dzieje Zamku, wiele pożarów dotknęło Katedrę. Jakoś dziwnie pecha miały.
Tu widać lepiej.
Widok obecny, to chyba ostatni, klasycystyczny.
Po II Wojnie Światowej, za rządów radzieckich, Katedra była magazynem, w 1950 r. wysadzono wszystkie rzeźby na fasadzie i zniszczono wszystkie tablice pamiątkowe. Dopiero od 1985 roku, pełni swoją funkcję ponownie. Nabożeństwa są odprawiane wyłącznie w języku litewskim.
W katedrze są groby wielu królów i królowych, w tym polskich.
Ciekawe czy ze swojej historii też nas Litwini wymażą?
To jedna z tablic. Poniżej pokażę szczegóły zdobnicze, które są niewidoczne.
Nawet na tym zdjęciu jest szczególik niewidoczny. Znajduje się on nad widoczną głową .
Jest? Jest! Jak najbardziej:)
 "Lot ptaka", z którego tę wileńską Starówkę oglądałam ;)))
Pa:)

44 komentarze:

  1. Jest, jest, jest, JEEEEST!
    Wieżę oglądałam z dołu, katedrę zbadałam organoleptycznie. Jak cudownie jest wiedzieć, o czym do mnie piszą! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też oglądałam, z każdej strony. Dalej będzie gorzej. Kościoły rozpoznaję i to nie wszystkie. Z lotu ptaka widziałam wileńską Starówkę po raz pierwszy. Łatwo nie będzie.
      Katedra to "pikuś".
      Pa:)

      Usuń
    2. Ale my lubimy wyzwania, nieprawdaż? Przynajmniej TAKIE tak! :))

      Usuń
    3. Podpuszczasz mnie;)
      Prawdę mówiąc i tak muszę to zrobić. Pochwalę się, już część rozszyfrowałam.
      Uparta jestem jak...

      Usuń
    4. A to możliwe. Geny, geny to potęga! :))

      Usuń
  2. ...no wreszcie! Widzę to co mam zobaczyć:)
    Pa:)
    I-net mi fiksuje, mam nadzieję, że jutro przestanie i wrócę tu raz jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
  3. ...imponujace są te ornamenty, jako, że każdy z nich nie jest dziełem przypadkowości ciekawa jestem co oznaczają...szukałam w I-necie, bo akurat periodyków o Wilnie nie posiadam informacji na temat spalonej ściany, niestety nic nie znalazłam...poszukam dalej, ale wiesz, możesz mieć rację, że "stała" przy tej nieotynkowanej, byłoby to logiczne:)
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz właśnie przeczytałam, że Litwini postanowili ten zamek odbudować w całości. Pewnie odbudowa jeszcze trwa. Podobno podwórzec był "zamknięty", jak to "drzewiej bywało".
      Po pożarze w 1655 roku, jednego ze skrzydeł zamku, już nie odbudowano. Chyba właśnie zachodniego.
      Gdzieś to już dawno czytałam.
      Pa:)

      Usuń
    2. ...znalazłam makietę, niestety jako, że w Wilnie nie byłam trudno mi powiedzieć czy jest to makieta "do odbudowy", popatrz;

      http://www.lietuvospilys.lt/images/maketai/maketas-rumai.jpg

      Usuń
  4. PIKNY!
    Ozonko przypominam, że w Wilnie mieszka ponad 500 tys. ludków z tego ponad 50% Litwinów dlaczego dziwisz się, że w kościele odprawiane są msze w j. litewskim?
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia ma na to wpływ. Nie mówię, że to źle. Zaznaczyłam jedynie fakt. Historie Polski i Litwy, przez wiele wieków , były ze sobą powiązane. Dziś wielu Litwinów nie chce się przyznać do znajomości języka polskiego. Dla nich to wstyd. I jeszcze, napisano o tym w Wikipedii, zatem, ma to dla nich znaczenie. Przecież nie dadzą rady wyprzeć się długoletnich związków z Polską.
      Nie wspomnę tu o ziemiach zabranych nam przez ZSRR, ziemiach, które zawsze były polskie a obecnie należą do Litwy.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Dobra - wsio oki, wsio się zgadza tylko pomyśl na abarot. Co z ziemiami "po Niemcach" odwiecznie niemieckie mam na myśli? Im zabrali - dali nam. Oni mogą - mają wąty? Mają i nie mają. Takaja historyja :D
      Pozdrówka!

      Usuń
    3. Zaraz posprawdzam jak tam było. Lecz Niemcy zawsze szybko "się przyzwyczajali" do swoich zdobyczy, nazywając je "odwiecznie swoimi". Nie chcę być niesprawiedliwa, zatem sprawdzę.
      Do Warmii i Mazur też się przyzwyczaili. Dostali w lenno i co?
      :)

      Usuń
    4. Odpowiem Wam tak, korzystając z własnego tzw. podwórka;
      Jest u mnie w mieście taki dzwon... Dzwon Pokoju ufundowany przez obecnych i byłych mieszkańców miasta z okazji 750 - lecia jego powstania . Symbolizuje nie tylko pokój, ale także pojednanie....Chciałabym, aby bił nie tylko od święta...Niestety nie jest to możliwe... są animozje i jest nienawiść...nienawiść nie tyle skutków wojny, a do wszystkiego co niemieckie - o ironio - Ci nienawidzący tego co było niemieckie i odżegnujący się od brandenburskich korzeni miasta ochoczo do dziś korzystają...Mieszkają w tzw. poniemieckich kamienicach, domkach jednorodzinnych, chodzą do wybudowanych przed wiekami kościołów, do teatru, do parku, siadają w cieniu ponad stuletnich platanów...Podziwiają...Chwalą...
      Od wielu lat niemal na oczach mieszkańców mojego miasta dokonuje się pojednanie. To symboliczne jakim było powieszenie Dzwonu i otwarcie lapidarium na miejscu byłego cmentarza , gdzie spoczywały szczątki mieszkańców miasta sprzed prawie dwóch wieków , do pojednania, które czyni się na gruncie kulturowym, społecznym, naukowym i nierzadko historycznym. Dla wielu powiązanie grodu z niemieckimi korzeniami jest nadal nie do przyjęcia, pojednanie niepotrzebne, a wzbudzanie animozji i burzenie pokoju celem nadrzędnym...Myślę, i nie obraźcie się, ale podobnie zachowują się Litwini, co polskie - bee, co polskie wymazać, co polskie...nie ich i lepiej by nigdy nie było...Ale historii nie da się zmienić, są cmentarze, są zabytki, jest ludzka pamięć i wspomnienia przekazywane z pokolenia na pokolenie...nienawiści i animozji dość...wiem, że to utopia i...Zastanawiam się jak długo jeszcze...

      Usuń
    5. Ziemie przygraniczne, na przestrzeni dziejów pisanych, stale zmieniały właścicieli. Raz należały do Polski, następnie do sąsiada. I tak w kółko. Jak ustalić do kogo powinny należeć?

      Usuń
    6. ...jak tak dalej pójdzie, czyli będzie się budować nienawiść i animozje, to po wsze czasy...
      ...nie wiem jak ustalić, nie zastanawiałam się...może zacząć od pierwszych zapisków? ...ha, i już widzę efekt:)

      Usuń
    7. Rzecz w tym, że nie wszyscy to rozumieją. Wystarczy przejść się po cmentarzach w Polsce. Nieco starszych cmentarzach. Tam historia pisze się dość wyraźnie a zmarli leżą obok siebie, niezależnie od narodowości.
      Przy tak zawiklanej i poplątanej historii, należy być elastycznym. Litwini nie są.

      Usuń
    8. ...Polacy, co niektórzy też nie...

      Usuń
    9. Nic na to nie poradzimy... Może czas coś zmieni?

      Usuń
    10. Kilka pokoleń ignorantów historii i będzie po herbacie!
      Pozdr.

      Usuń
    11. Tak łatwo nie będzie. Przez lata historii patrząc, ludzie mają pamięć!
      Pa:)

      Usuń
  5. Patrzę na Wilno z lotu ptaka. Jest piękne.
    Trudno po tym jednym zdjęciu rozszyfrować kościoły.
    Domyślam się, że masz więcej zdjęć.
    Aż dziwne,że Litwini wymazują język polski. Te zabytki to przecież zasługa Polaków...Zezwalali na tworzenie magazynów, składów w świątyniach. wiele kościołów jest remontowane z polskich funduszy. Nie widzą tego?
    Ewuś w dalszym ciągu nie mogę wysyłać emil'i. Nie wiem co się dzieje. Poczta przychodzi bez problemów.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymazują ile się da!
      Ciągle się zastanawiam, ile można truć w qłowach "ludności miejscowej".
      Zabrzmiało to tak, jakbym pisała o papuasach!
      Ale indoktrynacja ma zwolenników!
      Pa!

      Usuń
  6. Cześć Ozonko :)
    Podziwiam Twoją pasję fotografowania detali architektonicznych. O wiele więcej szczegółów można zobaczyć na zdjęciu, niż tzw. gołym okiem. Piękne fotki, gratuluję szczerze:)
    A co do nieufności środowisk litewskich względem Polski i Polaków, to ma ona swoje korzenie w historii. Do dziś żywe są polskie grzechy wobec Litwy popełnione w ubiegłym stuleciu. Zwłaszcza tak zwany „bunt” Żeligowskiego, a także przyłączenie Wilna do Polski. Z drugiej strony szaulisi... już nie będę o tym pisać, wszyscy zapewne o tym wiedzą. I Litwini, i Polacy mają swoje wzajemne winy i chyba nadszedł czas, aby obie strony zaczęły myśleć o pojednaniu.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zakopać topory! HOWGH!
      Witaj Ewuś!
      Dawno tu nie byłaś:) Tym serdeczniej Ciebie witam.
      Co do stosunków polsko-litewskich, znam je jedynie z opowiadań i wyrywkowych informacji. Tak bywa. Ale nie mogę ignorować i innych.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Co do win. ... Sądzę, że żadna ze stron nie odpuści!

      Usuń
    3. Ozonko, myślę że najmłodsze pokolenia odpuszczą. A wzorem niech dla nas będzie polsko-niemieckie pojednanie, o którym pisze Meg. Jesteśmy sąsiadami, żyjemy w innej rzeczywistości, musimy ze sobą współżyć, handlować, rozwijać turystykę i wymianę młodzieży, odwiedzać się nawzajem, propagować piękno obu krajów, zachwycać się zabytkami i przyrodą, z zadumą stanąć nad grobami wspólnych przodków... Spory będą zawsze, tak jak przy ocenach naszych "klęskowych" powstań i pewnie się z tym nauczymy żyć, że historia w tych przypadkach nigdy nie będzie jednoznaczna.
      Byleby polityczne oszołomy w tym nie przeszkodziły... narody dadzą sobie radę :)
      Postaram się bywać u Ciebie częściej, bo warto :)

      Usuń
    4. Mam nadzieję, że ludzkość odrzuci przyziemne animozje i da ludziom żyć!
      Bywaj Ewuś! Bywaj!
      Nasza słoneczna poetko!
      Pozdrawiam Cię njserdeczniej.

      Usuń
  7. Jadę jutro do Wilna, a po powrocie będziemy dyskutować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię tę katedrę i jej okolice. Ile to ja razy siedziałem na schodach wieży zegarowej. Ale niebawem i ja odwiedzę Wilno, tym razem pewnie miejsca niezbadane przez turystykę :) Super kadry. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. EWCIU - jestem trochę chora - na moment siadłam do komputera - zostawiam pozdrowienia, niedługo wrócę

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam. Bardzo ciekawe zdjęcia. Pozdrawiam. Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawie przedstawiłaś katedrę, bazylikę i zamek. Nigdy nie robiłam zdjęć z tej perspektywy. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Dopiero w tym roku uparłam się na taki rodzaj zdjęć.
      Pozdrawiam:)

      Usuń