W Augustowie byliśmy dwa tygodnie , czasu mieliśmy dużo. Postanowiliśmy pozwiedzać okolice Augustowa w tym Dowspudę , gdzie znajdują się resztki pałacu Paca.
Dzień był upalny, gorący, leniwy. Dojechaliśmy na miejsce. Pierwsze co zobaczyliśmy, to pomnik Ludwika Michała Paca.
Zbliżenie medalionu z napisem. Po powiększeniu da się przeczytać.
Ludwik Michał Pac. Przeczytajcie jego życiorys , warto. Nie wiem czy mam tu przytaczać informacje z Wikipedii?
Potomek wielkiego litewskiego rodu. Żołnierz napoleoński, ale też polski patriota.
Po
dalekim krewnym odziedziczył na Suwalszczyźnie kilka wsi. Wiele jego
majątków znajdowało się poza granicami Polski. Był to XIX wiek, czas
bardzo niespokojny.
Z Wikipedii:
"...Już w 1815 r., po ogłoszeniu amnestii w
Królestwie Polskim, wrócił do swoich majątków i przystąpił do ich
unowocześniania. Sprowadził z Niemiec, Anglii i Szkocji kolonistów
osiedlanych na korzystnych warunkach m.in. w Nowej Szkocji, Korylkach,
Józefowie. Oczynszował większość chłopów w dobrach Dowspuda i Raczki.
Wzorce, głównie angielskie, pozwoliły na rozwój uprawy ziemniaków, koniczyny
oraz upowszechnienie płodozmianu.
W dobrach Paca uruchomiono wytwórnie maszyn i
narzędzi rolniczych (trzecia na ziemiach polskich), która stała się podstawę
do dalszego ich uprzemysłowienia. W latach 1820-27 wzniósł w Dowspudzie
okazały pałac według projektu Piotra Bosia. Pracami wykończeniowymi kierował
Henryk Marconi. Była to reprezentacyjna budowla w stylu angielskiego
neogotyku. Raczki w tym czasie wzbogaciły się o jednopiętrowe domy - kramy,
zajazd oraz przebudowany kościół. Fortuna Ludwika Michała Paca, pomnażana
rozważną i szczęśliwą działalnością, sięgała 4 min złotych. ..."
Jak
widać , był człowiekiem tamtej epoki. Powiedziałabym, pozytywistą.
Chociaż pozytywizm dopiero nadejdzie. Jednak życie , to nie literatura.
Za udział w powstaniu listopadowym Car skonfiskował jego dobra, w tym pałac w Dowspudzie. Osadził
tam dzierżawcę . Oglądając pozostałości po pałacu, miałam wrażenie, że
każdy z kolejnych dzierżawców był gorszy od poprzednika. Zaniedbania
były coraz większe. Pałac popadał w ruinę. W końcu, ostatni
dzierżawca, rozebrał pałac a cegły sprzedał.
Do dziś pozostała tylko kordegarda, która świadczy o urodzie pałacu jak i stylu architektonicznym w jakim go zbudowano. Jak dla mnie, ponieważ car nie mógł dostać Paca, postanowił, w swojej bezsilności, ukarać jego pałac. Co mu się udało!
Ocalała kordegarda.
Teraz będą zdjęcia tego, co jeszcze pozostało z pałacu.
Fragmenty wieży w zbliżeniu.Też wieża.
Widać resztki przyziemia, zarys pałacu.
Nie wiem czego to pozostałość.
Zejście do piwnic.
To tył.
Wokół pałacu zrobiono park krajobrazowy. Dziś to nieprzebyty gąszcz, bez nadzoru i opieki. Może ta opieka jest, jakoś nie zauważyłam jej jednak.
Drzewa są stare i piękne.
Wszystko wyglądało na dość zapuszczone. Nikt nie bierze pieniędzy za oglądanie tych ruin.
Odniosłam wrażenie, że zamysł parku był bardzo ciekawy , bo teren nie jest tam płaski.
W gąszcz jednak nie odważyłam się wejść. Jakieś gryzące owady dały mi się we znaki.
Resztki fundamentów.
Miejsce rozrywki miejscowych.
Tyle zostało z pałacu. Ideały sięgnęły ....
Pa:)
Cudne sa takie podróże wyjazdy ze zwiedzaniem, ja uwielbiam zaglądnąć w każy kąt , zobaczyć jak najwięcej .Ciekawe zdjęcia
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ślę włąsnie z małej wsi kieleckiej gdzie....nie powiem co....:):)ale internetu to prawie nie ma:):
teraz złapałam zasięg i korzystam , odpisuje i zaglądam do innych:)
Pozdrawiam
Swieżo upieczona mężatka:):):
Gratuluję wobec tego:)))
UsuńNiech Ci się szczęści na nowej drodze życia.
Też lubię zaglądać w każdy kąt.
Pozdrawiam:)
Nie wiem co się znowu przytrafiło "temu maszynowi", bo czcionka mi wariuje;(
OdpowiedzUsuńKoszmar.
Pa:)
Michał Pac był bardzo zakochany w swojej żonie Marii. Ponoć, dla niej wybudował z piwnic swego pałacu w Dowspudzie podziemny korytarz, który ciągnął się aż pod jezioro wigierskie. Boki tunelu były ze szkła. Był tak obszerny, że można było przemieszczać się nim konno, co też, ponoć, bo to legenda oboje małżonkowie często czynili. I teraz nie wiem czy to dalszy ciąg legendy czy prawda, ale gdy do pałacu weszli Rosjanie (tuż po Powstaniu Listopadowym), aby aresztować Paca, on uciekł z pałacu właśnie tunelem...Faktem jest, że uciekł...:)
OdpowiedzUsuńOtoczenie pałacu i sam zamek i tak przetrwał w niezgorszym stanie, szkoda, że nie w idealnym...cóż dzieje...
Serdeczności:)
Nie wyobrażam sobie takiej budowy nawet w naszych czasach. Popatrz na budowę metra.
UsuńŻoną Ludwika Michała Paca była Karolina Małachowska, nie Maria.
Pozdrawiam:)
Maria Karolina z domu Małachowska, dokładnie tak:)
UsuńTego to akurat nie podali;(
Usuń:)
...jak to w "Wikipedii" ...;)
UsuńTak! W tekście, który czytałam, drugiego imienia nie było.
Usuń;)
Może nie w samej Wikipedii. W tych tam różnym artykulikach o Pacu.
Usuń:)
...trzeba szukać w opracowaniach naukowych, tam jest wszystko dokładne:)oczywiście żart, chociaż...niekoniecznie;)
UsuńTyż znalazłem. Ona dwojga imion była.
UsuńPozdrówka!
Nie trafiłam na nie. Głównie szukałam informacji o pałacu.
Usuń:)
Linkuję gdzie ja znalazłem. Stronka fachowa. Artykuł u dołu strony:
Usuńhttp://www.artinfo.pl/?pid=magazines&id=15&id2=47&lng=1
No jest! Znalazłam! Faktycznie, imię Maria na pierwszym miejscu. W kilku artykulikach, które czytałam, żona nazywała się Karolina. Nie mam pojęcia skąd te rozbieżności? Przecież nikt czasu nie cofa.
UsuńPa:)
...a nie mówiłam, wprawdzie ja nie z tej stronki imiona zaczerpnęłam, ale potwierdza się:)
UsuńPa:)
Historia i to co zostało po pałacu Paca godne jest zainteresowania i pokazania na blogu.Podoba mi się wieżyczka, no i oczywiście kordegarda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNawet szczątki pałacu pokazują, że musiał być piękny.
UsuńPozdrawiam:)
Miałem tam być ale nie byłem. Siła przewodnika i siła ciemnej masy wygrała z trójką zapaleńców w tym mnie i żony...Przepadliśmy w głosowaniu z kretesem.
OdpowiedzUsuńPikny musiał być ten pałać - widać po szczątkach.
Pozdrówka!
Dlatego jeżdżę głównie na własną łapkę. Mam też siłę perswazji, może raczej przekonywania. Dwa razy udało mi się przekonać przewodników do mojej koncepcji wycieczki.
UsuńPierwszy raz, w ubiegłym roku, uparcie przekonywałam przewodnika, że zwiedzając Suwalszczyznę NALEŻY zobaczyć jezioro Hańcza, chociaż go nie ma w programie.Udało się!
Drugi raz, w tym roku, przekonałam przewodnika, że pozwiedzamy sobie Wilno sami. Też się udało. Żadnego głosowania nie było.
Pa:)
Masz charyzmę!
UsuńPozdrówka!
Tak jakby:))) Może to raczej kwestia logicznej argumentacji?
UsuńPa:)
Pałac można sobie wyobrazić. Ja tak zrobiłam, kiedy odwiedziłam ( wiele lat temu) to miejsce.
OdpowiedzUsuń"Wart Pac pałaca, a pałac Paca"
Zrobiłam tak samo:)
UsuńWyobraziłam sobie całość, choć nie do końca. Czego Pac się tknął, to piękniało.
Pozdrawiam:)
Szkoda,że nie przetrwało!
UsuńFakt! W Polsce nie przetrwało znacznie więcej. Szkoda słów.
UsuńRzeczywiście, kordegarda imponująco piękna!
OdpowiedzUsuńWyobrażasz sobie , jak piękny mógł być pałac w całości?
UsuńWyobrażam sobie i aż mi skóra na tyku cierpnie!
UsuńŻartujesz?
UsuńNie, broń Boże!
Usuń:)))
Usuń...był piękny, oto dowód, aż żal....
OdpowiedzUsuńhttp://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9e/POL_Dowspuda_castle.jpg/250px-POL_Dowspuda_castle.jpg
Tu, w większej rozdzielczości
Usuńhttp://c.wrzuta.pl/wi19036/64d117bc001ecfa6481221e9/palac_paca_w_dowspudzie_kiedys
Ta kordegarda niewspółmiernie duża w stosunku do reszty pałacu.
Usuń...to prawda!
UsuńPa:)
Czyli , nie tylko ja tak myślę;)
UsuńPa:)
Był piękny! Szkoda, że zachował się tylko na fotografiach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Ówczesny car maczał w tym zniszczeniu swoje paluchy;(
UsuńPozdrawiam:)
Dzień dobry Ozonko:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwiedzać stare pałace, dwory, dworki, dla których czas zatrzymał się (a nawet skończył) po II wojnie światowej. W tym roku odwiedziłam XVIII-wieczny Pałac Łosiów w Narolu, zbudowany w pięknym baroku, z parkiem, w którym jest podobna aleja ze starych lip. Pałac miał dużo szczęścia w nieszczęściu... w 1944 roku podpaliła go rodzima polska bezpieka, gdyż ukrywał się tam oddział partyzantów AK. Zapomniany i opuszczony na długie lata doczekał roku 1994, kiedy zakupił go prof. Władysław Kłosiewicz – wykładowca w warszawskiej Akademii Muzycznej i jego żona Ewa Irzykowska – Kłosiewicz, aktorka i śpiewaczka. Wykonano prace zabezpieczające pałac i pielęgnacyjne w parku. Niestety, oryginalnych mebli i dzieł sztuki nie zobaczymy nigdy, zostały spalone albo rozgrabione... Właściciele powołali fundację, która ma na celu dalszą jego odbudowę i promowanie młodych talentów muzyczno-wokalnych.
Szkoda, że ten wspaniały pałac Paca nie dał się uratować, ale z Twoich zdjęć widać, że musiał być piękny.
Zainspirowałaś mnie, może kiedyś pokażę Narol na Impresjach? :)
Pozdrawiam :)
Też lubię zwiedzać stare pałace czy zamki. Ten, dziś pokazany, męczył mnie od dawna, w tym roku udało mi się zobaczyć go z bliska. Niewątpliwie, temu pałacowi przysłużył się Car. Historii nie cofniemy. Był faktycznie piękny, w dodatku wspaniale wyposażony. Część rzeczy udało się uratować, tylko część!
UsuńCzekam zatem na Narol:)
Pozdrawiam:)
Witam! Właśnie dwa dni temu byłam z mężem w Narolu -już pałac pięknie wygląda - remont cały czas trwa, życzę obecnym właścicielom wytrwałości. Jeszcze sporo przed nimi.
UsuńA tu zdjęcia,które umieściłam na FB : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=673541652719261&set=pcb.673545169385576&type=1&theater
UsuńPatrząc się na to co zostało, można sobie wyobrazić jak tam pięknie musiało być kiedyś. Szkoda, że pałac nie zachował się do dnia dzisiejszego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pewnie, że szkoda. Zniszczenie pałacu nastąpiło z rozkazu Cara. Wyżej Meg podała linki i można zobaczyć sztychy czy fotografie tego pałacu w czasach jego świetności.
UsuńPozdrawiam:)
Zachował się natomiast Pałac Paca w Warszawie. Zgadnij który z pałacy warszawskich był generała? Podpowiem, że Pac nie był pierwszym właścicielem.
OdpowiedzUsuńPozdr.
Z Warszawy jestem, wiem. W dodatku czytając ostatnio o Pacu, odświeżyłam sobie wiedzę. Mam tu przytaczać, czy mi darujesz?;)
UsuńKiedyś, gdy byłam w podstawówce, był konkurs z wiedzy i Warszawie. Czy jakoś tak. Powiem Ci, że od dziecka intrygował mnie ten pałac, był inny, wyjątkowy. Pewnie wiesz, że niedaleko tego pałacu, przy trasie WZ znajduje się odbudowana biblioteka Załuskich. Może wiesz, co się w niej mieści i kto ją odbudował po wojnie?
Pozdrówka:)))
O Warszawie, nie i Warszawie.
UsuńMoże napisać o nim post, tak z rozpędu? "Pałac Paca w Warszawie"?
UsuńCo Ty na to?
:)
Bardzo ciekawe miejsce, lubię tam zaglądać, ostatnio jakby posprzątane :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, nie bardzo posprzątane. Może było gorzej? Nie wiem. Rozumiem , że piszesz o Pałacu Paca w Dowspudzie.
UsuńPozdrawiam:)
Ciekawa historia. W pierwszej chwili pomyślałam o Pacu, budowniczym kościoła Św.św. Piotra i Pawła w Wilnie. Zaraz zaskoczyłam, że to inne czasy...
OdpowiedzUsuńTo była bardzo imponująca budowla...To co pozostało jest utrzymane z należytym porządku...Chodzenie swoimi ścieżkami to najwspanialsza sprawa. Na rzeczą, która Cię zainteresuje możesz stać nawet godzinę. Z grupą już tego nie ma...
Serdecznie pozdrawiam:)
Masz rację. Zwiedzanie, to bardzo indywidualna rzecz. Chcesz, to stoisz, chcesz, omijasz. Chyba tak właśnie powinno być.
UsuńPozdrawiam:)
Ależ blisko byłaś :)! Teraz ruiny pałacu można kupić ... tylko chętnych brak... Pozdrawiam. S.
OdpowiedzUsuńWiem o wystawieniu ich na sprzedaż. Już rok temu były do kupienia.Wątpię czy znajdzie się chętny.
UsuńPozdrawiam:)
Nooooo - to dałaś Ewciu ciekawy wpis !!!
OdpowiedzUsuńoglądam fotografie na zbliżeniach - piękne. Lubię tak sobie nad każdym zdjęciem podumać. Te fragmenty ceglanej wieży to moje klimaty. Bardzo lubię zbliżenia ceglanych elementów.
---------
EWCIA - DZISIAJ BLOG DAY
PRZEMIŁA BLOGERKO - życzę wspaniałych wpisów i mrowia sympatycznych komentatorów
OOOOOOOOO! Nie wiedziałam!
UsuńBardzo dziękuję Malinko:))) Tobie wzajemnie również dokładnie tego samego.
Pozdrawiam:)
Bardzo interesująca opowieść...i bardzo ciekawe miejsce...To smutne, że tego pałacu już nie ma...Serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTeż mi żal. Ładny był.
UsuńPozdrawiam:)