Dalsze zdjęcia będą. Góry, góraski i górki. Całe stada górek:)
Większość lotu jednak wyglądała tak.
Warstwa chmur na tych kilku tysiącach metrów zasłaniała cały widok!
To już Turcja. Antalya!
Pa:)
Słucham teraz literatury polskiej w wykonaniu Kabaretu Moralnego Niepokoju. Już jestem zaniepokojona;)
Czym? Moralnym niepokojem? :-)))
OdpowiedzUsuńNie, sposobem interpretacji;)))
OdpowiedzUsuńOjej... Kabaret Moralnego Niepoekoju i literatura? To musi być ciekawe połączenie... pamietam skecz Kabaretu Ani Mru Mru, w którym czytali dzieciom "Lokomotywę" będąc na kacu... teraz jestem zaintrygowana TYMI interpretacjami ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kusisz tymi fotkami Ozonko ale nadal strach większy niż chęć zobaczenia takich widoków. Może kiedyś mi przejdzie. Serdeczności przesyłam.
UsuńMam tego ponad 2000. Kuszenie , to właściwe słowo, miałabym na posty do końca roku;) W tym roku mniej było zwiedzania, więcej siedzieliśmy na miejscu i mogliśmy zwiedzać na własną rękę. Niejako nadrobiłam ubiegły rok fotograficznie.
UsuńPozdrawiam:)
Tak właśnie zrobili, Nashi:) Uśmiałam się do łez. To była chyba powtórka.
UsuńPozdrawiam:)