Historia tego podziału sięga ponad dwustu lat . Jest to historia Polski, historia rozbiorów. Część wschodnia zawsze przypadała Rosji. Ciągle feudalnej i konserwatywnej. Brak wykształcenia był normą, bo ciemnym ludem łatwiej rządzić. I zachodnia Polska, mimo trudności ciągle się rozwijająca, uprzemysłowiona , uporządkowana, no i wykształcona. Trudno się spodziewać, że w ciągu 20 lat coś się radykalnie zmieni. Rządy ZSSR miały wpływ na Polskę. Zbyt wiele nie można było zrobić. Trwaliśmy. Teraz dopiero coś zaczyna się "ruszać" , ale lat trzeba aby zmiany były widoczne. Zwłaszcza, jeśli chodzi o mentalność ludzi. Piszę to, bo denerwują mnie zarzuty, że te dwie Polski ciągle istnieją i wychodzi na to, że są "zasługą" obecnej ekipy rządzącej. A jak mają nie istnieć? Wolni naprawdę , jesteśmy dopiero od dwudziestu lat.
Myślę, że powinniśmy zadbać o lepszą jakość życia ludzi w Polsce wschodniej nie niszcząc jej zasobów przyrody, unikalnych w skali Europy.
Napisano w piątek, 02.07.2010r.godzina 09.08
Adasiu!
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że blogger ma czas ustawiony na zachodnioamerylański. Dziewięć godzin do tyłu w stosunku do naszego.
Gratuluję Ewo:))Ja mam ostatnio kłopoty z logicznym myśleniem.Czuję się przemęczony do tego stopnia,że boję się wsiadać do samochodu.
OdpowiedzUsuńKampania wyborcza też podniosła mi ciśnienie tak mocno,że w pewnym momencie swojemu kumplowi(pisowiec pełną gębą)nawrzucałem ile wlezie,choć dobry i uczciwy chłopina.
Nie pojmuję takiego bezkrytycznego podejścia do kogokolwiek a już do polityka...?
Mam rodzinkę na wschodzie Polski.Wykształceni,pracowici,pobożni...myślący.Nie czekali na polityczne obiecanki żadnej ekipy,nie narzekali-sami wzięli się do pracy i dziś są ustawieni na przyszłość.
W koło słyszą:złodzieje,mają znajomości,kombinatorzy...I kto to mówi?Ci co mentalnie tkwią jeszcze w głębokiej komunie i jedynym autorytetem jest dla nich ksiądz.Nigdy nie chcieli więcej ani dla siebie ani dla swoich dzieci,wszelkie zmiany budziły w nich lęk ,niechęć...Księża utwierdzali ich w tym zaściankowym światopoglądzie -oczywista,że było im to na rękę.
Wejście do UE do dziś jest postrzegane jako zdrada:)
Siedzą więc sobie w domu,chodzą do kościoła,kiszą się w malkontenctwie i zaściankowości a moi bliscy zwiedzili cały glob,poznali wspaniałych ludzi (w tym Dalajlamę)widzieli wspaniałości tego świata o jakich tym burakom się nie śniło,dalej ciężko pracują,rozwijają się ....Bo chcą żyć pełnią życia w zgodzie z wiarą ale i z postępem.....
Dużo wody w Sanie upłynie,zanim nastąpi zmiana mentalności w tych społecznościach i tylko szkoda tego uciekającego czasu bo on działa na niekorzyść naszej Polski.
3.07.2010.h.11.18.
Wrzuć na luz i wybacz. Chłopina właśnie do mnie zadzwonił i bardzo się ucieszyłam.To nie prawda, szaleję ze szczęścia!!!!
OdpowiedzUsuń