Nasz przyjaciel wygrzewa się w słońcu :)
Nareszcie prawie bezchmurne niebo, żyć się chce:))) I chociaż lubię deszcz, to jednak dawkowany z umiarem:)
Czasem dzień się dziwny budzi,
niespokojny i bez blasku.
Trudno ściągam nogi z łóżka,
czuję się już jak w potrzasku.
Zieleń pięknie ożywiona
deszczem, który tydzień padał.
Nagle grom z jasnego nieba,
no i pada, pada, pada.
A tu proszę, niespodzianka.
Po tej zmorze tygodniowej
wstaje ranek pełen słońca,
już mi lepiej a nie gorzej.
Patrzę w przyszłość z optymizmem,
robię plany spacerowe.
Zrobię zdjęcia jak się patrzy,
i napiszę wiersze nowe:)
Pstrykaj, pstryka i........ Narysować miałaś. Leniwa. Ćwirćwirka, nie poznałem. Musiałem powiększyć. U mnie na wsi, też słońce się pokazało. Szkoda, że dziś nie mogę "zaliczyć " spaceru. Jutro - wg telewizorni - mają wrócić "przejściowe - chwilowe" z burzami. Miłego weekendu. :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie mogę rozpoznać tego Twojego "kumpla" - hi hi
OdpowiedzUsuńCześć Heniu! Bo to gołąb jest:) Słońce świeciło mi prosto w oczy i cudem jakimś zrobiłam to zdjęcie. Gołąb siedzi w trawie i wygrzewa się w słońcu.
OdpowiedzUsuńCo miałam, to miałam. Chciałam zmienić wystrój, reszta będzie jutro lub pojutrze. wszystko jest w trakcie przygotowań:)
Ozonko zdjątka pogodnego nieba i pasujące strofy z twoją osobistą refleksją,
OdpowiedzUsuńprzemyślane,optymistyczne
Niech ci wena podpowiada ...
Miłego!
Dzisiejszy dzień wyjątkowo nie sprzyja pisaniu, ale chciałam zmienić "wystrój" na słoneczny. Miłego dnia, Lilly:)))
OdpowiedzUsuń