Mam tak samo jak ty,
Miasto moje a w nim:
Najpiękniejszy mój świat
Najpiękniejsze dni
Zostawiłem tam kolorowe sny.
Kiedyś zatrzymam czas
I na skrzydłach jak ptak
Będę leciał co sił
Tam, gdzie moje sny,
I warszawskie kolorowe dni.
Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt
Już dziś wyruszaj ze mną tam
Zobaczysz jak, przywita pięknie nas
Warszawski dzień.
Mam tak samo jak ty,
Miasto moje a w nim:
Najpiękniejszy mój świat
Najpiękniejsze dni
Zostawiłem tam kolorowe sny.
Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt
Już dziś wyruszaj ze mną tam
Zobaczysz jak, przywita pięknie nas
Warszawski dzień /x2
Warszawski dzień, warszawski dzień.
Katedra Prasko-Warszawska pod wezwaniem św. Floriana.
Jej charakterystyczne wieże są widoczne z lewobrzeżnej Warszawy. Widok praskiej strony , bez tych wież, nie byłby kompletny. Prawie naprzeciwko mieszkają sobie... miśki.
To zapowiedź tego co w głębi , za misiami, warszawskie ZOO.
Szpital praski.
Widok na lewobrzeżną Warszawę. Wieżowce w okolicy ul.Stawki.
I na Wisłę, w dół jej biegu. Czyli w głębi po lewej Żoliborz, po prawej Żerań i elektrociepłownia, most gdański (dwukondygnacyjny) przecina Wisłę a za nim jest budowany most północny.
Panorama Starego Miasta z Zamkiem Królewskim i dachem Katedry Warszawskiej.
Ruchome schody, najstarsze w Warszawie, już po remoncie. Wiozą ludzi z mostu Śląsko-Dąbrowskiego, którym szłam, na Warszawską Starówkę, pod kolumnę Zygmunta:)
Ten widok chyba wszyscy znają, Kolumna króla Zygmunta III Wazy. Ten od przenoszenia stolicy;) Pomnik wystawił mu jego syn, Władysław IV Waza, chyba w 1644 roku, jeśli mnie pamięć nie myli:)
C.d.n.
Dzień dobry Ewo.)
OdpowiedzUsuńCo tam szpital i wieżowce, są w każdym mieście; ale takiej cudownej „grzybkowej” kompozycji z pelargonii bluszczolistnych, poprzeplatanych złotawym uczepem jeszcze na ulicach nie widziałam...
A to „okienko”, zamknięte ramkami soczystej, gęstej zieleni w splecionych gałązkach topoli jest wprost urzekające:)
Miłego dnia.:)
Cześć Specjalnie te zdjątka zrobiłam, bo widoki mnie urzekły, tak jak Ciebie.
OdpowiedzUsuń"Warto" było te stopy obetrzeć, co? Pęcherze zagoją się, a ja Warszawę (dzisiejszą) mogę sobie obejrzeć. Te pelargonie, rzeczywiście świetnie wyglądają..W ogóle, zdjęcia udane. Pokazujesz wszystko co jest. Z samych "piękności" przecież, miasto się nie składa. Nudnie by było. Buźka.
OdpowiedzUsuńPewnie warto, ale bolą jak nie wiem co;( A co ja mogę innego pokazywać? Większość zarosła roślinnością i wymaga odrębnego podejścia. Kiedyś było łatwiej. A misiek szedł za mną wzdłuż wybiegu, mimo obecności innych osób. Tak mnie wyjątkowo potraktował? Warszawy będzie jeszcze trochę:)
OdpowiedzUsuń