Pojechaliśmy do "Centrum Handlowego" o wdzięcznej nazwie "ARKADIA". Kawałek drogi to jest ode mnie. Wyjścia jednak nie było. Centrum to znajduje się właśnie przy rondzie, o którym wyżej.
Wysiedliśmy z tramwaju i pierwsze co się "rzuca" w oczy to ten budynek. Jest tu najwyższy. Napis na górze brzmi: "multiMedia"
Na pierwszym planie słupki z sygnalizacją świetlną, na dalszym słupy oświetleniowe.Widzimy perspektywę ulicy Jana Pawła II. Daleko w tle Centrum ze swoimi "drapaczami chmur";)
To ulica Okopowa. Przy tym rondzie się kończy. Znajduje się w prawo od poprzedniej. Drzewa z prawej strony to Cmentarz Powązkowski.
To ulica w lewo od JPII, niegdyś Buczka, teraz Zygmunta Słomińskiego. Prowadzi na most Gdański.
I już jest ...
Wygląda jak posklejana z przeróżnych pudełek.
Fontanna przed "Arkadią".Jeszcze centrum widoczne z nieco innego miejsca.
C.d.n.
Pa:)
Witaj Ozonko:-)*
OdpowiedzUsuńPooglądałam Twoje zdjątka dokładnie.
Piękna jest Warszawa... a słupy i słupki są potrzebne wszędzie - w Warszawie też.
Powstają nowe obiekty i muszę powiedzieć, że
ładnie wygląda teren wokół tych nowych obiektów.
Pozdrawiam serdecznie:-)***
Mnie też wiele miejsc się podoba. Zaczyna w Warszawie istnieć pewne zjawisko. W zorganizowanej już przestrzeni, buduje się coś nowego, nie zawsze pasującego do zastanego otoczenia. Jest tego coraz więcej. To mnie martwi. Wiem, że Warszawa po wojnie była zabudowywana w znacznie luźniejszy sposób niż przed wojną. Jestem świadkiem występowania wielu niekorzystnych dla mieszkańców zjawisk. Wpasowywuje się w wąskie miejsca między dużo niższymi budynkami, wieżowce. Co powoduje zupełne zablokowanie dostępu światła do tych starszych, dużo niższych. Przecież nie są to czasy "róbta co chceta". A może już są??? Moim zdaniem, powinno się wobec tego, dać nowe mieszkania mieszkańcom powojennych budynków, stare wyburzyć i dopiero budować wieżowce. Świat chyba do tego jeszcze nie dorósł. Pokutuje ciągle zasada "wolnoć Tomku w twoim domku" ;)
UsuńPozdrawiam:)
..., a ja wolałem tę starą Warszawę. Pokazywałaś onegdaj. Szczególni, te odnowione kamienice. Starzeję się i nie cieszy mnie szkło i aluminium. Starego masz kumpla ze mnie. :-)))
OdpowiedzUsuńSofijka to Smarkula. Jej, może się nowoczesność podobać. Światowa Laska :-)))
Ty Heniu nie rób z siebie blogowego starca. Nie jesteś Matuzalemem:) Warszawa przeżywała napady radosnej twórczości wielu szalonych architektów. Przeżyje i tych. Wiele nowych rzeczy w Warszawie mi się podoba, niektóre nie. Niestety, nie mam na to wpływu.
UsuńPozdrówka:)
Heniu* uwielbiam stare zabytkowe obiekty... co nie oznacza, że nie dostrzegam tego co nowe. Szczególnie cieszy mnie to, że budując nowe dbają o to, by wszystko było "dopięte na ostatni guzik". Zobacz zdjecia Ozonki przedstawiające teren przed "Arkadią". Dołączyliśmy do Europy! I to mnie cieszy.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzielli życzę:-)***
Cześć!
UsuńMnie też wiele rzeczy się podoba, tylko po co tyle słupków wszędzie? Zdaję sobie sprawę, że jest wielu ludzi, do których logiczne myślenie nigdy nie dotarło. Ale żeby aż tak "zasłupiać" teren? Nawet na zdjęciach Arkadii to widać. Na moim osiedlu, na odcinku 50 metrów małej osiedlowej uliczki, jest 15 znaków drogowych !!! Przecież jest to już choroba psychiczna tego "stawiacza słupkowego". Za czasów "nieunijnych" było ich znacznie mniej, a właściwie dwa. Oba wyznaczały kierunek ruchu.
Miłej niedzieli, SEG :)))
Witaj,
OdpowiedzUsuńNazwa piękna...fontanna przecudna! Jednak...też lubię Starą Warszawę, cóż tak mam...:)
Serdeczności!
Cześć!
UsuńFaktem jest, że nie darzę sentymentem tego, co teraz budują. Podoba mi się to średnio. Tylko nieliczne budynki mają ciekawe rozwiązania architektoniczne i wizualne.
Pozdrawiam:)))
Jesienią znowu pokażę trochę Warszawy:)
UsuńPozdrawiam:)))
Witaj, ...nieliczne budynki...właśnie, u nas to samo...przeważnie są to klocki postawione byle jak i byle gdzie, kompletnie nie współgrające z otoczeniem...ba, szpecące je nawet...ale cóż zrobić, ponoć plastycy i architekci mają gust...tylko, ten gust jakiś taki nie taki jaki nieodpowiadający większości społeczności gorzowskiej ...
UsuńMiłego poniedziałku:)
Cześć!
UsuńJest wiele nietrafionych projektów. Czasem znajdzie się perełka, ale to rzadko. W dodatku nie zawsze projekt uwzględnia otoczenie. Budynek, który pięknie prezentowałby się samotnie, jest wciskany pomiędzy istniejące, stare budynki. Odbiera mu to często połowę urody. Bo nie widać całości.
Pozdrawiam:)))
Witaj Ozonku! Nazwa "Babka" -nie wiedziałam o genezie tej nazwy.Te nowoczesne fontanny nie podobają mi się. U nas taką tradycyjna zlikwidowali i też jest coś takiego. Trudno to nazwać fontanną.Ale może się mylę, może w kwestii fontanny nie idę z duchem czasu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć!
UsuńTeż mam podobne odczucia. Nie wszystko co nowoczesne jest ładne. Wolałabym w tym miejscu coś bardziej tradycyjnego. Zwłaszcza, że jest miejsce. Dla mnie fontanna ma sens, gdy można do niej podejść, zanurzyć rękę w wodzie... A tu nic z tego.I urodę ma taką sobie. Jak ma być tylko do oglądania, to równie dobrze może jej nie być.
Pozdrawiam:)
Natomiast ja lubię nowoczesność! Podoba mi się Dubaj. Warszawy nie znam i chętnie objejrzę inne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBędą, już dziś! Pokazuję Warszawę , jakby to określić, trasami.
UsuńGdzieś jadę i wtedy robię zdjęcia. Nieczęsto mam czas na oglądanie Warszawy. Zdjęcia robię przy okazji. Rejestruję zmiany. Warszawa była zaniedbywana od lat. Mimo prawie całkowitego zniszczenia, zdołała się "podnieść". Jednak płacone przez nią "janosikowe" znacznie ogranicza jej możliwości. Ostatnio się dowiedziałam, że województwo mazowieckie z najbogatszego stało się prawie najbiedniejsze. Warszawa również.
Pozdrawiam:)))
WITAJ OZONKU - DAWNO NIE BYŁAM TU ... fajnie, że pokazujesz Warszawę, tej fontanny nie znam , przybliżyłam sobie zdjęcie i wybałuszałam oczy, żeby zobaczyć co też przedstawia monument na środku fontanny ale nie zdołałam ani zobaczyć ani wydedukować.
OdpowiedzUsuńNazwa babka podoba mi się bo jestem zwolenniczkją krótkich nazw, tych długich to za czorta ..
Pamiętam jak mój bratanek nazwał swój zespół "Puls Nierealności" trochę to skomplikowane i za czorta nie mogłam tak długiej nazwy zapamiętać, ochrzciłam więc chłopców nazwą Tętno i myślałam że mnie poduszą za taką profanację.
Ewciu - znalazłam w końcu dla Ciebie te tralki, oczywiście szukałam okien .
POZDRAWIAM
Dziękuję Malinko:))) "Monument" , to zbyt dobre określenie. Nazwałabym to mianem "NIEWIADOMOCO". Przypuszczam, że sam architekt nie zna nazwy.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Od razu dopowiem, bo mnie zaintrygowałaś. Sprawdziłam. Nic szczególnego nie przypomina;(
Usuń