Nareszcie! Nareszcie natura się zdecydowała na zmiany. Deszcz był taki sobie, padał z przerwami. Za to pioruny pokazały cały spektakl. Nie wiem czy wczoraj nie było kilku burz. Ciągnęło się wszystko parę godzin. Zaczęło ok. 19-20.00, a skończyło późną nocą. Końca burzy nie doczekałam, zmożył mnie sen. A było już po północy.
Wczorajszy dzień był koszmarny. Było bardzo duszno. O moim samopoczuciu pisać nie będę. Pogoda zaczęła się zmieniać jeszcze w dzień.
Tak wyglądało wczesne popołudnie.
Wraz z upływem czasu, chmury zajmowały coraz większą część nieba.
Potem grzmiało i błyskało jak to w czasie burzy. Popadał też deszcz, lecz raczej skromnie.
W czasie trwania burzy, jakby w antrakcie, pojawiło się na niebie to!
I rosło!
Stawało się coraz większe i jaśniejsze. Musiało być po 20.00, ale jeszcze było jasno, co pokazuje rozświetlony fragment chmur. W każdym razie słońce jeszcze nie zaszło. Rozświetlone chmury wykazywały wyraźną chęć przekształcenia się w bąble. Białe kropki, to krople deszczu:)
To apogeum jasności. Potem wszystko zbladło i znikło. Taka niezwykła "dziura w niebie";)))
Próbowałam zrobić zdjęcia błyskawicom, ale to prawie niemożliwe. W każdym razie bardzo trudne.
Zrobiłam to, jakieś poblask błyskawicy z prawej strony.
I to! Nie mam pojęcia dlaczego jest czerwone?
Tak spektakularnych błyskawic dawno nie widziałam!
Pa:)
Witaj Ozonku! U mnie wczoraj też była burza, ale nie tak intensywna jak w Warszawie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć!
UsuńTakiej burzy dawno nie widziałam. Potrzebna była bardzo, bo nie było czym oddychać. Temperatury były bardzo wysokie. Po południu dostałam zawrotów głowy. Trwa to do dziś, choć już powoli mi przechodzi. Kto to widział, żeby w środku Europy były takie upały???
Pozdrawiam:)))
Ozonku, witam rześkim rankiem.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że w całej Polsce burze dały znać o sobie.
Zdjęcia jak zwykle- MARZENIE !
Pędzę, jestem już spóźniona.
PA !
Cześć!
UsuńBurze są nieprzewidywalne. Robisz zdjęcia temu co możesz, a nie temu czemu chcesz;) To co widzisz później, nie zawsze jest tym , co fotografowałaś!
Pozdrówka:)))
Witaj,
OdpowiedzUsuńPogoda wariuje, u nas wczoraj 18 stopni było, świetnie było, a dziś już zapowiadają ok. 28...jutro zaś prawie 30...i burze...
"Dziura w niebie" śliczna...a te kropki deszczu przypominają ...śnieg:)
Serdeczności zasyłam:)
Cześć!
UsuńWczoraj w Warszawie było ze 40 stopni (w cieniu 34, o czym już pisałam). Burza była potrzebna jak powietrze.
A tego ostatniego zdjęcia nie zauważyłaś? Z niego jestem najbardziej dumna. Burza nadchodziła z południa, może z południowego zachodu. I pierwsze błyskawice pojawiły się właśnie na południu. Ta, której zdjęcie widać, już kończyła swój "występ". Może dlatego "wyszła" czerwona? Fotografowałam jasną, normalnego koloru;(
Pa:)))
...miało u nas grzać, a tu proszę, niebo zachmurzone, lekki deszczyk, powietrze się wdycha jakby z lasu przyszło...wspaniała pogoda, dla mnie rzecz jasna:)
UsuńWarszawa jest znowu upalna, robi się gorąco. Nie wiem kiedy, ale znowu będzie burza. Jak nic!
Usuń... pewnie będzie, u nas wciąż wspaniała aura:)
UsuńZauważyłam ostatnie zdjęcie...teraz;) Mam dziś biorytm na minusie chyba...:( Pięknie wyszło...jakby słońce przebijało się siłą przez czarne zasłony nieba...
A, to "pierun w cościk" strzelił. Ostatnia faza, sama końcówka. Wygląda jak pożar. Takich błyskawic dawno nie widziałam. I na niebie, wymiana pomiędzy chmurami. I pomiędzy chmurą a ziemią. Jak już pisałam, tych burz musiało być kilka. W jedną nie uwierzę. Widziałam błyskawice nietypowe, coś w rodzaju rozkręconego korkociągu, albo pojedynczego długiego włosa osoby z dużymi lokami. Taka luźna spirala. Przegląd swoich możliwości pokazywały te błyskawice. Ile ja się "nastarałam", żeby chociaż jedną uwiecznić. No, końcówkę jednej mam, ale to wszystko.
UsuńW Warszawie właśnie się skończyła kolejna burza, ale była bez sił. Do wieczora pewnie znowu nabierze sił;)
Znasz sposób na zrobienie zdjęcia błyskawicom? Odliczałam nawet, bez skutku;(
Pa:)
Coś mi się popowtarzało;(
UsuńJakie błyskawice? To policja niebiańska fotki aniołkom robiła i flesze błyskały. Aniołki, wyścigi nielegalne zorganizowały i grzmot, to silniki warczące. Jak Policja zaczęła fotografować, posiusiały się ze strachu. Ot i tyle.
Usuńps; jak masz w aparacie funkcję " zdjęcia seryjne", to ustaw i za jednym naciśnięciem ,aparat "sam" zrobi kilka zdjęć. Może wtedy, uchwycisz błyskawicę. Mnie w ub. roku, udało się w ten sposób.
Zaraz sprawdzę.... nie, nie mam!
UsuńPisałam już wielokrotnie, że mam "mułowaty" aparat;)))
Do bani:(
Pa:)
...czyli miałaś spektakl kilku burz, nie teatr jednego aktora...
UsuńU nas chłodek...mglisto nawet jest...zapowiada się kolejny dzień odpoczynku od upału:)
Serdeczności zasyłam:)
Cześć!
UsuńMiałam, tak sądzę że kilku.
Warszawa znowu upalna. Wczoraj było coś na kształt niby burzy. Pogrzmiało, deszcz spadł, błysnęło ze dwa razy i koniec.
Mam wrażenie, że w najbliższym czasie natura znowu pokaże swój pazur.
Pozdrawiam:)
...oglądałam TV METEO, prawdopodobieństwo burzy w Warszawie wynosi 60%..:)
UsuńNiech się lepiej zwiększy, bo upał jest "n i e d o w y t r z y m a n i a"!!!
UsuńWitaj, ...i co była burza? U mnie nie zapowiadano, a jak przydzwoniło przed 22.00 to do 3.00 rano czułam się jak na wojnie...
UsuńU mnie jest nie miłosiernie gorąco. Wczorajsza burza nie wiele zmieniła. Jest po prostu " skwar ".
OdpowiedzUsuńJeśli tak dalej będzie, to możesz się spodziewać następnej burzy, która wreszcie zmieni pogodę. U mnie było podobnie.
UsuńPozdrawiam:)))
Boję się burzy. Kulę się pod koc i zasłaniam okna. Bałabym się robić jej zdjęcia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBez przesady. Nie robiłam zdjęć, kiedy miałam burzę nad głową. Podstawowe środki ostrożności zachowuję. Rozsądek przede wszystkim. Zdarzyło mi się już iść przez miasto w czasie burzy. Chyba dwa lub trzy razy. Powietrze było naładowane elektrycznością i to się czuło. Parasolki nie miałam, schować się nie miałam gdzie. Przychodziłam na miejsce zupełnie zmoczona. Uwielbiam burze! To ścichnięcie przyrody zmęczonej upałem i oczekiwanie na zmiany.
UsuńPa:)))
Upały są niesamowite, więc trochę deszczu potrzeba, nawet burzowego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZwłaszcza w dużym mieście, zabetonowanym i wyasfaltowanym, odczuwa się to wyjątkowo dotkliwie. Deszcz przynosi ulgę:)
UsuńPozdrawiam:)))
Witaj:)
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi, że nie złapałaś błyskawic; do tego trzeba mieć odpowiedni, niezwykle czuły sprzęt, oczywiście lustrzankę ze statywem i migawką nastawioną na długi czas. Nasze cyfrówki sobie nie poradzą "z tym tematem". Mnie to się nigdy jeszcze nie udało.
Lubię patrzeć na burzę, a Twoje ostatnie zdjęcie jest fascynujące.:)
Ja już wysiadam z tego upału, u mnie jeszcze nie było żadnej porządnej burzy, ani deszczu...
Pozdrawiam:)
Cześć!
UsuńSolidna burza była przedwczoraj, a raczej kilka burz następujących po sobie. Wszystko trwało bardzo długo. Zaczęło się ok 19.00 a skończyło dobrze po północy. Efekty były chwilowe. Dziś koszmarnie ciepło, przy tym parno i duszno. Przydałaby się burza. Nie sposób wytrzymać. Tylko rano coś można zrobić.
Pozdrówka
Ewa