Pominąwszy wycieczki, mam bardzo dużo zdjęć robionych prawie codziennie. Nie wszystkie zostają, jednak te które pozostawiam są warte uwagi.
Wschód słońca , początek listopada tego roku.
Mam tylko datę zgrywania do komputera i pewne oznaki tego , co było pierwsze. Ta seria zdjęć zaczęła się 31 października. Te teraz pokazywane są zrobione po 1 listopada.
Niesamowicie niebieskie niebo.I chmury na jego tle.
Zachód słońca tego samego dnia.
Właśnie tam, w tle, zachodzi słońce. Niestety, zasłania zachód słońca wszystko co może.
Musiałam iść w inne miejsce.
Czyli, że był to dzień pamiętnej strzelaniny i ogromnych korków koło mnie.
Pa:)
Podziwiam Twoje zdjęcia. Każde jest inne, jedno ciekawsze od drugiego. Wszystkie bardzo piękne!
OdpowiedzUsuńWiesz, które mnie zaskoczyło? trzecie od końca. Fantastyczne.
Podziwiam Twoją systematyczność. Codziennie robisz zdjęcia...Przypuszczam, że jesteś niezwykłym obserwatorem nieba. Potrafisz wiele rzeczy przewidzieć np. zbliżającą się burzę.
Dzisiaj wieczorem u mnie niebo było wyjątkowe, przez chmury przedostawały się promienie zachodzącego słońca...Czy zrobiłam zdjęcia? oczywiście, że nie.
Ewo, bardzo dziękuję za piękne slajdy. Uwielbiam takie zdjęcia z prześlicznymi krajobrazami.
Serdecznie pozdrawiam
Czasem nie robię zdjęć, z różnych powodów, staram się jednak rejestrować ciekawe momenty. Postępujesz czasem tak samo jak ja. Jesteśmy tylko ludźmi;))) O burzy nauczyłam się wiele, ale i tak umie mnie zaskoczyć.W tym roku robiłam zdjęcia o jakich piszesz, ale z jadącego autokaru i wyszły mi też odbicia w szybie. Może coś z nich wykrzesam.
UsuńTrzecie od końca w dzisiejszym poście, czy te inne?
Pozdrawiam:)
wróciłam znowu na blogspot jednak tu jest lepiej
OdpowiedzUsuńA widzisz, tak trzymaj:)
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Ozonku! Stawiam na trzecie od końca.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć!
UsuńNo tak, co oko to oko;)))
Pozdrawiam:)
Wszystkie są piękne , najpiękniejsze trzecie od końca.
OdpowiedzUsuńW nadchodzącym roku 2013 życzę oby był dla Ciebie jednym nieprzerwanym pasmem radości i zadowolenia, oby los raczył Cię stale zachowywać przy zdrowiu jak najlepszym, chronił od złego i otworzył skarbnicę wszelkiego szczęścia
Jak to się dzieje? Robisz zdjęcie czemu innemu a wychodzi ci zupełnie coś innego. Chciałam sfotografować chowający się za drzewami zachód słońca a sfotografowałam drzewo. W dodatku to drzewo najbardziej Wam się podoba;)))
UsuńMam nadzieję, że i dla Ciebie nadchodzący rok 2013 będzie łaskawy. Nie poskąpi zdrowia jak i piękna tego Świata. Zdrowie, to chyba to o co wszyscy powinniśmy dbać, byle tylko było.
Pozdrawiam:)
Piękne fotki Ewo.Trzecie od końca jest świetne. Serdeczności
OdpowiedzUsuńTy też ?:) Człowiek nawet się nie stara a i tak zdjęcie dobrze wyjdzie.
UsuńŻeby udało mi się wyrzucić te kominy z "mojego widoku". Byłoby pięknie. Widoki nieba są tam prześliczne, jedynie kominy wchodzą w paradę.
Pozdrawiam:)
A, i jeden samotny wieżowiec!
Usuń...a ja nie mogę zrobić z tegorocznych fot. remanentów, fotki, te niewykorzystane, pooooszły w nicość po śmierci dysku....:(
OdpowiedzUsuńA było tam wiele, wiele ciekawych fot...
U Ciebie najbardziej podoba mi się kolorek nieba na dwóch pierwszych, nieboskłon potrafi zafascynować i poetkę Wisławę i nas maluczkich też :)
Pa:)
Tak nagle go trafiło? Nie dało się zgrać na dyskietkę?
UsuńNiebo fascynuje mnie od zawsze. Lubię na nie patrzeć, bo czyż nie jest piękne?
Pozdrówka:)
...nie informował skubaniec, że będzie umierał, a ja czasu nie miałam coby zgrać foty...ba zgrać, najpierw je przejrzeć...i mam nauczkę!
UsuńA niebo...od niedawna je dokładnie obserwuję...chyba ktoś mnie tą fascynacją zaraził...hmmm, ciekawe kto? ;)
Pa:)
Też się dziwię;)))
UsuńPa:)
Mam to samo. Ciągle obiecuję sobie, że zgram to wszystko na dyskietki .... i nic nie robię. A jest o co powalczyć.
Usuń:)
...archiwizuj, bo naprawdę stracić jest łatwo, nie znasz dnia ani godziny, niestety ...:(
UsuńPa,pa:)
W końcu będę musiała ;(
UsuńPa:)
zaobserwowałam blog i zapraszam tu znowu pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wzajemnie:)
UsuńŚliczne niebo :)))
OdpowiedzUsuńTeż je kocham fotografować:)))
Pozdrawiam:)))
Pokaż mi kto nie?;)))
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńDrzewo, oczywiście, że drzewo; stara, piękna wierzba płacząca z omszałym pniem i powykręcanymi konarami. Darzę je ogromnym sentymentem:)
U mnie był dzisiaj cudowny, krwisty zachód słońca, całe niebo po prostu płonęło; niebawem go zobaczysz ;) Taki zachód zapowiada mroźną noc, a tu już się śnieg się skończył i rośliny marzną...
Pozdrawiam:)
Cześć!
UsuńU Ciebie te zachody słońca są pęknie widoczne. Mogę ewentualnie wschody podziwiać, chociaż też w ograniczonym zakresie;(
Faktycznie, jeśli aura czegoś nie wymyśli, to nie będzie dobrze. Jednak zima powinna być zimą.
Pozdrawiam:)
"Pięknie widoczne" miało być;))) Bo pęknę ze śmiechu... ale się porobiło :)
Usuń:)))
Ewuś co się dzieje, że "Remanenty część II" nie istnieje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Istnieje, postanowiłam je trochę odsunąć w czasie. Będą jutro, albo jakoś tak. Jest tyle jeszcze do pokazania:)
UsuńPozdrawiam:)
Nie było jeszcze żadnych komentarzy, pomyślałam że nikt nie zauważy. I zrymowało się;)
UsuńPozdrawiam:)