Zbyt wielu chętnych nie było, wystarczył na tę podróż bus. Zaczęliśmy od tego, co jest najbliżej Augustowa, czyli od Studziennicznej. Studzienniczna leży nad jeziorem Studziennicznym, jest tam mały kościółek i kaplica, są też pamiątki z odwiedzin Jana Pawła II.
Dzień się obudził, jak zwykle tego sierpnia, nieco pochmurny.
1)Fioletowy kwadracik to śluza Przewięź, 2)Czerwona kropka-Sanktuarium Maryjne w Studziennicznej.
3)Granatowa kropka- pomnik Jana Pawła II. 4.Niebieska kropka- kościółek w Studziennicznej.
Drewniany kościółek w Studziennicznej.
Sanktuarium Maryjne w Studziennicznej. Jak zwykle miałam pecha. Była niedziela, a w niedzielę nigdzie nie da się zrobić zdjęć wnętrz z powodu odprawianych mszy.
Widok na jezioro Studzienniczne.
I na łabądki:)
Altana w dziwnym stylu. Już po publikacji tego posta okazało się, że jest tam studnia z wodą uznaną za leczniczą. Podobno jest skuteczna przy chorobach oczu.
Nad jeziorem pomnik Jana Pawła II.
Obok lilie wodne.
Płaskorzeźba przedstawiająca Ks.Biskupa Edwarda Samsela i napis pod nią.
Droga krzyżowa w plenerze. Wszystko to ładnie wygląda.
Stary dąb w Studziennicznej. Wszędzie naokoło są posadzone młode dęby, zwane dębami papieskimi. W roku 2004 była taka akcja. Pobrano sadzonki z najstarszego Dębu w Polsce- Chrobrego. Posadzono je na szlaku wędrówki Jana Pawła II, również w Studziennicznej.
Śluza Przewięź.
Zaciekawiły mnie cienie na lekko pomarszczonej wodzie.
Za chwilę wyruszymy w dalszą drogę. Bardzo się cieszyłam na tę wycieczkę, bo chciałam zobaczyć Suwalszczyznę. Miejsce, o którym wiele słyszałam ale nigdy wcześniej nie widziałam.
Czasem tak się zdarza, że ktoś zwiedza wiele miejsc, a jakieś jedno, z niewiadomych przyczyn, może zrządzeniem losu, omija. Postanowiłam, że jednak ją , tę Suwalszczyznę, zobaczę:)))
Pa:)
Ale fajna wycieczka. Pomnik papieża jest przepiękny. Gdzie nie jadę szukam pomnika papieża. Mój chłopak zbiera takie zdjęcia i pokazuje swojej babci. Nigdy nie byłam na suwalszczyźnie. Jestem ciekawa jak tam jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))))
Pięknie jest. To są tereny polodowcowe,fantastycznie ukształtowane, bardzo urozmaicone. Ciągną się wzdłuż Bałtyku, od Mazur po Łotwę. Nie wiem czy nie dalej. Mnóstwo jezior, górek, pagórków. Jakie kamienie można tam znaleźć, ho, ho!
UsuńPozdrawiam:)
...pomników JPII w Polsce jest ponad 800...:)
UsuńMiałam napisać również o pomniku i zapomniałam;) Pięknie wygląda na tle wód jeziora:)))
UsuńPa:)
...napisz oddzielny post:)
UsuńW Czaplinku pomnik stoi przodem do jeziora...
http://meg68.blogspot.com/2012/02/pera-pojezierza-drawskiego-czaplinek.html
Pa:)
Nie jestem w tym dobra. Pisanie odrębnego posta bez innych zdjęć?
UsuńWidać, że pomnik jest całowany w rękę, bo tylko ona nie jest pokryta śniedzią.
;)))
...i jedno zdjęcie wystarczy, gdy wiadomości wiele znajdziesz :)
UsuńRzeczywiście ręka nie jest zaśniedziała, że też wcześniej nie zauważyłam...brak okularów doskwiera mi coraz częściej :)
To nie brak okularów, chociaż pewnie powinnaś je sobie sprawić, to sposób patrzenia. Każdy widzi świat w nieco inny sposób.
UsuńO papieżu jeszcze napiszę przy innej okazji. Opiszę to, co widziałam na tej wycieczce.
:)))
...pewnie masz rację, że okulary to tylko wybieg, nie spostrzegłam tej ręki...
UsuńWycałowana na maksa :D
UsuńEwo, zapatrzyłam się na pomnik Jana Pawła II...
OdpowiedzUsuńZaskakujące tło, trzcina, szuwary...
Mimo pochmurnej pogody, zdjęcia wyszły świetnie.
To był chłodny dzień, ludzie ubrani dosyć ciepło jak na sierpień...
Szkoda, że była niedziela. Ja też nigdy nie robię zdjęć.
Serdecznie pozdrawiam.
Prawda? Widok niecodzienny, ale czy nie była niecodzienna podróż papieża po jeziorach Suwalszczyzny?
UsuńPogoda nie była ładna , co widać na większości zdjęć z kaczkami czy łabędziami.
Później wyszło na chwilę słońce, ale to było KILKA godzin później;) Każda pogoda ma swoje dobre i złe strony. Dla ludzi lepiej, bo bus był pełny a droga długa. Dla zdjęć odwrotnie.
Pozdrawiam:)
...nie dotarłam tam jeszcze, i nie wiadomo czy dotrę, podoba mi się zdjęcie startowe tego posta...fantastyczne!
OdpowiedzUsuńNo i lilie wodne...Tolibowskiego nie spotkałaś aby? :)
Serdeczności :)
Codziennie rano robiłam nowe, chyba że padał deszcz. Powiększałaś je? Widać promienie słoneczne z trudem przedzierające się przez chmury;)
UsuńTolibowski nie w moim guście, charakter nie taki, materialista jeden. Chociaż, w tamtych czasach musiał być przewidujący.
Pozdrawiam:)
...jasne, że powiększyłam, każde powiększam:)
UsuńCharakter Józia to insza bajka... ilekroć oglądam scenę kiedy rwał nenufary to ryczę jak bóbr...;)
Mnie, niestety, śmieszy ta scena. Może to wina reżyserii?
Usuń;)
...boś nie romantyczka :)
UsuńRomantyczka, romantyczka:) Denerwuje mnie patos, nie zawsze właściwie zastosowany;)
Usuń:)
... mi akurat ta scena z patosem się nie kojarzy :)
UsuńBo z Ciebie romantyczka przez duże "R"!!!
UsuńWidziałaś na filmie jak wszystkich zatkało gdy Tolibowski te lilie zrywał? A z jakim namaszczeniem je wręczał? Może ja tak to odebrałam? Mnie ta scena rozśmieszyła.
:)))
Cieszę się, że pokazałaś nam Studzienniczą. Miałam okazję tam być wiele lat temu, wracając z Wilna. Niestety zapomniałam nazwę miejscowości i niedawno wróciłam do tych zdjęć, ale nie potrafiłam sobie przypomnieć gdzie ja je zrobiłam. Niechcący pomogłaś mi znaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę, że odnalazłaś dzięki mojemu postowi "zaginioną" nazwę:)
UsuńPozdrawiam:)
Nie słyszałem nawet o tej wiosce. Dzięki Tobie poznałem kawałek kraju więcej.
OdpowiedzUsuńCo do dziwnej altany, to widziałem w ten sposób ogrodzoną studnię. Na pewno w jakimś klasztorze / na terenie klasztoru/, tylko gdzie?..........
Tam w Studziennej, jest Sanktuarium i cudowne źródełko z wodą, co - wg opowieści - leczy oczy. Może tam - gdzie ta altana - w pobliżu?
Pozdrawiam
No popatrz, byłam tam a nikt mi o tym nie mówił. Pojęcia nie mam, ale będzie możliwość nadrobienia zaległości, lub uzupełnienia wiedzy.
UsuńPozdrawiam:)
Miałeś rację, jest studnia pod tym dziwnym daszkiem. Jej woda ma, podobno, właściwości lecznicze oczu. Poczytałam sobie, ciekawe;)
Usuńhttp://www.suwalszczyzna.com.pl/miejsca/dane_m/studzien.htm
To jest adres dla Was, moi czytelnicy.Ciekawe rzeczy są tam opisane.
może tam powinnam pojechać, zamiast do optyka ?? :))))
UsuńNie byłabym tego taka pewna. Radzę jednak optyka;)
UsuńPozdrawiam:)
err w Studzienniczej - powinienem napisać.
OdpowiedzUsuńbardzo urokliwe miejsce :))) musze sie tam kiedys wybrac:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWarto, tylko życzę lepszej pogody niż "moja".
UsuńPozdrawiam:)
śliczne miejsce warto zwiedzić buziaczki.
OdpowiedzUsuńWarto, bez dwóch zdań. Zwłaszcza, że i tamtejsza przyroda zachęca do zwiedzania.
UsuńPozdrawiam:)
Nie miałam okazji być w tym miejscu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie je przedstawiłaś.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Wszystko to jest bardzo blisko Augustowa. Nie wyobrażałam sobie, żeby być w Augustowie i niczego nie zobaczyć. Musiałam tam pojechać :)
UsuńPozdrawiam:)
Byłaś w miejscach skąd pochodziła moja Mama. Pięknie tam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTego dnia zobaczyłam wiele miejsc tamtego regionu. Jeszcze o nich napiszę:)
UsuńPozdrawiam:)
nigdy nie byłam w tym miejscu a pewnie by mi się podobało ... pozdrawiam Ewciu, wczoraj oglądałam podziemne miasto i w nocy przyśniłóa mi się ta dziura z widokiem na niebo, pewnie zbyt długo kombinowałam sobie co też to może być
OdpowiedzUsuńDziwne ostatnio tu nie mogłam się wpidać bo w "wybierz profil" brakowało ostatnich pozycju, dzisiaj tu jest ok ale u Lusi brak ... eeech
POZDRAWIAM WIECZOROWĄ PORĄ
Dziwnie tu zrobiło się już jakiś czas temu. Ciągle gdzieś coś się "zapiera". Nie daje się wejść w różne miejsca w przeróżnym czasie i nie ma żadnej zasady. Wszyscy mamy ostatnio kłopoty z internetem. Znowu jakieś mądrale próbują na siłę coś ulepszać.
UsuńCo do miejsca , o którym post. To jest koło Augustowa, bliziutko. Ostatnimi czasy nadrabiamy zaległości i jeździmy właśnie tam.
Pozdrawiam:)
Byłem z żoną w 2002 na wczasach. Pikny zakątek! Puszcza Augustowska mnoga w grzybole! Wody w ryby - wędkowałem. Gondolą pływałem, rowerami przejechaliśmy kupę kilometrów. Pikne mieliśmy wywczasy.
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
Zaliczyłam to samo co Ty, ale grzybów nie zbierałam ani nie łowiłam ryb, za to je jadłam. Augustów był bazą wypadową do krajów ościennych jak i do podróży po Suwalszczyźnie.
UsuńPozdrawiam:)