Podziemne miasta budowano, jak sądzą niektórzy, jeszcze w czasach Hetytów. Czyli ok 2000 lat p.n.e. W czasach najazdów, napadów i przeróżnych zawieruch historycznych, stanowiły doskonałą kryjówkę dla miejscowej ludności. Można z nich było nie wychodzić na powierzchnię całymi miesiącami. Było w nich wszystko, miały też swoją wentylację. Mieszkali w nich ludzie wraz ze swoimi zwierzętami. Mieli tam zapasy żywności, wodę a nawet kadzie z winem. Winorośl dobrze rośnie na ziemiach wulkanicznych. Było wszystko co potrzebne do życia. Niektóre z nich mają 9 kondygnacji w głąb. Wyobraźcie sobie 9-10 piętrowy budynek wkopany w grunt;)
Kilka zdjęć pokażę. Robić je tam było trudno z racji unoszącego się w powietrzu pyłu czy kurzu.
Jakieś otwory w ścianach i sufitach. Ten w ścianie.
Ten w suficie. Otwór komunikacyjny lub wentylacyjny. Kto dziś wie czym był?
Miejsca dla zwierząt, pasza dla nich, kadzie na wino. Wszystko tam było!
Korytarze szerokie nie były. Jedna dorosła osoba mogła się zmieścić.
To też otwór w ścianie. Nie wiem do czego służył ten kamienny krąg?
Niektóre z tych otworów zostały w czasach nam współczesnych zamknięte w jakiś sposób, zamurowane. Pewnie dla bezpieczeństwa ciekawskich dzieci.
Właśnie o tym pisałam. Ktoś w ostatnim czasie wybił dziurę w tym zabezpieczeniu?
Inny korytarz , inna kondygnacja.
Idziemy do góry?
Nie wiem co to jest. Przeznaczenia niektórych miejsc nie sposób dziś odgadnąć.
Zaraz wyjdziemy. Od razu się przyznam. Robienie zdjęć w tym ścisku na dole było bardzo trudne. Najczęściej widziałam plecy swojego poprzednika. Tylko w szerszych miejscach można było coś sfotografować;)
Właśnie wyszłam z podziemnego miasta. Tak wygląda otoczenie tego wejścia/wyjścia.
Po wyjściu. Na straganach sprzedaje się laleczki w strojach tańczących derwiszów jak i miejscowe wyroby z wełny. Podobno niesamowicie miękkie i trwałe, najczęściej rękawiczki i skarpety.
Teatr te handlarki robią, kłócąc się wrzaskliwie o klientów.
Konya, karawanseraj. Tu był lunch, dlaczego nie polski obiad?
Wjeżdżamy w góry Taurus. Jest już po południu.
Mijamy zbiornik wodny w górach, a ja do tej pory nie wiem co to jest. Właśnie znalazłam na mapie jedyny zbiornik wodny w tym rejonie tak duży. To sztuczny zbiornik przed elektrownią. Zbiornik nazywa się Sugla Gölu Gün Doguma. Czy jakoś tak.
W górach jest miejsce na krótki przystanek, zrobienie zakupów czy innych niezbędnych rzeczy. Na przykład wypalenie papieroska;))) W tym namiocie można zjeść miejscowe jedzonko, czyli coś w rodzaju naleśników z przeróżnym nadzieniem;)
Jesteśmy już dość wysoko. Zaraz zapadnie zmierzch.
Już zapadł! Do hotelu w Antalyi dojedziemy późnym wieczorem.
Pa:)
hmmm, coś jak Międzyrzecki Rejon Umocniony, te miasto :)
OdpowiedzUsuńWidoki gór od niego piękniejsze:)
:)
Fakt, niewiele brzydszych rzeczy da się zobaczyć. Należy jednak uwzględnić, że miasto jest od wieków zaniedbane, bo nikt z niego nie korzysta. Nie wiemy jak wyglądało w okresie swojej świetności. Powiedzmy 2-3 tysiące lat temu ;)))
UsuńWidoki gór ZAWSZE będą piękniejsze od wielu rzeczy. Ten zbiornik wodny, w naturze wygląda wspaniale:)
Pozdrawiam:)
...wiem, wiem, być może miasto było drzewiej wspaniałe... a te widoki mnie po prostu powalają...:)
UsuńSerdeczności:)
Które? Miasta podziemnego, bo brzydkie, czy gór,bo piękne?
UsuńPodrówka:)
W Turcji ciekawi mnie każda rzecz.
OdpowiedzUsuńSuk, podziemne miasto, jedzonko w namiocie, krajobrazy.
Wszystko staramy się zapamiętać...
A krajobrazy są wprost baśniowe.
Serdecznie pozdrawiam:)
To jedno jest tam niezmiennie piękne. Z samolotu góry wyglądają jeszcze piękniej:)
UsuńPozdrawiam:)
Z pewnością było ciekawie w podziemnym mieście, jednak ja bym tam nie poszła, ze względu na moje lęki zamkniętej i bez okien przestrzeni
OdpowiedzUsuń:(. Podróż w górach była z pewnością ciekawa widokowo. Pozdrawiam.
Podróż przez góry trudno zapomnieć, zwłaszcza, że szczyty tych gór są dwa razy wyższe niż polskie Tatry. Podziemne miasto stanowi ciekawostkę chyba tylko tamtego rejonu. Nie wiem czy jeszcze w Świecie są podobnie wydłubane "budowle". Cudzysłów dlatego, że ściśle biorąc budowlami nie są, raczej ludzkimi kretowiskami.
UsuńPozdrawiam:)
Niesamowita rzecz takie podziemne miasto, aż trudno sobie wyobrazić, że tyle kondygnacji w dół wykuli i tak dobrze dostosowali wszystko do swoich potrzeb. Dzięki za ciekawą relację i poznanie tak interesującego miejsca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. To niesamowite, ile trudu i pracy trzeba włożyć by wykuć coś takiego.
UsuńPozdrawiam:)
Otwory w ścianach sa bardzo fotogeniczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nie są;( Ale tak wydłubywano te podziemne miasta. Zapis historyczny to jest i tak należy na to patrzeć . Nic nie poradzę.
UsuńPozdrawiam:)
Niesamowite rzeczy pokazujesz.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o istnieniu takich podziemnych miast i nigdy bym ich nie zwiedziła, bo mam jakąś klaustrofobię. Po jaskiniach też nie chodzę. Dziękuję Ci zatem za możliwość zwiedzenia tak fascynujących miejsc.
Za to widok na Góry Taurus jest przecudny!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Tak już jest. Nie wszystko wiemy. Też się dowiedziałam o tych miastach dopiero gdy zaczęłam jeździć do Turcji.
UsuńGóry Taurus do tej pory mnie zadziwiają. Jak pięknie wyglądają z samolotu, zasnute lekką , niebieskawą mgiełką.
Pozdrawiam:)