Pachnący wiersz.
Woń lata powoli wypełnia ogrody,
w maciejce i floksach nieziemska, jak bajka,
w ulotnym spektaklu wiatr niesie tę słodycz,
rozwiesza w powietrzu czarowną woalkę.
Spływa mi do serca delikatną strużką,
zmysły koloruje soczystą purpurą,
czasu, co upływa, zaprzecza wskazówkom,
nie pozwala myślom zaciągnąć się w chmurach.
Różowawym blaskiem dzień zaczął zaranie,
o codzienny uśmiech promień mnie poprosił,
pachnący wiersz piszę tobie ze świtaniem,
abyś w butonierce mógł go dzisiaj nosić.
(z archiwum, zmieniony)
Autorka:Ewa Pilipczuk
Pa:)
Co za chochlik jakaś zmniejsza mi litery w wierszach?
OdpowiedzUsuń...jeśli kopiowałaś to mogło się to zdarzyć, spróbuj przepisać "ręcznie"
UsuńPrzepisałam osobiście, właśnie po to, żeby uniknąć małej czcionki.
UsuńCiągle to samo!
:)
no masz! Blogspot nie odpuszcza, jak nie znikające zdjęcia, posty, blogi to mała czcionka...:(
UsuńCoś w tym jest. Niczego nie mogę ustawić w pisanym poście. Ja chcę "do lewej", a on mi ciągle "do środka". Ustawiam wszystkie linijki równo, a on mi, ten blogger, do środka. Czcionka ma być "normalna", a on mi "mała" ustawia.
UsuńDziś myślałam, że mnie szlag trafi;(
Autora dopisywałam sama i też zmniejszył!
Usuń...namalował Ci czerwiec jesień! Pięknie:)
OdpowiedzUsuńDlaczego jesień?
UsuńZdjęcia są czerwcowe, choć sporo na nich czerwieni. To tegoroczne przyrosty na klonach, mają tę czerwoną barwę:)
Usuń:)
...czerwcowa jesień, taka metafora :)
UsuńMeg!
UsuńFaktycznie pachnie mi tu bardziej jesienią ;)
OdpowiedzUsuńMnie pachnie pełnią lata.
Usuń:)
Znakomita kwintesencja lata. Szczególnie pachnąca lipa, lubię ten zapach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty. I ja go lubię. Gdy kwitną lipy, przenoszę się myślami w miejsce gdzie one rosną w sporej ilości. Kilkusetletnie lipy, bajeczne:)
UsuńPozdrawiam:)
Fajny wierszyk Ozonku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolorowy i pachnący.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne zdjęcia, i wiersz i wspaniale mi jest patrzeć na takie obrazki, bo u mnie, na Dolnym Śląsku od kilku dni jakieś oberwanie chmury (właśnie rozpaliłam w kominku, bo nie mogę wysiedzieć, tak mi zimno).
OdpowiedzUsuńSerdeczności, j.
Warszawa bardzo ciepła, ale ja nie lubię nadmiaru. Czekam na sierpień.
UsuńPozdrawiam:)
A to już jesienią zapachniało...
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego wszyscy widzą tu jesień?
UsuńJesienią zapachnie we wrześniu:)
:)
Nie wiem, czy wszyscy, bo nie czytałam komentarzy innych, ale to chyba te zmiany kolorów budzą u ludzi takie skojarzenia.
UsuńPrawdopodobnie. Też o tym pomyślałam.
Usuń:)
U mnie w parku rosną takie drzewa.
OdpowiedzUsuńTo klon srebrzystolistny.
Z jednej strony ma listki srebrne, z drugiej brązowe.
Jest to przepiękne drzewo!
Te brązowe listki pojawiają się razem z wiosną.
Jesienią będą czerwone.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Czyli że drzewo , które pokazuję , to jest właśnie to?
UsuńNie wiedziałam:))) Wygląda rzeczywiście fantastycznie, a dla kontrastu , obok rośnie zwykły klon.
Pozdrawiam:)
Wiersz, doskonale dobrany do Twoich zdjęć...
OdpowiedzUsuńLubię klony kiedy kwitną a potem mają owocniki "noski".
U Ciebie lipy są już tak mocno rozkwiecone?
Pozdrawiam:)
Takie są. Rośnie jedna koło tego klonu, tuż koło mojego balkonu. Jest ich znacznie więcej.
UsuńPozdrawiam:)
Pikne zdjątka!
OdpowiedzUsuńSorry że nie ostatnio nie piszę i nie komentuję ale urodził mi się drugi wnuk. IMIENNIK MÓJ! :D Gdy ogarnę nową sytuację i zacznę się wysypiać będę bieżący :D
Pozdrówka!
Gratuluję imiennika:)))
UsuńSpokojnie ogarniaj co trzeba. Dasz radę no i się, oczywiście, wyśpisz!
Pozdrawiam:)
moje ulubione kolory :))) i niech tak trwają... z pominięciem białego :))))
OdpowiedzUsuńBiały, to kwitnąca lipa. Lubię jej zapach:)
UsuńPozdrawiam:)
W tym roku czerwiec jest wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńFakt! Ciepły i dość deszczowy. Grzyby powinny być;) Nie wiem co będzie w następnych miesiącach, ale huby już rosną!
UsuńPozdrawiam:)
Woń lata wypełnia i mnie. Kocham ten zapach!
OdpowiedzUsuńLubię czuć ten zapach, jednak u mnie go nie ma. Muszę wyjechać daleko od domu , żeby poczuć LATO:)
UsuńPozdrawiam:)
Cześć Ozonko:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia młodych dwuskrzydłowych "nosków" klonów i nic mi nie pachnie jesienią;) Tylko wczesnym latem przybierają lekko cynobrowe barwy. A z kolei młode pędy klonów jesionolistnych bywają nawet karminowe.
Kłaniam się wdzięcznie (od wdzięczności) za zamieszczenie mojego wiersza, jest mu bardzo miło być w towarzystwie Twoich fotek;))
Pozdrawiam:)
Bardzo się cieszę, że taką formę akceptujesz:) Jestem wdzięczna, za udostępnienie mi Twojego wiersza:)
UsuńChwalić Ciebie powinnam!
Dziękuję:)
Lubię Twoje wiersze . Jak wiele mogłoby mnie ominąć , gdyby nie one!
UsuńPa:)
Zdjęcia pełne pasji i zapachu. Uwielbiam zapach lipy :) A pani blog jest bardzo ciepły i przyjemny :)Zapraszam do obejrzenia świata widzianego moimi oczami. http://fotonaturalnie.blogspot.com pozdrawiam letnio :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyrazy uznania:)
UsuńZagoszczę wzajemnie.
Pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia i wiersz. Zrobiło się kolorowo i pachnąco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak to latem:) Szkoda , że wyjeżdżam. Będę Was odwiedzała na ile mi warunki pozwolą.
UsuńPozdrawiam:)