Wbrew wszelkim prawom i logice,
dla wypełnienia swojej misji,
prezes zażądał w świetle kamer,
by rząd się podał do dymisji.
Gdy żona rady już nie daje
wobec mężowskich wciąż komisji,
nic jej innego nie zostaje
jak podać się do dymisji.
Gdy chłopak się nie umie znaleźć,
nie wywiązuje się ze swej misji,
z miłym uśmiechem dziewczę powie
podaj się miły do dymisji.
Jeżeli ktoś nas nie docenia,
nie respektuje wciąż decyzji,
nic innego nie pozostaje,
jak podać się do dymisji.
A może zmienić tak kolejność?
Gdy ktoś chce podać nas do dymisji,
to odpowiedzieć trzeba śmiało,
sam pan się podaj do dymisji!
Gdy żonie facet wciąż uprzykrza
życie, nadmiarem swych decyzji
powinien zrobić tylko jedno,
podać się szybko do dymisji.
Bo jeśli kogoś nie zachwyca
wybór, podjęcie już decyzji.
To sam powinien wiedzieć kiedy
ma on się podać do dymisji.
Więc jeśli coś ci nie pasuje,
nie ucieleśnia Twoich wizji.
To zanim zrobisz coś głupiego
zawczasu podaj się do dymisji.
Mam jeszcze jeden tu postulat
dla spełniających chętnie swą misję.
Jeśli nas ciągle bedziecie gnębić,
musicie zaakceptować naszą dymisję.
A sami sobie rady nie dacie. To pewne!
Ależ trafne!!! Gratuluję!!! Jakby co to i ja się podam do owej dymisji!!!
OdpowiedzUsuńCześć Magdo! Tak mnie jakoś zdenerwował ostatnio ten maluch. No i jest wierszyk. :)))
OdpowiedzUsuńJa nie umiem raczej rymować, ale "maluch" wkurza mnie niezmiennie :)
OdpowiedzUsuńWitam Was miłe panie:)
OdpowiedzUsuńEwa,wstaw ten wiersz na SK.Jest świetny:)
Nie wiem jak? A przepisywać mi się nie bardzo chce. Rozumiem, że masz na mysli Forum SK?
OdpowiedzUsuńTak.Ale fakt,trzeba by przepisać bo linkować nie ma jak.
OdpowiedzUsuńDoszły mnie słuchy,że jesteś chora.Jak teraz z Tobą?
Gadaj szybko, jak się czujesz?
OdpowiedzUsuń:)))Ale sie teraz porobiło...fajnie:)
OdpowiedzUsuńJestem na siedmiu blogach i na pięciu portalach dyskusyjnych.Jak ja to ogarnę?-nie wiem:)))
Powoli wracam do siebie. To przez tę urzędniczą opieszałość. Bo kaloryfery zimne, a na dworze też. Wszędzie zimno. Już napisałam i może zechcą wydrukować na FSK. Kuruję się , jak widać z dobrym skutkiem.
OdpowiedzUsuńJak widac ogarniasz :)))
OdpowiedzUsuńEwcia wracaj do zdrowia:)Nóżki w ciepłe bamboszki,herbatka z prądem na noc i nie forsuj się.Wiadomo,że łóżko ,,wyciąga"choróbska wiec należy cięgiem stosować pozycję horyzontalną.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka z serducha:)@->-
A na FSK nic mi nie wchodzi od godziny.O tej porze siedzi tam jakiś sPiSkowiec:)
OdpowiedzUsuńMojego wiersza też nie ma. Mam go pisać drugi raz?
OdpowiedzUsuńDzięki Adasiu za życzenia :)))
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie.Zapisz sobie i wklej kiedy tylko chcesz:)Fajowy:)))***
OdpowiedzUsuń:))) dokładnie tak zrób i jeszcze walnij se wzmocnioną herbatkę :)))
OdpowiedzUsuńAlbo leki , albo "herbatka". "Ruda", poradzę sobie. Dwa dni temu to nawet przy kompie nie miałam siły siedzieć, nie mówiąc o napisaniu czegokolwiek. Ale jeszcze dzień, dwa i bedzie OK.:)))
OdpowiedzUsuńOzonie kochany:) Spoko, na świecie są tylko cztery leki, którym przeszkadza alkohol!!! Ty ich na pewno nie zażywasz :)
OdpowiedzUsuńWięc się prezesie nie ociągaj -
OdpowiedzUsuńwobec szerokiej tu komisji
zabieraj swoją dupę w troki
i podaj się już do dymisji!
Moje uznanie Ozonie :)
Dziękuję pięknie za uznanie , Ewo*. Wziąwszy pod uwagę trudności jakie napotyka rym do "dymisji", to sukces.:))) Ale na Forum SK nie chcieli tego wydrukować:(
OdpowiedzUsuń"Ruda", ja nie w tym sensie. Nie można się leczyć wszystkim naraz.
OdpowiedzUsuń