I przecież właśnie o to chodzi.
Nie dać oddechu, atakować.
Być wciąż i wciąż widocznym, ale
judzić, podżegać, prowokować.
Na litość brać, współczucie wzbudzać.
W kobietach wzmagać opiekuńczość.
Po cichu zaś, wciąż robić swoje,
i pielęgnować swą buńczuczność.
A obywatel zwykły chciałby
wieść życie proste, bez kłopotów.
Rano kawusia, bułka z masłem,
żyć bez upadków, wielkich wzlotów.
Każdemu jest potrzebny spokój
i wypoczynek w krzaczkach niskich.
Spacer do parku po kasztany,
słońce i uśmiech swoich bliskich.
No widzisz, sama napisałaś, że każdemu potrzebny jest uśmiech bliskich!!! A jak się tych bliskich nie ma?
OdpowiedzUsuńJeśli się nie ma, to tylko na własne życzenie. Nie żyjemy na pustyni. Może to być sąsiad, sąsiadka, znajomy z kiosku czy kot. Obojętne.
OdpowiedzUsuńOd psychopatów nawet zwierzęta uciekają, a może przede wszystkim zwierzęta, kierujące się instynktem samozachowawczym?
OdpowiedzUsuńJest teraz w Polsce "wysyp" pokiereszowanych na umyśle. Albo ich się umieści w miejscu odosobnienia, albo będzie bardzo źle.
OdpowiedzUsuńPiękny wierszyk Ewo :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiem, że szaleńcom i paranoikom o to chodzi, żeby zepsuć nam codzienną radość życia.
Mojej nie zniszczą na pewno, mam ją od dawna, ugruntowaną, mimo różnych przeciwności losu.
Nie raz dałam temu wyraz w swoich tekstach na blogu:)
Tylko czasem niepokój jest, jak się tak patrzy wstecz...
Ewuś*!
OdpowiedzUsuńZe mną jest podobnie. Radość życia mam w sobie. Tylko czasem, jakiś kurdupel mnie zdenerwuje, można powiedzieć, powierzchownie. A że jestem zapalczywa, to daję temu wyraz. Tylko jest to ogień "po wierzchu", dna nie sięga:))) I jak Ty mam wrażanie, że coś już było i obawa, żeby nie ucieleśniło się ponownie.
Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńPrawda stara jak świat, niestety historia lubi się powtarzać...
Oby jako farsa!
OdpowiedzUsuńWitaj Safiro!
OdpowiedzUsuńOj, lenisz się tu trochę!
OdpowiedzUsuńTak udanie zdiagnozowałaś opętanego władzą maniaka, a teraz co? Cisza?
Lubię tu do Ciebie zaglądać od czasu do czasu!
Chora jestem. Za kilka dni dojdę do siebie. Wcoraj tylko trochę u Ewy*.
OdpowiedzUsuń